Już mi ręce opadają.
Myślałam, że wyskoki mojego męża już mnie nie zdziwią aż tu nagle – nowa niespodzianka. Miesiąc temu kochany mąż – po miesięccznym gadaniu non stop – zakupił aparat cyfrowy, dobrej firmy oczywiście ( i ceny też). I nie było istotne,że niecały rok temu kupilismy świetną lustrzankę.
Dostał kompletnego fioła na punkcie tego nowego aparatu. Czyta wszystkie książki o fotografii cyfrowej, wszędzie łazi z tym aparatem i robi “artystyczne zdjęcia” Trochę się znam na forografii i wiem co jest naprawdę dobre, ale nie – mąż wie lepiej. Założył sobie albumy ze zdjęciami cyfrowymi, co 5 minut pokazuje mi co dzisiaj psrtyknął. Żeby nie było zbyt normalnie to kilka dni temu – bez mojej wiedzy kupił drukarkę do zdjęć cyfrowych, co zakończyło się karczemną awanturą bo w planach mamy kosztowny remont łazienki.
Nie mam już siły słuchać o fotografii, oświetleniu i innych duperelach. Starałam się zrozumieć jego pasję ale doskonale wiem,że za kilka miesięcy aparat pójdzie w kąt bo znajdzie coś ciekawszego.
Dlaczego ja nie potrafię zostawić wszystkiego i znaleźć sobie nową pasję i w kółko o tym gadać?????
Przepraszam za przydługi post ale musiałam się wyżalić.
Aga i Ania 14 miesięcy
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Mężczyźni to małe dzieci – kolejny dowód
Re: Mężczyźni to małe dzieci – kolejny dowód
No tak Ty o mężu a ja Ci powiem, że mam taką koleżankę, która cieszy się z byle czego. Potrafi gadać godzinami, że zrobiła sobie akrylowe paznokcie pokazując mi je co 5 min. albo, że chodzi na siłownię i robi to i tamto, albo, że jadła to czy tamto, albo, że ma nowy telefon komórkowy…. Na poczatku wydawało mi się, że to fajnie tak cieszyć się z byle czego ale teraz wiem jakie to potrafi być męczące :)) Ja na szczęście z mężem mam bardzo podobne zainteresowania i zwykle napalamy się na te same rzeczy. Nie ważne, że mieszkanie wymaga kapitalnego remontu ;))) Naszą pasją jest komputer, fotografowanie i wędkowanie i jak narazie to głównie na to wydajemy pieniądze. Ostatnio zaczynamy coś rozmiawiać o remoncie bo faktycznie by się już baaarrrdzo przydało, ale na to zawsze jakoś szkoda przynajmniej mi kasy 🙂 No a tak w ogóle to tylko on narazie zarabia więc nigdy nie zabraniam mu czegoś kupić a nawet czesto sama przekonuję, go aby kupił sobie jakąś wypatrzoną i wymarzoną rzecz oczywiście jeżeli jest to coś co nas nie pociągnie w długi, bo ostatnio upatrzył sobie nowy samochód ktory zresztą mi się też bardzo podoba i przydałby się zwłaszcza teraz duży rodzinny samochód no ale niestety fundusze na to nie pozwalają. Więcnie ma co narzekać na pasje meżów, niech sobie kupują gadżety i się nimi podniecają oby tylko nie zapomnieli przez to wszystko o nas i o dzieciach 🙂
Re: Mężczyźni to małe dzieci – kolejny dowód
to tak jak mój:-)))
Karina i Mateuszek
Re: Mężczyźni to małe dzieci – kolejny dowód
…u nas też chyba odwrotnie hihihi, to ja głównie odkrywam w sobie ciągle nowe pasje, z ktorych część (przyznaję z bólem) rzucam w kąt po jakims czasie aby po przerwie znów do nich wrócić itd. itd. :))…za to remonty to konik mojej drugiej połowy!
Ola i Igorek 25.03.2003
Re: Podrażnię Was, mój taki nie jest
Dołączam się do podrażnienia!
Jedynym wielkim marzeniem mojego męza był komputer ALE KUPIŁ GO DOPIERO KIEDY BYŁ MU NIEZBĘDNY DO PRACY. A o aparacie cyfrowym marzymy oboje tylko on by kupił taki za 800zł a ja chcę z pełnym wypasem ( tylko jeszczenie wiem z jakim) i to ja marzę o tym żeby iść do szkoły fotograficznej. Ale chyba nie zamęczamy się swoimi pasjami. A za samowolne kupno drogiego sprzętu chyba bym go zabiła
Ania i Mati (5.03.03)
Re: Mężczyźni to małe dzieci – kolejny dowód
o to z moim by sobie pogadał.mój tez teraz ma w planach motor.Oczywiście po moim trupie.
LESZCZYNKA,Mati,Natka i Emi.
Re: Mężczyźni to małe dzieci – kolejny dowód
skad ja to znam hehe
my mamy samochod od ok roku (stara 10-letnia sierra) i maz dopieszcza ja jak moze…ciagle tylko przychodza paczki z allegro z jakimis czesciami a ja mowie – nic nie wiem, prosze zostawic awizo…
teraz b mi zalezy na wakacjach ktore planuje a on juz zaczyna krecic nosem…o nie!!! pojedziemy i to wlasnie tam gdzie planuje…..qrcze blade…od ladnych paru lat nie mielismy prawdziwych wakacji 🙁 i w tym roku postawie na swoim!!!
jedyne co sie zmienilo – od porodu maz potrafi odlozyc pieniadze “dla jasia” i to miesiac w miesiac…
Re: Mężczyźni to małe dzieci – kolejny dowód
moj tez non stop wydaje zupelnie niepotrzebnie kase (tym bardziej ze jje nie mamy)…teraz chce wziasc kredyt na jakas hajabuze (nie wiem jak to sie pisze ale to motor)…jakis najszybszy na swiecie…tylko ze on niegdy nie jezdzil na motorze!! ale po moim trupie…i tak rok temu zgodzilam sie na gitare elektryczna za 4 tys zl…teraz stio w kacie i sie kurzy bo moj malzonek woli pojezdzic na rowerze i popstrykac zdjecia swoja stara lustrzanka.
Znasz odpowiedź na pytanie: Mężczyźni to małe dzieci – kolejny dowód