Czy jest tutaj ktoś kto migrenę leczy zapobiegawczo?
Cierpię na częste i koszmarne utrudniające mi normalne życie ataki, doszło do tego, że po tryptany w sporych dawkach musze sięgać po 5 razy w miesiącu.
Na ostatniej wizycie neurolog zasugerowała zmiane na leczenie zapobiegawcze – jestem ciekawa jak się sprawdza w praniu? Biorę inne leki na codzień, nie chciała bym kolejnych do kolekcji
13 odpowiedzi na pytanie: migrena – leczenie zapobiegawcze?
Kiedys się tym interesowałam
Wiem, że codzienne małe dawki aspiryny łagodzą ataki – w przypadku mojej teściowej się to dosyć sprawdziło
Słyszałam, że dieta – w dłuższym stosowaniu daje pozytywne rezultaty profilaktyczne – to z kolei lekarz naturoterapeuta – czy jak by go tam zwał zalecał
Ja sie tak leczylam ale to u mnie sensu nie mialo, bo ataki i tak byly z taka sama sila, poza tym nie moglam prowadzic samochodu. Teraz jak czuje ze zbliza sie atak to biore maksymalna dawke lekow przeciwbolowych i przechodzi. Nic mocniejszego nie musze brac, no moze czasem cos na nerwy
ja rok temu brałam jakieś pigułki przy okazji brania innych też na problemy neurologczne i rzeczywiście przez tamte pół roku nic się nie działo (ale ja mam tak 2-4 ataki w meisiącu średnie na które pomaga zwykły paracetamol, a aataki mocniejsze mam 2-5 na rok)…
Kilka lat temu przez ponad rok bralam zapobiegawczo lek Divaskan 3 razy dziennie, po 3 miesiacach odczulam poprawe – migreny byly rzadsze, slabsze i ustepowaly po zwyklych lekach (np. ibupron). Zero skutkow ubocznych. Kolezance nie pomogl.
Dzisiaj mam migrene, ale dwa ibupromy nie pomogly. Nie moge wiecej bo jeszcze karmie :{
Dziękuję za rady
Coraz blizsza jestem propozycji lekarza
dzisiaj trzeci w tym miesiącu pełnowymiarowy atak z wymiotami, światłowstrętem, drętwieniem twarzy – no i kolejny dzień urlopu załatwiam by przeleżeć w samotności
Trzeci atak w tym miesiącu to rzeczywiście niewesoło biedaczku. Ja takie silniejsze bóle miewam na szczęście dużo, dużo rzadziej (kilka razy w roku), ale i tak jest to ciężkie do zniesienia.
A wiesz co u Ciebie powoduje lub nasila migreny? Swego czasu ja prowadziłam z moim pierwszym lekarzem dzienniczek migren w którym szczegółowo zaznaczało się okoliczności towarzyszące każdemu napadowi bólu i u mnie np wyszło, że muszą uważać z cytrusami i chipsami w diecie. Może taka wnikliwa obserwacja też by się u Ciebie sprawdziła? Chyba że już dawno jesteś po tym etapie 🙂
Trzymaj się ciepło!
Dziękuję – dokładnie taką samą radę dał mi lekarz na ostatniej wizycie – notowanie zwłaszcza tego co jem 🙂
Co powoduje – na bank wino(zwłaszcza czerwone-wystarczy sam zapach jak ktoś obok pije), czekolada, no i ostre zapachy perfumy – niemal każda jazda autobusem, każdy kontakt z ludźmi gdzie ktoś czymś spsikany, pachnące kremy,balsamy to koszmar.
Dziękuje i jak najmniej dolegliwości życzę!
nie mówiąc już o koszmarze dłuższego kontaktu z ludźmi “pachnącymi inaczej”…;)
mam to samo niestety 🙁 3 dni koszmarne, w których wszystko denerwuje, a ja najchętniej zaszyłabym się w na jakimś odludziu, w ciemności i całkowitej ciszy…bo każde puknięcie odczuwam jakby mi ktoś od środka walił w głowie.
Wymiotować się chce, ale jeszcze chyba nie zwymiotowałam nigdy, przynajmniej nie pamiętam, ale odczucie za każdym razem 🙁
ja odziedziczyłam migrenkę po mamusi 😉
Mnie załatwiają rozmowy telefoniczne – szczególnie szum w tle.
Niestety pracę mam taką, że przynajmniej raz dziennie uczestniczę w telefonicznej konferencji, gdzie mam kilka – kilkanaście osób połączonych, wszystko szumi… Trochę pomogły porządne słuchawki – takie na oba uszy.
Telefonu komórkowego staram się nawet nie tykać – czasem 15 minut rozmowy i mam pół dnia wycięte.
Masakra 🙁
U mnie ostre słońce i jazda przez las jak to słońce prześwituje między drzewami -oj niezłą jazdę wtedy mam.
Wczoraj pojawiło sie światełko w tunelu co może nasilone w ostatnim czasie migreny powodować – może to przez niski wapń we krwi… Nic to muszę sporo rzeczy posprawdzać, powykluczać…jeśli to będzie przyczyna, głowa choć trochę mi odpuści to błogosławie tego co na ten wapń mnie skierował.
Ja ostatnio brałam przez ponad 6 miesięcy pramolan (lek przeciwdepresyjny), bóle ustały.
Miałam ZAWSZE przed @, po odstawieniu nie bolało ani przed ani w trakcie czy też zaraz po a było to standardem.
Fakt, że jest parę skutków ubocznych które mnie męczyły, senność, spadek libido do zera (to akurat nie mnie najbardziej wkurzało ) i jak się okazało pod koniec leczenia przytyło mi się troszkę.
Reasumując – po pół roku organizm jest wystarczająco nasycony lekiem i bólu brak
Aha, ataki miałam bardzo silne i częste – 4dni jednorazowo co najmniej raz na 2 tygodnie.
I jeszcze jedno, podczas końcówki przyjmowania leku gdy zdarzyło mi się nie przyjąć wieczorem dawki, rano bolała mnie głowa i z tego powodu nie za bardzo chciałam odstawić lek. Moja neurolog (zresztą specjalista od bóli migrenowych), powiedziała że jest to ból polekowy i chyba miała rację bo już nie mam żadnego bólu (lek odstawiony).
I jak Ania, coś się wyjaśniło z Twoją migreną? Zdecydowałaś się na to leczenie zapobiegawcze?
U mnie niestety majówka minęła pod znakiem napadu, ale trudno się dziwić przy takiej pogodzie… Dobrze że nie wyjeżdżaliśmy nigdzie daleko, bo zmarnowany weekend 🙄
Natknęłam się też ostatnio na fajny artykuł dziewczyny z migreną zawsze to jednak miło przeczytać jak ktoś sobie z tym radzi, jakoś tak pozytywnie nastraja 🙂
Dzięki za pamięć,
jeszcze nic nie wiem – dzienniczek prowadzę
jakiekolwiek kroki podejmę nie szybciej niż w lipcu kiedy to z neurologiem się spotkam
Pozdrawiam
Znasz odpowiedź na pytanie: migrena – leczenie zapobiegawcze?