Zacznę od tego, że nie jestem nowym użytkownikiem, logowałam się kiedyś pod innym nickiem, proszę Was o opinię….
Nasz córcia ma 4,5 roku, do tej pory wydawało mi się że jesteśmy normalnymi rodzicami ale od pewnego czasu widzę że nasz zachwyt małą jest coraz większy, nie chodzi tu o chwalenie się nią, jaka jest, co potrafi, chodzi o to, że potrafimy z mężem siedzieć, gapić się na nią godzinami, całować, przytulać, rozmawiać, wygłupiać, tarzać po podłodze, poświęcać jej 100% naszego wolnego czasu. Oczywiście nie rozpieszczamy za bardzo, trzymamy się pewnych zasad w wychowaniu, ale czuję że mała zawładnęła naszym życiem tak, że chyba trochę świrujemy. Zawsze była oczkiem w głowie bo jedynaczka, bo cudna, bo wspaniała, ale im starsza tym z nami gorzej
Nie wiem czy dobrze mnie rozumiecie i całą sytuację, ale co o tym sądzicie?
Strona 5 odpowiedzi na pytanie: Mamy bzika na punkcie własnego dziecka, przeginam??
Nie mam bzika na punkcie córki, nie przeginam z miłością.
Od Jej urodzenia tak mam, co nie znaczy, że jestem chłodna, czy, że nie okazuję Jej miłości.
Po prostu widzę, czuję, że jest to Inny Człowiek. Nie identyfikuję się z Nią.
Jak skończy liceum, to wyślę Ją na studia do Brukseli albo do Sztokholmu 😀
Niech się uczy życia, niech się uczy samodzielnie funkcjonować 🙂
Ciekawe jak będzie z Drugą…? 😀
trzeba Ci przyznać, że masz dar do tworzenia uroczych czystych prawd:)
jeśli w nie wierzysz, to voila!
reprymendy!? hahahaha:)
owocnego zajmowania się w takim razie czymś innym…
Znasz odpowiedź na pytanie: Mamy bzika na punkcie własnego dziecka, przeginam??