Jeden dzień z życia mamy.
16 godzina wychodzę z pracy, lecę odebrać dziecko. Na całe szczęście teść na emeryturze i po południu świadczy dla swojej wnuczki usługi taxi (chwała mu za to).
Zuzia jak zwykle chce się bawić, ubieram ją siłą i w drogę.
Zajeżdżamy pod blok, wyciągam wózek z wózkowni ładuję do niego Zuzię i lecę do apteki.
15 minut czekam na przejściu dla pieszych bo akurat szczyt. Przeszłam.
Zaczął padać deszcz. Leje coraz bardziej rozkładam folię na wózek przeciwdeszczową.
Zuzia wyje bo się jej boi. Ściągnęła ją. Deszcz zacina jej prosto w buzię, Zuzia wyje ja w mini na obcasie biegnę by jak najszybciej znaleźć się w aptece.
Na całe szczęście jak wychodziłam z apteki już tylko kropiło więc dalej do spożywczego i warzywniaka.
Zakupy zrobione kierunek dom.
3 siaty, torebka, Zuzia która chce sama wchodzić po schodach. Przeszła 3 stopnie – stwierdziła że chce na ręce i tak gnam na ostatnie piętro jak ta
MAMUCICA
Spocona, zjajana, tchu nie mogę złapać, a Zuzia do pokoju i krzyk bo mam włączyć jej bajkę. OK. Nie ma sprawy, włączyłam telewizor przełączyłam na Minimax i lecę ściągać buty. I znowu wrzask i płacz. Lecę – okazuje się że ona nie chce bajki o Bolku i Lolku tylko “Misia w niebieskim domku”.
Tłumaczę jej że zaraz się zacznie. Jednak do niej nic nie dociera. Zaczyna tupać nóżkami i rzuca pilotem o podłogę potem sama się na nią kładzie z wielkim wrzaskiem. Nie wiem co robić. Chyba zwariuję.
Jest zaczął się miś w niebieskim domku na buzi jest jeden wielki uśmiech. Siada na fotelu.
Dobra lecę
1. Rozebrać się,
2. skorzystać z toalety
3. Przygotować sobie jeść.
Słyszę wrzask. Biegnę do pokoju. Zuzia chce abym bajkę oglądała razem z nią.
Liczę do 10 spokojnie tłumaczę że muszę zrobić punkty 1 2 i 3 wychodzę. Nic to nie pomaga. Trudno idę.
Punkt 1 i 2 zrobione 3 właśnie konsumuję w kuchni. Przychodzi Zuzia że ona też chce. OK. Nakładam jej makarony wlewam rosołu i siada przy swoim stoliku. Jemy wspólnie tylko że Zuzi się znudziło i cały makaron zaczęła wyrzucać na podłogę. Potem po nim deptać i tak oto makaron miałam prawie w całym domku.
Już łzy miałam w oczach, ale na całe szczęście mąż wrócił z pracy i Zuzia znalazła sobie nowy obiekt do spełniania zachcianek.
Nie na długo. Za pół godziny było: MAMOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO i płacz.
I tak oto Zuzia w jednej ręce w drugiej łyżka i tak stałyśmy sobie przy kuchence gotując obiad na następny dzień. A jak widziała zbliżającego się tatusia to ryk żeby nie zabrał ją z objęć ukochanej mamusi.
A jutro powtórka z rozrywki
PS. A jak dziadek po nas nie przyjeżdża to w autobusie staję się niewidzialną matką z dzieckiem
Izka i Zuzanka (12.V.2002)
15 odpowiedzi na pytanie: MAMUCICA
Re: MAMUCICA
No,nieźle sobie poradziłaś-GRATULACJE !!! Ja siedzę z moją Domi 24h / dobę i też mam problem,żeby poszła po południu pobawić się z Tatusiem,który wrócił z pracy….Ona ciągle “Mamusiiiiii !!!”, i “Jąci” ( tzn. na rączki )… Boziu,to już prawie 14 kg do dźwigania !!! Normalna niewyróbka !
Kiedy Ona przestanie??? 😮
Agata-mama Dominiki (05.12.2001)
Re: MAMUCICA
To mnie pocieszyłaś:)) Dominika jest starsza od Zuzi. A ja myślałam że im bliżej drugich urodzin tym będzie lepiej 🙂
A moja cierpliwość chyba się kończy, czy tylko mi się wydaje? 🙂
Izka i Zuzanka (12.V.2002)
Re: MAMUCICA
Wydaje Ci się…..:-)))))))))))))))))))))))))))) Ja też często myślę momentami,że już,już…zaraz mnie coś trafi,a tu… Niespodzianka-skądś przychodzi nowy zapas cierpliwości…:-) Ale może ten zapasowy skarbiec też ma jakieś dno?
Agata-mama Dominiki (05.12.2001)
Re: MAMUCICA
odp. do ps
dlatego ja do babci odprowadzam Tamarę na piechotę- wolę się nie denerwować
a co do reszty- Izka u mnie jest tak samo
wielkie szczęście, że nie często gotuję, a obie babcie prawie codziennie dostarczają nam obiadek- uff
ale z myciem naczyń i podobnymi czynnościami- fatalna sprawa- Tami u nogi, ciągnie mnie za nogawkę, za włosy, za rękę i woła: choć bawić !!!
tv na szczęście nie ogląda, ale dla mnie to takie szczęście w nieszczęściu- bo gdy są nudy trzeba czytać bajki, trzeba śpiewać, skakać, wygłupiać się- jestem od kilku miesięcy rodzinną małpką, a Tamara to kocha !
Jurek załamuje ręce, a ja pod koniec dnia nie wiem jak się nazywam
ale ogólnie to szczęśliwa jestem :-)))
czego i Tobie Kluseczko i pozostałym życzę
Re: MAMUCICA
:)) mimo tego szybkiego życia jakie prowadzę odkąd wróciłam do pracy i próbuję pogodzić etat matki i pracownika, przy mojej malutkiej Zuzi zwalniam, aby nie stracić ani jednej sekundy z jej życia gdy spędzam z nią czas.
2 rok jest trudnym okresem dla naszych dzieciaczków a my musimy mieć duuuuużo cierpliwości. 🙂
Jednak nie zamieniłabym tych szalonych dni z Zuzią na nic innego.
Uwielbiam jak rzuca pilotem, tupie nóżkami i chodzi za mną jak cień. Nie wyobrażam sobie inaczej.
Izka i Zuzanka (12.V.2002)
Re: MAMUCICA
Nic dodać nic ująć 🙂 Świetnie to napisałaś!
Kaśka z Natusią (18 miesięcy 🙂
Re: MAMUCICA
dokładnie jest jak piszesz- to cudowne chwile !!!!!!!!
Re: MAMUCICA
oj, dziewczyny, to ja wole mojego małego zasrańca!
Niech on nie rośnie!
Poza tym macie rozpieszczone dzieci:_)!!!
Ja już bym dawno Twojej Zuzi dała klapsa w dupę (klucha)!! co za niesubordynacja i brak posłuszeństwa…
_żartowałam_
Re: MAMUCICA
ŁO rany!!!!!!!!!!!!!1To mnie też to czeka????????? A myślałam,że im dalej tym łatwiej…:)
I mi sie czasem wydaje,że trudno wytrzymać z małą wszystkim znudzona ząbkujaca marudą:)
Izolda i Agatka (26.02.03) ]
REWELACJA!!!!!!!
Ryczaam ze smiechu czytają to !!!!!!!!!!!!1
P. S. U nas jest tez tak, że jak ktokolwiek zbliża się kiedy mam Karola na ręce to jes wrzask i mamoooo, mamunia,,,,,,mamusia…….
Julka i 16 miesięczny Karolek
Re: MAMUCICA
eee nie jest tak źle zawsze może być gorzej
Izka i Zuzanka (12.V.2002)
Re: MAMUCICA
hihi, nie chcę cię załamywać on i tak urośnie 🙂 czy tego chcesz czy nie
a jakbym miała lać to Zuzia miałaby baaaaaaardzo spuchniętą dupkę, a opuchlizna nie miałaby czasu schodzić
Izka i Zuzanka (12.V.2002)
Re: REWELACJA!!!!!!!
może założymy stowarzyszenie wzajemne wsparanie się Mam dwulatków :))
Moja bierze mnie na sposób i jak nie pomaga “mama” to woła “mami, mami, mami” i serce mi miękknie
Izka i Zuzanka (12.V.2002)
Re: MAMUCICA
O matko….zaczynam sie bac!
Marta Macius i Kubus 20/05/2003
Re: MAMUCICA
🙂 i to razy 2 :))
Izka i Zuzanka (12.V.2002)
Znasz odpowiedź na pytanie: MAMUCICA