Mamy ospe!

Moi mlodzi przedszkolni po dwoch miesiacach siedzenia w domu poszli do przedszkola i po dwoch tygodniach mlodzi przeziebieni. Zostawilam w domu, bo goraczka i kaszel, wiec kuruje ich po domowemu, a wieczorkiem w piatek mlody sie cos drapie, patrze na plecy, a on caly w bablach 🙁
Z ospa spotkalam sie pierwszy raz w zyciu, mam stracha czy mnie tez dopadnie, u mnie w najblizszej rodzinie nikt nie mial ospy oprocz meza. Dochodzi problem, bo moja bratowa jest w 6 miesiacu ciazy i tez wczesniej nie chorowala, stracha mamy, bo z mlodymi siedziala calymi dniami.
Teraz pytanie mam do was jak sie pielegnuje dzieciaka z ospa? Wiem, ze smarowac trzeba jak swedzi, podobno sie nie kapie dziecka i ma siedziec w cieple. A jak wyglada wizyta u lekarza, bo czytalam, ze wizyta nie jest konieczna, tylko martwie sie troche, bo Adas kaszle i nie wiem czy go jednak nie zawiesc do przychodni 🙁
Dziewczyny pomozcie, bo czuje sie troche zagubiona w tej sytuacji.

39 odpowiedzi na pytanie: Mamy ospe!

  1. Z samą ospą do lekarza nie trzeba, my nie byliśmy.
    Jeśli chcesz osłuchać kaszel to zadzwoń do przychodni i zapytaj o izolatkę.
    Jeśli nie miałaś ospy w dzieciństwie to niestety jest prawdopodobieństwo, że przechorujesz… 🙁
    I niestety bratowa też…. 🙁
    Polecam Variderm do smarowania krost, co do kąpieli zdania są podzielone, ja sadzałam dzieciaki do wody z gencjaną, tak na chwilę, żeby dupki odmoczyć 😉
    Możesz zaopatrzyć się w Fenistil w kropelkach przeciwświądowo, ostatecznie Hydoxyzyna.
    Główki oglądaj, bo we włosach też są krosty, jak je szybko wysmarujesz, to nie urosną do wielkich bąbli 😉
    Powodzenia

    • No cóż, jezeli ty czy ktoś z rodziny nie miał ospy a miał częsty kontakt z dziecmi ma prawie 100% gwarancji, ze się zarazi.
      Co mozesz dawać.
      Na pewno Heviran jest super.
      Do tego smarować np. pudroderm, jak tym sparowałam.
      Co do kapieli, mozna kapać, ja małą kąpałam.

      Co do kuzynki w ciazy.
      Pędem do szpitala, niech dostanie przeciwciała jak nie miała ospy.
      Ospa w ciazy jest strasznie niebezpieczna dla płodu, powoduje wady wrodzone dziecka nawet moze dojśc do poronienia.
      Nie chce wypisywac jaka jest grożna ale niech kuzynka jak najszybciej dzwoni do lekarza i idzie po przeciwciała do szpitala.

      • Dzieki za wskazowki.
        Edysia bratowa poszla dzisiaj do lekarza i zobaczymy co jej powie.
        Adas na szczescie przechodzi lekko, ma kilka babli, ale praktycznie sie nie drapie. Chyba ze prawdziwy wysyp jeszcze przed nami.

        • Zamieszczone przez Edysia
          No cóż, jezeli ty czy ktoś z rodziny nie miał ospy a miał częsty kontakt z dziecmi ma prawie 100% gwarancji, ze się zarazi.

          powiedz to Leonowi – usiluje go zarazic od roku. ja juz mialam polpasca w styczniu i g..uzik. dwie fale ospy w zlobku – nic

          jak nie łapał tak nie łapie.

          wiec w tych 100% sie za cholere nie miesci 😀

          • Zamieszczone przez Bib
            Dochodzi problem, bo moja bratowa jest w 6 miesiacu ciazy i tez wczesniej nie chorowala, stracha mamy, bo z mlodymi siedziala calymi dniami.

            bratowa jest juz w bezpiecznym okresie, nawet jezeli ospy nie przechodzila wczesniej, to teraz płodowi nic nie grozi. Bodajże oliweczka miała ospe w drugiej ciazy – cos mi sie kołacze drugi trymestr ale sobie nic ie dam obciąc – moze napisz do niej, to na pewno pomoze.

            • Zamieszczone przez Edysia
              No cóż, jezeli ty czy ktoś z rodziny nie miał ospy a miał częsty kontakt z dziecmi ma prawie 100% gwarancji, ze się zarazi.
              Co mozesz dawać.
              Na pewno Heviran jest super.
              Do tego smarować np. pudroderm, jak tym sparowałam.
              Co do kapieli, mozna kapać, ja małą kąpałam.

              Co do kuzynki w ciazy.
              Pędem do szpitala, niech dostanie przeciwciała jak nie miała ospy.
              Ospa w ciazy jest strasznie niebezpieczna dla płodu, powoduje wady wrodzone dziecka nawet moze dojśc do poronienia.
              Nie chce wypisywac jaka jest grożna ale niech kuzynka jak najszybciej dzwoni do lekarza i idzie po przeciwciała do szpitala.

              Podpisuję się.
              Sama dopiero co miałam ospę – Heviran i pudroderm to podstawa, zeby ją przetrwać!
              A kuzynka o ile nie miała ospy, chyba powinna powinna sie zgłosić do szpitala. Doczytałam, ze była – i co?

              • Zamieszczone przez Bib
                Dzieki za wskazowki.
                Edysia bratowa poszla dzisiaj do lekarza i zobaczymy co jej powie.
                Adas na szczescie przechodzi lekko, ma kilka babli, ale praktycznie sie nie drapie. Chyba ze prawdziwy wysyp jeszcze przed nami.

                No to tylko patrzeć, jak Ciebie wysypie 😉 Choć ja dopiero co byłam chora, a mój Kacper nic nie podłapał.

                • Zamieszczone przez szpilki
                  powiedz to Leonowi – usiluje go zarazic od roku. ja juz mialam polpasca w styczniu i g..uzik. dwie fale ospy w zlobku – nic

                  jak nie łapał tak nie łapie.

                  wiec w tych 100% sie za cholere nie miesci 😀

                  Dalas mi nadzieje, ze jednak mnie nie dopadnie 🙂

                  • Zamieszczone przez Bib
                    Dalas mi nadzieje, ze jednak mnie nie dopadnie 🙂

                    Leon Szpilki, jest jak mój Kacper. Też taka byłam w dzieciństwie – żadna zakaźna choroba mnie nie dopadła. Ale na stare lata to się zmieniło – wystarczyło, że małż miał półpaśca i mnie po 2 tyg. wysypało. Nie masz się czego bać – jak jest Heviran i pudroderm, to da się przeżyć 😉

                    • Nie miałam ospy, złapać ją miałam kilka solidnych razy okazję nie złapałam. W ciązy też miałam kontakt z ospą – tez nie złapałam – przeciwciała mam bardzo słabe – wskazujące na to, że nie chorowałam. I mam nadzieje, ze teraz się nas nie czepi
                      Młody nie zachorował do tej pory pomimo, że miał okazję i wręcz próbowałam bo zarazić.
                      Także to nie takie pewne, ze się zarazisz.
                      Co do ciązy w trzecim trymestrze juz raczej dziecku nic nie grozi.

                      • Zamieszczone przez szpilki
                        powiedz to Leonowi – usiluje go zarazic od roku. ja juz mialam polpasca w styczniu i g..uzik. dwie fale ospy w zlobku – nic

                        jak nie łapał tak nie łapie.

                        wiec w tych 100% sie za cholere nie miesci 😀

                        A córcia miała ospę?
                        Bo nieraz jest tak, ze dziecko przejdzie ospę a Ty nawet o tym nie wiesz, ma dosłownie 4-5 malutkich krostek, czego nawet mozna nie zauważyć.
                        Moze z Leonem było tak samo?
                        Tutaj tylko badania na przeciwciała mogą cos wyjasnić 🙂

                        • Zamieszczone przez Edysia
                          A córcia miała ospę?

                          miała.
                          jakies 1,5 miesiaca przed poczęciem Leona 😀

                          • Zamieszczone przez szpilki
                            miała.
                            jakies 1,5 miesiaca przed poczęciem Leona 😀

                            No to miałas szczęście 🙂
                            Moze własnie dlatego mały nie przechorował.
                            Nie ma długiego kontaktu z osoba chorą takiego kilkunastogodzinnego 🙂
                            Albo przeszedł i nawet o tym nie wiecie 🙂

                            • Zamieszczone przez Edysia

                              Nie ma długiego kontaktu z osoba chorą takiego kilkunastogodzinnego 🙂

                              no pisałam ze w styczniu tego roku miałam półpaśca – to jeden wirus 😉

                              • Zamieszczone przez szpilki
                                no pisałam ze w styczniu tego roku miałam półpaśca – to jeden wirus 😉

                                Wiesz mi lekarz powiedział, ze półpaściem jest się o wiele trudniej zarazić niż ospą.
                                Wirus półpaśca nie zakaża z takim nasileniem i tak szybko.
                                Jezeli miałas ospę i sie spotkasz z osoba chora na ospę półpaśca wcale nie musisz dostać.
                                Tu zaraźliwośc jest o wiele mniejsza – zobacz na dzieci w przedszkolu.
                                Jak któres już ospe przeszło na półpaśca nie choruje zazwyczaj, ja sie z tym nie spotkałam.

                                Cytuję z Wikipedii
                                ” Półpasiec (łac. zoster) – ostra wirusowa choroba zakaźna, której czynnikiem wywołującym jest wirus herpes virus varicella. Jest to ten sam wirus, który wywołuje ospę wietrzną. Częściej zapadają na półpasiec osoby dorosłe, a zachorowalność wzrasta z wiekiem. Schorzenie występuje u osób, które przebyły w przeszłości ospę wietrzną i u których doszło do reaktywacji utajonego zakażenia w zwojach czuciowych lub zakażenie nastąpiło w wyniku zetknięcia się z chorym na wietrzną ospę, ponieważ wirus ten wędruje zakończeniami nerwowymi ze zwojów do skóry, co sprawia, że umiejscowienie jest najczęstsze wzdłuż linii nerwów, oraz to, że jest często bardzo bolesną dolegliwością.

                                Zarażenie się samym półpaścem jest wątpliwe, chociaż rzeczywiście z wydzieliny izoluje się wirusa VZV. Kontakt z wydzieliną może jednak spowodować zachorowanie na ospę wietrzną (u osoby, która nie chorowała lub nie była szczepiona), natomiast jest bardzo mało prawdopodobne zarażenie się półpaścem od drugiej osoby. Zwykle jest to przypadkowa zbieżność czasowa, czasem wynika to ze wspólnej dla chorych przyczyny osłabionej odporności (np. małżeństwo w okresie po przechorowaniu grypy).

                                Czynniki wywołujące reaktywację zakażenia nie są w pełni poznane, ale generalnie dochodzi do niej:

                                * u osób z osłabioną odpornością,
                                * przy poważnych infekcjach,
                                * przy leczeniu immunosupresyjnym,
                                * podczas choroby nowotworowej,
                                * w okresach stresów i osłabienia,
                                * po szczepieniu.

                                Czasami powód nie jest uchwytny.

                                Dla normalnej, zdrowej osoby, która przechorowała ospę, kontakt z chorym na półpaśca nie będzie stanowił zagrożenia. Warto jednak osłonić wykwity, a osoba, która nie chorowała na ospę, powinna kontakty z chorym na półpaśca ograniczyć, nawet jeśli wykwity są osłonięte.

                                Okres wylęgania wynosi 3–5 tygodni.”

                                Jest wyraźnie napisane, ze samym półpaściem trudno się zarazić.
                                zatem to, ze ty go miałas nie musi oznaczać, ze mały dostanie ospę wietrzną,.
                                Ja myślę, ze w tym trzeba szukac rozwiazania.
                                Pewnie jak się Leon spotka przez dłuższy czas ( np. przez klkanaście godzin w przedszkolu ) z dzieckiem które jest własnie w okresie zarażania, to pewnie załapie.

                                A tu dla zainteresowanych link do ospy wietrznej:

                                • Zamieszczone przez Bib
                                  Dalas mi nadzieje, ze jednak mnie nie dopadnie 🙂

                                  ja nie chorowałam w dzieciństwie, przynajmniej nikt nie zauważył tego 😉
                                  w zeszłym roku młode przechodziły, ja nie złapałam

                                  • Zamieszczone przez Edysia
                                    Wiesz mi lekarz powiedział, ze półpaściem jest się o wiele trudniej zarazić niż ospą.
                                    Wirus półpaśca nie zakaża z takim nasileniem i tak szybko.
                                    Jezeli miałas ospę i sie spotkasz z osoba chora na ospę półpaśca wcale nie musisz dostać.
                                    Tu zaraźliwośc jest o wiele mniejsza – zobacz na dzieci w przedszkolu.
                                    Jak któres już ospe przeszło na półpaśca nie choruje zazwyczaj, ja sie z tym nie spotkałam.

                                    Cytuję z Wikipedii
                                    ” Półpasiec (łac. zoster) – ostra wirusowa choroba zakaźna, której czynnikiem wywołującym jest wirus herpes virus varicella. Jest to ten sam wirus, który wywołuje ospę wietrzną. Częściej zapadają na półpasiec osoby dorosłe, a zachorowalność wzrasta z wiekiem. Schorzenie występuje u osób, które przebyły w przeszłości ospę wietrzną i u których doszło do reaktywacji utajonego zakażenia w zwojach czuciowych lub zakażenie nastąpiło w wyniku zetknięcia się z chorym na wietrzną ospę, ponieważ wirus ten wędruje zakończeniami nerwowymi ze zwojów do skóry, co sprawia, że umiejscowienie jest najczęstsze wzdłuż linii nerwów, oraz to, że jest często bardzo bolesną dolegliwością.

                                    Zarażenie się samym półpaścem jest wątpliwe, chociaż rzeczywiście z wydzieliny izoluje się wirusa VZV. Kontakt z wydzieliną może jednak spowodować zachorowanie na ospę wietrzną (u osoby, która nie chorowała lub nie była szczepiona), natomiast jest bardzo mało prawdopodobne zarażenie się półpaścem od drugiej osoby. Zwykle jest to przypadkowa zbieżność czasowa, czasem wynika to ze wspólnej dla chorych przyczyny osłabionej odporności (np. małżeństwo w okresie po przechorowaniu grypy).

                                    Czynniki wywołujące reaktywację zakażenia nie są w pełni poznane, ale generalnie dochodzi do niej:

                                    * u osób z osłabioną odpornością,
                                    * przy poważnych infekcjach,
                                    * przy leczeniu immunosupresyjnym,
                                    * podczas choroby nowotworowej,
                                    * w okresach stresów i osłabienia,
                                    * po szczepieniu.

                                    Czasami powód nie jest uchwytny.

                                    Dla normalnej, zdrowej osoby, która przechorowała ospę, kontakt z chorym na półpaśca nie będzie stanowił zagrożenia. Warto jednak osłonić wykwity, a osoba, która nie chorowała na ospę, powinna kontakty z chorym na półpaśca ograniczyć, nawet jeśli wykwity są osłonięte.

                                    Okres wylęgania wynosi 3–5 tygodni.”

                                    Jest wyraźnie napisane, ze samym półpaściem trudno się zarazić.
                                    zatem to, ze ty go miałas nie musi oznaczać, ze mały dostanie ospę wietrzną,.
                                    Ja myślę, ze w tym trzeba szukac rozwiazania.
                                    Pewnie jak się Leon spotka przez dłuższy czas ( np. przez klkanaście godzin w przedszkolu ) z dzieckiem które jest własnie w okresie zarażania, to pewnie załapie.

                                    A tu dla zainteresowanych link do ospy wietrznej:

                                    Mój teść tylko przywitał się i chwilkę posiedział w przychodni z kolegą chorym na półpaśćca i zachorował na półpaśćca, zresztą już drugi raz. Ma cukrzycę, a to go podobno predysponuje do częstych infekcji.

                                    Ja sama w dzieciństwie nie przechorowałam tych dziecięcych chorób i mam teraz problem. Różyczka w wieku dwudziestu paru lat załapana od dzieci w szkole. A teraz właśnie przechodzę ospę. Zachorowałam dwa tygodnie po mojej Julce. U dzieci ospa to naprawdę pikuś, czegoś takiego jak mam, to w życiu nie widziałam, ale jak czytam po necie, to jednak nie odbiegam od normy.

                                    • Zamieszczone przez Edysia
                                      Wiesz mi lekarz powiedział, ze półpaściem jest się o wiele trudniej zarazić niż ospą(…)

                                      Jest wyraźnie napisane, ze samym półpaściem trudno się zarazić.
                                      zatem to, ze ty go miałas nie musi oznaczać, ze mały dostanie ospę wietrzną,.
                                      Ja myślę, ze w tym trzeba szukac rozwiazania.

                                      Zarażasz się nie tyle półpaścem jako takim, co wirusem, który go wywołuje. I równie dobrze wirus ów może wywołać ospę wietrzną. Bo, jak już wybrzmiało, to dokładnie ten sam wirus.

                                      Myślę, że lekarz mówiąc, iż ‘trudniej zarazić się półpaścem niż ospą’, miał na myśli to, że tylko u niewielkiej części osób, jakie przeszły wcześniej ospę, przy ponownym kontakcie z wirusem rozwija się półpasiec. Większość jest odporna/nie miała utajonego zakażenia w zwojach nerwowowych, więc zetknięcie się przejdzie bez szwanku.

                                      Dla kogoś, kto ospy nie przeszedł, kontakt z chorym czy to na ospę wietrzną, czy półpaśca, to kontakt z identycznym drobnoustrojem. I taka osoba może, (aczkolwiek w obu przypadkach nie musi), zareagować rozwinięciem się ospy.

                                      Pozdrawiam,

                                      • Zamieszczone przez eilish
                                        Zarażasz się nie tyle półpaścem jako takim, co wirusem, który go wywołuje. I równie dobrze wirus ów może wywołać ospę wietrzną. Bo, jak już wybrzmiało, to dokładnie ten sam wirus.

                                        Myślę, że lekarz mówiąc, iż ‘trudniej zarazić się półpaścem niż ospą’, miał na myśli to, że tylko u niewielkiej części osób, jakie przeszły wcześniej ospę, przy ponownym kontakcie z wirusem rozwija się półpasiec. Większość jest odporna/nie miała utajonego zakażenia w zwojach nerwowowych, więc zetknięcie się przejdzie bez szwanku.

                                        Dla kogoś, kto ospy nie przeszedł, kontakt z chorym czy to na ospę wietrzną, czy półpaśca, to kontakt z identycznym drobnoustrojem. I taka osoba może, (aczkolwiek w obu przypadkach nie musi), zareagować rozwinięciem się ospy.

                                        Pozdrawiam,

                                        No nie do końca jest tak jak piszesz.
                                        Przy ospie i przy półpaściu jest supełnie inna droga zarażenia i w tym jest ukryte całe sedno sprawy.
                                        Przy ospie wystarczy oddychac tym samym powietrzem w jednym pokoju, przenosi sie droga kropelkową, więz zarażenie sie jej bardzo proste.
                                        Przy półpaściu musisz miec bezposredni kontakt z wydzieliną zawierajaca wirusa, czyli np, dotknąc pękniety pęcherzyk a to jest o wiele mniej prawdopodobne.

                                        Więc jak widzisz ospa wietrzna jest o wiele bardziej zaraźliwa i o stokroć łatwiej jest załapac wirusa od odoby chorej na ospę.

                                        • Zamieszczone przez Edysia
                                          No nie do końca jest tak jak piszesz.
                                          Przy ospie i przy półpaściu jest supełnie inna droga zarażenia i w tym jest ukryte całe sedno sprawy.
                                          Przy ospie wystarczy oddychac tym samym powietrzem w jednym pokoju, przenosi sie droga kropelkową, więz zarażenie sie jej bardzo proste.
                                          Przy półpaściu musisz miec bezposredni kontakt z wydzieliną zawierajaca wirusa, czyli np, dotknąc pękniety pęcherzyk a to jest o wiele mniej prawdopodobne.

                                          Więc jak widzisz ospa wietrzna jest o wiele bardziej zaraźliwa i o stokroć łatwiej jest załapac wirusa od odoby chorej na ospę.

                                          Dobrze jednak, że kobiety nie podają sobie ręki na powitanie.
                                          Wracając do mojego teścia, jestem przekonana, że jego kolega pewnie dotknął tych zmian, a potem podał rękę na powitanie. Zmiany na skórze miał wdłuż nerwu szyjnego, więc kusiło pewnie i swędziało.

                                          Nie wiem czy do końca zrozumiałam Wasze spory, ale ja to rozumiem tak:
                                          1. ospę i półpasiec wywołuje ten sam wirus: wirus ospy
                                          2. droga zarażenia w ospie i półpaśćcu jest taka sama: droga kropelkowa lub kontakt z wydzieliną ze zmian
                                          3. chory na ospę jest bardziej zakaźny, dlatego że zaraża drogą kropelkową i wydzieliną ze zmian.
                                          4. chory na półpaśćca zaraża tylko wydzieliną ze zmian (podczas ospy i przed nią kaszel, katar, przy półpaśćcu nie)
                                          5. ospa jest na tyle zakaźna, że kontakt w odległości kilku metrów oznacza bardzo bliski kontakt z chorym (tak powiedział mi pediatra, wyszłam na moment na klatkę schodową, a pół piętra wyżej stała sąsiadka – to podobno wystarczy w niektórych przypadkach)
                                          6. wszystkie kombinacje zarażenia: ospa – ospa, ospa – półpasiec, półpasiec – ospa, półpasiec – półpasiec są możliwe, jednak stopień zakaźności jest bardzo różny z powodów powyżej, a także zmienny dla każdego organizmu.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Mamy ospe!

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general