Mama w opresji

41 odpowiedzi na pytanie: Mama w opresji

  1. pomimo, ze po lebkach to sie zgodze.
    mnostwo mam cierpi na depresje.
    mnostwo

    • Ja znam same pracujące;) Nie mają czasu na depresję… A dzieci u dziadków.

      • Zamieszczone przez ahimsa
        Ja znam same pracujące;) Nie mają czasu na depresję… A dzieci u dziadków.

        Jako że moja jest właśnie u dziadków chciałam dopytać, czy to źle? 😉

        W temacie wątku – tak, sporo matek zalicza depresję.
        I czasem samym im trudno w to uwierzyć 😉

        • Zamieszczone przez Figa123
          Jako że moja jest właśnie u dziadków chciałam dopytać, czy to źle? 😉

          W temacie wątku – tak, sporo matek zalicza depresję.
          I czasem samym im trudno w to uwierzyć 😉

          To zależy…jak się zostawia 4mc.-5 mies. dziecko i odbiera o godz. 17.00…( 7.00-17.00, 18.00)
          Ja sama jestem takim podrzucanym dziadkom dzieckiem i postanowiłam, że nigdy nie zafunduję tego swoim dzieciom! Mimo, że dziadków mam wspaniałych:)

          Czasem jest dylemat-opiekunka czy dziadkowie np. Jak mus, to mus… Ale często to NIE jest mus! I tego właśnie nie rozumiem. Wtedy się zastanawiam PO CO takim ludziom dziecko???

          • Zamieszczone przez ahimsa
            To zależy…jak się zostawia 4mc.-5 mies. dziecko i odbiera o godz. 17.00…( 7.00-17.00, 18.00)
            Ja sama jestem takim podrzucanym dziadkom dzieckiem i postanowiłam, że nigdy nie zafunduję tego swoim dzieciom! Mimo, że dziadków mam wspaniałych:)

            Czasem jest dylemat-opiekunka czy dziadkowie np. Jak mus, to mus… Ale często to NIE jest mus! I tego właśnie nie rozumiem. Wtedy się zastanawiam PO CO takim ludziom dziecko???

            Kurczę, w sumie to nie mam pojęcia po co mam dziecko.
            Wiem dlaczego je mam – bo chciałam.
            Może one też nie zastanawiają się po co?
            Chcą i mają 😉
            No i nie wszystkie dzieci traumatycznie wspominają podrzucanie do dziadków.
            To bardzo indywidualna sprawa (nie żebym brała to do siebie, bo moja dość rzadko ląduje u babci i dziadka :)).

            • Kolejna zabawka do kolekcji? Inni mają to ja też będę? Co by nie odstawać w towarzystwie? I jak dobrze, że nie musze się zajmować? Wypożycze se na przyjęcie od dziadków i ubiorę w fajne ciuchy?
              U moich dziadków było cudownie:) Ale jednak wolałam być częściej z rodzicami!

              Nie bierz do siebie:)

              • Zamieszczone przez ahimsa
                Kolejna zabawka do kolekcji? Inni mają to ja też będę? Co by nie odstawać w towarzystwie? I jak dobrze, że nie musze się zajmować? Wypożycze se na przyjęcie od dziadków i ubiorę w fajne ciuchy?
                U moich dziadków było cudownie:) Ale jednak wolałam być częściej z rodzicami!

                Nie bierz do siebie:)

                Dopóki nie ma prawa jazdy na dzieci (a szkoda ;)) to z grubsza rzecz biorąc każdy kto zechce, może dziecko mieć.
                Na szczęście niewielu (nawet nie mogę sobie przypomnieć czy w ogóle) znam takich rodziców 🙂

                • Ja znam… Ale też w mniejszości chyba;)
                  Dziadki się nie dają! 😉

                  A gdybym miała jakiś fajnych dziadków pod ręką to też bym posyłała! Może nie na cały dzień ale takie dziadki to skarb;)

                  • Zamieszczone przez ahimsa
                    Kolejna zabawka do kolekcji? Inni mają to ja też będę? Co by nie odstawać w towarzystwie? I jak dobrze, że nie musze się zajmować? Wypożycze se na przyjęcie od dziadków i ubiorę w fajne ciuchy?
                    U moich dziadków było cudownie:) Ale jednak wolałam być częściej z rodzicami!

                    Nie bierz do siebie:)

                    musze się podpisać
                    chociaż czasem wysyłam dziecko do dziadków nie z musu ale dla przyjemności )mojej, dziadków i dziecka :D)

                    • Zamieszczone przez Klucha

                      no jest to problem

                      ale czasem nie ma nawet jak do lekarza iść

                      • myślę że mamy nawet nie zauważają tej depresji, że tu dużo zależy od najliższych, mąż, rodzina
                        wróciłam do pracy gdy córa miała 8 miesięcy bo wychowawczy ze względów finansowych nie wchodził w grę. Dziecko u opiekunki przez 9 godzin dziennie.
                        Czy dziś żałuję? Nie
                        ale był taki okres że z zazdrością patrzyłam na mamy które były z dziecmi w domu.

                        • Wiecie co, a ja gwoli ciekawości, zapytuję: skąd się biorą te depresje? Czy slyszalyscie od naszych mam, babć, cioć, żeby kiedys byly depresje? Ja naprawdę niezaczepnie, ale z ciekawości. I mnie nieraz ta cholera bierze 😉
                          Czy to “efekt” naszych czasów? Moja babcia slysząc o baby bluesie lapala sie za glowe, bo pojecia nie miala co to. Choc w jej glosie wyczuwalny byl żal do jej czasów: my nie mialysmy pieluszek jednorazowcyh, gotowych kaszek, chusteczek mokrych itd. Może kiedyś kobiety nie mialy czasu na taki “luks” jak depresja?
                          Co myślicie?

                          • Zamieszczone przez JoannaR

                            Co myślicie?

                            Ja mam często takie stany. Na szczęście chyba mogę powiedzieć, że nie mam depresji w pełnym znaczeniu tego słowa, czyli choroby.

                            Mogę tylko napisać z czego to wynika u mnie, nie wiem, jak jest u innych mam 😉
                            Mam takie stany, kiedy nie radzę już sobie z brakiem czasu dla siebie, z koniecznością zaradzenia wszystkim kryzysom dzieciowym na bieżąco 24h na dobę, non stop. Niestety dlatego, że jestem z dziećmi w domu na wychowawczym, tak na prawdę w wielkim stopniu musiałam zrezygnować z siebie.
                            Nie jest to tak w 100% bo wyrywam dla siebie minutki, sekundy, wieczorem godziny na hobby, pracę. Ale to jest wariactwo, ciągła gonitwa. No i czuję się jednak wyobcowana z normalnego życia. Znajomi, koleżanki mają inne sprawy. A mój świat to głównie dzieci. No i deprecha gotowa.

                            U mnie to tak.

                            P. S. Co do Twojego porównania z babciami – wtedy były chyba inne czasy, dzieci były inaczej traktowane, nie były tak absorbujące, ludzie żyli bardziej stadnie.. Może to dlatego?

                            • w tamtych czasach dzieci i ryby głosu nie miały 😉

                              a myślę że kobiety tak samo miały depresję tylko nikt o tym głośno nie mówił.

                              • Dawniej ten problem nie istniał w świadomoścoi ludzi ale istniał na serio. Klasyczny przykład depresji poporodowej -moja ciotka. Wtedy miałam 8 lat ale widziałam, ż coś złego się z nią dzieje…teraz wiem, co to było.
                                Musiała mieć ciężko…

                                Co do dzieci- zabawek. Szlag mnie trafia bo widzę takich ludzi! Np. jedna para co nie może mieć dzieci adoptowała sobie czarne dziecko. I się okazało, że mała nie służy tylko do ubierania w drogie sukienki! To ich przerosło. Albo nigdy nie byli gotowi, bo mam wrażenie, że chcieli dziecka tylko po to by nie odstawać od reszty towarzystwa… Traktują to dziecko skandalicznie! jak przemiot domowego użytku. I to dość irytujący przedmiot.

                                • wydajemi sie ze rodziny wielopokoleniowe byly doskonalym lekiem na depresje. Depresje sa duzo czestrze w spoleczenstwach rozwinietych, gdzie rodziny sa male i porozdzielane duzymi odleglosciami

                                  • hmmm….
                                    mnie tez bardzo często nie obce są takie stany ale mam nadzieję że to jeszcze nie choroba…
                                    wynika to z codziennej szaleńczej gonitwy i z tego, że pomimo staram się jak mogę wyrobić ze wszystkim, to jednak często nie wyrabiam a zmęczenie mnie dosłownie obezwładnia 🙁
                                    co do podrzucania do dziadków to super że taka “instytucja” w ogóle istnieje – moi obaj dziadkowi od 7 miesiąca życia –
                                    nie mogę sobie pozwolic na urlop wychowawczy ze wzgl finansowych bo z wypłaty męża (1400zł) raczej nie utrzymam 4 osobowej rodziny a i z moją wypłatą do tego też jest ciężko
                                    więc co? miałam sie nie decydować na dzieci dlatego, że mnie nie stać?
                                    po drugie to widzę z perspektywy czasu po Michale, że dziadkowie poświęcili mu bardzo dużo czasu i serca – np. płynnie czytał w wieku 5 lat, bo uwielbiał bawić się z dziadkiem literkami – no ale nie to jest najważniejsze – po prostu widzę że dają moim dzieciom baaardzo dużo z siebie

                                    • Zamieszczone przez Aneta24
                                      Ja mam często takie stany. Na szczęście chyba mogę powiedzieć, że nie mam depresji w pełnym znaczeniu tego słowa, czyli choroby.

                                      Mogę tylko napisać z czego to wynika u mnie, nie wiem, jak jest u innych mam 😉
                                      Mam takie stany, kiedy nie radzę już sobie z brakiem czasu dla siebie, z koniecznością zaradzenia wszystkim kryzysom dzieciowym na bieżąco 24h na dobę, non stop. Niestety dlatego, że jestem z dziećmi w domu na wychowawczym, tak na prawdę w wielkim stopniu musiałam zrezygnować z siebie.
                                      Nie jest to tak w 100% bo wyrywam dla siebie minutki, sekundy, wieczorem godziny na hobby, pracę. Ale to jest wariactwo, ciągła gonitwa. No i czuję się jednak wyobcowana z normalnego życia. Znajomi, koleżanki mają inne sprawy. A mój świat to głównie dzieci. No i deprecha gotowa.

                                      U mnie to tak.

                                      P. S. Co do Twojego porównania z babciami – wtedy były chyba inne czasy, dzieci były inaczej traktowane, nie były tak absorbujące, ludzie żyli bardziej stadnie.. Może to dlatego?

                                      Wszystko się zgadza,…. bo mam tak samo 😉
                                      Może nie że jakaś deprecha mnie dopada, bo wybór świadomy, i cieszę się bardzo, ale baby bluesy mialam maxymalne 😀
                                      Moje życie, mój świat to też dzieci. Ale ja takiego świata chcę. Na codzień na tyle ile mogę. Wzięłam całe 3 lata wychowawczego. I wiem, że jeszcze przyjdzie czas na mnie. W przeciwieństwie do Szpilki 😀 uważam, że największe znaczenie ma właśnie czas dziecka do 3-4 lat. 😉
                                      Nie jestem nieszczęśliwa z powody bycia w domu z dziećmi. Na razie nie wyobrażam sobie, żeby mogło być inaczej i Bogu dziękuję, że mogę z nimi być, bo nie każda mama ma taką możliwość. Zatem to dla mnie szczęście.
                                      I juz można wydobyć jakis pozytyw.
                                      W domu oczywiście nie raz mam dość zbierania miliona zabawek, ciągłego sprzątania, którego i tak nie widać 😀 W sumie to jak syzyfowe prace 😀
                                      A teraz już kiedy dzieci podrastaja jeszcze bardziej, robią sie coraz bardziej samodzielne to zaczynam mieć coraz więcej też czasu dla siebie: w końcu na książkę, w końcu na spotkania z koleżankami, i inne. Jest fajnie. Ale powoli myślę coraz bardziej o sobie. Zamierzam korzystać z podrzucania dzieci dziadkom jak będę mogła 😀 w celu zrobienia kilku kursów. I wierzę, że wrócę na rynek 😉
                                      A co do inności czasów, to każde pokolenie tak mówi. Mnie się wydaje, że jednak było inaczej. Kobiety miały inne priorytety, mniej czasu, a to nie pozwalało na depresje 😉 Moze. Tak mi się wydaje. A dzieci to akurat zawsze są równie absorbujace. Ale fakt, że ludzie żyli bardziej stadnie.

                                      • Zamieszczone przez Klucha
                                        w tamtych czasach dzieci i ryby głosu nie miały 😉

                                        a myślę że kobiety tak samo miały depresję tylko nikt o tym głośno nie mówił.

                                        Na pewno. Na pewno się tyle nie mówiło głośno, ale mam przeczucie, że to jednak też jakis wpływ czasów, bardziej rozwinietych. Może nie bardzo to porównanie, ale kiedyś też nie było tyle alergii, były ale nie tyle. Może z depresjami jest podobnie?

                                        • Zamieszczone przez avinion
                                          hmmm….
                                          mnie tez bardzo często nie obce są takie stany ale mam nadzieję że to jeszcze nie choroba…
                                          wynika to z codziennej szaleńczej gonitwy i z tego, że pomimo staram się jak mogę wyrobić ze wszystkim, to jednak często nie wyrabiam a zmęczenie mnie dosłownie obezwładnia 🙁
                                          co do podrzucania do dziadków to super że taka “instytucja” w ogóle istnieje – moi obaj dziadkowi od 7 miesiąca życia –
                                          nie mogę sobie pozwolic na urlop wychowawczy ze wzgl finansowych bo z wypłaty męża (1400zł) raczej nie utrzymam 4 osobowej rodziny a i z moją wypłatą do tego też jest ciężko
                                          więc co? miałam sie nie decydować na dzieci dlatego, że mnie nie stać?
                                          po drugie to widzę z perspektywy czasu po Michale, że dziadkowie poświęcili mu bardzo dużo czasu i serca – np. płynnie czytał w wieku 5 lat, bo uwielbiał bawić się z dziadkiem literkami – no ale nie to jest najważniejsze – po prostu widzę że dają moim dzieciom baaardzo dużo z siebie

                                          Ja również uważam, że instytucja dziadków jest cudowna. Nie dla podrzucania, ale dla wartości i więzów pomiędzy wnukami a dziadkami.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Mama w opresji

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general