mąż nie chce już dziecka :(

Piszę aby się wypłakać. Nie mam komu się zwierzyć, więc piszę jako anonim. Nie muszę nikomu patrzeć w oczy i widzieć wspłóczucie. Chce mi się wyć i płakać do księzyca.
Mam 30 lat. Trzy lata temu urodziłam chłopca. Nic dodawać, nic ująć. Przewócił nasze życie. Pokazał nam co to miłośc do drugiego człowieka. Wyzwolił we mnie uczucia jakich się nie spodziwałam. Odkryłam co znaczy KOCHAĆ.
Mały rósł i rośnie, a wraz z nim potrzeba jeszcze jednego dziecka.
Mąż kocha mnie i malucha nad życie. Mieszkamy teraz z moimi rodzicami. Dwa lata temu postanowiliśmy się budować aby mieć własne miejsce na ziemi. Wynajem mieszkania i opłacenie go to te same pieniądze co rata kredytu więc – Wzieliśmy kredyt na 30 lat. Jednym słowem rata miesięczna kredytu to prawie cała moja wypłata. Mąż też nie zarabia koksów. Nie jest źle. Mamy co jeść i stracza do końca miesiąca. Nigdzie nie byłam na wakacjach od początku naszego małżeństwa – 5 lat. Sobie kupuje ciuchy raczej w ciucholandach, małemu też cos fajnego znajdę i jakoś tak leci. Opłacamy wszystko i jakoś jest. Dom powoli rośnie. Będzie to zwykły mały domek-3 pokoje. Wszystko niby dobrze ALE…. ale płaczę po kontach bo ON już nie chce dziecka.
Jest dobrym i czułym mężem. Stara się abyśmy mieli własny dom. Sam walczy na budowie. Wie ile to kosztuje i to jest główny powód, że nie chce dziecka. Rozumiem go ale nie potrafię tego zakaceptować.
W grudniu przed Świętami namówiłam go na drugie dziecko. Jakoś się zgodził bo już nie mógł mnie słuchać… Zaszłam w ciąże. Szybko za pierwszym razem. Cieszyłam się jak oszalała. Kupiłam sobie koszule nawet taką dużą…
Lekarz jednak ostudził moje szczęście.
Powiedział, że mam czekać ale ta ciąża nie potrwa długo.
Miał rację. W lutym miałam zbieg. Mój aniołek odszedł. Szpital i te chwile to jeden wielki płacz. Walka, załamanie, złość, pogodzenie się ze światem i znowu nadzieja ale już jej nie mam.
Jak byłam w ciąży czułam, że mąż nie chce tego dziecka. To było najtrudniejsze. Potem po zabiegu widziałam ulgę w jego oczach. Czułam, że odetchnął z ulgą że się tak stało.
Jakaś masakra.
Tak chciałabym aby ten dom był pełan zycia, dzieci. Usmiechów, gwary maluchów.
Mój mąż ma rację to wszytsko kosztuje ALE…
Nie jestem już pierwszej młodości, a czas leci.
Nie odejdę od niego bo go kocham, on mnie kocha. Mamy wspaniałego synka. Żal mi go jednak, że nie będzie miał rodzeństwa. Boję się że ten problem urosnie we mnie strasznie. Czy moge jednak żyć wg swojego scenariusza? Może powinnam zaakceptować jego?
:(:(((( Zazdroszczę WAM dzieci = straszne ale nie potrafię się tego uczucia pozbyć. Nie musicie się mnie obawiać. Nie ukradnę Wam dzieci ani waszej miłości do nich. Chciałabym mieć swoją. Doceńcie co macie.

Strona 6 odpowiedzi na pytanie: mąż nie chce już dziecka :(

  1. ryzykowne to mało 🙂
    nieszczere
    głupie
    dziecinne
    wiele mi się ciśnie określeń ale sobie dam spokój 🙂

    nigdy bym tak nie zrobiła. Chyba prędzej miałabym czelność zostawić faceta 🙄

    a już “łapać faceta na brzuch” – koszmar jakiś… 😀

    • Zamieszczone przez betrisa
      to niestety przykre. Mam znajomą, której mąż w ogóle nie chce dzieci. Szkoda mi jej, bo wiem,że by bardzo chciała. Ma teraz 34 lata i chyba nie będzie miała. Dla mnie to tragedia. Inna moja koleżanka wpdła, bo jej facet nie chciał. No i teraz jej to ciągle wypomina ale ona jest szczęśliwa 🙂

      moja najblizsza przyjaciolka wlasnie sie rozwodzi z tego powodu 🙁

      Zamieszczone przez baby

      a już “łapać faceta na brzuch” – koszmar jakiś… 😀

      a taka sytuacje tez mam w swoim bliskim otoczeniu – facet w dzieciaku sie zakochal po uszy, ale to jak traktuje swoja zone to masakra jakas

      • tak, łapać faceta na dziecko, to głupie. Juz lepiej byłoby się rozstać.
        A ja osobiście tak bym chyba nigdy nie zrobiła – to dziecinne, ale nigdy, nie mów nigdyprawda

        • nie no nie miałam takiej konieczności, więc tak sobie piszę ale w rzeczywistości to nie wiem jak bym zrobiła,wszystko zależy jaki jest facet, bo moze dałby się jakoś urobić, mój to by się dał dlatego tak piszę.A że jest to głupie i niewporządku to wiem, bo w związku powinna być zgoda obydwu stron. Co nie znaczy,że jacyś faceci by taki fakt zaakceptowali, w końcu dużo babek wpada i ludzie się z tego powodu nie rozchodzą.

          • My zdecydowaliśmy się na drugie jak moja kobitka miała 34 lata, więc spokojnie macie jeszcze czas na przemyślenie. Drugie dziecko jest tańsze bo z reguły chce samo nosić rzeczy po starszym rodzeństwie (no, ale ja mam same baby w domu). Osobiście doświadczyłem, że o ile facet może być odporny na argumenty żony to raczej ciężko jest mu odmówić prośbie swojego potomka, więc może tędy droga w przygotowaniu gruntu pod temat. Może wystarczy, aby mały zaczął odkładać niektóre zabawki do kartonika z tekstem, że zbiera na prezent “dla braciszka”.
            Każdy temat jest do rozwiązania pod warunkiem, że będzie wam się chciało ze sobą rozmawiać. Mnie moja baba już 8 lat skutecznie wychowuje.
            Uszy do góry i walcz!

            • 🙁

              Dawno mnie nie było. Co się zmieniło. Dużo jednak punkt wyjścia jest ten sam. Dalej pragnę maleństwa.
              Mieszkamy już na swoim. Troszkę zwolniliśmy tempo.
              Uspokoiliśmy się. Mąż zmienił zdanie o posiadaniu kolejnego potomka. Też chce i to jest największy sukces ubiegłego roku. Wkońcu chce !
              I tak od września ubiegłego roku się staramy i nic.
              Teraz możemy…, a jednak natura nie chce.
              Chciałam się was poradzić co powinnam robić. Iść do lekarza? Przebadać się? Tylko jak i co? Jakie badania. Bo to jest dla mnie nowy temat. Nowa nieznana droga. Jak sobie pomóc i jemu? Jem witaminki i kwas foliowy. W lipcu ubiegłego roku byłam u gina na badaniach i powiedział po badaniach, że nie ma przeciwskazań i nie widzi (a miałam USG) aby było coś nie tak do zajścia. No i od września trwa normalne polowanie na ten szczęśliwy numerek… Jednak go brak.
              CO robić?

              • Zamieszczone przez ausia
                Dawno mnie nie było. Co się zmieniło. Dużo jednak punkt wyjścia jest ten sam. Dalej pragnę maleństwa.
                Mieszkamy już na swoim. Troszkę zwolniliśmy tempo.
                Uspokoiliśmy się. Mąż zmienił zdanie o posiadaniu kolejnego potomka. Też chce i to jest największy sukces ubiegłego roku. Wkońcu chce !
                I tak od września ubiegłego roku się staramy i nic.
                Teraz możemy…, a jednak natura nie chce.
                Chciałam się was poradzić co powinnam robić. Iść do lekarza? Przebadać się? Tylko jak i co? Jakie badania. Bo to jest dla mnie nowy temat. Nowa nieznana droga. Jak sobie pomóc i jemu? Jem witaminki i kwas foliowy. W lipcu ubiegłego roku byłam u gina na badaniach i powiedział po badaniach, że nie ma przeciwskazań i nie widzi (a miałam USG) aby było coś nie tak do zajścia. No i od września trwa normalne polowanie na ten szczęśliwy numerek… Jednak go brak.
                CO robić?

                Przejdź na dział: Dla starających, tam są prawdziwe ekspertki.

                • Przestać się starać!
                  Może to brzmi drastycznie, ale osobiście znam parę, która też się starała i przez kilka lat nic im nie wychodziło.
                  W końcu odpuścili spinanie się i “robienie” dziecka.
                  Pojechali na wakacje, żeby wyluzować, oderwać się, odstresować i teraz ich syn ma już kilka lat 🙂

                  • starania

                    Dzięki dziewczyny za radę. Na początku siedziałam i czytałam rozdział o dziewczynach walczących o dzieci. Lekka podłamka…
                    Ile to zachodu i trudu dziewczyny sobie zadają aby dopełnić swoje związki nowym cudem jakim jest dziecko. Nie wiem czy jestem tyle silna aby to wszystko przejść. Już tyle czekam. W porównaniu z niektórymi nie staram się długo jednak to czekanie jest okropne.
                    Może masz rację powinnam sobie odpuścić. Dać szansę naturze. Co ma być to będzie. Jednak wiem, że ta podświadomość “czekanie” pozostanie.
                    Zawsze chciałam mieć małą różnicę między dziećmi już niedługo będzie 7 lat. No ale jak to mówią- co nas nie zabije to nas wzmocni.

                    • Hej..dajcie sobie czasu.. Nic na siłę.. przed zajściem w ciążę z córką, myślałam że wystarczy kochac się bez zabiezpieczenia i już.. Jednak kochaliśmy się tak 3 miesiące a ja co 2 tyg robiłam test. Tak bardzo chciałam te II kreski. Po 3 m-ącach wyluzowałam. stwierdziłam co ma być to będzie. I pamiętam jak przed śniadaniem wielkanocnym poszłam siusiu. Zobaczyłam ostatni zapasowy test na półeczce. Stwiedziłam, że wykorzystam go, żeby później nie kusił. No i stał się cud. Nasiusiałam i wyszły moje II krechy 🙂
                      Staracie się od wrzesnia, to jeszcze nie jest tak długo..
                      Spokuj i jeszcze raz spokuj.. Chyba, że za długo to będzie trwało to udaj się do lekarza.
                      Oczywiście trzymam kciuki

                      • kochamymaluszki Dodane ponad rok temu,

                        ja tez bym powiedziala, ze maz zwyczajnie troszczy sie o wasza sytuacje finansowa.. nie sposob miec dziecko jak juz teraz macie wystarczajaco trudna sytuacje.

                        • Mam podobny problem

                          Witam
                          Mam 27lat mój mąż 36 jesteśmy 5 lat po ślubie i mamy ponad 5 letniego syna.Od jakiegoś czasu chcę mieć drugie dziecko i to jest silniejsze ode mnie jak na ulicy widzę małe dziecko czy kobietę z wózkiem to mi łzy stawają.Rok temu staraliśmy się o dziecko bo wtedy mąż chciał i bardzo szybko nam się udało cieszyliśmy się oboje ale niestety poroniłam. Teraz mąż nie chce i tak na prawdę nie znam powodu.Ostatnio podał mi powód że za rok we wakacje chcemy jechać do Portugali i jak będę w ciąży to nie pojedziemy a jeśli już to on nie będzie nade mną latał.Ręce opadają jestem załamana jego podejściem. Nie chce czekać aż będę miała ponad 30 bo wtedy chcę mieć dzieci wieksze a nie dopiero się za drugie brać. Nie umiem sobie poradzić z tym chociaż próbuję. Próbuję też porozmawiać z mężem ale kończy to się tylko kłótnią. Co ja mam robić to że go przekonam już nie wierzę ale jak się z tym pogodzić?

                          • Utrzymanie dziecka jest bardzo drogie, to wielka radość ale i wyzwanie. Warto przemyśleć co będzie najlepsze dla samego niemowlaka.

                            • hej a ja tak poczytałam i powiem tak…uwazam ze przy jednym to to drugie dzieciatko wcale wiecej az tak nie kosztuje..mialam jedno dzieciatko i było tak sobie finansowo niespodziewanie po 9 mies okazalo sie ze bedzie 2 dzieciatko…byly obawy i stres a teraz majac 3 latka i 18miesieczniaka moge powiedziec ze nie wydaje duzo wiecej na 2 jak na jednego…

                              a co do staran to jak mąż nie jest przeknany to same musicie zadecydowac..(oczywiscie nie zebyscie mnie zle zrozumiały..)zawsze mozna powiedziec ze sie tabletki zapomnialo czy ze… No nie wiecie jak sie to stało…. moze to smieszne co mowie ale lepsze to niz codzienne uzeranie sie z mezem przeciez rozwodu nie wezmie i nie zacznie mniej kochac z powodu drugiego dziecka a moze okazac sie ze bedzie lepiej….

                              • Zamieszczone przez kkurka
                                hej a ja tak poczytałam i powiem tak…uwazam ze przy jednym to to drugie dzieciatko wcale wiecej az tak nie kosztuje..mialam jedno dzieciatko i było tak sobie finansowo niespodziewanie po 9 mies okazalo sie ze bedzie 2 dzieciatko…byly obawy i stres a teraz majac 3 latka i 18miesieczniaka moge powiedziec ze nie wydaje duzo wiecej na 2 jak na jednego…

                                a co do staran to jak mąż nie jest przeknany to same musicie zadecydowac..(oczywiscie nie zebyscie mnie zle zrozumiały..)zawsze mozna powiedziec ze sie tabletki zapomnialo czy ze… No nie wiecie jak sie to stało…. moze to smieszne co mowie ale lepsze to niz codzienne uzeranie sie z mezem przeciez rozwodu nie wezmie i nie zacznie mniej kochac z powodu drugiego dziecka a moze okazac sie ze bedzie lepiej....

                                Równie dobrze może się okazać, że będzie gorzej
                                Nie chciałabym żeby ktoś podstępem decydował za mnie,
                                wiedząc, że jestem czemuś przeciwna knuł za moimi plecami żeby postawić na swoim.
                                Imo to nie fair

                                • Zamieszczone przez kkurka
                                  hej a ja tak poczytałam i powiem tak…uwazam ze przy jednym to to drugie dzieciatko wcale wiecej az tak nie kosztuje..mialam jedno dzieciatko i było tak sobie finansowo niespodziewanie po 9 mies okazalo sie ze bedzie 2 dzieciatko…byly obawy i stres a teraz majac 3 latka i 18miesieczniaka moge powiedziec ze nie wydaje duzo wiecej na 2 jak na jednego…

                                  a co do staran to jak mąż nie jest przeknany to same musicie zadecydowac..(oczywiscie nie zebyscie mnie zle zrozumiały..)zawsze mozna powiedziec ze sie tabletki zapomnialo czy ze… No nie wiecie jak sie to stało…. moze to smieszne co mowie ale lepsze to niz codzienne uzeranie sie z mezem przeciez rozwodu nie wezmie i nie zacznie mniej kochac z powodu drugiego dziecka a moze okazac sie ze bedzie lepiej….

                                  piszesz poważnie????

                                  • Zamieszczone przez kkurka
                                    hej a ja tak poczytałam i powiem tak…uwazam ze przy jednym to to drugie dzieciatko wcale wiecej az tak nie kosztuje..mialam jedno dzieciatko i było tak sobie finansowo niespodziewanie po 9 mies okazalo sie ze bedzie 2 dzieciatko…byly obawy i stres a teraz majac 3 latka i 18miesieczniaka moge powiedziec ze nie wydaje duzo wiecej na 2 jak na jednego…

                                    a co do staran to jak mąż nie jest przeknany to same musicie zadecydowac..(oczywiscie nie zebyscie mnie zle zrozumiały..)zawsze mozna powiedziec ze sie tabletki zapomnialo czy ze… No nie wiecie jak sie to stało…. moze to smieszne co mowie ale lepsze to niz codzienne uzeranie sie z mezem przeciez rozwodu nie wezmie i nie zacznie mniej kochac z powodu drugiego dziecka a moze okazac sie ze bedzie lepiej….

                                    • Zamieszczone przez kkurka
                                      hej a ja tak poczytałam i powiem tak…uwazam ze przy jednym to to drugie dzieciatko wcale wiecej az tak nie kosztuje..mialam jedno dzieciatko i było tak sobie finansowo niespodziewanie po 9 mies okazalo sie ze bedzie 2 dzieciatko…byly obawy i stres a teraz majac 3 latka i 18miesieczniaka moge powiedziec ze nie wydaje duzo wiecej na 2 jak na jednego…

                                      a co do staran to jak mąż nie jest przeknany to same musicie zadecydowac..(oczywiscie nie zebyscie mnie zle zrozumiały..)zawsze mozna powiedziec ze sie tabletki zapomnialo czy ze… No nie wiecie jak sie to stało…. moze to smieszne co mowie ale lepsze to niz codzienne uzeranie sie z mezem przeciez rozwodu nie wezmie i nie zacznie mniej kochac z powodu drugiego dziecka a moze okazac sie ze bedzie lepiej….

                                      Niezłe masz podejście, w dzisiejszych czasach nie uznaję, stwierdzenia, że dziecko się trafiło nie oszukujmy się;).

                                      Co do 2 chyba nie wiesz o czym mówisz koszty mozesz zmniejszyć jak drugie ma ubrania wozek czy lozeczka po starszym.. Ale przeciez jest jedzenie, mleko.. Ja zawsze wydaje 2 razy tyle wiec nie jest to bez znaczenia..I gdybym nawet miala dzieci w jakims odstepie czasu pozniej i tak sa koszty jak dzieci są wieksze ( zajecia dodatkowe, czy nawet miejsca w samlocie jak lecicie na wakacje..).

                                      Tu byś sie zdziwila znam kilka przypadkow kiedy maż odszedl bo wlasnie zona zrobila mu taki prezent.. Sama nie chcialabym byc zmuszona do niczego to ma byc WSPOLNA decyzja.

                                      • Myślę, że nic dobrego nie wyniknie z tego jak postawimy drugą stronę przed faktem dokonanym, jeszcze do tego faktem na który miałyśmy bezpośredni wpływ. Tak jak pisały dziewczyny – w dojrzałym związku to powinna być wspólna decyzja. Jeżeli jedna strona wykazuje jawny sprzeciw – to po co świadomie robić wbrew jego woli?! Żeby wywołać bunt, gniew, żal?? To nie scementuje relacji międzyludzkich – wręcz odwrotnie…

                                        A co do kosztów utrzymania drugiego dziecka to wcale nie są mniejsze! Jeśli mamy dwójkę dzieci koszty są po prostu podwójne. Część ubranek, czy wózek po pierwszym maluchu to kropla w morzu wydatków.

                                        • Zamieszczone przez kkurka
                                          przeciez rozwodu nie wezmie

                                          nie byłabym taka pewna – znam przypadek, gdzie się taka “niespodzianka” ze strony żony w postaci drugiego dziecka rozwodem skończyła… I zgadnij, kto potem z dwójką małych dzieci (i de facto z dużym problemem) został?

                                          A co do kosztów – dopóki małe i matka sama z nimi siedzi w domu, faktycznie większej różnicy nie ma czy jedno czy dwa. Jak już zaczyna się przedszkole i szkoła te koszty są dużo bardziej odczuwalne. Wydać we wrześniu 1000 zł na jedno albo 2000 zł na dwójkę to jednak robi różnicę 😉 No i coraz mniej tych ubranek mogą po sobie nosić (bo się niszczą po prostu dużo szybciej), a poza tym wymagania im rosną i są coraz bardziej zindywidualizowane 😉 Do kina musisz zabrać dwójkę i za dwa bilety zapłacić; jedno chce chodzić na basen, drugie na tańce, a oba na angielski – i za każdym razem płacisz przecież za każde osobno… Koszty dzieci to nie tylko jedzenie 🙂

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: mąż nie chce już dziecka :(

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general