Czasami udaje mi się wyrwać do kina bez dzieci, na NIE bajkę, ale tak rzadko sama chodzę, ze zupełnie jestem zdezorientowana na co warto a nowości nie sledze. Jak coś ciekawego obejrzycie, czy się wybieracie podrzućcie, bo czasami wyjście do kina wygląda tak, aha dziś babcia przyjeżdża…to możemy wyjść 😉
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Mama w kinie bez dziecka.
Mi niestety rzadko udaje sie miec chwile dla siebie za czym bardzo tesknie. oboje z mezem pracujemy dosyc dlugo a gdy wracamy chcemy nacieszyc sie maluchem. Babcie raczej nie palą sie do tego zeby pomagac nam przy opiece nad dzieckiem dlatego ostatni raz bylismy chyba jak moja siostra do mnie przyejchala czyli jakies 3 miesiace temu…
Mi niestety rzadko udaje sie miec chwile dla siebie za czym bardzo tesknie. oboje z mezem pracujemy dosyc dlugo a gdy wracamy chcemy nacieszyc sie maluchem. Babcie raczej nie palą sie do tego zeby pomagac nam przy opiece nad dzieckiem dlatego ostatni raz bylismy chyba jak moja siostra do mnie przyejchala czyli jakies 3 miesiace temu…
Mi niestety rzadko udaje sie miec chwile dla siebie za czym bardzo tesknie. oboje z mezem pracujemy dosyc dlugo a gdy wracamy chcemy nacieszyc sie maluchem. Babcie raczej nie palą sie do tego zeby pomagac nam przy opiece nad dzieckiem dlatego ostatni raz bylismy chyba jak moja siostra do mnie przyejchala czyli jakies 3 miesiace temu…
Brzmi atrakcyjnie, tylko czy to jest legalne? Bo podobno Polska podpisała jakiś dokument amerykański o obronie praw autorskich.
Wandzik, z całym szacunkiem ale nie wiem o co pytasz? Nikt tu chyba nie mówi o żadnych procederach nielegalnych. A co do filmów. Ostatnio byłam własnie na Nienawistnej Ósemce i o ile rzeczywiście jest to dla kino zbyt brutalne, to trzeba Quentinowi przyznać że wyreżyserował arcydzieło! Film w każdej minucie trzyma w napięciu, dodatkowo uzupełniają go świetne zdjęcie i hipnozująca muzyka – nie dziwią nominacje do Oscarów. Polecam szczerze każdemu rodzicowi 🙂
moth23 szczerze powiedziawszy, trochę dziwnie to zabrzmiało 😉 ale wiem co masz na myśli. My byliśmy w weekend na Tarantino, była męża kolej wybierania filmu i na poczatku nie byłam zachywcona, bo miałam ochotę na coś lżejszego, ale w rezultacie nie mógł wybrać lepiej! Po prostu kawał dobrego, mocnego, swietnie obsadzonego kina. Dla wszystkich kinomanów, nie tylko rodziców 😉
Mamakatka – dokładnie. 🙂 Nawet nie trzeba być fanem westernów, bo ja np. nie jestem, ale nie mogłem przegapić filmu. I opłaciło się. Samuel Jackson w formie, muzyka świetna – chyba za nią dostali nominacje do oscara. 🙂
No jak tak zachwalacie, to chyba też pójdę. Czekam też na premierę “Brooklyn” – Nowy Jork, lata ’50, emigranci z Irlandii i miłość. Zapowiada się fajnie.
Znasz odpowiedź na pytanie: Mama w kinie bez dziecka.