Pomocy !
Jak sobie poradzić z facetem bałaganiarzem?
Wywala ciuchy gdzie popadnie, nie sprząta po sobie w kuchni a gdy się goli to w łazience wszędzie jest syf! Powtarzam setki razy i proszę a on mówi że zżędze ! Ostatnio mi powiedział że lubi taki bałagan, z tym że wcześniej taki nie był.
Posunęłam się nawet do tego że przez trzy dni po nim wogóle nie sprzątałam, a nie sprzątniete ciuchy wyżucałam na środek pokoju, no to ewentualnie je ogarnął.
Najgorszy problem tkwi w łazience i kuchni bo dzielimy te pomieszczenia z teściową.
On robi burdel a ona mi zwraca uwagę że jest brudno, tłumaczę jej że to mój ukochany tak narozrabiał ale ona se nic z tego nie robi i to ja dostaję ochrzan. Nie mam innego wyjścia i sprzątam bo nie chcę się znią kłócić, wkońcu to jej mieszkanie i idzie nam na rękę.
Ostatnio nawet chciałam jej wytłumaczyć że skoro ona syna nie nauczyła porządku to ja go nauczę i żeby przymknęła oko na ten burdelik bo ja po nim sprzątać nie będę. Nie będzie miał na czym i czym zjeść to może wkońcu do niego dotrze.
Moja teściowa ucieła mi mój pomysł krutko :
– ty i tak nic w tym domu nie robisz ( samo się sprząta, zmywa, pierze itd. ) on pracuje więc twoim obowiązkiem jest sprzątać jego brudy, brudne skarpety mam zbierać, zlew po goleniu myć i chować do lodówki to co on zostawił na blacie. NO LUDZIE zatkało mnie poprostu. Ona mnie uważa za jego służbe. Jeśli ona go tak wychowywała to się nie dziwię że on taki jest. Mam być jego sprzątaczką tylko dlatego że on pracuje?? Ugotuje mu obiad, wypiore i wyprasuje, ale to co ona powiedziała to jest kompletna bzdura !
Macie jakieś pomysły?? Bo ja chyba zwarjuje !
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Mąż bałaganiasz – synowa kontra teściowa
Re: Mąż bałaganiasz – synowa kontra teściowa
zawsze mialam dobre zdanie o mojej tesciowej, ale po 2 latach doszlo do sytuacji ze musimy sie prawie natychmiast wyprowadzic. I jak na razie jedyna mozliwoscia jest powrot do moich rodzicow, ktorzy maja mieszkanie 46 metrow, podczas gdy tesciowie maja dom prawie 200 mertow. Ale doszlam do wniosku ze niech sie idzie i utopi a ten majatek do grobu zabierze, a ja za spokoj jestem w stanie wiele poswiecic.
Potem na spokojnie wezmiemy kredyt i cos sobie znajdziemy swojego.
Pozdrawiam
Dorota
Re: Mąż bałaganiasz – synowa kontra teściowa
Ja z teściową nie walcze, jak już napisałam w głównym poście chciałam żeby na jakiś czas przymknęła oko abym mogła go podszkolić ale ucieła mi krutko: masz po nim sprzątać i koniec tematu.
Chyba faktycznie z nią nie wygram, tak będzie cały czas puki nie zamieszkamy sami.
Re: Mąż bałaganiasz – synowa kontra teściowa
a przepraszam co to znaczy MASZ PO NIM SPRZĄTAĆ?? matko boska co za babsko!! wez jej wygarnij z grubej rury zeby sama po nim sprzątała skoro nie potrafila go wychować bo ty jesteś żoną a nie sprzątaczką.
niecierpię takich kobiet które ne włożyły żadnego wysiłku w wychowanie własnych dzieci i mają pretensje do całego świata.
Paula, Borys i Maksiu
Re: Mąż bałaganiasz – synowa kontra teściowa
A gdzie wam rzeczy zalegają?
Mati 01.04 Marta 04.05
Re: Mąż bałaganiasz – synowa kontra teściowa
trudno tu radzic,bo kazdy z nas jest inny,ja jestem mezatka 10 lat,roznie to bywalo i bywa z moim mezem,on tez byl i po czesci jeszcze jest balaganiarzem,ale byl gorszym.oczywiscie jak sie jeszcze nie pobralismy staral sie o porzadek,ale potem,ja tez chodzilam za nim i sporzatalam,bo wszedzie byly jego rzeczy,teraz jest peno ksiazek,dla ktorych nie ma juz miejsca na polkach.chodzilam i tak sprzatalam przez caly dzien,co schowalam,to on zaraz wyciagnal, zrobil przy tym nowy balagan,ale teraz majac 3 dzieci,caly dom na glowie,prace…dalam sobie na luz,on sam zaczal chowac swoje rzeczy jak mu spadaly raptem na glowe,tu kocha nic nie da mowienie,krytykowanie,trzeba do tego podejsc madrze,ja staram sie mu o tym stale nie mowic,umacniam w nim to co silne i on stara sie utrzymywac porzadek tak sam z siebie.wiem, ze to denerwuje,to sztuka by odnalesc na wszystko recepte.i jeszcze nie majac poparcia i wsparcia ze strony tesciowej,mysle, ze gdy bedziecie mieszkac sami,bedzie inaczej,ale nic na sile,nie metoda krzyku,wytykania sobie bledow,musicie za wszelka cene dbac o swoje relacje,aby byly jak najzdrowsze,byscie potem nie uciekali od siebie, zycze ci duzo cierpliwosci, zrozumienia i nie wszystko od razu sie zmieni.
Re: Mąż bałaganiasz – synowa kontra teściowa
Asiu nie zazdroszczę ci sytuacji.
I po takich postach doceniam życie oddzielnie, bez teściowej, matki.
Mój mąż przed ślubem też nie umiał sprzątać po sobie, bo jego mama siedziała w domu i wszystko za niego robiła.
Przez 5 lat małżeństwa mój kochany małż nauczył się sprzątać, prać a nawet gotować Taki rosół jak on zrobi to ze świeczką szukać. A 5 lat temu nie umiał ziemniaków ugotować
Wszystkiego można faceta nauczyć, tylko trzeba mieć trochę sprytu i nie mieć wtrącających się trzecich osób pod bokiem
Sylwia i Wiktoria(27.04.04)
Re: Mąż bałaganiasz – synowa kontra teściowa
Brrrrrrr, jaka antypatyczna osoba z tej Twojej teściowej :/ Nie mam pojecia, jak mogłabyś małzonka nauczyć porządku, bo z kolei jak nie sprzątniesz raz i drugi, to będzie awantura ( jak się domyślam teściowa będzie wszczynać 😉 ) Naprawdę nie mam pojęcia, co Ci poradzić. Mnie by chyba cholera wzięła i nie sprzątałabym, ale czy to najlepsze wyjście :/
Re: Mąż bałaganiasz – synowa kontra teściowa
🙂
Znasz odpowiedź na pytanie: Mąż bałaganiasz – synowa kontra teściowa