mamy przedszkolakow- czy wychodzicie po poludniu z dziecmi na spacerki?Ninka w przedszkolu codzinnie jest na dworze- w miare mozliwoscie jak najdluzej. Weekendy spedza od rana do wieczora na dworze ( ostatnio zaliocza wszystkie festyny w miescie;-) ) – wiec swierzego powietrza jej nie brakuje.A ja szczerze sie przyznam, ze po poludniu- po mojej pracy i jej przedszkolu- nie chce mi sie juz wychodzic na spacer…. Moze dlatego ze spacer z Ninka to naprawde ciezka praca:-) – nie usiade sobie z noga na noge przy piaskownicy, nie bede spacerowac pchajac przed soba wozek, tylko zapylac z jezykiem przy ziemi ledwo co wyrabiajac na zakretach- oczywiscie nie musze mowic za kim…..
gucia i Nina 27 IV 03
2 odpowiedzi na pytanie: mamy przedszkolakow- spacery
Re: mamy przedszkolakow- spacery
U NAS PODOBNIE…spacery przed południem, po poludniu juz rzadko, chyba ze pogoda bardzo dopisuje… Ale nie ukrywam, ze po pracy nie mam juz na nic siły…
Re: mamy przedszkolakow- spacery
Zu nie przedszkolak ale chodzi do niani, większość dnia spędzają na spacerach. Jak przychodzę po nią zastaję wykończoną opiekunkę ;-), bo Zuzanka z tych co potrafi 10 km galopem :). I chociaż mi się nie chce Zuzanka tylko czeka aż zjem obiad i obowiązkowo wychodzimy a to na rower a to na spacer z wózkiem dla lalek, lub tylko na plac zabaw – tyle że po placu przychodzę bardziej zmęczona niż po biegu przez całe osiedle. Cały czas muszę ja mieć na oku, a to zeby nie przebiegała z innymi dziećmi przez uliczkę łączącą parkingi, a to żeby nie wbiegła pod huśtawkę, a to sypią się piachem, itp.
Izka i Zuzia 3 latka
Znasz odpowiedź na pytanie: mamy przedszkolakow- spacery