mamy zagraniczne – chorowanie w przedszkolu

Łucja znowu chora, po 3 dniach w przedszkolu.
Ale to normalne, pierwszy rok w przedszkolu to wszystkie dzieci odchorowują, schemat 2 tyg w domu / 2 tyg w przedszkolu jest dość powszechny, nie ma się czym przejmować….

Tak się zastanawiam jak to jest na tzw. Zachodzie. Bo może to tylko nasz polski przesąd? Może gdzie indziej inaczej traktuje się w kółko chorujące dzieci?

Proszę napiszcie jak to jest gdzie indziej.

46 odpowiedzi na pytanie: mamy zagraniczne – chorowanie w przedszkolu

  1. Z moja to samo. Kilka dni w przedszkolu i 2 tygodnie w domu i to normalne bo pierwszy rok przedszkola. Mieszkamy na sycylii i tu niestety tak samo jak w polsce. Niestety to nie przesad, wszystkie dzieci w pierwszym roku przedszkola stykaja sie z nowymi wirusami i tak choruja.

    • Ja uwazam ze to tez zalezy od placowki do jakiej dziecko chodzi. Mam na mysli czystosc i ilosc dzieci w sali czy budynku. Poza tym jakos tutaj nikt tak bardzo nie przejmuje sie zwyklym katarem, nawet u niemowlaka. Dzieci jakos bardziej zahartowane, a polskie raczej przegrzane (nie wszystkie oczywiscie, ale tak ogolnie rzecz biorac ;))

      • Zamieszczone przez magdasz
        Poza tym jakos tutaj nikt tak bardzo nie przejmuje sie zwyklym katarem

        Ja też się nie przejmuję katarem, ale temp 38,7 i ostre napady kaszlu skłaniają mnie jednak do rozważenia nie posłania jutro córki do przedszkola 😉

        A jak jest w Kanadzie? Też obserwujesz podobny wzorzec pierwszego roku w przedszkolu, czy rzadziej dzieci “tak na poważnie” chorują?

        • Kulki,

          Faktem jest, ze pierwszy rok w ktorym dziecko zaczyna zajecia w grupie jest zwiazany z czestszymi chorobami. System odpornosciowy musi sie wyksztalcic. Czy to roczne dziecko w zlobku czy 3-letnie w przedszkolu czy 7-letnie w szkole to okres zahartowania w koncu nadchodzi i trzeba ten okres chorobowy po prostu przejsc. Faktem jest tez ze jedne dzieci choruja czesciej niz inne.
          U nas nie ma przedszkoli, sa zlobki i od 4-go roku zycia jest szkola. Moja corka wlasnie w pierwszym tygodniu szkoly zaliczyla grype zoladkowa, teraz czekam na dalszy rozwoj wydarzen..
          Specjalnych ceregieli tu w Holandii sie nie robi z choroby. W zlobku dzieci sa przyjmowane z katarem, to nawet nie jest traktowane jako choroba. Jesli cos powazniejszego to nawet ostatnio sie dowiedzialam ze podaje sie w zlobku antybiotyki na zyczenie rodzica. Zwykle dziecku sie polepsza w pierwszych dniach kuracji antybiotykowaj, ktorej nie wolno przerwac, ale lekarze nie zalecaja pozostawania w domu, mozna wracac do zlobka. Uznaja ze w ten sposob buduje sie system odpornosciowy. Nie przyjmuja do zlobka tylko wtedy gdy dziecko ma goraczke, jest widocznie chore i wymaga szczegolnej opieki. W szkole jest podobnie. Wiec ogolnie bez ceregieli. Na szczescie moje dzieciaki malo choruja (odpukac).

          • Zamieszczone przez Bramkaa
            Specjalnych ceregieli tu w Holandii sie nie robi z choroby. W zlobku dzieci sa przyjmowane z katarem, to nawet nie jest traktowane jako choroba. Jesli cos powazniejszego to nawet ostatnio sie dowiedzialam ze podaje sie w zlobku antybiotyki na zyczenie rodzica. Zwykle dziecku sie polepsza w pierwszych dniach kuracji antybiotykowaj, ktorej nie wolno przerwac, ale lekarze nie zalecaja pozostawania w domu, mozna wracac do zlobka. Uznaja ze w ten sposob buduje sie system odpornosciowy.

            O, to ciekawe 🙂
            Dzięki,

            • Zamieszczone przez kulki
              O, to ciekawe 🙂
              Dzięki,

              Jeszcze raz przeczytalam i dla jasnosci jeszcze dodam (bo moze niejasno napisalam), ze pierwsze dni kuracji antybiotykowej dziecko zostaje oczywiscie w domu, dopiero jak mu sie polepszy i goraczka minie to wraca do zlobka, dopiero wtedy kiedy nie wymaga szczegolnej opieki. Kuracje antybiotykowa moze dokonczyc w zlobku. Nie praktykuje sie 2 tygodniowej nieobecnosci w zlobku po kuracji antybiotykowej. W szkole oczywiscie nie podaja antybiotykow, ale tez nie trzeba odczekiwac 2 tygodni po chorobie, wraca sie do szkoly jak dziecko poczuje sie lepiej.
              Acha – z ospa dzieci moga chodzic i do zlobka i do szkoly jesli nie maja goraczki i dobrze ja znosza. Kropki/krostki nie stanowia przeciwskazania. Uznaje sie ze stadium zarazliwe to zanim pojawi sie wysypka.

              • Zamieszczone przez kulki
                Ja też się nie przejmuję katarem, ale temp 38,7 i ostre napady kaszlu skłaniają mnie jednak do rozważenia nie posłania jutro córki do przedszkola 😉

                A jak jest w Kanadzie? Też obserwujesz podobny wzorzec pierwszego roku w przedszkolu, czy rzadziej dzieci “tak na poważnie” chorują?

                Jest tu tak jak Bramkaa i Tora napisaly.
                Daniel wlasciwie przez rok mial katar jak chodzil do zlobka, robil sobie kilku dniowe przerwy ;). Bylam raz u lekarza i kazala kupic syrop bez recepty, wiec sobie darowalam i wyleczylam dziecia czosnkiem. Innym razem przepisala antybiotyk, ale powiedziala ze to MOJA decyzja czy chce podac czy nie . Darowalam sobie i Daniel sie sam wyleczyl.
                Do przedszkola chodzi tylko 2 razy w tygodniu po 3 godziny i narazie jest OK.
                Uwazam tez ze dzieci tu wczesniej stykaja sie z roznymi zarazkami, a nie jak dopiero pojda do zlobka czy przedszkola.

                • Zamieszczone przez Bramkaa
                  Zwykle dziecku sie polepsza w pierwszych dniach kuracji antybiotykowaj, ktorej nie wolno przerwac, ale lekarze nie zalecaja pozostawania w domu, mozna wracac do zlobka. Uznaja ze w ten sposob buduje sie system odpornosciowy.

                  naprawdę?
                  kurczę, tu jest dokładnie odwrotna tendencja – żeby jeszcze po skończonym antybiotyku dziecko kilka dni w domu trzymać…
                  Ja tego nie robię, bo po prostu nie mam takiej możliwości, wracają do żłobka/przedszkola tak szybko, jak to możliwe…

                  • Zamieszczone przez sole
                    Z moja to samo. Kilka dni w przedszkolu i 2 tygodnie w domu i to normalne bo pierwszy rok przedszkola. Mieszkamy na sycylii i tu niestety tak samo jak w polsce. Niestety to nie przesad, wszystkie dzieci w pierwszym roku przedszkola stykaja sie z nowymi wirusami i tak choruja.

                    Chyba, ze maja starsze przedszkolne rodzenstwo i wychorowaly sie wczesniej, jako niemowlaki 😀

                    • Zamieszczone przez tora
                      marta b. malo chorowala i to tak raczej kaszlala, miala katar, bez temperatury. ale nie mam pojecia, czy to klimat, czy sama z siebie tak miala.
                      ogolnie widze tendencje do wstawiania do przedszkola zakatarzonych i kaszlacych dzieci. pamietam, jak jeszcze kiedys wolontariatowalam w szkole, ktos wstawil dzieciaka z tem. mniej sie rodzice przejmuja chorobami, mniej tez lekow przepisuja lekarze (albo tak jak moj – wcale)

                      bardzo bardzo podobnie – i widze ze dzieci sa tez bardziej hartowane – nie przegrzewane – jaka to tendencja panuje ogolnie w PL.
                      Ja codziennie wychodze z Michem – on tak nauczony – nawet jak ma temp.

                      Ja wierze ze u dzieci temp szybko przychodzi i szybko przechodzi…. Nie przegrzewalam Micha jak byl malutki i tego sie nadal trzymam.
                      Wiem z autopsji ze wychuchane dzieci czesciej choruja i wszystko ich sie trzepia 😉 – patrz JA

                      • Zamieszczone przez lauidz
                        Ja codziennie wychodze z Michem – on tak nauczony – nawet jak ma temp.

                        Ale chodzi równocześnie do przedszkola?

                        • Zamieszczone przez kulki
                          Ale chodzi równocześnie do przedszkola?

                          tak

                          • dodoam jeszcze ze3 nie do niedawna byl jeszcze rowereczek po przedszkolu – ale teraz za szybko robi sie iemno 🙄 uroki zimy 😉

                            Moze rano damy rade – ale rano zawsze tak szybko czas leci 😉

                            • Zamieszczone przez kulki
                              Łucja znowu chora, po 3 dniach w przedszkolu.
                              Ale to normalne, pierwszy rok w przedszkolu to wszystkie dzieci odchorowują, schemat 2 tyg w domu / 2 tyg w przedszkolu jest dość powszechny, nie ma się czym przejmować….

                              Tak się zastanawiam jak to jest na tzw. Zachodzie. Bo może to tylko nasz polski przesąd? Może gdzie indziej inaczej traktuje się w kółko chorujące dzieci?

                              Proszę napiszcie jak to jest gdzie indziej.

                              U nas z temperatura odsylaja do domu… ale katar, kaszel itp jest ok. Zreszta lekarz tez nie przyjmie z byle karatem czy kaszlem… jak nie ma goraczki to nie ma sensu przychodzic.

                              Sophie duzo nie chorowala chodzac do przedszkola. Dosc czesto pociagala nosem, ale w przeciagu kilku lat tylko dwa razy do mnie dzwonili zeby odebrac dziecko bo ma goraczke. Nie zauwazylam u niej wiekszej chorowalnosci od kiedy zaczela chodzic do przedszkola. Nawet pani w przedszkolu zauwazyla ze Sophie ma dobra odpornosc… inne dzieciaki zakatarzone, a Sophie nic.

                              Moim zdaniem to zalezy od dziecka jak przedszkolne wirusy na nie wplyna. Stephanie jeszcze w zadnej placowce nie byla (poza trzema tygodniami rok temu) wiec nie wiem jak na ile odporna one bedzie.

                              • Zamieszczone przez Jane
                                Chyba, ze maja starsze przedszkolne rodzenstwo i wychorowaly sie wczesniej, jako niemowlaki 😀

                                Och, obyś rację miała!

                                • Ja z tych chuchających mam chyba.. Ale wyjścia nie mam, bo niezależnie czy wychodzę czy nie on i tak wciąż coś łapie.
                                  Traktuję go już jako dziecko z obniżona odpornością. Nie zabieram do marketów, ciepło ubieram;)
                                  Chyba odpornośc ma po mamusi- wystarczy lekko przewiane uszy, albo wilgoc- ja ląduję z krtanią i z murowaną anginą.

                                  • Tak się zastanawiam, może nie tylko zahartowanie odgrywa rolę? Może ten rozszerzony kalendarz szczepień całej populacji dzieci – były Wasze maluchy szczepione obow. na pneumokoki? grypę?
                                    A może są mniejsze grupy niż 25-30 przedszkolaków?

                                    • Zamieszczone przez kulki
                                      Tak się zastanawiam, może nie tylko zahartowanie odgrywa rolę? Może ten rozszerzony kalendarz szczepień całej populacji dzieci – były Wasze maluchy szczepione obow. na pneumokoki? grypę?
                                      A może są mniejsze grupy niż 25-30 przedszkolaków?

                                      ja co prawda w PL 😉 ale odpowiem
                                      Wojtek nie był szczepiony ani na grypę, ani pneumokoki, zresztą nawet obowiązkowe szczepienia ma opóźnione
                                      i
                                      RAZ był przeziębiony z kaszlem (poza tym jakiś lekki katarek czasem kilkugodzinny tylko i czasem gorączka, która sama mija po dobie albo dwóch),
                                      a siostra do przedszkola chodzi. Poza tym regularnie spotykam się z koleżanka, której syn ma wieczny kaszel i częste zapalenia oskrzeli, chłopcy liżą te same zabawki. Wojtek jeszcze nigdy nic nie złapał.

                                      Ulka szczepiona na meningokoki. Teraz jest w czterolatkach, ma drugi raz w tym roku katar i 100% frekwencję licząc od września. Grupa w przedszkolu do 15 osób.
                                      Ale w pierwszym roku przedszkolowania odchorowała swoje.

                                      • Zamieszczone przez olencja
                                        Ulka szczepiona na meningokoki. Teraz jest w czterolatkach, ma drugi raz w tym roku katar i 100% frekwencję licząc od września. Grupa w przedszkolu do 15 osób.
                                        Ale w pierwszym roku przedszkolowania odchorowała swoje.

                                        Ale może jakby wszystkie dzieci były szczepione to by te choroby były rzadsze? Ja wiem, ze zaraz mi tu połowa forumek odpisze, że szczepienia są bez sensu i niebezpieczne 😉
                                        od razu prostuję – nie postuluję tu wprowadzenia obow. szczepień na grypę 😉

                                        Tylko się zastanawiam – czy gdzie indziej może to być czynnik wpływający na mniejszą chorowalność dzieci w pierwszym roku przedszkola.

                                        Łucja nie chorowała przez 3,5 roku – w ogóle.
                                        Piotr nie chorował dopóki siostra nie zaczęła chorować – zaraża się od niej. Choć ostatnio udało mu się ją przetrzymać 🙂

                                        • Ale przecież chorując wzmacnia się układ odpornościowy!
                                          Mnie przeziębienia w ogóle nie ruszają, wiem, ze w ten sposób dzieci stają sie silniejsze!
                                          Z powazniejszych chorób miała 2 razy anginę i raz zapalenie oskrzeli (własnie w pierwszym roku przedszkola) no i tego chciałabym uniknąć, ale przecież żadne szczepienie by tu nie pomogło.

                                          Jak Ulka pierwszy raz złapała przeziębienie to pediatra powiedziała: No w końcu układ odpornościowy pracuje!”

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: mamy zagraniczne – chorowanie w przedszkolu

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general