w sieci mozna zlaezc material z “Uwagi” w ktorym Pani Maria otwarcie sie przyznaje do dwoch aborcji i ulgi w zwiazku niemaniem dzieci
Ja wiem ze to jest forum rodzicielskie i ze niejednokrotnie mamy doczynienia z niepłodnościa
ale zastanowilam sie
i w sumie ja rozumiem – mieszkam z typem o niskiej empatii i wiem ze tacy sie zdarzaja
tak samo jak rozumiem ze niektorzy musza miec mozliwosc dokonania aborcji (nie zeby od razu ja robic ale dla miecia)
nie rozumiem braku zrozumienia ze u innych aborcja wywoluje szok
ale polecialam jakims podswiadomym stereotypem pogardy i jakos mniej pania Marie lubie
Strona 4 odpowiedzi na pytanie: Maria Czubaszek o niemaniu dzieci
prawda
słów brak
a podziemie aborcyjne zarabia
ona tego nie zrozumie, jeszcze do tego dołoży swoją JEDYNIE WLAŚCIWĄ ideologię i innych jej będzie zal i szkoda, i ból będzie jej serce rozrywal…
…i żal jej będzie takich Marii (o tak szlachetnym imieniu), które chodza po tej ziemi krwią i blizną zdobytej…
Do zmiany pogladów.
Kiedyś jako lekarz wykonywał aborcję i nie widział problemu, potem jakaś mu nie wyszła, dziecko się urodziło i on w tym widział cud. Od tego czasu jest przeciw.
No i powiedzmy, ze mu wierzę. Że chodzi o światopogląd, a nie o barwy partyjne.
Zupełnie niedawno pani pokroju posłanki zwróciła się do mojego dziecka, nie do mnie, ze słowami “poproś mamusię żeby ci urodziła braciszka, na pewno jest ci smutno, że jesteś sam”
Obca kobieta. To tak w temacie łatwości z jaką inni ingerują w tę sferę.
Niezależnie od moich poglądów na ten temat nie potrafię kobiet, które nie chcą mieć dzieci oceniać, uważam, że każdy ma swoje sumienie, swoje jedno życie i swój rozum.
sedno
O tym samym od razu pomyslałam.
ps. w tym kraju jest problem nawet z założeniem spirali
Doświadczyłam na sobie.
przynajmniej nie będzie jarać przy dziecku 😉
a poważnie, to we mnie nie wzbudziły większych emocji jej wyznania
lubie ją i nic się nie zmieniło po przeczytaniu tego skrótu z wywiadu
Samej jakoś ciężko mi ocenić postawę Czubaszkowej.Zrobiła co zrobiła.Ja w jej butach nie chodzę. Myślę,że jej wyznanie nie jest powodem do dumy.
Są jednak kobiety,które nie chcą mieć dzieci-co rozumiem.Ale w tym momencie powinny myśleć o antykoncepcji,a nie hulaj dusza piekła nie ma a potem poddawać się aborcji.
Mimo,że niemiło wspominam okres ciąży to dziecko było moim marzeniem i nie wyobrażam sobie życia bez dziecka.
Nie mogłabym usunąć ciąży choćby nie wiem co,bo wyrzuty sumienia by mnie zeżarły.Ale to ja.
Inna powie-wyrzutów sumienia nie mam i nie żałuję.
Myślę jednak,że podejmując współżycie trzeba się liczyć z konsekwencjami,a tym samym że się będzie rodzicem.
Każdy ma mieć prawo swoje zdanie i nie powinno się krytykować osoby bądź przestawać jej lubić z tego właśnie powodu. Mówi szczerze co myśli… Wczoraj dnia o6.01.2012 oglądałam program Tomasza Lisa gdzie min. gościem była Pani Maria Czubaszek, jakiś gość z PiS i Pani z ruchu Palikota i jeszcze inna posłanka z innej Partii.
Ja akurat popieram zdanie M. CZ, bardzo mądrze mówiła też Pani z ruchu Palikota “… Że to posłowie, kościół i inni ludzie decydują za matki które mają urodzić dziecko a tak na prawdę kobiety nie chcą urodzić dziecka…” No cóż, klamka zapadła – ktoś zadecydował i musi tak zostać… Powiem jedno, jeśli kobieta nie chce mieć dziecka (z różnych powodów) a ma pieniądze aby podać się zabiegowi aborcji to zrobi to…. inaczej nazywa się to “ucieczka w szarą strefę”…. Gorzej z osobami które nie mają takich możliwości…
Chciałam kontynuować dalej ten temat i podać więcej szczegółów ale straciłam ochotę. U nas w Polsce wszystko odwrócone jest do góry nogami…
Pozdrawiam.
Ona dokonała aborcji w czasach, gdy antykoncepcja jeszcze bardzo kulała,
a usuwanie ciąży było na porządku dziennym,
myślicie, że ona jedna usuwała?
jak zapytałam moją babcię, to opowiadała, że to był standard
w tamtych czasach..
dziwi mnie jednak ta publiczna spowiedź, może jest to forma jakiejś
reklamy, może zaraz coś będzie promować?
Bo tak się u nas utarło, trzeba być jakoś zauważonym…
“Myślę jednak,że podejmując współżycie trzeba się liczyć z konsekwencjami,a tym samym że się będzie rodzicem.”
Ludzie się zabezpieczają ale pomimo tego zdarzają się przecież “wpadki nieplanowane” i co wtedy? Kobieta która nie jest gotowa na macierzyństwo z tego właśnie powodu ma się zmuszać, rezygnować ze wszystkiego – bo co ludzie powiedzą gdy się dowiedzą? Ludziom jest łatwo mówić patrząc z boku inaczej jest znaleźć się w takiej sytuacji. Co np. dziewczynami które zachodzą w ciąże w wieku 13 – 14 lat a czasem nawet jeszcze wcześniej??? We wczorajszym programie Tomasza Lisa Pani z PiS powiedziała, że zna dziewczynę która miała 11 lat kiedy urodziła dziecko i jest szczęśliwa….
Ale ile ciekawe jest kobiet które nie chciały dziecka, urodziły i nadal nie czują się dobrze w roli matki??? Są takie osoby – Kobiety tylko o tym nie mówią bo ostatnio zrobił się z tego temat tabu. Strach, obawa przed tym co powiedzą ludzie itp…
Nooo…. A potem takie dziecko robi jej ; fik! do tyłu na próg.
Myślę,że nie ona jedna:)
Kiedyś był taki film z “Gdyby ściany mogły mówić” o aborcji w USA.
Zdaję sobie sprawę,że było to na porządku dziennym,ale dokonanie aborcji nie jest czymś czym powinno się chwalić.
No dobra.W programie Drzyzgi całkiem niedawno(chyba że to powtórka programu była) była babka która 5 razy usunęła ciążę. Czyli 5 wpadek=5 aborcji.I jak to tłumaczyć?Gdzie tu odpowiedzialność?
A teraz odnośnie pogrubionego tekstu.
Można urodzić i oddać dziecko do adopcji.Jeśli się kobieta nie czuje matką i jest przekonana,że nie chce dziecka może przecież je urodzić i uszczęśliwić rodzinę,która to dziecko pokocha.
Mimo wszystko dla mnie przykazanie nie zabijaj to nie zabijaj!
Przykazania i ich przestrzeganie to kwestia światopogladowa – więc do tego sie nie odnosze. Każdy powinien ta kwestie rozstrzygnąć we własnym sumieniu.
1 pogrubienie:
Pani Czubaszek nie chwaliła się – poinformowała o fakcie. Z rozmowy z Moniką Olejnik możemy sie dowiedzieć jak ten temat wypłynął – czysty przypadek – nie przyszła z zamiarem powiedzenia – a ja dokonałam aborcji i dobrze mi z tym. Zapytana odpowiedziała zgodnie z prawdą dla niej to nie jest wstydliwy temat.
2 pogrubienie:
Fajnie się mówi oddać do adopcji – rozwiązanie super – dla dziecka. A co z matką? Aborcja jest zabiegiem o którym jesli chcemy to wiedzą 2 lub 3 osoby lekarz i kobieta lub para która się na nią decyduje. A oddanie do adpcji to juz temat dla wszystkich okolicznych kumoszek, to konieczność zmagania się z oskarżycielskim wzrokiem wszystkowiedzących sąsiadek – “co z niej za kobieta że własne dziecko oddała”…
1. No ok nie chwaliła się:)
2.Wiesz to akurat jest bardzo rozsądne!Lepiej dokonać aborcji niż oddać dziecko do adopcji i potem słuchać co ludzie powiedzą…
Ale to nie tylko hop- i oddajemy do adopcji. Jest jeszcze 9 mies. ciąży…
Może nie nie każdy uważa ten czas za super szczęsliwy to dolegliwości, no coś co rozwla jednak ogranizm.
Chce powiedzieć- że takie “oddanie do adopcji” to łatwe ale w dywagacjach jest.
Nie napisałam że rozsądne – próbuje Ci przedstawić 2 stronę adopcji – dla Ciebie to samo dobro a dla mnie ma mały minus… Patrze na to ze strony kobiety a nie dziecka.
Żeby oddać do adopcji trzeba byc w ciąży, trzeba urodzić… a jeśli ktoś najzwyczajniej w świecie tego nie chce… jesli ktos uważa że to mu zruinuje zycie, że te 9 miesięcy to coś czego nie jest w stanie lub po prostu nie chce przezyć…
Trudno mi powiedzieć czym kieruje sie kobieta decydując się na zabieg, ale potrafie przyjąć argument że jest to ostateczne rozwiązanie, które jesli nie wywoła traumy u kobiety kończy temat niechcianej ciąży.
Zdaję sobie sprawę;)!Sama niemiło wspominam ciążę i nie powiem,że uwielbiałam ten stan.
”…. No dobra.W programie Drzyzgi całkiem niedawno(chyba że to powtórka programu była) była babka która 5 razy usunęła ciążę. Czyli 5 wpadek=5 aborcji.I jak to tłumaczyć?Gdzie tu odpowiedzialność?”
Pisząc swój post nie miałam na myśli Kobiet które mają piątkę dzieci i większość z nich to własnie “wpadki”. Miałam bardziej na myśli te Kobiety które będą musiały urodzić swoje pierwsze dziecko bo była to wpadka (zabezpieczenie również było) a nie chcą mieć tego dziecka…
”Można urodzić i oddać dziecko do adopcji. Jeśli się kobieta nie czuje matką i jest przekonana,że nie chce dziecka może przecież je urodzić i uszczęśliwić rodzinę,która to dziecko pokocha.”
Tu po części masz rację… Ale nie można decydować za Kobietę. To ona powinna o tym zadecydować a nie np. Państwo czy politycy… W innych krajach Kobieta nie musi się bać i szukać rozwiązań – legalnie dokonuje się tego zabiegu…
Znasz odpowiedź na pytanie: Maria Czubaszek o niemaniu dzieci