…metoda z “usnij wreszcie”…

Witajcie, moja córcia nie bardzo chce zasnąć inaczej niż przy cycuniu. Ostatno dorwałam książkę “Uśnij wreszcie” i mnie zainteresowała.
Czy któraś z Was postępowała według niej, jak to wyglądało i przede wszystkim czy się udało???
Pozdrawiam gorąco

Magda i Olivka (02.01.2005r)

24 odpowiedzi na pytanie: …metoda z “usnij wreszcie”…

  1. Re:…metoda z “usnij wreszcie”…

    Wiesz, co? Ostatnio mialam okazje zerknac do tej ksiazki i okazalo sie, ze moj sposob na uczenie samodzielnego zasypiania byl bardzo podobny. Czyli konsekwentny rytual, niepodnoszenie dziecka, wchodzenie do pokoju po coraz dluzszym czasie itp, itd. U nas sie udalo. Adas mial wtedy troche wiecej niz trzy miesiace. I tak trwa do dzisiaj, z mniejszymi i wiekszymi wpadkami (a to zabki, a to temperatura…)
    Najgorszy byl ten pierwszy dzien. A potem juz poszlo z gorki.
    Jak dla mnie, rewelacyjna metoda!

    • agnieszka210904 Dodane ponad rok temu,

      Re:…metoda z “usnij wreszcie”…

      Aż tak bardzo przeszkadza Ci to że zasypia przy piersi?Czytałam o tej metodzie, jak dla mnie drastyczna, jak sobie wyobraże co czuje i myśli dziecko zostawione samo w pokoju….. Nie, to nie dla mnie. Dziecko musi wiedzieć, że może na mnie liczyć. Pozdrawiam

      aga i sebastian

      • Re:…metoda z “usnij wreszcie”…

        Wiesz, nie gniewaj sie, ze odpowiadam pod Twoim postem, choc wcale nie jest skierowany do mnie, ale zrobilo mi sie przykro, kiedy przeczytalam Twoja wiadomosc.
        Chcialam, zeby moje dziecko nauczylo sie samo zasypiac, chociazby po to, zeby nie mialo problemow z zebami. I zeby bylo samodzielne, bo nikt nigdy nie dawal mi gwarancji, ze cycanie-usypianie nie stanie sie nawykiem, ktory musialabym zwalczac u dwulatka.
        Sugestia, ze moje dziecko nie moze na mnie liczyc, boli okropnie. Bo moze. W kazdej chwili.
        Pozdrawiam.

        • Re:…metoda z “usnij wreszcie”…

          To sie niestety zgadza. Zuza miala 20 miesiecy i zasypiala tylko na cycku. Odzwyczaila sie tylko dlatego, ze poszlam rodzic Kube 😉 Horror…
          Kube tez chce nauczyc tak spac ale u nas troche ciezko, boje sie, ze Zuza tez bedzie zawalac noce, bo Kuba bedzie na pewno chcial na mnie wymusic noszenie. Na szczescie Kuba juz niecycowy. Tego boje sie najbardziej. Ale teraz bedzie szansa, bo slubny wyjezdza na 3 dni, wiec spokojnie i bez stresu moge 3 wieczory z Kuba powalczyc. Mam nadzieje, ze po tej trzeciej nocy juz sie domysli, ze inaczej sie spac nie da 🙂

          Kubuś 9m i Zuzia 28m

          • Re:…metoda z “usnij wreszcie”…

            Sądząc po dziecku znajomych – nie polecam.
            Oni konsekwentnie stosowali ta metodę, jako małe dziecko córka zasypiała im rewelacyjnie (tak gdzieś do roku).
            Później coś się popsuło, oni konsekwentnie zostawiali ją samą, no i teraz… mają 2,5 latkę, którą usypiają przez ponad godzinę. Dziecko panicznie boi sie zasypiać – musi poprostu paść (gdy próbują zostawić ją samą to prowokuje wymioty)… Nie potrafię powiedzieć, czy to wina tylko tej metody, czy jeszcze coś doszło (znajoma psycholog twierdzi, że chyba ogólnie za dużo samodzielności od niej wymagają…).
            Ja nie uczyłam Aśki samodzielności – ale też i nie nosiłam. Z reguły kładłam się koło niej, czasem cycała, czasem nie…
            Widzę jak powoli sama dochodziła do samodzielnego zasypiania (teraz wygląda to tak, że albo kładę się koło niej albo stoję koło łóżeczka i opowiadam bajkę (wierszyk). Usypianie Aśki trwa 5-10 minut. W porównaniu z zestresowaną córeczką znajomych – wydaje mi się rewelacją… No ale to moje zdanie…

            Pozdrawiam,

            • Re:…metoda z “usnij wreszcie”…

              Uważam że metoda z Uśnij wreszcie jest dość drastyczna……. Natomiast w książeczce jest wiele cennych uwag na temat snu i zasypiania z których skorzystałam kiedy Miś uczył się samodzielnego zasypiania. My zastosowalismy metodę zaklinaczki z uwzględnieniem rad z Uśnij wreszcie kiedy Michałek miał 3,5 miesiąca – pełen sukces.

              Michał (11.08.2004)

              • Re:…metoda z “usnij wreszcie”…

                Magda nie przejmuj sie tym co napisała Agnieszka.
                Bardzo często w takich wypowiedziach brak jest spojrzenia na całosć. Na to, że jesteś wspaniałą mamą i chcesz dla swoijego dziecka jak najlepiej i to, że uczysz go samodzielnego zasypiania to własnie dlatego, że je kochasz.
                Ja twierdzę, ze dziecko zasypiające samo jest spokojniejsze i lepiej śpi.
                Widzę róznice kiedy Jonatan zasypia z moja pomocą (czasami w dzień) a kiedy zasypia sam.
                Na szczęście moja konsekwencja pomogła mu zasypiac na noc od razu i nie przy cycu. Owszem kiedy cyca oczka mu sie zamykają ale po odbiciu już ma je otwarte wiec do łóżeczka kładę go czujnego. Zasypia ze smokiem lub bez ale od razu. Czasami sobie pośpiewa.
                Nigdy jednak nie zostawiam go płaczącego samego w pokoju. Zawsze podchodze i z nim rozmawiam.Kiedy jego płacz przechodzi w taki krzyk. Biore go na ręce i przytulam. Kiey się uspokaja kładę i zazwyczaj zasypia.
                Tak sie dzieje tylko w ciągu dnia iedy ma za dużo wrażeń.
                No i nie byliśmy na spacerku. Na spacerku śpi dwa razy po ponad godzinie. Spacerujemy jakieś (4 do 5 godzin).
                Każda z nas zna swoje dziecko i wie kiedy płacze bo jet mu źle a kiedy bo nie moze zsnac lub marudzi. Przynajmniej tak sądzę, że tak jest.
                Jeżel iw przypadku Twojego synka to zadziałało i mały jest szcześliwy to jest wszystko w najlepszym porzadku a Ty mozesz byc dumna.

                • Re:…metoda z “usnij wreszcie”…

                  Jeżeli chodzi o usypianie bardzo skuteczna jest suszarka lub radio nastawione miedzy stacjami.
                  U nas w krytycznych momentach działa rewelacyjnie.

                  • Re:…metoda z “usnij wreszcie”…

                    Ja osobiscie ją odradzam, bo stosowałam i mimo poiczątkowych niezłych efektów i dokładnego stosowania sie do regul metody po pewnym czasie znowu zaczęlyśmy miec problem z zasypianiem. ania strasznie plakala, a zasnać sama nie chciała. Nie jest wiec na pewno metoda dla każdego dziecka. Ja już wiecej na pewno nie zastosuję.

                    • Re:…metoda z “usnij wreszcie”…

                      suszarka………ja jestem nocnym operatorem suszarki, jak Kubuś zaczyna kwękać to w ramach oduczania od cycania nocnego puszczam suszarkę-odlatuje momentalnie, tylko, że ja razem z nim

                      Aga&Kuba

                      • Re:…metoda z “usnij wreszcie”…

                        Jak wróciłam z Antosiem ze szpitala, to u nas w bloku wszyscy sąsiedzi się urządzali (my byliśmy jednymi z pierwszych lokatorów) i nic tak mojego dziecka nie usypiało i uspakajało jak wiertara u sąsiada. Teraz natomiast włączenie suszarki, czy odkurzacza to wielki płacz mojego dziecka, po prostu się boi…

                        Jeśli chodzi o metodę z “uśnij wreszcie” to jej nie znam, natomiast czytałam metodę Zaklinaczki, i oczywiście postanowiłam ją szybko wprowadzić w życie. Efekt był taki, że moją metodą, Antoś usypiał w ciągu 5 minut, jak zaczęłam eksperymentować na nim czas zasypiania wydlżył się do 30 minut i w dodatku był okupiony tak okropnym płaczem, że po dwóch dniach skapitulowałam i wróciłam do swojej metody…

                        Agnieszka i Antoś (05.02.05)

                        • Re:…metoda z “usnij wreszcie”…

                          Dziekje wszystkim za odpowiedzi i dobre rady.
                          Napiszę, że tak na próbę przez 10 min postępolwałam wg. metody, i jak spojrzałam na mojego aniołka to się rozbeczałam jak głupia (teraz też mnie oczka szczypią jak sobie przypomną).
                          KONIEC – nigdy więcej. Chce zasypiać przy cyculku – proszę bardzo, nie ma problemu. Chociaż czasamu uda nam się zasnąć samemu, ale jak widzę, że nic z tego nie będzie daję cycucha i patrzę jak odjeżdzą.
                          Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie

                          Magda i Olivka (02.01.2005r)

                          • Re:…metoda z “usnij wreszcie”…

                            Troche nie qmam dlaczego chciałaś zmieniac metode usypiania jeżeli było to 5 minut. Chyba nie liczysz na to, że maluch zaśnie ot tak w momencie położenia do łóżeczka. Tak zasypia tylko Jonatan hihihihihihihi ale tylko na noc.
                            W ciagu dnia różnie bywa i trzeba mu pomóc jakieś 5 minut.

                            • Re:…metoda z “usnij wreszcie”…

                              No i Adam. Przytulam, ziewa, klade, zamyka oczka, caluje a on juz spi. Za dni przytulam troche dluzej…

                              • Re:…metoda z “usnij wreszcie”…

                                czy to nie za wcześnie na samodzielność w zasypianiu??? 3,5 miesiąca to maleństwo.
                                Aneta mama Amelci

                                • Re:…metoda z “usnij wreszcie”…

                                  Wszystko polegało na tym, że moje dziecko usypiało na rękach, a zgdnie z tym co napisali w książce, jest to usypianie dziecka, a powinno ono samo usypiać…
                                  Nie przeczę, że to było jedno z moich głupszych posunięć “wychowawczych” , kolejnym było odstawienie 1,5 miesięcznemu dziecku smoczka (za namową doradców laktacyjnych), ale to już zupełnie inna historia, choć również związana ze spaniem…

                                  Agnieszka i Antoś (05.02.05)

                                  • Re:…metoda z “usnij wreszcie”…

                                    taaaak jak patrzę na to teraz, z perspektywy czasu to myślę podobnie…3,5 miesięczniak to przecież taka kruszynka maleńka!
                                    Faktem jednak jest że ze spaniem było u nas tragicznie….w nocy pobudki co 40 min a w dzień jedna drzemka 20 min. Ja niewyspana, znerwicowana, nieumyta i głodna A Michałek – wieczna kolka – przez moje nerwy (przypuszczam) Tak nie dało się dłużej żyć po prostu…. Byłam wtedy bardzo zdesperowana.
                                    Michałek zniósł naukę samodzielnego zasypiania nadspodziewanie dobrze. Nie zostawiałam go płaczącego w łóżeczku; cały czas byliśmy przy nim z mężem…. gorzej było ze mną – okropne poczucie winy… Pocieszający był jednak fakt, że skończyły się kolki a Miś spał praktycznie cały dzień z przebudzeniami na jedzenie co dwie godziny a w nocy budził się dwa razy a nie….
                                    Czy było wtedy za wcześnie na “szkolenie zasypianiowe”? Sama nie wiem… Niczego jednak nie żałuję, bo w konsekwencji wyszło nam to wszystkim na zdrowie
                                    Zresztą sama T. Hogg w swojej publikacji twierdzi że nigdy nie jest za wcześnie na naukę dobrze pojmowanej samodzielności.

                                    Michał (11.08.2004)

                                    • Re:…metoda z “usnij wreszcie”…

                                      To ja sie pod Toba dopisze, bo tez uczylam spac trzymiesieczniaka, choc moze mial ciut wiecej. I zupelnie podzielam Twoje zdanie (niewyspana, znerwicowana, nieumyta i glodna….)
                                      MOze rzeczywiscie trudno to zrozumiec, ale nie wszystkie dzieci sa wyciete z jednego szblonu i koszmar cycania-spania nieomal zmienil moje zapatrywania na posiadanie wiecej niz jednego dziecka!
                                      Adam zasypial przy cycku, ale wyjecie mu go z ust prowadzilo do ryku w nieboglosy. Wiec spania nie bylo dla mnie wcale, bo na dluzsza mete nie da sie zregenerowac organizmu spiac w fotelu, a wlasciwie pol-spiac, bo przeciez trzeba trzymac dziecko pod odpowiednim katem. NIestety, nie da sie funkcjonowac z malenstwem wiecznie podlaczonym, a nie zrozumie tego nikt, kto sam przez to nie przeszedl.
                                      U nas Tracy Hogg nie zadzialala, cala procedura z podnoszeniem i tuleniem przynosila odwrotny skutek! Adam plakal jeszcze bardziej. Oboje z mezem bylismy w kompletnej bezsilnosci, nawet brakuje mi slow, zeby to opisac! Cala sytuacja niemal doprowadzila nas na krawedz rozwodu i wcale nie zartuje piszac o tym. Moze stad takie sa moje reakcje na posty, ktore matki uczace dzieci zasypiac oskarzaja o brak uczuc.
                                      Nie zostawialismy go do kompletnego wyplakania, wiedzial, ze jestesmy z nim, przychodzilismy do niego co chwile. Jak to madrze napisano w jakiejs ksiazce—rodzic powinien byc konsekwentny i pokazywac te konsekwencje dziecku, bo dla takiego malego dziecka rodzic jest jedynym odnosnikiem w ocenie tego, co jest dobre, a co zle; skoro mama i tata uwazaja zasypianie bez cyca za sluszne, to musi byc sluszne.
                                      Jak dotad Adam zasypia sam bez problemow. I tak juz od pol roku. Jest dzieckiem radosnym i usmiechnietym.
                                      I ja tez niczego nie zaluje.
                                      A dlaczego o tym pisze?
                                      Moze ku przestrodze, nigdy nie iwadomo jak skomplikowany “egzemplarz” nam sie trafi

                                      • Re:…metoda z “usnij wreszcie”…

                                        Napiszę za Zaklinaczką “a kiedy jest dobry moment na naukę samodzielności wg Ciebie?”
                                        Jonatan tak zasypiał i widzę jak mu z tym dobrze. Domaga sie wrecz odtransportowania do łóżeczka by sie zdrzemnać.
                                        Samodzielnosć ma wile aspektów można jej z powodzeniem uczyć nawet noworodki.

                                        • Re:…metoda z “usnij wreszcie”…

                                          Abstrachujac i nie oceniajac zadnych metod i okresu w ktorym zaczelas uczys dziecko samodzielnosci…
                                          To stwierdzenie Tracy Hogg (jak zreszta wiele innych tez) to czysta demmagogia uzyta na potwierdzenie swojej teorii. Jednak dziecko ma rozne etapy rozwojowe i rozne mozliwosci na kazdym etapie. Dziecko nie jest gotowe do samodzielnego jedzenia/chodzenia/mowienia/pojscia do szkoly przed ukonczeniem okreslonego wieku. Wiec moze i z innymi rzeczami jest podobnie?
                                          Wiem, wiem, fani Tracy Hogg sie pogniewaja ;-p

                                          elik i antek 20 mies

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: …metoda z “usnij wreszcie”…

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general