Kochane Mamy,
Moja 6 miesiczna Kingunia ma zaleconą rehalibitacje gdyz stwierdzono u niej zespół napięcia mięsniowego związanego z wczesniactwem. Słyszałam o dwóch podobno skutecznych metodach Vojta i NDT – bobath. Czy któraś z Was cos wie na ich temat jak wyglądają takie ćwiczenia chodzę na rehabilitacje od dłuższego czasu ale nie uważam żeby przynosiła jakiekolwiek efekty.
Pozdrawiam.
48 odpowiedzi na pytanie: Metoda Vojty lub NDT-bobath
Witaj!Ja rehabilitowałam synka matodą Yojty i u nas były efekty. Po 6 miesiącach ćwiczeń wszystko było ok. Syn też miał napiecie mięsniowe lewej strony ciała.
Moja siostra rehabilitowała swojego synka metodą Vojty. Teraz jest już w pierwszej klasie i wszystko jest OK. Tylko, że ona najpierw jak mieszkała w Szczecinie to miała jakoś tak ze 2 godz. rehabilitacji w tyg. Ale jak Kubuś miał 2-3 miesiące to przeniosła się na Warmię i trafiła tu na 2 tyg. do szpitala w Bartoszycach i tu ją nauczyli jak ma tą metodą sama pracować z dzieckiem. Kazali jej co dziennie wykonywać 5 serii ćwiczeń. Mówili, że to bardzo ważne, żeby rzeczywiście tyle zawsze ćwiczyła. Jak po paru miesiącach wróciła do Szczecina to lekarze byli w szoku widząc małego.
My też sami ćwiczyliśmy w domu.Raz w tygodniu jeździlismy do ośrodka na kontrolę. Tak naprawdę dużo zależy od naszej pracy z dzieckiem.
Pozdrawiam!
oba moje dziecka byly ćwiczone vojta za czasów niemowlęcych z powodu wzmozonego napięcia miesniowego. dobrze pokazana i systematycznie stosowana metoda jest bardzo skuteczna.
Moja córa miała obniżone napięcie mięśniowe. Ćwiczyliśmy metodą NDT – bobath. Chodziliśmy prywatnie 2-3 razy w tyg na rehabilitację ( po godzince) i raz w tyg państwowo. Potem doszła nam jeszcze hydroterapia. Dodatkowo zmieniliśmy sposów przewijania, podnoszenia, brania na ręce ( nauczono nas jak) Rehabilitant sam decycuje którą metodą będzie leczyć. Polecam zgłosić się państwowo bo dodatkowo mieliśmy opiekę logopedy i psychologa ( ot taki pakiecik ;)) Zaczeliśmy ćwiczyć jak miała 6 tyg a skończyliśmy na ok 1,5 roczku. Niektórym dzieciom wystarczy tylko kilkanaście godzin a niektóre potrzebują miesięcy ćwiczeń.
powodzonka!
Witaj !
A co w tej chwili robicie na tej rehabilitacji??? Czy ktoras z metod juz stosujecie????
Metoda Bobathów to pielęgnacja w odpowiedni sposób, noszenie i “lekkie” ćwiczenia w formie zabawy. Tak bym to określiła. Metoda Voyty jest “drastyczniejsza”. Dzieci często płaczą, choć rehabilitantka Igiego, mówiła że to nie boli. Gdy dziecko jest rehabilitowane Voytą – szybciej widać efekty.
Igor był rehabilitowany metodą Bobathów z elementami Voyty. Niska masa urodzeniowa, osłabione napięcie mięśniowe.
Raz w tygodniu p godzince z rehabilitantką i w domu ze mną (po przeszkoleniu przez panią z ośrodka)
Mój syn miał nieprawidłowe napięcie mięśniowe – wzmożone w jednych częściach obniżone w innych partiach ciała, był rehabilitowany NDT – bobath, rehabilitant pokazywał co jak i ćwiczyliśmy w domu – właściwie w każdej wolnej chwili (wychodziło kilka godzin dziennie)- zaczęliśmy jak mały miał jakoś 4.5 miesiąca, po 3 tygodniach już były efekty, po 6 tygodniach już było dość dobrze, cwiczyliśmy aż młody zaczął sam raczkować
c.d
Dziewczyny teraz jestem troche przerażona. My chodzimy na rehabilitacje tydzień z przerwami. Codziennie przyjeżzam do ośrodka od pon.do piatku. rehabilitacja nie trwa nawet 10 min. 10 minut to mi zajmuje caly czas przebywania w przychodni czyli zaniesienie malej rozebranie cwiczenia ubranie i wyjscie. nio to w porywach rehabilitacja trwa 5 min. Pytałam ostatnio ile razy bedziemy musialy przyjsc tak na oko to rehabilitant odpowiedział że może podać mi dokładna liczbe 6!! A Wy tu piszecie że to trwało po kilka miesięcy (?) Mysle że metoda jaką stosuje to jest ta Vojty mała strasznie płacze podczas cwiczeń. Sama juz nie wiem zy ze strachu czy dlatego że ją boli. Rehabilitant zapytał mnie czy ona tak zawsze reaguje na obcych i że bardzo sie spina jak zaczyna płakać. Próbuje sama w domu ją cwiczyć ale boje się że moge coś źle zrobić nikt nie pokazywał mi jak mam wykonywać takie ćwiczenia. Martwie się troche, że trafiłam na jakiegos “lipnego” rehabilitanta. Zobaczymy co bedzie jeszcze pare spotkań nm zostało.
rehabilitant powinien dokladnie pokazac ci, jak ćwiczyć z dzieckiem. jesli to voyta – to zazwyczaj jedno cwiczenie (ucisk), góra dwa. mozesz cwiczyc sama w domu, codziennie – nie ma sensu biegac z dzieckiem codziennie do przychodni.
nie rozumiem, jak mogl ci nie powiedziec o co chodzi w cwiczeniu.
moj starszy synek byl rahabilitowany NDT bobath
dlugo to trwalo, zaczelam z nim jezdzic na cwiczenia, kiedy mial 3 m-ce, skonczylam kiedy mial blisko rok, spotakania przecietnie raz na tydzien, czasami czesciej, czasami rzadziej
NDT bobath jest metoda przyjemna, bardziej zabawowa
nie mialam do czynienia bezposrednio z vojta, ale moj siostrzeniec byl tak rehabilitowany i bardzo plakal, bo nie znosil ucisku na partie miesniowe
popros po prostu rehabilitanta, zeby pokazal ci jak pracowac samodzielnie: ja przynioslam aparat fotograficzny i robilam zdjecia a potem regularnie sama pracowalam z adachem w domu
Nasza pani rehabilitantka przerywała ćwiczenia, gdy mały protestował. Taka podobno jest zasada – dziecko nie może protestować. Bywało, że wytrzymywał blisko godzinkę jednorazowo. Innym razem było to np. 20 minut i szliśmy do domu.
Rehabilitację zakończyliśmy, gdy Igor zaczął chodzić. To podobno sygnał dla rehabilitanta, że wszystko ustąpiło i jest ok.
Gosia, mam nadzieję że nie będziesz miała nic przeciwko temu, że się podłączę pod Twój wątek 🙂
Dziewczyny, mam kilka pytań do mam które rehabilitowały dzieci którąś z w/w metod. A mianowicie chciałabym wiedzieć w jakim wieku dziecka zaczęłyście rehabilitację i jak długo trwała.
Moja koleżanka ma synka, którego rehabilituje od ponad miesiąca metodą Vojty. Prawdopodobnie powinien być rehabilitowany od razu po porodzie (poród z komplikacjami) niestety trafiła wcześniej na takich lekarzy którzy zbagatelizowali temat 🙁
Synek koleżanki ma w tej chwili 8 miesięcy, koleżanka rehabilituje go codziennie sama w domu, a raz w tygodniu jeździ do rehabilitantki na kontrolę. Niestety dziecko potwornie płacze a efektów rehabilitacji narazie nie widać.
W związku z tym koleżanka zastanawia się nad zmianą metody rehabilitacji na NDT.
Bardzo proszę o Wasze opinie na ten temat, może którąś z Was zaczynała rehabilitację u tak “dużego” dziecka – będę wdzięczna za wszelkie sugestie i uwagi.
Monika
Mam dwa przykłady 🙂
1 mój syn z maja 2008 w 4 m-cu rehabilitowany przez niecałe 2m-ce NDT z rezultatami genialnymi.
2 moja chrześnica z kwietnia 2008 wcześniak z 33 tc od poczatku rehabilitowana Vojta ok pół roku bez rezultatu, od miesiąca zmienili Vojte na NDT i postępy sa widoczne dla laickiego oka.
Nie jestem rehabilitantem ani lekarzem, wiec nie mogę fachowo odpowiedziec, ale moje 2 przykłady przemawiaja do mnie na korzysc NDT.
Zdrówka życze i lepszych rezultatów.
Dziękuję za błyskawiczną odpowiedz i życzenia 🙂 Jutro pokażę koleżance opisane doświadczenia Mam które znam – to zupełnie co innego niż wyszukane w googlach opinie obcych osób…
Zaczęłam NDT jakoś połowie 5 miesiąca (problemy z dzieckiem widziałam od urodzenia, lekarka mnie zwodziła), pierwszy efekt po 3 tygodniach, po 6 tygodniach juz wyrażna poprawa, ćwiczyłam aż młody zaczął raczkować
Owocnej rehabilitacji malucha koleżanki życzę
starszy rehabilitowany ndt bobath od okolo drugiego m-ca zycia (moge sie o jaies dwa tygodnie mylic)
spotkania z terapeutka poczatkowo raz w tygodniu na godzine, oprocz tego zestaw do cwiczen codziennie w domu
na efekty troszke czekalismy, ale i adachu mial dosc przykre dolegliwosci
rehabilitowany do okolo 11 m-ca zycia (pozniej spotkania juz rzadsze, mniej cwiczen w domu)
na poczatku straszliwie plakal, ale nie z bolu, tylko ze strachu
i on w ogole taki jakis emocjonalny jest
vojta rehabilitowano mojego siostrzenca i najwyrazniej ta metoda jest po prostu dla dziecka bolesna (tak twierdzi moja siostra, ktora sie rehabilitacji przygladala)
moge tylko tyle dorzucic do dyskusji
Ania, dziękuję bardzo. Twój przypadek jest podobny do opisanego przeze mnie – lekarze zwodzili moją koleżankę od czasu urodzenia synka, kryjąc błędy swoich kolegów którzy odbierali poród 🙁
Najgorsze że na tym wszystkim najbardziej cierpią małe dzieci 🙁
Kantalupa czytałam Twoje “stare” posty na temat rehabilitacji A. i nie ukrywam że liczyłam na to że się odezwiesz.
To jak dla mnie zupełnie nowość, nigdzie nie wyczytałam że przy NDT dzieci też płaczą 🙁
Czytając opinie w necie na temat tych 2 metod, można wyrobić sobie błędną opinię, że metoda Vojty jest strasznie bolesna dla dziecka a NDT to istna sielanka… a to jednak nie prawda 🙁
Znasz odpowiedź na pytanie: Metoda Vojty lub NDT-bobath