Maż chce budować dom, a ja się boję:( – długie

Cześć Kolezanki Forumowiczki!
Jak w tytule opowieści – dostaliśmy działkę od teściów za miastem (na pół z bratem), nasze jest 30 ha. No i mój mąż się zapalił do pomysłu budowania. A mnie jakoś bardziej niż radość i marzenia o grillowaniu przytłacza wizja ogromnych kredytów, zaśnieżonych dróg, tułaczki po rodzicach przez okres budowy (bo przecież mieszkanie trzeba sprzedać) i zimnego domu zimą, w którym rano trzeba napalić:(
Kredyty, księgi i inne cuda już przeszłam przy kupnie mieszkania i wiem co to znaczy. Mieszkanie kupiłam okazyjnie tanio ale do remontu, więc kolejny kredyt i pół roku w syfie. Kiedy wyszłam na prostą, mam nowe okna, drzwi, futryny itd. nagle: bach! budujemy dom:(
Lubię swoje mieszkanie, mimo, ze ma tylko dwa pokoje, ale za to kuchnie prawie 10 m 2, jest widne, słoneczne, przytulne i poza miastem, więc z okien mam widok na pola i lasy. Żadnych dróg, autostrad i innych hałasów.
Ja wiem, ze rozpalony kominek i własny trawnik jest fajny, ale tu nie muszę się martwić, kto mi napali (rano wstaję i jest rozkosznie ciepło), odśniezy (mamy panią dozorczynię), itd.
Argumenty mojego męża oprócz korzyści grill i kominek są takie, ze nie płacimy za czynsz, że nie musimy zmieniac na większe gdy się drugie dziecię pojawi.
Widziałam w internecie projekty domów i koszty budowy – zmroziło mnie trochę, bo przecież to nie wszystko:( Trzeba jakoś ten dom umeblować, ogrodzić, itd. Ale wszyscy twierdzą, że koszty podawane w sieci są zawyżone.
Gubię się w tym wszystkim. Nie chcę być tą, która powie stop! nie stać nas! nic z tego!
Nie muszę mówić, ze cała rodzina jest zdania, że kto nie ryzykuje nie jedzie. A ja wolę mieć spłacone kredyty, możliwość uzbierania na wycieczkę na norweskie fiordy i komfort psychiczny w moich 55 m2:)
Czekam na porady i rady od tych, co tę drogę przez mękę przeszły (przechodzą), bo może się jednak okaże, ze to droga do RAJU?

Beata + Szymek (25.04.2004)

25 odpowiedzi na pytanie: Maż chce budować dom, a ja się boję:( – długie

  1. Re: Maż chce budować dom, a ja się boję:( – długie

    Na razie pytanie z innej beczki…Gdzie było robione to zdjęcie które masz w podpisie? bo jakoś kojarzy mi się z parkami rozrywki na Teneryfie.
    Ja powiem Ci tak…mam podobny metraż, bo 56 m.kw. i też dwa pokoje z kuchnią. Mieszkanie jest fajne, widne, wygodne. O niczym jednak tak nie marzę jak o budowie domu. I gdyby ktoś podarował mi działkę w miejscu które by mi odpowiadało to bym się zupełnie nie zastanawiała. Mnie bardziej przerażają koszty kupna działki w Wwie i okolicach niż koszty samej budowy i wykończenia.
    Ja jestem mimo wszystko zawsze za własnym domem.

    Powodzenia!

    Wioletta i Tomek 2 latka i 1 miesiąc

    • Re: Maż chce budować dom, a ja się boję:( – długie

      Park rozrywki i owszem:) W starym, dobry ZOO we Wrocławiu:) Polska:)
      Ale dzięki za takie miłe skojarzenia z rana:) I za słowa otuchy też:)

      Beata + Szymek (25.04.2004)

      • Re: Maż chce budować dom, a ja się boję:( – długie

        Wtam.
        Niestety nic sensownego ci nie poradze bo…. sama stoje przed podobnym dylematem!
        Z jednej strony bym chciała, a z drugiej sie boje!!!
        Moj maz tez roztacza przede mna wizje grilla, dzieci bawiacych sie na NASZYM trawniku i porannej kawy na tarasie. A ja mysle co bedzie jak nagle zmieni nam sie sytuacja finansowa, a przeciez kredyt na 20 lat trzeba wziasc.Zaczelismy rozgladac sie za działka okazalo sie ze tam gdzie bym chciala, to nas nie stac a tam gdzie ceny sa sensowne to ja nie chce, bo za daleko od miasta.
        Ja jestem w gorszej sytuacji od Ciebie bo nie mam swojego mieszkania, tylko mieszkam w prywatnej kamienicy wiec koniecznie musimy cos zaczac robic bo lata leca i czas na stabilizacje.
        Ale to taka trudna decyzja!!!!

        Maja.03.04 i julcia (04.98)

        • Re: Maż chce budować dom, a ja się boję:( – długie

          mieszkanie może i włąsne tyle, że w kredycie. jak sprzedam to i tak grosze mi zostaną:( więc od nowa ta sama bajka kredytowa.
          Twój mąż myśli o kredycie na 20 lat, mój na 30 !!!! Jak pomyślę, że pierdykniemy wcześniej i dzieciom zostawimy na pamiątkę dom do spłaty to mi zimno. Ja mam 33 lata. Nie 23. Nie wiem czy do 63 dożyję:)
          I nasza sytuacja finanswoa nie jest rozkoszna i lekka jak piórko. powoli wychodzimy na prostą, bo było dennie czasami i źle. I właśnie wtedy, gdy mogę złapać oddech, kupić sobie nowe buty na wiosnę niekoniecznie w TESCO – bach! Trawnik, stawik i złote karpie:)
          A mnie się marzy 100 m poddasze z belkami i skośnym dachem w starej kamienicy na starówce:)

          Beata + Szymek (25.04.2004)

          • Re: Maż chce budować dom, a ja się boję:( – długie

            My wzieliśmy kredyt na mieszkanie na 20 lat. Zostało nam do spłaty 18. I na pewno nie myślę, że będziemy ten kredyt spłacać przez tyle lat. W tej chwili musiałby się cud wydarzyć, żebyśmy spłacili resztę, ale wierzę, że sytuacja finansowa=zarobki pozwolą nam na nadpłaty kredytu a tym samym na wcześniejszą spłatę. Moim zdaniem kredyty bierze się na 20 czy 30 nie po to, zeby je spłacać tak długo, ale po to, żeby w chwili obecnej raty nie były tak uciążliwe. Wierzę, że za kilka lat uda nam się pozbyć tego ciążaru czego i Wam życzę!

            Wioletta i Tomek 2 latka i 1 miesiąc

            • Re: Maż chce budować dom, a ja się boję:( – długie

              Ha, ha, ha:) no to nieźle…w takim razie chyba będziemy musieli się kiedyś wybrać do Wrocławia:)
              Skojarzyło mi się to z Teneryfą, bo tam parki rozrywki były połączone z zoo i większość zwierząt (w tym właśnie tygrysy) była za takimi właśnie szklanymi ścianami. No i to słońce mnie zmyliło

              Wioletta i Tomek 2 latka i 1 miesiąc

              • Re: Maż chce budować dom, a ja się boję:( – długie

                U na sbyło odwrotnie, tzn ja chciałam mieć własny dom, a mąż liczył, myślał i liczył i…budujemy się, plany mają przyjsć na dniach.
                Z tym,że my po ślubie mieszkamy u teścia, więc musimy coś wymyśleć, tym bardziej ze tam mieszka z nami jeszcze siostra meża.
                Kupno mieszkania u nas to koszt ok 170 tys. a za taką kwote coś wystawimy. Jestem zdania, że najgorzej zaczać, potem już idzie do przodu.
                Mieszkanie w bloku jest wygodne, ale ja też jestem zdania, że nie ma jak mały, ale jednak Dom. Moi rodzice i siostra mieszkają w bliku, więc mam porównanie.
                Pozdrawiam i życzę trafnej decyzji

                ~Gośka i Karolek~

                • Re: Maż chce budować dom, a ja się boję:( – długie

                  30ha? W okolicach Wrocka? Kochana, zostaw sobie działkę 5.000m2, resztę zamień na działki i sprzedaj. Za takie pieniądze to Ty kilka willi postawisz!

                  PS Pozdrowienia od stojącej przed identycznym wyborem….

                  M&Marta 07.09.04 i Wrześniątko

                  • Re: Maż chce budować dom, a ja się boję:( – długie

                    nie doradzę Ci, bo nie znam Waszej sytuacji, ale na

                    W odpowiedzi na:


                    i zimnego domu zimą, w którym rano trzeba napalić:(


                    odpowiem, ze to nie Ty palisz, tylko robi to za Ciebie (także w nocy) kocioł c.o. 😉

                    Kaśka z Natusią (3,5 roku 🙂

                    • Re: Maż chce budować dom, a ja się boję:( – długie

                      przeciez sie wybieramy – do Moniki

                      Ula – mama Emilki (2 i 2/12)

                      • Re: Maż chce budować dom, a ja się boję:( – długie

                        Dokladnie o tym samym pomyslałam!!

                        My wlasnie sie rozgladamy za dzialką – tak przyszlosciowo, zeby moze, kiedys, powoli, ewentualnie jako lokate kapitalu – ledwo co drugi rok mieszkamy w nowym mieszkaniu i na razie nie doskwiera nam brak miejsca Ale wczoraj wlasnie dzwonilismy od jednej pani, bo kolega nam powiedzial, ze niedaleko jego dzialki geodeci robili pomiary i pewnie kobieta (od ktorej on kupowal dzialke rok temu) bedzie sprzedawala. No wiec wykonalismy telefon – pani zdziwiona, bo ogloszenia nie dawala, ale powiedziala ze owszem – za jakies 2-3 miechy bedzie cos sprzedawac. Jest dokladnie w takiej sytuacji – buduje sie, ma kawal gruntu, ktory wlasnie zosal wlaczony w obszar miasta i jak konczą jej sie fundusze to sprzedaje kolejną dzialke.
                        A tak szczerze mowiac to ja juz bym chetnie budowala, teraz, zaraz ale co nagle to po diable i na szczescie moj maz jest czlowiekiem rozsądnym, wie jak to jest na budowie i mnie skutecznie sprowdaza na ziemie z wieloma sprawami Tak czy siak – oboje jestesmy “za”.
                        pozdrawiam

                        Ula – mama Emilki (2 i 2/12)

                        • Re: Maż chce budować dom, a ja się boję:( – długie

                          Witaj,

                          Myślę, że może powinnaś zastanowić nad wszystkimi swoimi obawami, oraz argumentami przeciw budowie i spokojnie podczas rozmowy przedstawić je swojej Połówce. On jest pełen zapału i entuzjazmu, roztacza wizje i stara się Ciebie przekonać. Ty delikatnie mówiąc podchodzisz umiarkowanie do tematu i budowa to dla Ciebie pasmo problemów. Wszystko to można na spokojnie omówić. Może ktoś kogoś przekona? Jednak najpierw trzeba się nawzajem posłuchać. Obydwoje macie swoje racje i mocne argumenty.

                          Zatem, moim zdaniem, trzeba przedyskutować na spokojnie. Jeśli odpuścisz dla świętego spokoju i zaczniecie budowę, zawsze będziesz miała do męża pretensje, że „to był jego pomysł”. Opór też nie pomoże, bo w końcu on dojdzie do wniosku, że nie dajesz mu rozwinąć skrzydeł/spełnić marzeń i także nie rozwiąże to sprawy.

                          U nas w podjęciu decyzji o budowie pomógł koszmarny sąsiad – DJ amator, komponujący o różnych porach. Subbufery za ścianą i chroniczne imprezy + nasza ciężka praca, wyczekane weekendy, ciąża i w końcu dzidziuś nie szły ze sobą w parze. Stwierdziliśmy, że mamy dość, że uciekamy.

                          Decyzja o budowie narodziła się więc samoistnie. Teraz mamy dom w stanie surowym (Izabelin pod Wawą) i spokojnie zbieramy na dalsze wydatki.

                          Przez ten cały czas również targały nas różne wątpliwości.
                          Przykładowo moje „czy nie będę się bała zamieszkać w domu, skoro jestem mieszczuchem, wychowanym w blokowisku?” Mojego męża „jak pogodzić intensywną pracę z wiecznymi robótkami przydomowymi (koszenie trawy, odśnieżanie, itp., etc).
                          Ponadto nasza działka, która nas chwyciła za serce była absolutnie bez przyłączy, a drogę do niej zbudowano miesiąc przed zaczęciem robót budowlanych.
                          Ale…
                          Podziwialiśmy ostatnio świeżo zakupione mieszkanie przyjaciół w bloku i upewniliśmy się, że nie chcemy mieszkać w betonowej klatce.
                          Zresztą jeśli naprawdę dokuczy wam mieszkanie w domu, a grillowanie się znudzi, to przecież
                          Dom zawsze można sprzedać Zwłaszcza przy konsekwentnie rosnących cenach za nieruchomości. Budowa to nie dożywocie decyzję zawsze można zmienić.

                          Kończąc, budowa jest często frajdą i nierzadko utrapieniem. Mało co jednak potrafi tak wzruszyć jak widzisz jak „słowo staje się ciałem” i to co było projektem na papierze staje się rzeczywistością.
                          Prawdą jest, że z budową i domem są związane liczne problemy, o których można więcej poczytać na forum „Muratora”. U każdego zatem to decyzja indywidualna.

                          Może więc znajdziecie jakieś kompromisowe rozwiązanie? Może jednak mąż da się przekonać do korzystania z uroków życia, a nie spłacania za cegły?

                          Jeśli Cię jednak przekona do swojej wizji, to służę dalej radą i pomocą
                          Pozdrawiam!
                          Orange

                          Orange i Nadia (listopad ’04)

                          • Dzięki

                            za wszystkie rady i opinie. Działka nie ejst niestety pod wrockiem (chociaż to moje ukochane miasto, ale pod zieloną górą, gdzie mieszkamy). Więc sprzedaż jej może nie okazac się dziś tak super atrakcyjna. Wasze podpowiedzi pokazałam mojemu Bobowi Budowniczemu i stanęło na tym, ze dziś nie mówimy ani tak, ani nie. Liczymy.
                            Liczymy ile nas to będzie kosztowało, jak pogodzić budowę i pracę, jaki kredyt, co z mieszkaniem, itd.
                            Emocje trochę opadły a ja jak trochę pooglądalam projektów domów z ogrodem, to nawet mi się ten trawnik kosic zachciało:)
                            Może mam te czarne myśli, bo jest zima, bo ciemno, bo śniegu pełno?
                            Zobaczymy co dalej. Z kolejnych porad indywidualnych chetnie skorzystam:))
                            Pozdrawiam i dziękuję.

                            Beata + Szymek (25.04.2004)

                            • Re: Dzięki

                              dla mnie koszenie trawy to sama przyjemność :))

                              Kaśka z Natusią (3,5 roku 🙂

                              • Re: Maż chce budować dom, a ja się boję:( – długie

                                No tak! zapomniałam
                                Proponuję długi weekend majowy…

                                Wioletta i Tomek 2 latka i 2 miesiące

                                • Re: Dzięki

                                  Mądrego to Ci nic niestety nie doradzę w tej kwestii, bo samam mam dylemat, ale powiem Ci jakie są moje przemyslenia.
                                  Mieszkamy z moimi rodzicami jak narazie w domu, w przeslicznym miejscu. Mamy dwa pokoje. Dobrze nam tu. Ale….kiedyś trzeba iść wkoncu na swoje, tym bardziej,że myślę o drugim dziecku i marzę, zeby każde z dzieci miało swój pokoik, wiec niedługo trzeba będzie myśleć o własnym M. I teraz tak : mamy działkę z 1,5 km od domu to raz, a dwa na tej działce gdzie stoi dom rodziców jest jeszcze duuuuzo miejsca na budowę. Takze budowac jest gdzie tylko…. Nie ma za bardzo za co. Ja po prostu MARZĘ o domku, marzę, bo całe życie mieszkałam w domu i nie wyobrażam sobie inaczej. Jesli przyjdzie mi kiedys iść do bloków będę nieszczęsliwa. Miałam już zresztą okazję przeprowadzić się do mieszkania po prababci, ale podziękowałam.
                                  Jak idę do kogoś kto mieszka w bloku to po godzinie po prostu mnie nosi i chce uciekać stamtąd jak najdalej. Piszę o tych blokach, które są na osiedlu w mojej miejscowości,, nie wiem jak jest gdzie indziej. Ale tu tak…mieszkania małe, klitki po prostu…..co z tego, ze np. moja tesciowa ma 3 pokoje, jak dwa z nich są wielkości łazienki. Ubikacja jest taka, ze osoba otyła musiałaby za przeproszeniem siusiac przy otwartych drzwiach, bo ich nie domknie…..co z tego, ze posprzatam sobie mieszkanko, wypachnię, jak upierdliwy sąsiad pali papierosy na klatce schodowej i cały smród leci do mieszkania…. Co z tego, ze w mieszkaniu będę mieć np.skórzane kanapy i jaccuzi ( o ile jest miejsce), skoro wyjdę z tego cudnego mieszkania na klatkę schodową i nadepnię na peta lub coś gorszego ( kiedyś ktoś np. nasikał na klatce u teściowej w bloku )

                                  Nie wiem,moze ja tak to widzę tylko, ale naprawdę wizja mieszkania w bloku mnie samą przeraża, a kiedys pewnie będę musiał tam iść, bo masz rację, ze koszty budowy i kredyt na 20- 30 lat są nie mniej przerażające i pewnie mniej realne do wzięcia niz kupienie miszekania.
                                  Sama nie wiem co robić

                                  Niki & córeńka 2 LATKA :))

                                  • Re: Maż chce budować dom, a ja się boję:( – długie

                                    Myślę, że nie da się obiektywnie odpowiedzieć na pytanie co lepsze – dom, czy mieszkanie. To kwestia preferencji i potrzeb danej osoby. Zarówno jedno jak i drugie ma zalety i wady. Najpierw musicie się z mężem dogadać, bo w końcu to wy dwoje musicie się czuć dobrze w waszym “gniazdku”. Jeśli nie lubisz życia “domowego” (tzn. nie podoba Ci sie konieczność dbałości o to wszystko co wiąże się z posiadaniem własnego domu) to nie ma sensu sie przekonywać na siłę. Można znaleźć wyjście pośrednie (np. pożądne mieszkanie w “domkowej” dzielnicy – powstaje teraz sporo osiedli “ni to dom ni to blok”).
                                    Ale powiem Ci osobiście, że my z mężem – choć też się boimy, to jednak dążymy do własnego domu. Trochę tu bazuję na doświadczeniach moich rodzicó – oni swego czasu mieli możliwość budowania się, ale strach wziął górę. Teraz baaardzo tego żałują.
                                    W każdym bądź razie jeśli zdecydujecie się na dom, to (o ile nigdy nie mieszkaliście w takich warunkach) dobrze dowiedzcie się, z jakim zakresem czynności i obowiązków to się wiąże. Ja miałam okazję mieszkać zarówno w domu jednorodzinnym jak i bloku – różnica gigantyczna…
                                    Pozdrawim i życzę dokonania właściwego i satysfakcjonującego was oboje wyboru
                                    encja 🙂

                                    • Re: Maż chce budować dom, a ja się boję:( – długie

                                      my jestesmy w podobnej sytuacji do was, caly czas myślimy o mieszkaniu, działce, i sami nie wiemy, teraz wynajmujemy mieszkanie, ale marzymy o czymś swoim.juz nawet rozglądalismy się za działkami ale ceny ich są kolosalne pod warszawą, znaleźliśmy jedną w “przystępnej”cenie/tak mówią inni dla mnie jest to kolosalna cena/ i mój mąż jest jak najbardziej za żeby ją kupić a ja jestem w kropce i nie wiem czy nie lepiej szukac jakiegoś mieszkania.pozdrawiam

                                      Ela&Nikodem 10-01-04

                                      • Re: Dzięki

                                        W Zielonej Górze zimia tez na pewno ma swoją cenę. Czy to daleko od miasta? U nas w małym prowincjonalnym miasteczku (7 tys. mieszkańców, 50 km do Warszawy) metr ziemi w mieście kosztuje od 25 do 60 zł. Mówie tutaj o dziłakach budowlanych i uzbrojonych, ale niekoniecznie położonych przy drodze asfaltowej. Także z tych 30 ha trochę pieniędzy by było, bo to około 300 działek tysiącmetrowych. Musilibyście tylko zainwestować najpierw trochę kasy w przekształcenie ich. No i troche czasu też to trwa.

                                        Niezaleznie od tego na co się zdecydujecie – zadowolenia z wyboru Wam życzę. A Wrocław to i ja kocham i tęsknię za nim po nocach…

                                        M&Marta 07.09.04 i Wrześniątko

                                        • Re: Dzięki

                                          U nas (Białystok) ceny sa wyzsze, ale srednich cen nie podam, czasami dzialka nieuzbrojona jest drozsza od tej z pobliskimi mediami. Na dokladke ta dzialka o ktorej pisalam nizej to grunt NIEPRZEKSZTALCONY czyli wszystko spada na kupującego – ale z racji tego, ze akurat tę okolice właczono w obszar miasta, to przeksztalcenie idzie szybciutenko. Media są obok, wiec tez niezbyt duzy problem, do asfaltu jest kawalek. Cena z jesieni – 60zł/m2. Mysle ze pod Zieloną Górą wcale nie bedzie tak duzo taniej… Nie ma jakichs zainteresowanych ziemią Niemców? Dla porownania – 30km od Bialegostoku na wsi, blisko drogi mozna kupic calkiem duze siedlisko z zabudowaniami za 30 tys złotych.

                                          Ula – mama Emilki (2 i 2/12)

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Maż chce budować dom, a ja się boję:( – długie

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general