No własnie, dotyczy ten problem zostawianiu dzidzi.
miałam zamiar od października pójść normalnie na studia (nie przerywałam ich).
jakoś ułożę sobie paln, nie będzie mnie z dzidzią tylko 2-3 godziny dziennie,
tak mogę zakombinować żeby iść na zajęcia jak mąż będzie w domu..
ALE ja nie mam siły (psychicznej) zostawić małej.
krzyczę na męża że po pracy czasami idzie sobie do kolegi, albo na rower
wyzucam mu że powinien zająć się Oki, że ja też powinnam pojśc na spacer sama, wybrać się do kogoś bez dziecka..
ale kiefdy on mówi że dobrze, że zajmie się małą 3 godzinki spokojnie to ja wymiękam i mówię że mi się nie chce iść..
jak jestem czasem na zakupach bez małej (co się zdaża raz na 2 tygodnie to cały czas sparwdzam czy mi się tel. nie rozładował, czy czasem aby nie dzwoni, że mnie potzrebuje
wiem, rozumiem że mam fioła
nie chciałam go
Jak mam się pozbyć tego lęku przed zostawianiem <Małej??
wy też to czujecie??
sorry, rozpisałam się
pozdrawiam
10 odpowiedzi na pytanie: mam z sobą taki problem
Re: mam z sobą taki problem
sorry ze zapytam nie na temat ale jak ma na imię twoja córeczka???? bo zaciekawił mnie podpis “Oki” czy to jakis skrót???
dzieki za odpowiedz aha jesli chodzi o twój kłopot to chyba nie ejsteś sama czytam rózne posty i nieraz mamy pisały o tym wiec sie nie przejmuj kazda kochajaca mamusia tak ma:)
Aga już nie lutówka
Re: mam z sobą taki problem
tez balam sie zostawiac mala z kimkolwiek: bo placze, bo do mamy jest przyzwyczajona, bo tylko ja wiem jak ja uspokoic, bo babcia (tzn moja mama od razu przygotuje butelke nawet jak nie trzeba) itp. Jednakze podczas tego urlopu maz wymyslil kurs zeglarski 4 godz. dziennie przez tydzien. W dniu rozpoczecia chcialam zrezygnowac – jak to, mialabym zostawic mala z dopiero co poznanymi dziadkami (tesciami)? Przeciez oni jej nie znaja, nie wiedza, co z nia robic…. Przelamalam sie i wiesz co? Pierwszego dnia lecialam do domu jak na skrzydlach, bo myslala, ze Malgosia na pewno placze… A tu figa z makiem – dziecko zadowolone, smieje sie jakby jej kto w kieszen naplul i jeszcze tesciowa mi powiedziala, ze mala jest o wiele spokojniejsza jak mnie nie widzi… Tak sie wyleczylam z dzieckofobii. Zeglowac umie, dyplom zdobylam, zakupy porobilam i juz sie nie boje zostawiac malej na krotko. Pozdrawiam!
Beata z Małgosią (ur. 4 maja 2003)
imię
moje maleństwo ma na imię Oktawia… niestety nie wiem jakie jest poprawne zdrobnienie do tego imienia i czy istnieje 🙂 mówimy więc na nią Oktawik lub Oki
pozdrawiam
Re: mam z sobą taki problem
dziękuję bardzo za wsparcie, też muszę się wyleczyć, szkoda tylko że moja mama mieszka 30 km, a teściowa 60…
Ale czeka mnie we wrześniu egzamin więc jadę do mamy i zamierzam sie uczyć, a małą zostawić w pokoju obok z babcią. to tak na pierwszy raz… a może gdzieś wyjdę z koleżanką do knajpy?? 🙂 problemem jest tylko to że karmię piersią, a ściąganie mleka mi nie idzie
dzięki jeszcze raz za wsparcie
pozdrawiam
Re: mam z sobą taki problem
mnie sie nie wydaje ze to problem to chyba normalne…dziecko jest malutkie i powinno byc z mama ja tez tak mam i nie dam sobie wmowic ze to chore, przyjdzie czas, to sie rozstaniemy na razie ani ja ani moje dziecko do tego nie doroslsmy jestem przeciwnikiem czegos na sile…wszystko w swoim czasie….inaczej to jak okradanie sie z macierzynstwa – jak sie go dobrze nie przezyje to ma sie dziury emocjonalne…
zaba+kasia 2 m-ce
Re: mam z sobą taki problem
Też tak miałam…”I chciałabym i boję się”
Nic na siłę, wszystko stopniowo.
Bywając u mamy z trudem godziłam się na wyjście dzidzi z Babcią na spacer.
Dopiero praca mnie przyzwyczaiła do bycia po kilka godzin z dala od dziecka (a Iga miała wtedy już ponad rok).
Myślę, że z czasem sie przyzwyczaisz, choć może Ci być ciężko.
Pozdrawiam
Madzia z Igą ( 7 lat) i Filem (4)
Re: mam z sobą taki problem
Miałam dokładnie to samo:) Przejdzie ci kiedy malutka będzie miała ok. półtora roku Hi,Hi
Re: mam z sobą taki problem
ja już się pomału leczę z tego słodkiego uzależnienia….
pozdrawiam
p.s. masz śliczną stronę (bo śliczny model:-)), bardzo pomysłowe to opisywanie osiągnięć
Re: mam z sobą taki problem
Mój Kuba ma już rok i prawie 4 m-ce.Gdy zostawiam go pod opieką babci,a sama np.idę “poszaleć” po sklepach,to mam wyrzuty sumiena. Nie mogę sobie z tym poradzić,by bez skrupułów go zostawić.
Asia i Kuba(rok i trzy miesiące)
Re: mam z sobą taki problem
Jak Majcia była malutka i zostawiałam ją u teściowej spiącą, było mi jakoś łatwiej, bo wiedziałam że śpi i nic jej nie grozi. Teraz, gdy jest większa i już nie tak łatwo da się namówić na spanie, mam potworne wyrzuty sumienia, gdy ją podrzucam babci a sama idę do sklepu (choć zdarza się to sporadycznie). Boję się, że zacznie płakać, a uspokaja się praktycznie tylko przy cycu i nerwowo nasłuchuję czy nie dzwoni komórka wzywająca mnie do powrotu. Troszkę mniej obaw mam, gdy zostaje z moją mamą w naszym domu, bo ona ma jakiś uspokajający wpływ na małą. Nie boję się też zostawić jej z mężem i wyjść do pobliskiego sklepiku. Tak to już chyba jest z nami mamusiami. Jesteśmy bezgranicznie zakochane w naszych dzieciątkach i nie możemy bez nic żyć. Nie wyobrażam sobie iść do pracy po macierzyńskim. Chyba by mi serce pękło. Na szczęście nie muszę.
Pozdrawiam.
Martyna i Maja ur. 17.07.2003
Znasz odpowiedź na pytanie: mam z sobą taki problem