A tak! Mati ma 7 mies. i byliśmy wczoraj pierwszy raz z nim w kinie. Zwykłym, nie multikinie, na zwykłym seansie. Co prawda o 16.00, było mało ludzi i…młody najpierw bawił się grzecznie, potem zaczął się śmaić na cały głos, a potem..zasnął! A film był głośny, bo z tych przygodowych, hehe. To była próba. Jeśli by się Matiemu nie spodobało, to byśmy wyszli.
Dla nas, samotnych rodziców, hehe, którzy nie mają babć, cioć etc. na miejscu, była to duża przyjemność! Pójść sobie do kina i nie musieć gorączkowo organizoać opieki dla małego:)
Znasz odpowiedź na pytanie: