Powoli zblizamy sie do decyzji o invitro. Pierwszym krokiem beda badania cytogenetyczne – 22 kwietnia w Łodzi bo tam robia na NFZ. Kase juz jakas mamy na koncie. Jak bedziemy miec wyniki nasienia (17 kwiecień) pojdziemy do nOvum i zaczynamy dzialać juz pełną parą, czyli badania, badania…. Troche jestem tym wszystkim przerazona… Chcialabym juz byc w tym wirze, bo na razie jestem w jakims takim zawieszeniu, niby nasienie sie poprawilo, nadal nie znamy potwierdzenia poprawy (bo ciagle wydaje mi sie ze to mogla byc jakas pomylka w badaniu) a skoro sie poprawiło to ciagle kotłuja sie mysli zeby jeszcze jedna inseminacje zrobic, ale to bedzie juz 5 i na gonatropinach a to juz w jakis sposob obciaza organizm, portfel rowniez…
… dlaczego to wszystko jest takie trudne Zamotany
Przez jaki okres czasu sie jest na antykach?
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: … małymi kroczkami zblizamy sie do invitro
z całych sił zaciskam juz kciuki! czas to minie ani się obejrzymy! i mocno wierze w in vitro! a in vitro w novum – to na bank!
Wiosna jest śliczna dla tego kącika 🙂 Bambamiś – bardzo mocno ściskam kciuki za Was- a niech Ci sie poszczęści! Czary mary! A prych! A kich!! :D:D:D
Dziewuszki,
dzieki za te wasze czarodziejskie slowa 🙂
Wiecie – strasznie sie ciesze ze mam plan 🙂
Buziaki
Podejrzewam Beatko, że my się cieszymy prawie tak samo jak ty.
Taaaak z planem zawsze lżej na duszy 😀
I ja ściskam kciuki za Wasze badania i udane IVI!!!
Jeju, jak ja czekałam na takie pełne optymizmu posty Samanty…..
Bambamku, juz się nie mogę doczekać tych emocji…. i łez radości na końcu. Trzymam kciuki za szybkie badania, miesiąc antyków i do dzieła.
PS. A tak na marginesie, czy FSH 8,62 babki która ma już 31 lat to za dużo, czy w sam raz waszym zdaniem? 4 lata temu miałam 5,4 a teraz 8,62…. nawet moje jajniki się starzeją :/
BUZIAKI.
Bambamku zaciskam kciuki za Ciebie bardzo mocno 🙂 i jeszcze mocniej!
pozdrawiam 🙂
Bambamku, cieszę się z Twojego planu 🙂 I kciuki mocno zaciskam. I Malwiśkę też nauczę :-))
Gabi ja doszłam do wyniku ponad 14 😮 a wcześniej zawsze FSH było ok
Bambamku już nie mogę doczekać się Waszego programu ICSI, znowu będziemy kibicować, czekać z Tobą na wyniki itp. 😀 Adrenalinka nam wzrośnie na forum 😉
Gabi, ja w ubieigłym roku miałam FSH właśnie ok.8 (w zeszłym roku trzydziestka) i Grettka powiedział mi że to nie jest jeszcze wynik którym nalezy się martwić.
my również mocno trzymay kciuki 🙂
będzie dobrze, MUSI BYC !
Chodzi o to, ze ja bym chciała mieć większą rodzinę…. tak za jakiś czas….i myslę ile czekać, zeby się jeszcze doczekać.
Dobra, już sie nie wcinam, bo to jest wątek Beatki, a nie mój.
Gabi a ja mialam jrdnego roku FSH 9,82 a na drugi rok 6,55…
Nie mam pojecia dlaczego tak sie stalo, bo przeciez lat mi przybywa a nie odwrotnie 😉
Pisz pisz… chetnie sie watkiem podziele 😉 na gadanie o wszystkim i o niczym 🙂
ja jeszcze też się wtrącę – 29 lat i FSH 9,6…potem się bałam mierzyć… Bartek znienacka się pojawił, a po ciąży i karmieniu stwierdziłam, że oszczędziłam z 20 jajeczek, więc nie może być źle 😉
moja ginka tylko pogardliwie prychnęła na moją “obniżoną rezerwę” 😉 uwielbiam tę kobietę 😀
Gabi, sama wiesz, jakie ja miałam FSH i efekt też znasz 🙂
Ja bym tego tak bezpośrednio na starzenie się jajników nie przekładała.
twoje FSH Dominiczko to były jakieś totalne jaja w kapeluszach. Ja w to nie wierze, ktoś sie nieźle machnął na tym wyniku.
Mnie generalnie frapuje jedna rzecz….. hormony mam w porządku, prolaktyne niską jak nigdy bo 9,6, a w piersiach jakieś resztki mleka… wyciek… nienormalność… a przy tym regularne cykle, brak napięcia PMS, cisza, jakby się u mnie w środku nic nie działo. I nie wiem, czy to jakieś zaburzenia, czy po prostu organizm broni się rękami i nogami przed ewentualną ciążą. Ogólnie mam podejrzenia co do siebie..coś w stylu zrypanej psyche….bo to jest fakt nie do podważenia, że coś mi sie w głowie poprzestawiało.
Byłam ostatnio u mojej kuzynki w szpitalu (hmm tym samym w którym leżałam sama) pierwszy raz od tamtego czasu….. i tak to od nowa zaczełam przeżywać, ze się juz nie odważe do niej jechać…. bo mi nawet sny szpitalne wróciły, które już przestały mnie nawiedzać jakiś rok temu. Tak to jest, ze są ludzie mocniejsi i słabsi…. ja w tej drugiej grupie raczej.
Pozdrawiam.
Gabi Ty w tej słabszej??????? 😮
Nigdy w to nie uwierze!
… ale moze jeszcze poczekaj, a w koncu nadejdzie taki dzien ze znowu zaczniesz schizowac i dazyc do tego wspaniałego cudu 🙂
Gabi, a pytałaś o to ginekologa? Ja po porodzie – zero PMS, zero bóli @, same @ skąpe jak nie wiem, właściwie to miałam wrażenie, że już menopauza (bo ja schizuję bez względu na przyczynę) – właśnie jakby NIC nie było, a @ tylko na pokaz…
ale ginka powiedziała, że to normalne, a jeszcze jak mi dwie koleżanki powiedziały, że też mają takie cykle jakby nie miały po porodzie, to się uspokoiłam.
a w ogóle…
kobieto…
jesteś dla mnie wzorem siły, wiesz 🙂 takiej, co to niechcący się pokazuje jakby, ale jest – w małym ciele wielki duch, odwrotnie niż u mnie!
ja się boję teraz ciąży potwornie…A miałam minimum problemów…to jest normalne kochana, gdybyś teraz się nie bała, to raczej niedobrze.
Ale będzie taki czas – tak jak Bambamek mówi 🙂 – że wspomnienia zbledną. Mocno mocno mocno i wirtualnie Cię ściskam!!
No i wlasnie tak mam, a to ma przejść niby, Zabulijko.
Gdybym była w tej silniejszej inaczej bym na to wszystko reagowała, a ja taki troche psychol jestem….
Ale sie wam pochwale, dzisiaj o 14 przyszły na świat bliźnięta mojej kuzynki, w 31 tc. Zuzanna ma 1600 g, Antosiek 1550 g. Musieli ją ciąć ze względu na stan przedrzucawkowy, ciśnienie 230 nie było na co czekać. Zbyt wczesnie to wszystko, ale dzieci po 8 i 9 punktów dostały, czują się dobrze, odżywiane przez zgłębnik. Módlcie się prosze za nich, niech im Bóg zdrówko da… wiem co to znaczy takie malusie dzieciątko… dlatego wiem, jaka długa droga przed nimi.
Pozdrawiam.
Gabuś a ja właśnie miałam pytać cię co u Agi?
No rzeczywiście za wcześnie ale pkt dostały rzeczywiście dużo mam nadzieję, że będzie wszystko dobrze.
Będziemy się modlić za maluszki a ty pogratuluj ode mnie szczęśliwym rodzicom i pozdrów Agę.
Znasz odpowiedź na pytanie: … małymi kroczkami zblizamy sie do invitro