Właśnie zaczęłam plamić, więc małpa się zbliża. To oznacza, że ostatni cykl trwał 33 dni, pozostałe 28, więc w normie, zważywszy na ogromne dawki hormonów po poronieniu.
Jadę jutro na konferencję na dwa dni, będzie mnie zalewać, boleć, ale za dwa tygodnie…:)
To będą pierwsze próby po stracie naszej fasolci.
Trzymajcie kciuki. Tak strasznie się ciesze, że chyba mnie rozerwie.
A tak swoją drogą nie wiedziłam, że małpa może tak cieszyć.
Cieszę się, że was znalazłam, bo kto inny by mnie zrozumiał??:)
malibu
Edited by malibu on 2003/05/21 16:04.
3 odpowiedzi na pytanie: Małpa, a cieszy:-)
Re: Małpa, a cieszy:-)
Ja Cie rozumiem doskonale!!!! Wiem, jak to cieszy. To znak, że wszystko wraca do normy i zaczynamy znów być normalne!
Pozdrowionka
Edyta
Re: Małpa, a cieszy:-)
Wiem co oznacza taka radość Ja też to miałam.
Powodzenia w staraniach!
pozdrawiam
Ninka
[Zobacz stronę]
Re: Małpa, a cieszy:-)
Kochana doskonale cię rozumiem. Ja na swoją małpę też już czekam z niecierpliwością. Ma przyjść koło 30 maja a ja już jej pragnę, bo jeśli tylko wyniki badanka będą dobre, to już w nastepnym cyklu bedę mogła zacząć starania, tak jak ty po poronieniu. Tak więc cieszmy się teraz naszą małpą – bo w nastepnym mięsiacy będziemy ja, jeśli tylko będzie miała czelność przyjść, – nienawidziły !!!
Pozdrowionka i jak najmniej bólu !
Asia
Znasz odpowiedź na pytanie: Małpa, a cieszy:-)