Mamy 6-latków pierwszoklasistów

Czesc dziewczyny,
czy sa tu Mamy dzieciakow ktore jako 6-latki pojda do szkoly, w 2011/2012?

Strona 7 odpowiedzi na pytanie: Mamy 6-latków pierwszoklasistów

  1. Zamieszczone przez gabik
    A mnie ciekawi jak Wasze 6-laty stoja ze znajomoscia literek, sylabowaniem i głoskowaniem?
    P w zasadzie nie głoskuje, probujemy sobie ale idzie to jeszcze jak po gruzie, potrafi przegłoskowac tylko b.łatwe 2, 3-głoskowe wyrazy. Z synteza głosek tak samo, cos tam mu sie krótkiego uda ze słuchu złozyc. Literki zna mocno wybiorczo i potrafia mu sie jeszcze pomylic, sumujac to moze ok 10 literek umie nazwac. Sylabizuje ładnie, z liczeniem, cyframi nie ma problemów, z grafomotoryka tez nie. Wiem, ze do wrzesnia czasu sporo ale zastanawiam sie co jesli tego głoskowania i liter do wrzesnia nie opanujemy. P bedzie w klasie jak dotad jedynym 6-latkiem a 7-latki z tej samej klasy moga juz to wszystko miec opanowane dzieki zerówkom. Moga ale nie musza. Co jesli na starcie bedzie mocno odstawał z ta umiejetnoscia, czy przez to nie bedzie wszystko działo sie tam dla niego za szybko.
    Czy któras z Was moze ma podobne dylematy?
    Syn generalnie ma spora wiedze o swiecie, jest gotowy wiedze przyjmowac, ciekawy wielu zjawisk, dociekliwy, ma b. bogaty słownik – i generalnie w naszym (moim i meza) odczuciu gotowy na szkołe. Tylko te głoski kuleja… i troche martwia.

    Zamieszczone przez izade
    Jakbym czytała o moim D.:)
    Jakoś specjalnie też się tym nie przejmuję-dzieci ponoć do maja będą poznawać literki więc wtedy głoskować się nauczy:)No….. i jak ma w sumie głoskować jak tych liter niewiele zna….
    A swoja drogą to ja raczej staram się go nie uczyć literek “tak na poważnie”…coś tam w zabawie…czytaniu książek….pokazuję ale nie za wiele bo przecież od tego będzie miał pierwszą klasę….myślę że zdąży wszystko w porę “załapać”;)

    No to teraz dałyście mi do myślenia. Szy czyta literami (długie i trudne wyrazy np: Kordyliery) i sylabami. Pisze literami drukowanymi. Literuje bez problemu. Liczy – dodaje i odejmuje do 10 płynnie, do 20 pomaga sobie placami. Teraz jest na etapie liczenia dziesiątkami i setkami – zaczyna czaić, czasem. Rozumie co to para i potrafi z dowolnej liczby wyciągnąć cale pary (dzięki Kas).
    O świecie wie dużo. Ma zainteresowania typowo męskie – geografia, biologia. Właśnie siedzi z globusem zoologicznym i czyta jakie zwierzęta gdzie żyją
    W ocenie przez panie – tej takiej ogólnej – ma coraz więcej ocen ponad przeciętną i żadnej poniżej przeciętnej. Rozwija się ładnie muzycznie, rysuje, koloruje. Manualnie jest dość sprawny.
    Zostaje w przedszkolu…. Krzywdzę dziecko?

    • Zamieszczone przez Bep

      W ocenie przez panie – tej takiej ogólnej – ma coraz więcej ocen ponad przeciętną i żadnej poniżej przeciętnej. Rozwija się ładnie muzycznie, rysuje, koloruje. Manualnie jest dość sprawny.
      Zostaje w przedszkolu…. Krzywdzę dziecko?

      Myślę, że tu nie ma mowy o krzywdzeniu… po prostu idąc teraz do szkoły ma większe szanse znaleźć się w klasie z fajnymi, bystrymi, ciekawymi dzieciakami. Za rok może być różnie 6-cio, 7-mio latki – wszytko wymieszane, dzieci na różnym poziomie – wydaje mi się, że nasi sześciolatkowie idący teraz do szkoły mają większą szansę na znalezienie się w klasie o wyrównanym (troszkę wyższym) poziomie. I tyle. 😉 Poza tym ogromnym plusem dla mnie jest to, że Adaś będzie miał w klasie piętnaścioro dzieci, a za rok pewnie byłoby ich około trzydziestu, a to OGROMNA różnica.

      • Zamieszczone przez Bep
        No to teraz dałyście mi do myślenia. Szy czyta literami (długie i trudne wyrazy np: Kordyliery) i sylabami. Pisze literami drukowanymi. Literuje bez problemu. Liczy – dodaje i odejmuje do 10 płynnie, do 20 pomaga sobie placami. Teraz jest na etapie liczenia dziesiątkami i setkami – zaczyna czaić, czasem. Rozumie co to para i potrafi z dowolnej liczby wyciągnąć cale pary (dzięki Kas).
        O świecie wie dużo. Ma zainteresowania typowo męskie – geografia, biologia. Właśnie siedzi z globusem zoologicznym i czyta jakie zwierzęta gdzie żyją
        W ocenie przez panie – tej takiej ogólnej – ma coraz więcej ocen ponad przeciętną i żadnej poniżej przeciętnej. Rozwija się ładnie muzycznie, rysuje, koloruje. Manualnie jest dość sprawny.
        Zostaje w przedszkolu…. Krzywdzę dziecko?

        Nie krzywdzisz!!!!:)Absolutnie!!!Ja uważam że każda decyzja jest dobra jaką podejmuje rodzic dla swojego dziecka bo zna je najlepiej!!!!!!:)
        Ja nie chce żeby poszedł z młodszymi dzieciakami bo uważam że bardziej do starszych “pasuje” a i więcej na tym zyska…. No i ten tłok w przyszłym roku mnie przeraża( choć u nas już wiadomo że klasa samych sześciolatków będzie)I u niego zainteresowania przeróżne a pani w przedszkolu chwali że wiedzą dysponuje ogromną:o (głupio tak sie chwalić )
        Siostra uczy w 1-3 i trochę mnie stopuje z nauką liter i czytania bo mówi że będzie się nudził znając to wszystko….i to jest możliwe….znając mojego D.

        Poza tym u nas w rodzinie jeden chłopczyk poszedł do zerówki we wrześniu a zaraz w styczniu skończył 7 lat i po prostu się nudzi…..pójdąc do I klasy będzie miał prawie 8lat i dopiero przyjdzie mu litery poznawać…..Jego rodzice już żałują że nie posłali go wcześniej…. Nie chcę zrobić takiego błędu….wydaje mi się że jest gotowy do pójścia do szkoły i tego się trzymam:)

        Bep….A moje pytanko… Czemu Szy zostaje w przedszkolu?????Będzie w przedszkolnej czy szkolnej zerówce????

        • Zamieszczone przez gabik
          wychodzi na to ze musze sobie do serca wziac to głoskowanie i popracowac nad tym bo P wypada dosc słabo z tego co tu czytam

          Spokojnie…damy radę….dzieci tak szybko się rozwijają że w mig złapią pewne rzeczy..samo przyjdzie;)
          Choć nie powiem… i my czasem sobie ćwiczymy:D

          • Zamieszczone przez Vievioorka
            Nie bardzo zrozumiałam o kogo pytasz?

            o wszystkich wymienionych w poscie 🙂

            • znalazłam takie cos, napisane przez GosieG:
              “Głoskowanie to ćwiczenie słuchu fonematycznego (b.ważny etap w nauce czytanai!!!) Gloskowanie to dzielenie wyrazu na głoski czyli pojedyńcze dzwięki które dziecko słyszy np. kwiat gloskowany to : k-f-i-a-t, odród to: o-g-r-ó-t, szafa to: sz-a-f-a…. ważne żeby to wiedzeć ucząc w domu głoskowania
              Najprostsze ćwiczenia to najpierw sprawdzanie czy dziecko “słyszy” co jest na początku wyrazu i na końcu – do tych ćwiczen należy na początku wybierać proste wyrazy (takie np.bez zlepków spółgłosek )
              Pokazujesz obrazek i pytasz co to, a potem co słyszysz na początku, a co na końcu. Może być bez obrazków a z przedmiotami, zabawkami… itp lub po prostu sama mówisz wyrazy.
              Potem gloskujcie całe wyrazy ale na początek 2-3 gloskowe typu: as, osa, oko, nos, ucho (gloski to u-ch-o)
              Kartoniki o których pisze Klucha potrzebe są do budowania schematów wyrazów (potem zdań)- najpierw ukladamy szare (u nas białe) : mówisz nos i prosisz by dziecko ulożyło tyle kartoników ile słyszy glosek… oczywiście powinny pojawić się 3 kartoniki. Dalszy etap to ukladanie schematów z czerwonych i niebieskich kartoników – czyli zaznaczanie spółgłosek (niebieski kolor) i samoglosek (czerwony) Zaczyna się zazwyczaj od samoglosek
              Prosto jest dziecku wytłumaczyć że SAMOGŁOSKA to taka głoska która jest SAMA – nic się do niej nie przyczepia i można ją… długo śpiewać np: aaaaaaaaaaa, eeeeeee, iiiiiii itd a SPÓŁGŁOSKA ma zawsze kogoś do “spółki” czyli jest połączona (najczęściej z yyyyy) i trzeba ją wymawiać krótko bo inaczej przyczepia się to yyyyy.
              I potem jak gloskujesz to układacie schemat z białych/szarych kartoników (tyle ile glosek) i tam gdzie samogloska – można położyć czerwony kartonik. Potem kolejny etap to czrwone z niebieskimi razem np: m-a-m-a
              sz-a-f-a (bez liter tylko czyste, z odpowiednim kolorem kartoniki)
              Dziecko do takich ćwiczeń fonematycznych NIE MUSI znać alfabetu. Alfabet to zapis graficzny głosek (litery) a na etapie gloskowania nie jest ta znajomość potrzebna – chodzi o usłyszenie.
              Do tego są ćwiczenia syntezy i analizy słuchowej czyli: mówisz wyraz a dziecko gloskuje lub: mówisz o-k-o (dzieląc na głoski) a dziecko mówi ci co to za wyraz! Oba rodzaje ćwiczeń są bardzo ważne. Czyli nie tylko czy dziecko dzieli na gloski ale też czy słysząc głoski potrafi w glowie “usłyszeć” jaki to wyraz!!!!!
              Jeszcze raz powtórze, że ważne jest stopniowanie trudności czyli zaczynanie od najprostszych i najkrotszych wyrazów!”

              • Zamieszczone przez gabik
                A mnie ciekawi jak Wasze 6-laty stoja ze znajomoscia literek, sylabowaniem i głoskowaniem?
                P w zasadzie nie głoskuje, probujemy sobie ale idzie to jeszcze jak po gruzie, potrafi przegłoskowac tylko b.łatwe 2, 3-głoskowe wyrazy. Z synteza głosek tak samo, cos tam mu sie krótkiego uda ze słuchu złozyc. Literki zna mocno wybiorczo i potrafia mu sie jeszcze pomylic, sumujac to moze ok 10 literek umie nazwac. Sylabizuje ładnie, z liczeniem, cyframi nie ma problemów, z grafomotoryka tez nie. Wiem, ze do wrzesnia czasu sporo ale zastanawiam sie co jesli tego głoskowania i liter do wrzesnia nie opanujemy. P bedzie w klasie jak dotad jedynym 6-latkiem a 7-latki z tej samej klasy moga juz to wszystko miec opanowane dzieki zerówkom. Moga ale nie musza. Co jesli na starcie bedzie mocno odstawał z ta umiejetnoscia, czy przez to nie bedzie wszystko działo sie tam dla niego za szybko.
                Czy któras z Was moze ma podobne dylematy?
                Syn generalnie ma spora wiedze o swiecie, jest gotowy wiedze przyjmowac, ciekawy wielu zjawisk, dociekliwy, ma b. bogaty słownik – i generalnie w naszym (moim i meza) odczuciu gotowy na szkołe. Tylko te głoski kuleja… i troche martwia.

                Wika literki zna, dodaje bez problemu, probuje laczyc literki. Generalnie nie przemuje sie, wiadomo ze cwiczymy, ale tez wiem ze nie ma co przesadzac, trafi do klasy 6-latkow i musi tam miec co robic :), a jak bedzie problem to bedziemy wiecej czwiczyc.

                • Zamieszczone przez gabik
                  wychodzi na to ze musze sobie do serca wziac to głoskowanie i popracowac nad tym bo P wypada dosc słabo z tego co tu czytam

                  spokojnie, najwyrazniej mamy to wybitniakow :).
                  Bedzie dobrze, ja wierze ze kazde dziecko rozwija sie swoim tempem.

                  • Zamieszczone przez ankau
                    o wszystkich wymienionych w poscie 🙂

                    Nutka – córka ma jedyna zwana po domowemu Mysią,
                    Agatka – koleżanka z grupy Mysi, która pójdzie razem z Nutką do tej samej szkoły
                    Bartosz – kolega z grupy Mysi, który idzie do szkoły prywatnej.

                    Uffffff to chyba wszystkie z wymienionych postaci 😉

                    • Zamieszczone przez Bep

                      Zostaje w przedszkolu….

                      a dlaczego zostaje w przedszkolu?

                      • Zamieszczone przez ankau
                        Wika literki zna, dodaje bez problemu, probuje laczyc literki. Generalnie nie przemuje sie, wiadomo ze cwiczymy, ale tez wiem ze nie ma co przesadzac, trafi do klasy 6-latkow i musi tam miec co robic :), a jak bedzie problem to bedziemy wiecej czwiczyc.

                        ot to!!!!!:)

                        • Zamieszczone przez Mamrotka
                          Juz kiedys pisalam ze moj nie umie podzielic na sylaby kura a za to sylabizuje “samolot odrzutowy startuje z lotniska z hukiem silników”.
                          Dodaje i odejmuje płynnie w zakresie do 20, mnoży do 20, teraz zaczyna czytać – coraz ładniej mu to idzie. A jak sie nie nauczy tez dramatu nie bedzie bo dzieci w 1 klasie dopiero ucza sie liter.

                          Mój tez lepiej głoskuje niz dzieli na sylaby.
                          W liczeniu jest mistrzem, dodaje w zasadzie swobodnie. Powyżej tysiąca się czasem myli – głównie setki z dziesiatkami. Odejmuje podobnie, trochę mnoży – nie sprawdzałam za bardzo, ale kilkanaście razy dwa czy trzy przemnoży. Lubi zadania na liczby ujemne :).

                          • Zamieszczone przez ankau
                            znalazłam takie cos, napisane przez GosieG:
                            “Głoskowanie to ćwiczenie słuchu fonematycznego (b.ważny etap w nauce czytanai!!!) Gloskowanie to dzielenie wyrazu na głoski czyli pojedyńcze dzwięki które dziecko słyszy np. kwiat gloskowany to : k-f-i-a-t, odród to: o-g-r-ó-t, szafa to: sz-a-f-a…. ważne żeby to wiedzeć ucząc w domu głoskowania
                            Najprostsze ćwiczenia to najpierw sprawdzanie czy dziecko “słyszy” co jest na początku wyrazu i na końcu – do tych ćwiczen należy na początku wybierać proste wyrazy (takie np.bez zlepków spółgłosek )
                            Pokazujesz obrazek i pytasz co to, a potem co słyszysz na początku, a co na końcu. Może być bez obrazków a z przedmiotami, zabawkami… itp lub po prostu sama mówisz wyrazy.
                            Potem gloskujcie całe wyrazy ale na początek 2-3 gloskowe typu: as, osa, oko, nos, ucho (gloski to u-ch-o)
                            Kartoniki o których pisze Klucha potrzebe są do budowania schematów wyrazów (potem zdań)- najpierw ukladamy szare (u nas białe) : mówisz nos i prosisz by dziecko ulożyło tyle kartoników ile słyszy glosek… oczywiście powinny pojawić się 3 kartoniki. Dalszy etap to ukladanie schematów z czerwonych i niebieskich kartoników – czyli zaznaczanie spółgłosek (niebieski kolor) i samoglosek (czerwony) Zaczyna się zazwyczaj od samoglosek
                            Prosto jest dziecku wytłumaczyć że SAMOGŁOSKA to taka głoska która jest SAMA – nic się do niej nie przyczepia i można ją… długo śpiewać np: aaaaaaaaaaa, eeeeeee, iiiiiii itd a SPÓŁGŁOSKA ma zawsze kogoś do “spółki” czyli jest połączona (najczęściej z yyyyy) i trzeba ją wymawiać krótko bo inaczej przyczepia się to yyyyy.
                            I potem jak gloskujesz to układacie schemat z białych/szarych kartoników (tyle ile glosek) i tam gdzie samogloska – można położyć czerwony kartonik. Potem kolejny etap to czrwone z niebieskimi razem np: m-a-m-a
                            sz-a-f-a (bez liter tylko czyste, z odpowiednim kolorem kartoniki)
                            Dziecko do takich ćwiczeń fonematycznych NIE MUSI znać alfabetu. Alfabet to zapis graficzny głosek (litery) a na etapie gloskowania nie jest ta znajomość potrzebna – chodzi o usłyszenie.
                            Do tego są ćwiczenia syntezy i analizy słuchowej czyli: mówisz wyraz a dziecko gloskuje lub: mówisz o-k-o (dzieląc na głoski) a dziecko mówi ci co to za wyraz! Oba rodzaje ćwiczeń są bardzo ważne. Czyli nie tylko czy dziecko dzieli na gloski ale też czy słysząc głoski potrafi w glowie “usłyszeć” jaki to wyraz!!!!!
                            Jeszcze raz powtórze, że ważne jest stopniowanie trudności czyli zaczynanie od najprostszych i najkrotszych wyrazów!”

                            dzięki za tego posta:)

                            My właśnie zaczynaliśmy od tego co na początku a co na końcu wyrazu… A potem krótkie słowa….i z tym sobie nieźle radzi… A ja nie poganiam….do szkoły jeszcze kilka miesięcy…. Nauczy się:) Wcześniej….czy później;
                            Ale jak tak czytam Wasze posty to może faktycznie więcej trzeba ćwiczyć…. Teraz sama zaprzeczam temu co wyżej napisałam….

                            • Zamieszczone przez gabik
                              poznawaniem liter mniej sie martwie niz tym, ze on nie “słyszy” głosek w wyrazach i marnie słowo rozkłada, tak samo marnie składa jak narazie ;), zeby poznac litery i zrozumiec o co biega budowie wyrazu a tym samym w pisaniu i czytaniu musi najpierw głoskowac jako tako przeciez

                              samych liter uczyc specjalnie nie zamierzam, własnie na zasadzie, ze w 1 klasie sobie je pozna 🙂

                              A czy wysłuce pierwszą i ostatnia głoskę?

                              • Zamieszczone przez izade
                                Ale jak tak czytam Wasze posty to może faktycznie więcej trzeba ćwiczyć…. Teraz sama zaprzeczam temu co wyżej napisałam….

                                ja dotąd do tego podchodziłam raczej na luzie, jednak wiedzac jak bardzo zaawansowane są inne dzieci mina mi troszkę zrzedła, nie powiem

                                Zamieszczone przez kas
                                A czy wysłuce pierwszą i ostatnia głoskę?

                                pierwszą tak, z ostatnią bywa, ze miewa problem

                                • Zamieszczone przez gabik
                                  ja dotąd do tego podchodziłam raczej na luzie, jednak wiedzac jak bardzo zaawansowane są inne dzieci mina mi troszkę zrzedła, nie powiem

                                  Iii tam bez przesady
                                  Moja jakoś super zaawansowana nie jest
                                  Głoskuje, był nawet taki mocno wkurzajacy mnie czas że wszystko co do mnie mówiła to było właśnie głoskowane
                                  Pisać lubi, literki zna, ale pisze tylko drukowanymi
                                  Czyta – pojedyńcze słowa, w sklepie, w reklamie itp.
                                  książek nie czyta 😉
                                  z liczeniem – dodawaniem, odejmowaniem do 20 sobie radzi,
                                  Imo na resztę ma czas 🙂

                                  • Zamieszczone przez Asik.
                                    Iii tam bez przesady
                                    Moja jakoś super zaawansowana nie jest
                                    Głoskuje, był nawet taki mocno wkurzajacy mnie czas że wszystko co do mnie mówiła to było właśnie głoskowane
                                    Pisać lubi, literki zna, ale pisze tylko drukowanymi
                                    Czyta – pojedyńcze słowa, w sklepie, w reklamie itp.
                                    książek nie czyta 😉
                                    z liczeniem – dodawaniem, odejmowaniem do 20 sobie radzi,
                                    Imo na resztę ma czas 🙂

                                    Asik…cóż za podnoszący na duchu post!!!!!!Ufffff!!!!Odetchnęłam;)
                                    Bo już serio….serio…zaczynałam się stresować…

                                    • Zamieszczone przez Asik.
                                      Iii tam bez przesady
                                      Moja jakoś super zaawansowana nie jest
                                      Głoskuje, był nawet taki mocno wkurzajacy mnie czas że wszystko co do mnie mówiła to było właśnie głoskowane
                                      Pisać lubi, literki zna, ale pisze tylko drukowanymi
                                      Czyta – pojedyńcze słowa, w sklepie, w reklamie itp.
                                      książek nie czyta 😉
                                      z liczeniem – dodawaniem, odejmowaniem do 20 sobie radzi,
                                      Imo na resztę ma czas 🙂

                                      Ja też zrobiłam wielkie UFFF 😉

                                      Mój mniej więcej na tym etapie jest. Jak czytam, że niektóre 6-latki książki już czytają albo wykonują proste działania matematyczne w ramach 100 to robię

                                      Zresztą ja jako 6-latka (dokładnie bo z sierpnia jestem) poszłam do szkolnej zerówki nie umiejąc kompletnie sylabizować, nawet nie umiałam z sylab wyrazu złożyć. O pisaniu i czytaniu mowy w tej sytuacji nie było. Moja mama do dziś wspomina jak się zamartwiała kiedy mi sylabizowała: lo-ko-mo-ty-wa i chciała, żebym powiedziała co to za słowo a ja ni hu hu ;). Jako niemowlak miałam zapaść i byłam niedotleniona i lekarze powiedzieli rodzicom, że mogę mieć w przyszłości problemy z nauką itp.
                                      Efekt taki, że całą podstawówkę byłam w czołówce klasowej, zawsze świadectwo z czerwonym paskiem, w liceum też nie zeszłam poniżej 4,0. Nawet matura zdana na 3x 5 😀
                                      I choć mój mąż mówi do dziś na mnie “dziobak” to naprawdę nigdy kujonem nie byłam a nauka przychodziła mi z łatwością. (no to się wychwaliłam ;))

                                      Dlatego nie martwię się zupełnie, że mój 6-latek jeszcze nie czyta itp.

                                      • Dziewczyny,
                                        czytam wasze wpisy i teraz czas na mnie.
                                        Jestam mamą sześcioletniego synka i siedmioletniej córeczki. Oboje od września chodzą do pierwszej klasy. Córka rozpoczynają pierwszą klasę miała już za sobą przeczytane mnóstwo książek, synek ledwo składał literki.
                                        Synek szybko nadrobił zaległości i już czyta świetnie, ale duża w tym zasługa wychowawczyni, która kładzie na to duży nacisk.
                                        Teraz wg nowego programu klasa moich dzieci właśnie zakończyła naukę alfabetu oraz dodawanie i odejmowanie w zakresie do 10. Pani niestety musi “trzymać się” tego co jest w książkach.
                                        Piszę to ponieważ chcę uspokoić wszystkie mamy, które chcą posłać swoje sześcioletnie pociechy do pierwszej klasy oraz uświadomić, że naprawdę nie ma się czego bać. Program jest przygotowany tak, że napewno każdy sześciolatek sobie poradzi. A jeśli czegoś nie umie napewno nauczy się w szkole.
                                        Pozdrawiam Ewa

                                        • Zamieszczone przez ewa1008
                                          A jeśli czegoś nie umie napewno nauczy się w szkole

                                          No właśnie. W końcu po to ona jest 🙂

                                          A takie posty jak Twój tylko utwierdzają mnie w przekonaniu, że dobrze robię posyłając młodego do I klasy w tym roku 🙂

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Mamy 6-latków pierwszoklasistów

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general