Dziewczyny, jakie macie rady na 4,5-letniego delikwenta, który bez przerwy gada. Nie byłoby w tym nic złego, w końu jestem dumna, że mam inteligentne, elokwentne dziecko, ale czasem mnie coś trafia. On po prostu to wykorzystuje. Nie wykona żadnego prostego polecenia, tylko próbuje nad nim dyskutować i udowadnia, że jego zdaniem nie należy zbierać w tej chwili klocków, myć się itd. Niedawno pojawiła się w domu młodsza siostra, wiem, że na swój sposób to przeżywa, ale tym bardziej potrzeba dobrej organizacji. Np. mamy wyjść na spacer, a mała ubrana, płacze, bo śpiąca, a on siedzi na szafce i medytuje nad założeniem butów, opowiadając jakieś niestworzoe historie. Jak wydaję polecenie i wychodzę z pokoju, biegnie za mną i też mnie przekonuje, że jest niesłuszne. A jak trwam przy swoim, to stosuje szantaż emocjonalny, w tym oto momencie chce się przytulać, więc musiałabym odepchnąć dziecko. A jak nie odepchnę, to on już polecenia nie wykonał punkt dla niego. Mąż spóźnia się do pracy, bo on nie jest w stanie zjeść małej przekąski w miarę sprawnie i robi się mocno nerwowo. Dziecka trzeba słuchać, ale są pewne granice, potem zaczyna się chaos w rodzinie. Co myślicie?
17 odpowiedzi na pytanie: mały przemądrzalec
Musisz być bardziej stanowcza
np. zagroź, że jak się szybko nie ubierze to wyjdziesz sama z siostrą a on sam zostanie. Oczywiści go nie zostawisz ale może się przestraszy. Na mojego takie coś czasai działa
No i fajnie działa sytem kar i nagród. Musisz coś wymyślić
Mam delikwenta w podobnym wieku;) U nas działa odliczanie do trzech;)
Przede wszystkim usmialam sie czytajac Twojego posta. Przepraszam, bo Tobie pewnie nie do smiechu, ale jak sobie wyobrazilam Twojego synka dyskutujacego nad kazdym poleceniem…. 🙂
Ja rowniez powiem, ze powinnas byc bardziej stanowcza. Szantaz emocjonalny, przytulanie, jak trzeba wyjsc to nie za dobry pomysl – maluch musi wiedziec kiedy i na co moze sobie pozwolic. U nas tez dziala odliczanie do trzech i zagrozenie, ze ostatni zostaje (zwykle to jest Malgosia). I nie przytulam jak probuje mi grac na emocjach. Mowie, ze przytule pozniej, a teraz trzeba zrobic to i tamto.
Przy sprzataniu zabawek dziala argument, ze jak zostana na podlodze, to rano juz ich nie bedzie, bo posprzatam ja osobiscie wrzucajac wszystko do smieci. Troche brutalne, ale dziala, bo raz juz cos wyrzucilam.
Ewentualnie zawsze mozesz zapowiedziec jakas nagrode za szybkie ubranie, czy zrobienie innej rzeczy, ktora wymagasz. To tez u nas zawsze dziala (np mowie, ze jak ktoras bedzie sie guzdrac, lub nie zrobi czegos tam to nie dostanie obiecanego loda, czy innej rzeczy itp)
ja tez mam malego madrale w domu tylko ze moj w lutym skonczy 6 lat. Niekiedy chcialabym go wylaczyc….
ciagle ma cos do powiedzenia…rano w przedszkolu zamiast sie ubierac gada, ciagle gada, dyskutuje, probuje licytowac sie o wszystko….
ja licze do trzech i mowie, ze jak nie to np. ja ide do pracy i bedzie musial isc sam, albo mowie, ze pogadamy jak zrobi to i tamto.fakt wstajemy rano wczesniej by mogl se pogadac, daje mu troche wiecej czasu na wykonanie czegos,w koncu ja tez jestem gadula wiec go rozumiem…
ale to co musze przyznac, jest naprawde dzieckiem inteligentym i mowie to nie tylko ja,ale i osoby z ktorymi sie stykami.
no,ale jego inteligencja nie zmienia faktu, ze chcialabym go niekiedy wylaczyc….
generalnie polecam wstac 15 min, wczesniej by mial czas na zjedzenie, wy unikniecie nerwowki a on sie wygada, a co do szantazu emocjonalnego mlody dzis do mnie mowi:”mamo nie kochasz mnie?”ja”dlaczego?” on”bo nie chcesz mi przeczytac tej bajki”wiec tlumacze, ze kocham,ale nie mam sily juz czytac po raz kolejny i ze go kocham, i teraz juz takie argumenty wystarczaja,ale jeszcze rok temu byl ryk i wrzask i “przytul mnie mamusiu.”
Hmmm….skąd tak dobrze znasz moje dziecko 😉
U nas tez ta metoda działa:)
ojjjjj jakbym o moim marcinku czytała….. Na wszystko ma teorie,wszystko trzeba obgadac. Najbardziej mi cisnienie podskakuje jak np chce mu podac lekarstwo a on wtedy ma najwięcej do powiedzenia.stoje z łyżeczką a on “monia coś ci powiem….” i wymysla na poczekaniu jakies historie.ja mu mówie ze ok powie mi jak połknie a on dalej swoje….. Na niego działa to “marcin zamykam oczy,licze do 3 i jak syrop bedzie nadal na łyżeczce to wychodze i nie bedziemy gadac….”wypija i potem gada i gada…..
tez czasami mysle ze fajnie byłoby zeby miał jakis magiczny guziczek którym moznaby go wyłaczyc na pól godzinki i w spokoju zobaczyc film czy poczytac gazete:)
teraz na dodatek gada czasami po angielsku -na tyle na ile złapał po miesiącu chodzenia w przedszkolu…:):)
Oj, dziewczyny, ulżyło mi, bo myślałam, że to jednostkowy przypadek. Dzięki za radę z liczeniem do trzech. Widzę, że czasem działa. A stanowczość też muszę większą okazywać i przede wszystkim nie dawać się wciągnąć w te dyskusje.
A jeszcze scenka z wczoraj. Po odbyciu ceremonii ze zjedzemiem kolacji, miał po myciu ubrać się w piżamy. Przychodzę, po 10 minutach, a on siedzi na dywaniku łazienkowym na golasa. Zniecierpliwiona już mocno pytam, dlaczego się jeszce nie ubrał. A on z westchnieniem: no przecież musiałem chwilę porozmyślać…:Hyhy
A ten wyłącznik to ciekawe gdzie jest. Jak znajdziecie, to dajcie znać(:
U nas też. Czasem się boję, co będzie jak odliczę i nic ;).
u nas odliczanie nie działa i już nieraz stałam po drugiej stronie drzwi a Nina w domu Ale muszę przyznać że w tym roku sprawniej jej idą wszystkie poranne czynności chociaż gadania mnóstwo i ona wszystko wie najlepiej…. Na wszystko ma odpowiedź i zawsze musi się odszczeknąć a na dodatek jest makabrycznie uparta.
Pomału z wiekiem trochę jej przechodzi, widzę że teraz (5 lat) jest już dużo bardziej skłonna do załatwienia czegoś ugodowo niż jeszcze rok temu.
Cierpliwości życzę i rano też polecam wstawać po prostu chwilę wcześniej żeby nie było nerwówki….
ale go chyba norma w tym wieku?
ja po prostu mowie mu spokojnie: ok, mistrzu, teraz ty tu siedz i debatuj a ja wychodze bez ciebie
i wychodze
adachu w 10 sekund gotowy
A już myślałam, że to tylko mnie pokarało, a tu proszę norma 😉
Najbardziej mnie irytuje to, że Michał potrafi robić tylko jedną rzecz na raz. Jeśli gada, to zawiesza wykonywanie innych czynności. A że gada ciągle……. ech…
u nas czasami dziala…
a czasami ja odliczam 1…2…, a Mat konczy: 3! :roll::D
skad ja znam ten stan…
he, he…i ja się nad tym zastanawiałam 😉
… Narazie działa…
Malinkaa ja rozwiązania nie znam,
ale chciałam pogratulować zdolnego dziecka…
…wiesz dzisiaj sztuka negocjacji to duża zaleta… Nie niszcz tego w dziecku 😉
Negocjuj rzeczowo…u nas czasem się udaje 😉
pewnie przjedzie takie zachowanie
u nas jest identycznie…
Znasz odpowiedź na pytanie: mały przemądrzalec