Mikołaj, Gwiazdor, a może Gwiazdka? Kto daje prezenty?

Pytanie – jak w temacie: Kto u Was daje prezenty w Wigilię?
U mnie w domu co roku wraca dyskusja, a to dlatego, że mam w rodzinie mieszankę mazowiecko-zagłębiowsko-wielkopolską….

U mnie w domu Mikołaj przychodził na Gwiazdkę i przynosił prezenty pod choinkę. Mikołajki też są, ale to inna bajka.
U męża Mikołaj przychodzi 6 grudnia i jest bogaty, a w Wigilię są skromne prezenty od Gwiazdki.

I tu pojawia się problem – młody już kapuje, że będą prezenty, ale od kogo?

Pytanie zatem stawiam przedświąteczne – jak jest u Was?

Strona 5 odpowiedzi na pytanie: Mikołaj, Gwiazdor, a może Gwiazdka? Kto daje prezenty?

  1. Zamieszczone przez aggi
    U nas (Częstochowa) 6 przychodzi Mikołaj – tzn.zostawia pod poduszką prezenty w nocy z 5 na 6
    a 24 przynosi przezenty Aniołek.
    Mamy rodzinna tradycje, ze zawsze mama woła do dzieci- “o chyba pierwsza gwiazdka pojawiła się na niebie”(na znak gwiazdki która wiodła trzech króli do stajenki) i wtedy dzieci(kiedyś my teraz moje dzieci) biegną do wskazanych przez mamę okien i szukają gwiazdki a w tym czasie dorośli podkładają prezenty pod choinką.Jaka jest radość jak się wraca z radościa, ze jest juz gwiazdka i można zaczynać wigile a pod choinką góra prezentów….ech fajnie było byc dzieckiem 🙂

    u nas w Lublinie podobnie, w nocy z 5 na 6 przychodził Mikołaj i zostawiał prezenty pod poduszką a w Wigilię rodzice otwierali balkon i wpuszczali Gwiazdkę, myśmy z bratem do kuchni szli w tym czasie

    mąż z importu z Kolumbii ramionami wzrusza na 6-grudniowego polskiego Mikołaja (Dorianka w nocy odwiedził ofcourse)
    wigilii tam nie obchodzą a prezenty świąteczne przynosi Nińo Dios 🙂

    • Zamieszczone przez aggi
      U nas (Częstochowa) 6 przychodzi Mikołaj – tzn.zostawia pod poduszką prezenty w nocy z 5 na 6
      a 24 przynosi przezenty Aniołek.
      Mamy rodzinna tradycje, ze zawsze mama woła do dzieci- “o chyba pierwsza gwiazdka pojawiła się na niebie”(na znak gwiazdki która wiodła trzech króli do stajenki) i wtedy dzieci(kiedyś my teraz moje dzieci) biegną do wskazanych przez mamę okien i szukają gwiazdki a w tym czasie dorośli podkładają prezenty pod choinką.Jaka jest radość jak się wraca z radościa, ze jest juz gwiazdka i można zaczynać wigile a pod choinką góra prezentów….ech fajnie było byc dzieckiem 🙂

      U mnie dokładnie tak samo:) Jestem ze śląska.

      • Zamieszczone przez olencja
        Przecież wszyscy wiedzą, że to Mikołaj przynosi prezenty 🙄
        Skąd się Ci ludzie urwali (z choinki pewnie 😉 ) z tymi Aniołkami, Dzieciątkami, Gwiazdorami (przy tym ostatnim mam odruch wymiotny)
        😉

        Ty masz odruch wymiotny, a dla mnie to jedne z najpiękniejszych wspomnień z dzieciństwa.
        A dla tych, którzy myślą, że Gwiazdor to sowiecki wymysł wklejam linka
        To stara, wielkopolska tradycja, a nie żadne “z choinki się urwałam” 🙂
        A mój mąż (mazowieckie) zawsze się śmieje, że jak Gwiazdor, to może sam Michael Jackson

        • Ja nie pamiętam co było jak byłam mała,ale córeczkę chcę uczyć że Gwiazdka,chyba najłatwiej wytłumaczyć…

          • najłatwiej nie obchodzić Świąt

            • Jak ty nie obchodzisz to chyba twoja sprawa a nie nasza…

              • nie wiem TWA NIE

                uuuuuuuuuuuuuuuuuu

                • No ja przynajmniej wiem że święta to rodzinny czas…

                  • Zamieszczone przez agusia3478
                    No ja przynajmniej wiem że święta to rodzinny czas…

                    nie zapomnij kupić coca-coli

                    coraz blirzej świeta

                    • Zamieszczone przez eliz
                      Ty masz odruch wymiotny, a dla mnie to jedne z najpiękniejszych wspomnień z dzieciństwa.
                      A dla tych, którzy myślą, że Gwiazdor to sowiecki wymysł wklejam linka
                      To stara, wielkopolska tradycja, a nie żadne “z choinki się urwałam” 🙂
                      A mój mąż (mazowieckie) zawsze się śmieje, że jak Gwiazdor, to może sam Michael Jackson

                      o wlasnie, moj dziadek pochodzil z Poznania i stamtad wlasnie przywiozl Gwiazdor(k)a tutaj, na Dolny Slask.

                      Dziadka juz nie ma 22 lata, a Gwiazdor w wigile nadal do dzieci w mojej rodzinie przychodzi

                      Nie wyobrazam sobie jakiegos mikolaja na wigilie w moim domu 😛

                      • i bardzo prosilabym, aby osobniki takie jak ten o IQ 22 swoje komentarze zostawily dla siebie, albo na privy pisaly

                        niedobrze sie robi, jak widze te wpisy w kazdym watku

                        • Tylko Mikołaj, nikt inny. 😀

                          • Zamieszczone przez krzemianka
                            o wlasnie, moj dziadek pochodzil z Poznania i stamtad wlasnie przywiozl Gwiazdor(k)a tutaj, na Dolny Slask.

                            Dziadka juz nie ma 22 lata, a Gwiazdor w wigile nadal do dzieci w mojej rodzinie przychodzi

                            Nie wyobrazam sobie jakiegos mikolaja na wigilie w moim domu 😛

                            Moja babcia też Poznanianka, ale Gwiazdora ze sobą nie przywiozła 😉 Dla mnie – jako dziecka – Gwiazdor, Mikołaj czy Dziadek Mróz, który rozdawał prezenty u naszych sąsiadów był tą samą osobą tylko inaczej nazywaną. Jakoś jego istnienie pod różnymi imionami mnie nie dziwiło. Zdziwiło natomiast Dzieciątko, którego nijak ze starszym panem z siwą brodą nie mogłam zidentyfikować 😀 A Gwiazdka dająca prezenty to w ogóle czysta abstrakcja. Jak ciało niebieskie może prezenty dawać?! Poza tym dla mnie Wigilia całe życie była dniem nazywanym Gwiazdką…. Człowiek uczy się całe życie 😉

                            • Zamieszczone przez tora
                              u nas sie mowilo: dostalam prezent na gwiazdke od mikolaja

                              wlasnie teraz sobie uswiadomilam sens tego zdania(a wlasciwie jego brak), skad to sie wzielo, nie mam pojecia..

                              Skąd Gwiazda – wiadomo. Ale cały dzień nazywany Gwiazdką… hmmm… Też mnie to zastanawia. A tak w sumie to cały czas tak mówię 😉

                              • 6.12 – mikołaj coś niedużego
                                w wigilię aniołek, wieksze prezenty

                                • zawsze tylko Mikołaj

                                  Witam!
                                  Facet wszedł na babskie forum więc za chwilke pewnie go przegonią ale, może zdąże napisać jak to u mnie robię…
                                  Najpierw aby tradycji stało się zadość to 6 grudnia dzieciaki (2,5 i 7,5lat – kobitki) muszą dostać LIST OD ŚW MIKOŁAJA i jakiś drobiazg (teraz dostały po pamperku Littlest). Kiedyś to się im napisało liścik, przeczytało i OK ale teraz moja siedmiolatka zwraca już uwagę na takie niuanse jak adresy, znaczki (uczy się czytać) więc trzeba było kombinować. Można porządny list kupić z finlandii za parę euro, ale dostępne wzorce są strasznie bezosobowe, więc wykombinowałem inaczej (i polecam pomysł):
                                  1. zakupiłem na allegro czyste Fińskie znaczki pocztowe (5zł)
                                  2. zleciłem zrobienie pieczątki “biuro św. Mikołaja” – z tym właściwym fińskim adresem (9zł)
                                  3. ładniusie kolorowe koperty (4zł)
                                  4. papeteria (kilka godzin własnej pracy z komputerem)
                                  5. zakupiłem chińskie latające lampiony (10zł)
                                  6. napisałem jako św. Mikołaj długi i osobisty list

                                  Teraz po zmontowaniu listów (nawet były zalakowane z pieczęcią), po zapadnięciu zmroku na niby udałem się do kolegi, a po kilkunastu minutach żonka poszła z dzieciakami do pobliskiego sklepu.
                                  Listy powiesiłem na klamce i wyglądam zza rogu….patrzę, idą, więc szybko zapaliłem ogromny lampion i jak byli 40m od domu to go wypuściłem i zerkam…
                                  Wielki lampion uniósł się nad dom i świecąca papierowa kula poszybowała szybko w niebo…. żona i dzieciaki stoją na chodniku jak zamurowane obserwując niesamowite zjawisko (kobitki nie wtajemniczyłem), po kilku minutach jak światełko oddaliło się już chyba na kilometr biegiem ruszyli do domu i znaleźli przy drzwiach piękne listy OD ŚW MIKOŁAJA.
                                  Nie powiem co się w domu działo jak niby to wróciłem pół godziny później od kolegi, takiego wycia z radości nie słyszałem od czasu jak ja byłem małym Kajtkiem.
                                  Taki “prezent” kosztował raptem kilkanaście zł, a radości sprawił wielokrotnie więcej niż zeszłoroczny laptop.
                                  Co z tego że okoliczne dzieciaki dostają od rodziców quady i komputery skoro i tak wszystkie wolą bawić się na mojej pozostałej po budowie 10-cio tonowej hałdzie żwiru…(dziewczynki też), wymyślcie dla nich coś, tak aby w masie marketowego plastiku znalazły coś osobistego, do czego “przykleją” im sie serduszka.

                                  Pozdrawiam serdecznie

                                  • Zamieszczone przez wiciu_r
                                    Witam!
                                    Facet wszedł na babskie forum więc za chwilke pewnie go przegonią ale, może zdąże napisać jak to u mnie robię…
                                    Najpierw aby tradycji stało się zadość to 6 grudnia dzieciaki (2,5 i 7,5lat – kobitki) muszą dostać LIST OD ŚW MIKOŁAJA i jakiś drobiazg (teraz dostały po pamperku Littlest). Kiedyś to się im napisało liścik, przeczytało i OK ale teraz moja siedmiolatka zwraca już uwagę na takie niuanse jak adresy, znaczki (uczy się czytać) więc trzeba było kombinować. Można porządny list kupić z finlandii za parę euro, ale dostępne wzorce są strasznie bezosobowe, więc wykombinowałem inaczej (i polecam pomysł):
                                    1. zakupiłem na allegro czyste Fińskie znaczki pocztowe (5zł)
                                    2. zleciłem zrobienie pieczątki “biuro św. Mikołaja” – z tym właściwym fińskim adresem (9zł)
                                    3. ładniusie kolorowe koperty (4zł)
                                    4. papeteria (kilka godzin własnej pracy z komputerem)
                                    5. zakupiłem chińskie latające lampiony (10zł)
                                    6. napisałem jako św. Mikołaj długi i osobisty list

                                    Teraz po zmontowaniu listów (nawet były zalakowane z pieczęcią), po zapadnięciu zmroku na niby udałem się do kolegi, a po kilkunastu minutach żonka poszła z dzieciakami do pobliskiego sklepu.
                                    Listy powiesiłem na klamce i wyglądam zza rogu….patrzę, idą, więc szybko zapaliłem ogromny lampion i jak byli 40m od domu to go wypuściłem i zerkam…
                                    Wielki lampion uniósł się nad dom i świecąca papierowa kula poszybowała szybko w niebo…. żona i dzieciaki stoją na chodniku jak zamurowane obserwując niesamowite zjawisko (kobitki nie wtajemniczyłem), po kilku minutach jak światełko oddaliło się już chyba na kilometr biegiem ruszyli do domu i znaleźli przy drzwiach piękne listy OD ŚW MIKOŁAJA.
                                    Nie powiem co się w domu działo jak niby to wróciłem pół godziny później od kolegi, takiego wycia z radości nie słyszałem od czasu jak ja byłem małym Kajtkiem.
                                    Taki “prezent” kosztował raptem kilkanaście zł, a radości sprawił wielokrotnie więcej niż zeszłoroczny laptop.
                                    Co z tego że okoliczne dzieciaki dostają od rodziców quady i komputery skoro i tak wszystkie wolą bawić się na mojej pozostałej po budowie 10-cio tonowej hałdzie żwiru…(dziewczynki też), wymyślcie dla nich coś, tak aby w masie marketowego plastiku znalazły coś osobistego, do czego “przykleją” im sie serduszka.

                                    Pozdrawiam serdecznie

                                    gratuluję pomysłu, naprawdę rewelacyjny!
                                    niech tylko moje chłopaki trochę podrosną 😉

                                    • Zamieszczone przez wiciu_r
                                      Witam!
                                      Facet wszedł na babskie forum więc za chwilke pewnie go przegonią ale, może zdąże napisać jak to u mnie robię…
                                      Najpierw aby tradycji stało się zadość to 6 grudnia dzieciaki (2,5 i 7,5lat – kobitki) muszą dostać LIST OD ŚW MIKOŁAJA i jakiś drobiazg (teraz dostały po pamperku Littlest). Kiedyś to się im napisało liścik, przeczytało i OK ale teraz moja siedmiolatka zwraca już uwagę na takie niuanse jak adresy, znaczki (uczy się czytać) więc trzeba było kombinować. Można porządny list kupić z finlandii za parę euro, ale dostępne wzorce są strasznie bezosobowe, więc wykombinowałem inaczej (i polecam pomysł):
                                      1. zakupiłem na allegro czyste Fińskie znaczki pocztowe (5zł)
                                      2. zleciłem zrobienie pieczątki “biuro św. Mikołaja” – z tym właściwym fińskim adresem (9zł)
                                      3. ładniusie kolorowe koperty (4zł)
                                      4. papeteria (kilka godzin własnej pracy z komputerem)
                                      5. zakupiłem chińskie latające lampiony (10zł)
                                      6. napisałem jako św. Mikołaj długi i osobisty list

                                      Teraz po zmontowaniu listów (nawet były zalakowane z pieczęcią), po zapadnięciu zmroku na niby udałem się do kolegi, a po kilkunastu minutach żonka poszła z dzieciakami do pobliskiego sklepu.
                                      Listy powiesiłem na klamce i wyglądam zza rogu….patrzę, idą, więc szybko zapaliłem ogromny lampion i jak byli 40m od domu to go wypuściłem i zerkam…
                                      Wielki lampion uniósł się nad dom i świecąca papierowa kula poszybowała szybko w niebo…. żona i dzieciaki stoją na chodniku jak zamurowane obserwując niesamowite zjawisko (kobitki nie wtajemniczyłem), po kilku minutach jak światełko oddaliło się już chyba na kilometr biegiem ruszyli do domu i znaleźli przy drzwiach piękne listy OD ŚW MIKOŁAJA.
                                      Nie powiem co się w domu działo jak niby to wróciłem pół godziny później od kolegi, takiego wycia z radości nie słyszałem od czasu jak ja byłem małym Kajtkiem.
                                      Taki “prezent” kosztował raptem kilkanaście zł, a radości sprawił wielokrotnie więcej niż zeszłoroczny laptop.
                                      Co z tego że okoliczne dzieciaki dostają od rodziców quady i komputery skoro i tak wszystkie wolą bawić się na mojej pozostałej po budowie 10-cio tonowej hałdzie żwiru…(dziewczynki też), wymyślcie dla nich coś, tak aby w masie marketowego plastiku znalazły coś osobistego, do czego “przykleją” im sie serduszka.

                                      Pozdrawiam serdecznie

                                      bardzo piekny pomysl, troche wysilku (wlasciwie przyjemnosci), a jaka nagroda (radosc najblizszych), cudowny prezent…

                                      • Zamieszczone przez wiciu_r

                                        Taki “prezent” kosztował raptem kilkanaście zł, a radości sprawił wielokrotnie więcej niż zeszłoroczny laptop.
                                        Co z tego że okoliczne dzieciaki dostają od rodziców quady i komputery skoro i tak wszystkie wolą bawić się na mojej pozostałej po budowie 10-cio tonowej hałdzie żwiru…(dziewczynki też), wymyślcie dla nich coś, tak aby w masie marketowego plastiku znalazły coś osobistego, do czego “przykleją” im sie serduszka.

                                        Pozdrawiam serdecznie

                                        gratuluje pomysłu i tego że chce Ci się chcieć bo to chyba najważniejsze 🙂
                                        pozdrawiam

                                        • wiciu_r rozwaliłeś mnie….chylę czoła za pomysłowość i (biorąc pod uwagę statystycznego współczesnego tatusia) CHĘCI!!!!!!!!!

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Mikołaj, Gwiazdor, a może Gwiazdka? Kto daje prezenty?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general