Serie trudnych pytań przerabiamy nadal ale od kilku dni błądzi u nas w domu pytanie najtrudniejsze: Mamo a po co mi wogóle ta siostra i po co ona się urodziła?…. Smutne a miało być ak pięknie…I przez pewien czas tak było a teraz mój syn zaczął zadawać ciężkie pytania,ewidentnie mu ta świadomość posiadania siostry nie leży.. a mi ręce opadają jak mam kolejny raz tłumaczyć. Ciekawe co Wy byście odpowiedziały…
29 odpowiedzi na pytanie: Mamo,a po co mi ona…???
Patrzac na moich chlopcow na takie pytania odpowiedzialabym, zeby mial kogo kochac :),
zeby mial sie z kim bawic za kilka miesiecy, zeby mial kogo uczyc roznych rzeczy….. i tak dalej….
Wydaje mi sie, ze moze Twoj synek zauwaza, ze siostra mu Was/Ciebie troche zabiera. My od poczatku podkreslamy, ze ten mlodszy pojawil sie dla tego starszego :). Jak Alex sie np. smieje i Daniel pyta “dlaczego” to mowimy, ze dlatego ze zobaczyl swojego straszego brata. Staramy sie na kazdym kroku podkreslac milosc Alexa do Daniela nawet jesli czasami jest to troche “naciagane” ;).
no cudne… świetny pomysł…
aż mi sie tak miodowo zrobiło
ja od początku mówiłam Tymkowi że siostra będzie fajną dziewczynką i będzie go bardzo kochała bo jest starszym bratem…. teraz bardzo są za sobą, bawią się razem, Tymek Zuuzi pomaga np w robieniu rozpierduchy w pokoju ;), razem sprzątają po zabawie…. Zuza się dużo uczy od tymka….. był moment kiedy Tymek chciał brata i powiedział że siostry to on nie polubi, to ja mu mówiłam że będzie mógł ją bronić przed niegrzecznymi chłopaczyskami, strasznie mu to imponowało….. tylko że jak tak teraz patrzę na Zuzkę to raczej nie trzeba jej bronić, to taka babka z jajami a Tymek…. rośnie mi na wrażliwego faceta z szacunkiem do płci przeciwnej, jantelmen 😀
…. myślę że kiedyś będą najlepszymi przyjaciółmi
Pozdrówki 🙂
Nie martw się…to dla Niego też trudne doświadczenie! I tak dobrze,że np. kategorycznie nie żąda zwrotu siostry do szpitala;))
My tez na kazdym kroku podkreslamy to ze Kacperek uśmiechnal sie do Zu, ze placze bo wie ze za chwile pojdzie do przedszkola i mu smutno itd Zuza jest zachwycona braciszkiem, nawet nieswiadome dotkniecie reką Kacperka jej buzi/reki bierze za to ze on ja poglaskal. Ale sa dni ze go nie zauwaza wogole.
Moze postaraj sie podkreslac jego waznosc w zyciu siostry. Ja pozwalam Zuzannie w zasadzie na wszytsko czego ona oczekuje od braciszka. Nie izoluje dzieci, prosze ja tylko zeby byla delikatna bo on jest malenki. U nas dziala.
Nam sie wydawało że zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy żeby Łukasz nie czuł się zagrożony ani odsunięty.Duzo z nim rozmawialiśmy,tłumaczyliśmy że będzie miał bardzo fajną funkcje starszego brata,że Hania go bezgranicznie kocha i będzie brała z niego przykład,że będzie miał juz zawsze się z kim bawić jak mama i tato będą zajęci itd… Poświęcaliśmy mu bardzo dużo czasu jak urodziła się Hania…i wszystko szło naprawdę świetnie,było wręcz idealnie.Łukasz powtarzał jak bardzo kocha Hanie,całował ją, śpiewał jej kołysanki,podawał smoczka,rysował jej portrety w przedszkolu,nawet na pytanie pani co zabrałby na bezludną wyspe odpowiedział że mame,tatę i Hanie!!!… a denerwował się tylko jak płakała i nie słyszał przez to bajki… Aż pewnego dnia wypalił z pytaniem: “po co ja mam Hanie,po co ona jest mi potrzebna i dlaczego Wy ją chcieliście mieć…?” Rozpłakał się aż przy tym… Próbowałam uzywać bardzo podobnych argumentów jak Wy dodając jeszcze że nic się nie zmienilo bo kochamy go tak samo mocno,jak grochem o ścianę… Nic…i tak od paru dni. Myslicie że samo przejdzie???
Coś mi podpowiada, że Łukasz starał się być bardzo dzielny,
starał sie sprostać Waszym oczekiwaniom.
Ale jest dzieckiem i nie widzi tego, o czym mówiliście
– nie widzi brania przykładu, nie widzi miłości siostry…
Być może sądził, że ona OD RAZU będzie go naśladować, kochać i tak dalej 😉
Ma kryzys, i ma do niego prawo 🙂
Jest jeszcze małym chłopcem,
pewnie wrażliwym i może być sfrustrowany zmianami.
Przeczekałabym zapewniając spokojnie i pogodnie o swojej miłości,
przytulając i nie nawijając za często o siostrzyczce 😉
No ale te moje rady to takie tylko teoretyczne, bo ja mam jedną córkę 😉
Psychologiem nie jestem. Jednak przyglądaj się dzieciakom, by łukasz nie zpragnął “zlikwidować” Hani. ( Wizja czarnego horroru).
A może ktoś mu coś głupiego powiedział? Żeby był grzeczny bo rodzice będą bardziej kochać Hanię, albo coś w tym stylu… Ktoś z zewnątrz…
P to zebys miał kolejna osobe do kochania i żeby ona mogła ciebie kochac, po to ze kiedyś bedziecie najlepszymi przyjaciółmi…pewnie cos w tym styluhmmm
no… pieknie napisane
małe dzieci mają inne poczucie czasu…
łukasz został starszym bratem…przygotowywaliscie go do tego…mowiliscie jak to bedzie…
siostra sie urodziła…
i nie dosc ze mimo najszczerszych checi – czasu macie dla niego mniej… A jak jest to jest podzielony na dwoje
a po drugie – z kim ma sie bawic – jak Hania tak powoli rosnie – ciagle tylko je – spi – płacze…jemu trudno zrozumiec ze dziecko powoli sie zminia..i dopiero za jakis czas bedzie bardziej kontaktowe…[co wcale nie musi oznaczac ze bedzie sie bardziej cieszył wtedy – pamietam złosc kuby jak juz jula nauczyłą sie rackzowac potem chodzic – ze chciałą robic wszystko to co on i miec w rekach wszystko to co on w danej chwili]
to czesto jest tez tak – że dziecko – to starsze dopiero po kilku tygodniach – miesiacach – zaczyna rozumiec – ze rodzenstwo to nie jest cos na chwilke – co za jakis czas zniknie – mozna oddac – to ktos kto bedzie już ZAWSZE…i to jest bolene odkrycie dla starszaka – wtedy czesto zaczyna sie objawiac zazdrosc…
polecam wam fajna ksiazke – “franklin jest starszym bratem” – u nas bardzo ona pomogła…i do tej pory czesto po nia siegamy
dla mnie nie ma nic strasznego w tym pytaniu. odpowiedzi jest tysiąc 😉
Oj tak… Nie ma dnia, żeby Michał nie zapytał mnie kiedy on w końcu będzie dorosły… 😀
dopisze sie do ciapy, pieknie napisane.
jeszcze tak mysle, ze moze by warto znalezc troszke czasu czasem tylko i wylacznie dla niego? zeby poczul sie sam w sobie wazny, nie tylko jako starszy brat?
sie podpisze pod magdasz i figa
Jersay, chyba wiem jak się czujesz. Mój Maks mial ostatnio humory. wzięlam go na rozmowę i tlumaczę, że chciałabym aby był grzeczny,chcę byc z niego dumna tak jak inne mamy- nie chcial nagle wystepować w przedstawieniu, do ktorego przygotowywal sie od kilku tygodni. a on mi na to-” bądz sobie dumna z maluchów ( tak nazywamy Mateusza i Malgosie), nie musisz mnie kochać, kochaj sobie tylko ich” i sie rozplakal.
Myślalam, że mi serce pęknie. Ogromnie sie z męzem staramy aby nie odczuwał braku zaineresowania. ale cholera nie jest lekko. gdzieś się w tym wszystkim chyba zagubiliśmy. brakuje czasu na rozmowy, zabawy. I chba przechodzi właśnie to o czym pisze Figa
u nas leon jest po to zeby biec do drzwi jak wiktoria wraca z przedszkola i drzec jape ze szczescia, do sciskania, calowania, zabierania mu zabawek- dawanie mu czekolady, lizakow, lodzikow.
Wczesniej byl do karmienia butelka, wycierania mu chusteczka tylka, do smarowaniu mu pupy kremem, do pokazywania jak sie raczkuje..
a jeszcze wczesniej do wtykania mu smoczka, pchania wozka, sprawdzania czy spi, sprawdzania czy aby lezaczek dla niego wygodny itd..
Szpilki, wydaje się, że łatwiej jest gdy dziewczynka jest starsza – u nas też od początku szał na punkcie brata, taaaakiej lalki to Nadia jeszcze nie miała :).
Jersey, z każdym dniem będzie coraz lepiej, zobaczysz.
Oj Figa, ale z Ciebie mądra babka 🙂
Zawsze z przyjemnością Cię czytam 🙂
Siostra mu do niczego, bo ona nie jest dla niego. Ale nie wiem jak to wytłumaczyć dziecku 🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: Mamo,a po co mi ona…???