mam już dość:(

Jestem w 6 miesiącu ciąży. Miałam nadzieję, że dziecko pomoże mojemu małżeństwu,ale okazuje się,że się myliłam. Mój mąż owszem,stara się,ale tylko o pieniądze,nawet ze mną nie śpi,czuje się jak trędowata. Nie przytuli,nie pocałuje,na spacerze nie byłam już wieki…on mnie chyba nienawidzi. Przejął się rolą ojca tak bardzo,że pracuje po 18 godzin dziennie, dba o pieniądze i owszem,ale ludzie przecież to nie wszystko!!Gdzie troska o mnie,o dziecko?Nawet się nie zapyta jak się czuję..Jest mi po prostu przykro i teraz wiem, jak bardzo pomyliłam się przy wyborze męża…Kiedy zwróciłam mu uwagę,żeby mnie czasem do pracy zawiózł,to mi powiedział,że jak mi nie pasuje,to żebym zrezygnowała z pracy i siedziała w domu:(Sorki,że tak Wam nudze,ale nawet nie mam się do kogo wyżalić…

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: mam już dość:(

  1. Re: mam już dość:(

    wiesz co…będę bronić twojego męża, choć wiem,że Ci przykro i że potrzebujesz uwagi i czułości… Na początku ciąży też mieliśmy zawirowania…u mnie było to tak,że mój mąż przejął się nową sytuacją i ona go przeraziła, więc choć cieszył sie, to nie dawał tego po sobie poznać; nie przytulał mnie, zero bzykania i zero rozmów…było mi ciężko i smutno… Aż powiedział mi,że jego zachowanie wynika z tego,że ma mnóstwo obaw, czy nie zawiedzie jako ojciec, czy da radę utrzymać rodzinę na takim poziomie, na jakim marzy…my się boimy,ale faceci również, choć oni w przeciwieństwie do nas nie mówią o tym,ale uciekają-w pracę, w milczenie, czasem nawet w opryskliwość…
    Napisałam to, bo wydaje mi się,że chyba to dzieje się z twoim mężem i dlatego pracuje tak dużo; po pierwsze zarabia kasę dla rodziny (ok; kasa to nie wszystko,ale jest potrzebna bardzo), po drugie ucieka w pracę…pomyśl,że to zarabianie kasy to też objaw miłości! Wiesz, kiedy my nie umiemy o czymś rozmawiać, piszemy do siebie o tym maile; czasem łatwiej napisać niż powiedzieć, tym bardziej,że faceci nie lubią rozmów typu “powiedz mi, dlaczego….”.
    Będzie dobrze, zobaczysz1
    pozdrowionka

    Monika i… (05.10)

    • Re: mam już dość:(

      No wałsnie…widzisz.. A u mnie jest odwrotnie..tzn..wygląda na to, ze mój maz potrafi byc zupełnie inny jeśli mnie nie ma.A jego rozmowe z gg sprawdziłam oczywiście po kryjomu, z checią bym mu to wygarnęła… Ale to tylko moze pogorszyc sprawe.. Naprawde wydaje mi się ze zaczyna nas wiecej dzielic niż łączyc, pomimo tego, ze nosze w sobie nasz dziecko. To jest bardzo przykre.Zal mi gardło ściska, ale nic nie powiem…postaram sie byc normalna.. A moze nawet obojętna. Czasem chciałabym tak beztrosko podchodzić do życia jak on…wszystko na pewno byłoby łatwiejsze…i mniej problemów.Ech..szkoda gadac..moze to jest kryzys w małzeństwie?Bedzie niedługo 7 lat małżeństwa a wcześniej 4 lata jako para.Widzę ze mój stan wiele zmienił w naszym zwiazku.. A dziecko zmieni jeszcze wiecej.. Nie wiem tylko czy na dobre czy na złe?Pozyjemy..zobaczymy. Najgorsze jest to, ze nawet w tym mieście nie mam znajomych..swoich..bo pochodze z innego miasta.Wybieram się dzisiaj do kina..sama. Czas sie dowartościowac ;-).Zobaczymy co z tego wyniknie.
      Pozdrawiam i przepraszam za tą litanię.
      Mola

      • Re: mam już dość:(

        Strasznie mi przykro to mówić, ale cos z twoim mężem jest “nie tak”. Trudno mówić, co by się zrobiło w tej sytuacji jeśli bezpośrednio to nas nie dotyczy. Próbuję wyobrazić sobie mnie zamiast ciebie. Nie bardzo mogę, ale spróbuję… Znając swój charakterek, po takiej “dawce” słów od ślubnego, pewnie podeszła bym do niego i strzeliła centralnie “między oczy”, po czym spakowałabym się i wyszła, nie mówiąc nic… no może:” pozdrów ukochanych teściów”. To wszystko. Pojechałabym do mamy i tyle by mnie widział. To nie jest najlepsze zachowanie, wiem, ale nie pozwoliłabym by mąż tak mnie poniżał. Skoro uważa, że rozmowa z mężem to pierduła, to po co małżeństwo? Przecież można z psem porozmawiać. Szok. Jestem zbulwersowana jego zachowaniem. Na twoim miejscu sprawdziałam, czy nie ma nikogo no boku (tak dla pewności). Następna zagadka, to dlaczego wyjeźdża w piątek do rodziców i wraca w niedzielę? Dlaczego wyjeżdża sam? Przepraszam, kim ty jesteś dla niego tak naprawdę? Dlaczego nie siedzi z tobą w weekend? Przecież to jedyny czas w tygodniu, kiedy możecie nareszcie pobyć blisko?

        P.s. Jakby mój mąż spał na dole w biurze (bo też ma biuro na parterze) i przyszedł raz na jakiś czas po sex, to zaproponowałabym mu jako partnerkę “kaloryfer”, albo wywaliłabym go z hukiem.

        ,
        Aga i Niunia – 15.08.’03.

        • Re: mam już dość:(

          Tu popieram Age..moze mój maz nieświadomie daje mi popalic.. Ale w ten sposób zapewne by sie nie zachował.Ja..w razie czego wiem, ze mogę wrócic do rodziców…i to mnie podtrzymuje na duchu.
          M

          • Re: mam już dość:(

            Kochanieńka!!!Nie martw się na pewno będzie jeszcze przepięknie W każdym związku bywają zarówno wspaniałe jak i te okropne chwile. Nie raz miałam takie myśli jak ty – ryczałam, przeklinałam – ale wystarczyło parę naprawdę szczerych, choć bardzo ciężkich, rozmów. Nie jedna z nich kończyła się kłótnią, ale z czasem wszystko upożądkowaliśmy i teraz jest naprawdę wspaniale. Myślę,że dla niejednego mężczyzny sam fakt iż zostanie ojcem jest przytłaczający. Mam nadzieję, że twój mąż zrozumie twoją potrzebe czułości i miłości, jeśli tylko mu o tym szczeże powiesz.Faceci są poprostu całkowicie inni od nas i czasem trzeba walnąć im coś prosto z mostu. Pozdrawiam i powodzenia. Trzymaj się. :-)))

            Sylwia +… (20.10.2003)

            • Re: mam już dość:(

              Nie gniewa,on po prostu nie ma serca.Wrocil wczoraj wieczorem i zrobil mi awanture,nie wiadomo o co,tzn. wiadomo-chyba mamusia go odpowiednio nastawila,bo rzucal jakies teksty o braku szacunku dla jego rodziny,chyba chodzilo mu o to, ze nie pojechalam na obiad do jego brata,bo sie zle czulam,ale juz sama nie wiem.Wiem tylko, ze przez pare godzin nie moglam sie uspokoic i dzisiaj czuje sie fatalnie.Wyprowadzam sie do rodzicow,postanowilam.Dluzej tego nie wytrzymam ;(

              Or&Patryczek

              • Re: mam już dość:(

                Jeśli wybierasz się do kina, to by rozładować napięcie proponuję komedię p.t. “Johny English” z Jasiem Fasolą i Natalie Imbruglia. Byłam wczoraj z mężem i znajomymi. Uśmiałam się do łez, aż zaczął mnie brzuch boleć.
                Co do Twoich obaw – dopóki mąż zachowuje się normalnie, tak jak wcześniej – to nie jest to widać groźne, ale na Twoim miejscu bacznie bym go obserwowała.

                ,
                Aga i Niunia – 15.08.’03.

                • Re: mam już dość:(

                  I o to właśnie chodzi. Nie możesz tak się denerować z powodu jakiegoś… Do jasnej cholery !!!! Nie jestem feministką, ale żyjemy w XXI w. i nie na miejscu jest czuć się tak jak się czujesz i to z powodu męża. A dziecko? Gdzie w tym związku jest miejsce na dziecko? Obiad u brata ważniejszy? Już ja bym mu pokazała gdzie mam ten obiad.
                  Ja jestem w tej nieszczęśliwej sytuacji, że mieszkam z teściami i teściowa denerwuje mnie na każdym kroku dając “dobre” rady. Mam gdzieś jej rady i to co myśli. Mąż o tym dobrze wie i nie fika do mnie, bo też mógłby oberwać. Dziewczyno, nie daj się zgnębić. Nie denerwuj się, wyjedź do rodziców i niech na kolanach z różą w “gębie” Cię przeprasza i prosi o powrót.

                  ,
                  Aga i Niunia – 15.08.’03.

                  • Re: mam już dość:(

                    Strasznie mi przykro jak czytam takie posty. Przeciez w malzenstwie nawet jak jest zle nie powinna znikac bliskosc i szacunek dla drugiego czlowieka a nade wszystko komunikacja. Tak mi sie wydaje ze troche zapominasz jednak ze zwiazek jest tworzony przez dwoje ludzi i oni oboje ponosza za niego odpowiedzialnosc, i rzadko zdarza sie ze jedna osoba jest wszystkiemu winna a druga jest ofiara bez winy. Mysle ze wyprowadzanie sie raczej niczego nie zalatwi. Najlepszym wyjsciem wydaje mi sie uzyskanie pomocy w porozumieniu, bo najwyrazniej sami nie dajecie sobie rady. Jesli zalezy Ci na pokonywaniu trudnosci i męzowi tez, zgloscie sie koniecznie na terapie malzenska, zwlaszcza ze niedlugo pojawi sie dzidzius i tak wazne jest zeby mial szczesliwych rodzicow ktorzy sie kochaja i szanuja.
                    pozdrawiam, zycze duzo milosci i duzo sil aby o nia walczyc,
                    GOsia

                    • Re: mam już dość:(

                      Dziewczyno uciekaj od tego faceta w bezpieczne miejsce bo wykończy ciebie i dziecko psychicznie. Tak jak pisałam wcześniejj buntuje go mamusia albo ma kogoś na boku. TRZYMAJ sie,nie daj sie

                      LESZCZYNKA I FASOLKA 8.10

                      • Re: mam już dość:(

                        widze, ze nie jestem odosobniona w moich problemach. Mój luby też lubił sobie pobajrzyć na gadugadu, z tym że to było jeszcze za czasów panieńskich i kiedy nie byłam w ciązy(jesteśmy od miesiąca małżeństwem). Oczywiście wszystkiego sie wypierał, że to koledzy na jego komputerze w pracy gadają (bo w pracy “przypadkiem” przejrzalam sobie archiwum). Nawet podebrałam go jako jakaś tam laska, zktórą umoówił sie na kawę! Później mówił, że wiedzial, że to ja zazdrośnica go sprawdzam- jaka była prawda- pozostanie to słodką jego tajemnicą. Parę razy zrobiłam najazd w pracy, kupę darcia, awantur i teraz dał sobie spokój, ze strachu hehe, przynajmniej mocno sie z tym ukrywa. z wiekszością facetów to chyba jednak trzeba zdecydowanie, bo jak sie nie huknie na delikwenta to rozmowy raczej nic nie dadzą. Mó mężuś jest w sumie w porzadku, ale jakoś nie mogę sie oprzeć wrażeniu, że jakbym go odpowiednio nie pilnowała to by sie za bardzo rozbrykał.

                        Ivo i brykające maleństwo (21.08.2003r.)

                        • Re: mam już dość:(

                          Współczuję Ci bardzo Twojej trudnej sytuacji. Pewnie teściowa nastawiła go odowiednio, straszna chyba z niej małpa. Jeśli zależy Ci na nim, to porozmawiaj z nim (przygotuj sie do gadki i nie płacz w trakcie), ale najpierw wyjedź gdzieś z domu, odpocznij psychicznie, bo z tego co piszesz to masz chorą sytuacje. Może zapytaj go czy on na prawdę chce tego dziecka, czy chce być dalej z Tobą, jak sobie wyobraża przyszłość. Najlepiej wyjedź nie mówiąc gdzie, zobaczysz czy zacznie wtedy inaczej z Tobą rozmawiać.
                          Czy Twój mąż tak diametralnie zmienił się w ciaży, czy wcześniej też miał takie zachowania.
                          Ty chyba też nie chciałabyś być tak traktowana cały czas tak jak teraz. Musisz coś zrobić w tej sytuacji.
                          Pozdrawiam serdecznie,
                          aga (30.07)

                          • Re: mam juń doćć:(

                            Mysle, ze to dobra decyzja, trzymam za Ciebie kciuki, wierzę, ńe dasz sobie radę i generalnie wszystko dobrze się skożczy……..
                            Pozdrawiam z calego serca – zaba 2-22.06

                            Znasz odpowiedź na pytanie: mam już dość:(

                            Dodaj komentarz

                            Angina u dwulatka

                            Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                            Czytaj dalej →

                            Mozarella w ciąży

                            Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                            Czytaj dalej →

                            Ile kosztuje żłobek?

                            Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                            Czytaj dalej →

                            Dziewczyny po cc – dreny

                            Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                            Czytaj dalej →

                            Meskie imie miedzynarodowe.

                            Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                            Czytaj dalej →

                            Wielotorbielowatość nerek

                            W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                            Czytaj dalej →

                            Ruchome kolano

                            Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                            Czytaj dalej →
                            Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                            Logo
                            Enable registration in settings - general