Matematyka, kl III. ;)

Może ktoś wytłumaczy mi, dlaczego uczy się dzieciaki nielogicznego myślenia?

Zadanie:
Basia i Zosia mają razem 45 zł.
Zosia ma o 15 zł mniej niż Basia.
Ile ma Basia, a ile Zosia?

Odp.45-15=30, Zosia ma15, a Basia 30. – wg. nauczycielki mojego syna oraz koleżanki matematyczki 😉

Nowe Już w Szkole, ćw. do Matematyki, str 93, zad. 42.

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Matematyka, kl III. ;)

  1. Zamieszczone przez crazy
    kas, bardzo mi miło

    oczywiście masz rację
    ale szczerze powiem, że kiedy pierwszy raz przeczytałam pierwszy post to miałam wrażenie, że dziecko mogło nie przepisać z tablicy jednego działania (30:2=15)

    Odp.45-15=30, 30:2 = 15, Zosia ma 15, a Basia 30 (bo 15 +15). – wg. nauczycielki mojego syna oraz koleżanki matematyczki 😉

    🙂 W tym moim przypadku nic nie było przepisywane z tablicy, dziecko miało zadanie do domu i sami nie wiedzieliśmy jak mu wytłumaczyć, na drugi dzień podpytałam nauczycielki syna oraz koleżanki matematyczki 🙂
    A, i rano w szatni pytałam kilkoro dzieci, wszystkie miały po prostu 45 – 15 = 30 i tyle 😉
    Tak się zaangażowałam, no

    • Zamieszczone przez beamama
      Może ktoś wytłumaczy mi, dlaczego uczy się dzieciaki nielogicznego myślenia?

      Zadanie:
      Basia i Zosia mają razem 45 zł.
      Zosia ma o 15 zł mniej niż Basia.
      Ile ma Basia, a ile Zosia?

      Odp.45-15=30, Zosia ma15, a Basia 30. – wg. nauczycielki mojego syna oraz koleżanki matematyczki 😉

      Nowe Już w Szkole, ćw. do Matematyki, str 93, zad. 42.

      Bea moje 2 klasistki przynosza takie zadania co dzien i dokladnie tak je rozwiazuja.Jak pierwszy raz to zobaczylam tez przyszlo mi do glowy rozwiazywanie z niewiadomymi. Ale one wlasnie poradzily sobie poradzily sobie dokladnie w ten sposob.Zeby bylo smieszniej to moj obecnie czwartak jeszcze nawet nie “powachal” zadan z niewiadomymi. Wszystko jak narazie rozwiazuja dodawaniem,odejmowaniem,mnozeniem i dzieleniem. U nas jednak inny system nauczania tego przedmiotu. Wstyd sie przyznac ale juz w 3 klasie nie bylam w stanie pomoc dziecku w monzeniu liczb 3 cyfrowych:(. Latalam po sasiadach i pytalam jak to zrobic,rozwiazanie bylo banalne choc zupelnie inne od naszego. Mnozenie cyfr 3 cyfrowych w amerykanskiej szkole jest genialne dla wzrokowcow i zdecydowanie prostsze do nauczenia. My matematycznie tak jakos myslimy “pod gorke”:)

      • Zamieszczone przez kas
        Dla mnie w tym wątku głównie chodzi o to, że pierwsze rozwiązanie (z pierwszego postu) jest zwyczajnie niepoprawne.

        Moim zdaniem (jako również skażonej naukowo i matematycznie) zadanie jest dobrze rozwiązane, gdyby było pozbawione prawidłowej odpowiedzi było by rozwiązane niekompletnie – aczkolwiek też uważam, że lepiej jak najwięcej kroków rozumowania starać się zapisywać – przyda się w bardziej złożonych zadaniach.

        • Zamieszczone przez irena
          Bea moje 2 klasistki przynosza takie zadania co dzien i dokladnie tak je rozwiazuja.Jak pierwszy raz to zobaczylam tez przyszlo mi do glowy rozwiazywanie z niewiadomymi. Ale one wlasnie poradzily sobie poradzily sobie dokladnie w ten sposob.Zeby bylo smieszniej to moj obecnie czwartak jeszcze nawet nie “powachal” zadan z niewiadomymi. Wszystko jak narazie rozwiazuja dodawaniem,odejmowaniem,mnozeniem i dzieleniem. U nas jednak inny system nauczania tego przedmiotu. Wstyd sie przyznac ale juz w 3 klasie nie bylam w stanie pomoc dziecku w monzeniu liczb 3 cyfrowych:(. Latalam po sasiadach i pytalam jak to zrobic,rozwiazanie bylo banalne choc zupelnie inne od naszego. Mnozenie cyfr 3 cyfrowych w amerykanskiej szkole jest genialne dla wzrokowcow i zdecydowanie prostsze do nauczenia. My matematycznie tak jakos myslimy “pod gorke”:)

          Irena, też o tym słyszałam. Koleżanka mojej mamy po Politechnice w PL nie potrafiła swojego dziecka w USA tabliczki mnożenia nauczyć i zatrudniała do tego korepetytora, bo tam podobno nie kuje się jak u nas, tylko jakoś sprytnie na palcach działania wykonuje.

          • Zamieszczone przez lilavati
            Zakładam, że trzecioklasista działanie 30:2 rozwiazuje juz w pamięci

            Skoro może dzielić w pamięci (bez zapisu) to i w pamięci może odjąć (bez zapisu także).
            W takiej sytuacji podanie samej odpowiedzi bez żadnego działania byłoby również poprawne.
            Dobrze rozumiem?

            • Ale wstyd dopiero teraz zauwazylam ze to chodzi o pieniadze. Mimo wszystko,moje dziewczyny rozwiazalyby to zadanie wlasnie tak.Zaloze sie.ze zadna by nie zauwazyla ze chodzi o pieniadze.Faktycznie podchwytliwe.

              • Zamieszczone przez Figa
                Skoro może dzielić w pamięci (bez zapisu) to i w pamięci może odjąć (bez zapisu także).
                W takiej sytuacji podanie samej odpowiedzi bez żadnego działania byłoby również poprawne.
                Dobrze rozumiem?

                Dobrze, chyba, że w poleceniu wyraźnie zaznaczono by kolejne kroki zapisać za pomocą formuł matematycznych.
                Nie przez przypadek tak się ciśnie w matmie na poprawne formułowanie odpowiedzi, nierzadko uczeń zdzwiony jak 50% punktów za zadanie obciachane “tylko za brak odpowiedzi”.

                • na sprawdzianach to innej opcji nie widzę, imo każdy krok, nawet oczywisty i możliwy do obliczenia w pamięci, powinien być zapisany
                  właśnie po to, aby tok rozumowania wykazać
                  wtedy jedynie nauczyciel jest w stanie ocenić, czy dziecko dane zadanie zrozumiało, czy odpowiedź otrzymało od kolegi obok

                  • Zamieszczone przez crazy
                    na sprawdzianach to innej opcji nie widzę, imo każdy krok, nawet oczywisty i możliwy do obliczenia w pamięci, powinien być zapisany
                    właśnie po to, aby tok rozumowania wykazać
                    wtedy jedynie nauczyciel jest w stanie ocenić, czy dziecko dane zadanie zrozumiało, czy odpowiedź otrzymało od kolegi obok

                    To mi przypomniało mojego kolegę z liceum, który na pewnym etapie odmówił dalszego rozwiązywania zadania na tablicy używając argumentu “przecież tu już wszystko widać”. I żadne argumenty naszej matematyczki nie były go w stanie przekonać, że jednak dla części klasy nie jest to aż takie jasne.
                    Jego przygotowanie do matury było głównie wymuszaniem przez nauczycielkę, żeby właśnie wszystkie etapy formalnie zapisywał, bo za brak zapisu straci punkty.

                    • coś mi to przypomina…

                      i dlatego córkę od początku na to wyczulam

                      • Zamieszczone przez kas

                        Jego przygotowanie do matury było głównie wymuszaniem przez nauczycielkę, żeby właśnie wszystkie etapy formalnie zapisywał, bo za brak zapisu straci punkty.

                        Tez “zmuszam” uczniów do pisania obszernych rozwiązń, po to aby w razie pomyłki część punktów zaliczyć.
                        Miałam ucznia co pisał same odpowiedzi, czasem dostał 0 punktów, bo sama odpowidz błędna nie dawała szans na uznanie jego bardzo dobrego myślenia, a często robił błędy rachunkowe jak często bystrzy matematycy

                        • Zamieszczone przez lilavati
                          Dobrze, chyba, że w poleceniu wyraźnie zaznaczono by kolejne kroki zapisać za pomocą formuł matematycznych.
                          Nie przez przypadek tak się ciśnie w matmie na poprawne formułowanie odpowiedzi, nierzadko uczeń zdzwiony jak 50% punktów za zadanie obciachane “tylko za brak odpowiedzi”.

                          No to ja jednak kibicuję starej, dobrej szkole zapisywania procesu wyciągania wniosków za pomocą kolejnych działań, czyli pełnego zapisu.
                          Od początku matematycznej edukacji.
                          To bardzo porządkuje moim zdaniem proces myślenia, szczególnie jeśli nie jest się uczniem wybitnie zdolnym i wybitnie nieomylnym w rachunkach.
                          A odpowiedź tekstowa obok zapisu matematycznego, nie zamiast.

                          • Zamieszczone przez Figa
                            No to ja jednak kibicuję starej, dobrej szkole zapisywania procesu wyciągania wniosków za pomocą kolejnych działań, czyli pełnego zapisu.
                            Od początku matematycznej edukacji.
                            To bardzo porządkuje moim zdaniem proces myślenia, szczególnie jeśli nie jest się uczniem wybitnie zdolnym i wybitnie nieomylnym w rachunkach.
                            A odpowiedź tekstowa obok zapisu matematycznego, nie zamiast.

                            Zgodzę się w zupełności

                            • Zamieszczone przez Figa
                              No to ja jednak kibicuję starej, dobrej szkole zapisywania procesu wyciągania wniosków za pomocą kolejnych działań, czyli pełnego zapisu.
                              Od początku matematycznej edukacji.
                              To bardzo porządkuje moim zdaniem proces myślenia, szczególnie jeśli nie jest się uczniem wybitnie zdolnym i wybitnie nieomylnym w rachunkach.
                              A odpowiedź tekstowa obok zapisu matematycznego, nie zamiast.

                              Ja również by nie było mam takie samo zdanie – tez cenie porządek. Bezcenne jak pisałam na późniejszym etapie kiedy kroków nie ma dwóch a jest naście, kilkadziesiąt a nawet kilkaset. Ułatwia rozwiązującemu uniknąć pomyłki, sprawdzającemu wyłapac miejsce w którym jest problem. Kroki bezcenne choćby do zapisania procedur na maszynach cyfrowych – tu o pominięciu nawet drobnostki nie ma mowy, maszyna to tylko maszyna zrobi dokładnie to co jej się karze. Ale czasami wypisywanie wszystkich możliwości kroków/możliwości na kartce papieru to też przesada – trzebe miec umiar – do dzisiaj pamiętam jak któraś z mych studentek skrupulatnie wypisała wszystkie elementy zbioru dodatnich liczb parzystych mniejszych od 50, a potem nieparzystych, naprawdę zadowoliło by mnie 2,4…48 tak jak i dla trzeciaka pominiecie 30:2, dziewczyna naprawdę zaoszczędziła by sporo czasu który mogła by wykorzystać na przemyślenie odpowiedzi której wogle nie umiała podać mimo wykonanych schematycznych obliczeń 🙁
                              Ale nie zarzuciła bym nikomu złego/błędnego rozwiązania zadania w tym konkretnym przypadku o ile wcześniej nie było ustalone, że do każdego kroku ma być procedura matematyczna a odpowiedź była by jasna. Również nie obcięła bym gdyby kroki wyjaśniono ustnie, co więcej nie zawsze zadanie da się zapisać za pomocą działań -np. wspomniane zadanie o ojcach i synach.
                              Ale szybkie sposoby, pamięciowe, nie tylko za pomocą równań też bezcenne by człowiek w sklepie szybko się połapał a nie kajet wyciągał (zadanie jabłka gruszki, czy to o Zosi i Marysi), by sprawnie testy rozwiazać – z tego co widzę teraz na testach nie ma ani czasu ani miejsca na długie rozpisywanie się – bardziej stawia się raczej na szybkość i jak największa ilośc prawidłowo rozwiązanych zadań.

                              • Zamieszczone przez beamama
                                Może ktoś wytłumaczy mi, dlaczego uczy się dzieciaki nielogicznego myślenia?

                                Niedawno miałam przyjemność być na prelekcji prof. Łukasza Turskiego (BDW: pomysłodawca centrum Nauki Kopernik) m.in. na temat kondycji polskiej szkoły.
                                Wg niego szkoła zdecydowanie nie uczy logicznego myślenia, a dodatkowo udowadnia uczniom, że nauki ścisłe są nudne i nikomu nieprzydatne. Podał przykład zadania z mat które tłumaczył zaprzyjaźnionemu uczniowi. To było mniej więcej tak (liczby z głowy daję, nie są tu ważne): facio poszedł do Obi i kupił 10 kulek niebieskich, 20 zielonych, 30 czerwonych. Po powrocie do domu okazało się że musi mieć po tyle samo kulek każdego koloru. Ile kulek musi przemalować i na jaki kolor?
                                Odpowiedź chłopaka była: a dlaczego nie pojedzie i nie wymieni? I kto jeździ do sklepu po zakupy nie wiedząc co ma kupić?

                                Wg prof. takie zadanie uczy przede wszystkim, że matematyka jest zupełnie nieprzydatna z praktycznego punktu widzenia ;).

                                Ja u mojej III-cio klasistki natknęłam się na podobny problem:
                                Zadanie domowe było typu: pani w szkole podzieliła dzieci na 3 grupy po 4 osoby i 2 grupy po 6 osób. Ile dzieci było w klasie?

                                Młoda przyszła, że nie rozumie…
                                Podniosła mi ciśnienie (no bo czego tu nie rozumieć!), kazałam jej rozrysować zbiory, napisać działanie, policzyła…
                                I dalej twierdzi, że nie rozumie…
                                Pytam się czego tu (do diabła ;)) nie rozumie: przecież jak pani dzieli dzieci na grupy to na takie po tyle samo osób. Dlaczego podzieliła nierówno?

                                No niemal cisnęło mi się na usta: bo matematyka nie ma nic wspólnego z życiem 😉

                                • Zamieszczone przez kurczak

                                  Młoda przyszła, że nie rozumie…
                                  Podniosła mi ciśnienie (no bo czego tu nie rozumieć!), kazałam jej rozrysować zbiory, napisać działanie, policzyła…
                                  I dalej twierdzi, że nie rozumie…
                                  Pytam się czego tu (do diabła ;)) nie rozumie: przecież jak pani dzieli dzieci na grupy to na takie po tyle samo osób. Dlaczego podzieliła nierówno?

                                  No niemal cisnęło mi się na usta: bo matematyka nie ma nic wspólnego z życiem 😉

                                  no właśnie samo życie – nie jest po równo 😉

                                  • i wszystko na temat

                                    • Zamieszczone przez GorącaKawa

                                      i wszystko na temat

                                      zaskakujące
                                      jestem ciekawa, jak wyglądają te test/badania
                                      i jak wypadłoby w nich moje dziecko

                                      • Zamieszczone przez crazy
                                        zaskakujące
                                        jestem ciekawa, jak wyglądają te test/badania
                                        i jak wypadłoby w nich moje dziecko

                                        to pierwsza myśl jaka mi przyszła do głowy…
                                        Na zebraniach z rodzicami dostałam burę od innych że prosiłam o więcej zadań i lektur…mój syn odrabia lekcje w 5 minut albo jeszcze w szkole.
                                        Za to będziemy najlepsi z Religii – przynajmniej w naszej szkole – mamy 1 kartkówkę tygodniowo.

                                        Znasz odpowiedź na pytanie: Matematyka, kl III. ;)

                                        Dodaj komentarz

                                        Angina u dwulatka

                                        Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                        Czytaj dalej →

                                        Mozarella w ciąży

                                        Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                        Czytaj dalej →

                                        Ile kosztuje żłobek?

                                        Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                        Czytaj dalej →

                                        Dziewczyny po cc – dreny

                                        Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                        Czytaj dalej →

                                        Meskie imie miedzynarodowe.

                                        Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                        Czytaj dalej →

                                        Wielotorbielowatość nerek

                                        W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                        Czytaj dalej →

                                        Ruchome kolano

                                        Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                        Czytaj dalej →
                                        Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                        Logo
                                        Enable registration in settings - general