Mam ogromny dylemat!!! (długie)

Mam wielki dylemat, nie wiem, co robić i muszę się komuś wygadać!
A może przy okazji jakaś Wasza rada pomoże mi podjąć decyzję…
Mieszkamy razem z moją babcią, od niej dostaliśmy mieszkanie.
Babcia ma swoją sypialnię, my swoją i jest jeszcze salon połączony ze wspólną kuchnią, no i wspólna łazienka. Jeżeli chodzi o intymność to naprawdę ciężko. Zdaża się, że babcia poukłada nam na półkach tak jak sie jej podoba, zrobi mi pożadek w torebce itp.
Babcia wtrąca się we wszystko, co robimy, krytykuje nasze, a szczególnie moje postępowanie, mówi, że źle wychowuję dziecko, jestem złą żoną, że pranie robi się tak, że podłogi myję się tak, że prasuję się inaczej, że Marta za cienko ubrana i mogłabym wymieniać i wymieniać. Za wszelką siłę ciągnie Martę do swojego pokoju, zamyka drzwi.
My zabraniamy, ona pozwala i potem mama jest zła, tata też a u prababci na rączkach najlepiej. Rozmawiałam z nią już milion razy na te tematy – bez skutku!!! Ostatnio była u mnie koleżanka, siedziała z nogami na kanapie, dla mnie normalne, ja też tak robię, poza tym dom to nie muzeum. Babcia weszła i zwróciła jej w bardzo przykry sposób uwagę – myślałam, że się spalę ze wstydu!!! Takich sytuacji jest bardzo dużo.
Wiem, że ona nie jest złą osobą, chce na pewno dla nas dobrze tylko robi to w zły sposób.
Do tego dochodzi niestety wiek, z dnia na dzień gorsza pamięć – przy okazji oskarżanie nas jak jej coś zginie, bo to gdzieś przełoży, że pewnie ktoś z naszych znajomych jej to ukradł!!!
Mój mąż już tego nie wytrzymuje, ja pomału też, wiem, że jak się nie wyprowadzimy to może rozpaść się nasze małżeństwo.
Ale pomimo tego wszystkiego, ja nie potrafię jej zostawić, to ona wychowywała mnie przez całe życie ( teraz chce wychowywać Martę, nie wiem czy 24 lata temu sytuacja nie wyglądała podobnie, bo moi rodzice też z nią mieszkali, może było im wygodniej, że babcia chce ich „odciążyć” i w końcu ulegli, rozwiedli się kilka lat później – może to tez miało jakiś wpływ na ich małżeństwo). Ja nie pozwolę żeby ktoś wychowywał moje dziecko, mój mąż też nie od tego są wyłącznie rodzice!!!!. Dbała o mnie, zawsze miałam w niej wsparcie, ale to było dawno. Kolejna sprawa to wiem, że będzie potrzebowała opieki, ma swoje dzieci, ale ja czuję, że powinnam, tak jak ona zajmowała się mną. No i jeszcze jedna kwestia- babcia ma ogromne problemy finansowe, nie będzie jej stać na utrzymanie mieszkania, na jedzenie itp. A poza tym mieszkanie w dalszym ciągu będzie nasze, więc wszystkie obciążenia pójdą na moje konto. Niestety gdybyśmy się wyprowadzili nie będzie nas stać, żeby utrzymywać dwa domy.
Jak ma gorszy dzień, lub się pokłócimy mówi, że odbierze nam darowiznę, że idzie zakładać sprawę do sądu. Może by to już zrobiła, ale niestety jej na to nie stać, samo założenie sprawy kosztuje 8% wartości mieszkania. My po ślubie włożyliśmy ok. 20tyś w sam remont, wszystko, co mieliśmy, oczywiste jest, że to już by tam zostało. Śmiejemy się z mężem, że może to byłoby najlepsze rozwiązanie dla nas, gdyby ona to w końcu zrobiła, pal licho pieniądze, mielibyśmy święty spokój!
Moi teście zaproponowali nam pół domu, wszystko osobno, kuchnia, łazienka itp.
Myślę, coraz poważniej nad przeprowadzka do nich. Mój P bardzo by chciał, ale decyzję pozostawia mi. Teście to naprawdę świetni ludzie, wiadomo teściowa, jak każda ma coś za uszami, ale moja naprawdę niewiele ;))) Wiadomo mieszkanie tam, miałoby też swoje minusy.
Nie wiem, co robić, naprawdę nie wiem. Chyba najlepiej chciałabym, być znowu dzieckiem i żeby ktoś inny podejmował za mnie decyzje 🙂
Zostawić babcię i niech się dzieję, co chce, odwiedzać ją kilka razy w tyg., a może moja mama, czyli jej córka w końcu się nią zainteresuje i zająć się swoją rodziną: mężem i córką i robić wszystko żeby oni byli szczęśliwi? A może jednak powinnam z nią zostać??? Bo powinnam, bo jak się wyprowadzę, to będę mieć wyrzuty sumienia, zresztą jak zostanę to też, bo wiem, że ktoś ainny, kogo bardzo kocham cierpi…Nie chcę też przedstawiać mojej babci jako potwora, bo ona nie jest zła.

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Mam ogromny dylemat!!! (długie)

  1. Re: Mam ogromny dylemat!!! (długie)

    Jestes bardzo dzielna, ja bym dawno sfiksowala, gdyby ktos grzebal mi w torebce i stale wtracal sie w moje malzenstwo i wychowanie dziecka i krytykowal.
    Rozumiem, ze sytuacja jest trudna, bo babci sporo zawdzieczasz (choc zgadzam sie z ktoras z dziewczyn, ze faktycznie to Twojej mamie zrobila “przysluge” i to ona ma dlug!). Ale nie mozesz dac sie terroryzowac. Jesli piszesz, ze przez to moze rozpasc sie Twoje malzenstwo, a i dziecku to wszystko tez nie sluzy (to, ze rodzice nakazy, a babcia to kompletnie ignoruje – mala musi wiedziec, ze to Wy jestescie dla niej najwyzszym autorytetem, nikt nie powinien go podkopywac) – tzn. ze to trzeba zmienic. Szkoda, ze nie ma mozliwosci, zebyscie zamieszkali sami. Moze w takim razie przeniesc sie do tesciow “na probe” – powiedziec im tez, ze to na pewien czas, zeby nie czuli sie urazeni, jak nie wypali.
    To wcale nie oznacza, ze “porzucasz” babcie – mozesz jej pomagac, co nie musi oznaczac totalnego podporzadkowania sie jej rygorom. I tak jak piszes, dobrze by bylo, zeby jej corka sie nia wreszcie zainteresowala, zamiast stale zrzucac na kogos (wczesniej na nia, teraz na Ciebie) odpowiedzialnosc.
    Wiem, ze rozmawialas o tym wszystkim i z babcia i z mama, ale moze warto przed wyprowadzka sprobowac jeszcze raz – nawet wypisz sobie punkt po punkcie nowo obowiazujace TWOJE zasady i nie pozwol sobie przerwac, dopoki nie powiesz wszystkiego, co chcesz. Spokojnie i stanowczo. I dopiero potem wszyscy mozecie o kazdym punkcie po kolei dyskutowac. Twoj maz moze nad tym czuwac – nawet jesli pokloci sie z mama, czy to zmieni cos na gorsze? Nie wiem, bo moze tak, nie znam calej sytuacji, ale wydaje mi sie, ze ona jest niedojrzala i nieodpowiedzialna (wybacz, wiem, ze to Twoja mama) i ze czas najwyzszy wyraznie jej pewne rzeczy uswiadomic. I nie pozwolic sobie na takie traktowanie jak dotad – i byc w tym konsekwentym. Powiedz babci i mamie, ze bardzo jej kochasz, ale na to, to i to nie mozesz sie zgodzic i jesli one kochaja Ciebie, musza to uszanowac. Tu chodzi o Twoja rodzine i to jest najwazniejsze. Moze ja za bardzo Cie podburzam (toTy ocenisz, co jest dla Was najlepsze), ale sama zawsze walcze o nie wpieprzanie sie w zycie naszej trojki juz przy najmniejszej probie (a dawniej bylo takich sporo i zawsze mialo to fatalny wplyw na nasz zwiazek, bo bylam w tym znacznie bardziej stanowcza niz moj maz, wiec moje walki byly czesto szarpanina).
    Strasznie trudne to wszystko, nie wiem, czy Ci cokolwiek pomoglam. Zycze Ci, zeby – jakakolwiek decyzje podejmiesz – cos drgnelo i zmienilo sie na lepsze. Trzymaj sie!

    Mateusz majowy ’05

    Znasz odpowiedź na pytanie: Mam ogromny dylemat!!! (długie)

    Dodaj komentarz

    Angina u dwulatka

    Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

    Czytaj dalej →

    Mozarella w ciąży

    Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

    Czytaj dalej →

    Ile kosztuje żłobek?

    Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

    Czytaj dalej →

    Dziewczyny po cc – dreny

    Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

    Czytaj dalej →

    Meskie imie miedzynarodowe.

    Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

    Czytaj dalej →

    Wielotorbielowatość nerek

    W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

    Czytaj dalej →

    Ruchome kolano

    Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

    Czytaj dalej →
    Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
    Logo
    Enable registration in settings - general