Mamy bzika na punkcie własnego dziecka, przeginam??

Zacznę od tego, że nie jestem nowym użytkownikiem, logowałam się kiedyś pod innym nickiem, proszę Was o opinię….

Nasz córcia ma 4,5 roku, do tej pory wydawało mi się że jesteśmy normalnymi rodzicami ale od pewnego czasu widzę że nasz zachwyt małą jest coraz większy, nie chodzi tu o chwalenie się nią, jaka jest, co potrafi, chodzi o to, że potrafimy z mężem siedzieć, gapić się na nią godzinami, całować, przytulać, rozmawiać, wygłupiać, tarzać po podłodze, poświęcać jej 100% naszego wolnego czasu. Oczywiście nie rozpieszczamy za bardzo, trzymamy się pewnych zasad w wychowaniu, ale czuję że mała zawładnęła naszym życiem tak, że chyba trochę świrujemy. Zawsze była oczkiem w głowie bo jedynaczka, bo cudna, bo wspaniała, ale im starsza tym z nami gorzej

Nie wiem czy dobrze mnie rozumiecie i całą sytuację, ale co o tym sądzicie?

82 odpowiedzi na pytanie: Mamy bzika na punkcie własnego dziecka, przeginam??

  1. czas na drugie?

    • no ale w czym tkwi problem?
      w kochaniu swego dziecka?
      to cudowne gdy rodzic ma czas i wiele miłości
      skoro nie przeginacie w stronę rozpuszczania to chyba wszystko gra 🙂

      • też się nad tym zastanawiam, ale jeszcze rok musimy poczekać na ustabilizowanie sytuacji zawodowej

        • Zamieszczone przez krecik_75
          no ale w czym tkwi problem?
          w kochaniu swego dziecka?
          to cudowne gdy rodzic ma czas i wiele miłości
          skoro nie przeginacie w stronę rozpuszczania to chyba wszystko gra 🙂

          Niby problemu wielkiego nie ma, ale nie ma też czasu dla znajomych, rodziny, pasji, wszędzie z małą. Nam to nie przeszkadza bo ten czas już nie wróci, ale jak nas odbierają inni??? jak dziwaków? hmmm

          • Zamieszczone przez arco
            Niby problemu wielkiego nie ma, ale nie ma też czasu dla znajomych, rodziny, pasji, wszędzie z małą. Nam to nie przeszkadza bo ten czas już nie wróci, ale jak nas odbierają inni??? jak dziwaków? hmmm

            Jeżeli spotykacie się z rodziną czy ze znajomymi biorąc ze sobą dziecko, czy wciągacie je w wasze hobby to ok.
            No ale jeśli nie widujecie się ze znajomymi ani z rodziną (bo musielibyście brać dziecko a tego nie chcecie, a nie chcecie też zostawić dziecka pod czyjąś opieka na czas wyjścia) to to jest moim zdaniem przegięcie.

            • Zamieszczone przez arco
              Niby problemu wielkiego nie ma, ale nie ma też czasu dla znajomych, rodziny, pasji, wszędzie z małą. Nam to nie przeszkadza bo ten czas już nie wróci, ale jak nas odbierają inni??? jak dziwaków? hmmm

              Jeśli Wam to nie przeszkadza to naprawdę nie ma się co przejmować tym co sądzą inni.
              Ja osobiście uważam że dla zdrowia psychicznego 😉 każdemu jest potrzebny czas tylko dla siebie,
              dla rozwijania swoich pasji i zainteresowań
              ale jesli Waszą pasją jest Wasze dziecko to luz 🙂

              • Zamieszczone przez zuzelka83
                Jeżeli spotykacie się z rodziną czy ze znajomymi biorąc ze sobą dziecko, czy wciągacie je w wasze hobby to ok.
                No ale jeśli nie widujecie się ze znajomymi ani z rodziną (bo musielibyście brać dziecko a tego nie chcecie, a nie chcecie też zostawić dziecka pod czyjąś opieka na czas wyjścia) to to jest moim zdaniem przegięcie.

                wszędzie bierzemy ją ze sobą, ale jak siedzi obok to albo ja albo mąż a to ją cmokamy, a to głaszczemy po włosach a to po pleckach Mała ma nas dość w takich momentach.

                • Zamieszczone przez Asik.
                  Jeśli Wam to nie przeszkadza to naprawdę nie ma się co przejmować tym co sądzą inni.
                  Ja osobiście uważam że dla zdrowia psychicznego 😉 każdemu jest potrzebny czas tylko dla siebie,
                  dla rozwijania swoich pasji i zainteresowań
                  ale jesli Waszą pasją jest Wasze dziecko to luz 🙂

                  Asiku, czas dla siebie też w jakimś stopniu jest, mamy prace, jakieś inne dodatkowe zajęcia ale mi chodzi o czas kiedy już jesteśmy z dzieckiem

                  • Zamieszczone przez arco
                    wszędzie bierzemy ją ze sobą, ale jak siedzi obok to albo ja albo mąż a to ją cmokamy, a to głaszczemy po włosach a to po pleckach Mała ma nas dość w takich momentach.

                    Nie dziwię jej się

                    • Zamieszczone przez Asik.
                      Jeśli Wam to nie przeszkadza to naprawdę nie ma się co przejmować tym co sądzą inni.
                      Ja osobiście uważam że dla zdrowia psychicznego 😉 każdemu jest potrzebny czas tylko dla siebie,
                      dla rozwijania swoich pasji i zainteresowań
                      ale jesli Waszą pasją jest Wasze dziecko to luz 🙂

                      :Buziaki:

                      • super, że jesteście tak kochającą rodzinka, ale myśle, ze moglibyście dać małej trochę od Was odetchnąć, bo w przyszłości moze się okazać, ze nie poradzie sobie w zyciu, bo wszystko było robione z rodzicami i przez rodziców.

                        • Asiku, ja też jej się nie dziwię, dziwię się nam
                          Najważniejsze że nie utwierdzacie mnie, że to głupota z naszej strony

                          • Zamieszczone przez kiara
                            super, że jesteście tak kochającą rodzinka, ale myśle, ze moglibyście dać małej trochę od Was odetchnąć, bo w przyszłości moze się okazać, ze nie poradzie sobie w zyciu, bo wszystko było robione z rodzicami i przez rodziców.

                            To nie jest tak że jest rozpieszczona i kapryśna, ma swoje obowiązki, zasady które musi respektować, jest bardzo samodzielna.
                            Nasz bzik nie polega na tym że ją wyręczamy, wszystko za nią robimy, tylko, no wlaśnie nie wiem jak to nazwać.
                            Edytuje bo chcę dopisać, że np. jak jest u K. koleżanka to patrzę z daleka na nią i nie mogę przestać:) Mała rysuje a my się gapimy itp itd:)

                            • Zamieszczone przez arco
                              Niby problemu wielkiego nie ma, ale nie ma też czasu dla znajomych, rodziny, pasji, wszędzie z małą. Nam to nie przeszkadza bo ten czas już nie wróci, ale jak nas odbierają inni??? jak dziwaków? hmmm

                              aha, gorzej jak was odbierze dziecko jak nagle wy wrócicie do pasji albo sie nowe pojawi. pomyśl ze to dla niej bedzie szok. bo wtedy ze 100% dostanie 50%. będzia chodziła zła i z duz szansą wszelkie złe uczucia moze przenieśc na nowe dziecie. a jak dzieci anie bedzie to bedzie robic histerie ze juz nie jest oczkiem w głowie. Oczywiscie tak nie musi byc ale tak jest najczęsciej. Do tego kiedyś ona dorosnie. pojdzie do szkoły. i co – nagle co bedzie wasza pasją?. dziecko to nei koniec swiata. Nie mozna dla niego az tak zmieniać siebie – trzeba je poprostu wprowadzić w swó swiat. A to ze sie nas pytasz to swiadczy o tym ze jednak chyba coś przeszkaza 🙂

                              a – i jeszcze dodam ze ja oddetchnełam kiedy urodziła sie moja siostra. ja miałam 10 lat. i jakoś przestali mi rodzice siedzieć na głowie. karmic, odrabiać lekcje, pilnować. dla mnie to była ulga. no ale tak to odbiera 10 latek. i to pewnie nie kazdy

                              a tak ogolnie – my z mezem tez mamy dzieci i prace i nie wiele czasu na nic ponadto. Pierwsze dziecko bardzo absorbujace. nie potrafi sam sie zając. musimy z nim siedziec w zasadzie cały czas, odrabiać lekcje, organizować. A drugie – całkiem inna bajka. ona sama sie organizuje, radzi sobie, jest samowystarczalna. I mysle ze jej bedzie w zyciu łatwiej.

                              no a pasje – czy mamy. pewnie tak – troche starych, troche nowych – kręcących sie w koło dzieci – np. fotografia, podróze (z dziećmi), ukłądanie puzzli (to i z dziecmi i mimo dzieci), gry w gry planszowe – z dziećmi. Spotkania towarzyskie tez z dziećmi – i w 99% z dzieciatymi znajomymi. Do tego ksiązki – głownie audiobooki bo mozna słuchać jak sie sprząta czy jedzie autem. tak na serio to jak cenie sobie kazda wolną minute która jest moja. i staram sie robic na raz przyjanmniej dwie rzeczy :).

                              • nasuwa mi sie powiedzenie że nawet kota można zagłaskac na śmierć…..
                                każda z nas kocha swoje dziecko i jest to normalnym odruchem rodzica. Ale warto dać dziecku troche swobody,odpoczynku od naszych cmokań,głaskań,przytuleń.jak dziecko czuje potrzebę przytulenia to przychodzi i wtedy bezwarunkowo się to robi (nawet mój 7mio latek potrafi sie wtulic,wejśc na kolana,dac buziaczka i tak siedziec. Ale trwa to minute-dwie-trzy i juz leci do swoich zajęć….).
                                można spotykać się ze znajomymi,uprawiać sport,jeździć na wycieczki,chodzic na spacery z dzieckiem i w niczym to nie przeszkadza.
                                a mała chodzi do przedszkola? jak tak to jak wytrzymujecie te kilka godzin nie gapiąc się na nia? jak nie chodzi to moze warto o tym pomysleć dla jej dobra….żeby nie okazało się za jakis czas że ją zahukaliście i bedzie bała sie kontaktu z innym dzieckiem /osobą jak nie bedzie widziała na sobie waszego wzroku. Na placu zabaw nie oddali sie od was na krok bo nie bedzie umiała sobie poradzić z niczym sama…..
                                może pora odciąc pępowine???

                                • Czyli jednym słowem jesteście wpatrzeniu w córkę jak w obrazek:)

                                  Ja swojego kocham całym sercem, ale nie mogę sobie wyobrazic, ze nie robię nic innego jak tylko patrzę na Niego, głaszcze całuję (na co mi nie pozwala;)).
                                  Bo ja muszę mieć czas na książkę, film itp.

                                  • Zamieszczone przez kiara
                                    Czyli jednym słowem jesteście wpatrzeniu w córkę jak w obrazek:)

                                    Ja swojego kocham całym sercem, ale nie mogę sobie wyobrazic, ze nie robię nic innego jak tylko patrzę na Niego, głaszcze całuję (na co mi nie pozwala;)).
                                    Bo ja muszę mieć czas na książkę, film itp.

                                    moj to cały czas podskakuje i biega… chyba bym oczopląsu dostała..

                                    • Zamieszczone przez MONIKACHORZÓW
                                      nasuwa mi sie powiedzenie że nawet kota można zagłaskac na śmierć…..
                                      każda z nas kocha swoje dziecko i jest to normalnym odruchem rodzica. Ale warto dać dziecku troche swobody,odpoczynku od naszych cmokań,głaskań,przytuleń.jak dziecko czuje potrzebę przytulenia to przychodzi i wtedy bezwarunkowo się to robi (nawet mój 7mio latek potrafi sie wtulic,wejśc na kolana,dac buziaczka i tak siedziec. Ale trwa to minute-dwie-trzy i juz leci do swoich zajęć….).
                                      można spotykać się ze znajomymi,uprawiać sport,jeździć na wycieczki,chodzic na spacery z dzieckiem i w niczym to nie przeszkadza.
                                      a mała chodzi do przedszkola? jak tak to jak wytrzymujecie te kilka godzin nie gapiąc się na nia? jak nie chodzi to moze warto o tym pomysleć dla jej dobra….żeby nie okazało się za jakis czas że ją zahukaliście i bedzie bała sie kontaktu z innym dzieckiem /osobą jak nie bedzie widziała na sobie waszego wzroku. Na placu zabaw nie oddali sie od was na krok bo nie bedzie umiała sobie poradzić z niczym sama…..
                                      może pora odciąc pępowine???

                                      mała chodzi do przedszkola, na zajęcia dodatkowe, my mamy prace, drugie prace, nie jest tak, że jak ja jestem w domu a jej nie ma to nie potrafię sobie znaleźć miejsca, aż tak to nie. Nie siedzimy jej na głowie non stop, nie chcemy żeby ona widziała nasze zachowanie bo jeszcze zacznie to wykorzystywać. Nie ma problemu w relacjach naszych z nią, ma swoje życie, swoich znajomych, jak sobie coś tam robi a my sobie to poprostu ciągle któreś podchodzi, pocałuje, patrzymy sie na nią, lubimy mieć ją blisko.

                                      Monika, ale ta sytuacja nie wygląda tak od urodzenia małej, tylko jakoś tak ostatnio od 3 miesięcy. Dlatego napisałam że do tej pory wydawało mi się że jestesmy normalnymi rodzicami, mała często zostaje u dziadków, podrzucam ją na kilka godz do koleżanki, wysyłam na różne zajęcia, absolutnie nie uważam że pępowina jest nie odcięta, nie trzymamy jej pod kloszem, nie kontrolujemy każdego ruchu, chodzi raczej o jakąś fascynacje małym człowieczkiem, K. bez nas potrafi doskonale funkcjonować, nie musi miec nas w zasięgu wzroku żeby być szczęśliwą. To raczej w drugą stronę działa

                                      • Zamieszczone przez arco
                                        wszędzie bierzemy ją ze sobą, ale jak siedzi obok to albo ja albo mąż a to ją cmokamy, a to głaszczemy po włosach a to po pleckach Mała ma nas dość w takich momentach.

                                        nie dziwię się jej

                                        Zamieszczone przez arco
                                        Niby problemu wielkiego nie ma, ale nie ma też czasu dla znajomych, rodziny, pasji, wszędzie z małą. Nam to nie przeszkadza bo ten czas już nie wróci, ale jak nas odbierają inni??? jak dziwaków? hmmm

                                        potem piszesz że wam to nie przeszkadza. To macie czas czy go nie macie. Dla mnie spędzenie czasu bez dziecka też jest potrzebne dla psychiki obustronnej, ale to moje zdanie

                                        • Zamieszczone przez gobin
                                          nie dziwię się jej

                                          potem piszesz że wam to nie przeszkadza. To macie czas czy go nie macie. Dla mnie spędzenie czasu bez dziecka też jest potrzebne dla psychiki obustronnej, ale to moje zdanie

                                          Gobin, chodzi mi o to że nie mamy czasu dla znajomych żeby wyjść gdzieś bez dzieci, wiadomo że zdarzają się imprezy gdzie dziecka nie bierzemy ale jak można to nie rezygnujemy z tego. Tak samo z pasjami, nie to że z nich zrezygnowaliśmy tylko teraz może mniej, rzadziej sami coś robimy

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Mamy bzika na punkcie własnego dziecka, przeginam??

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general