Macie, używacie?
Czy wolicie odgrzać jedzenie na patelni, w piekarniku?
Dzisiaj rozmawiałam ze znajomą i ona absolutnie jest przeciwna kuchenkom mikrofalowym.
Że jedzenie z nich mniej zdrowe?!
W sensie że w niezdrowy sposób odgrzane.
Że mniej smaczne, takie rozklapciałe.
My wiele lat używaliśmy mikrofalówki.
Niektóre potrawy rzeczywiście wolałam odgrzać na patelni czy w piekarniku,
ale często szybciej bywało w mikrofali.
Teraz nam się popsuła i tak długo nie mieliśmy czasu zakupić nowej,
że przyzwyczailiśmy się do jej braku i na razie żyjemy bez 🙂
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Mikrofalówka… czy nie?
mam.
czasem coś odmrożę, czasem podgrzeję. rzadko. używam częściej piekarnika.
w kuchence robię popcorn 😀
nie mam a moglabym miec
ale miejsca nie mam
do przeciwniczek mikrofalowek – jadacie czasami w jakis restauracjach?
Mam, używam codziennie. Głównie do błyskawicznego rozmrażania i podgrzewania płynów wszelakich, parówek dla dzieci, jakiś mięs z obiadu, które małż dojada (ja nie lubię odgrzewanego żarełka wcale czy to z mikro czy piekarnika), popcorn też i coś jeszcze by się pewnie znalazło. Wcześniej soczki, wodę do mleka dla dzieci, jak były bobasami. Jednym słowem – jest niezbędna.
Argumenty o szkodliwości w/w jakoś mnie nie ruszają…
Mam i używam codziennie.
Tyle jest wokół nas fal elektromagnetycznych, podczerwonych czy innych, że nie robi na mnie wrażenia, gdzieś tam powielana,negatywna opinia – że takie jedzenie z mikrofali jest niezdrowe.
A komórki? A telewizory?
A Orlen, od którego niecały kilometr mieszkam?
To wszystko ma wpływ na zdrowie.
Mam,trzymam w niej pojemnik z bułka tartą,używana sporadycznie np do przygotowania popcornu,nie lubię potraw podgrzewanych w mikrofalówce.3 lata stała w garażu jednak mąż stwierdził,że jej miejsce jest w kuchni.
Po tym, co zobaczyłam w Kuchennych Rewolucjach i po pracy w tej branży: NIE.
mam
używam nie za duzo – czasem cos podgrzeję, odmrożę juz rzadziej
wole mikro miec niż jej nie miec 🙂
jadacie, ale nie podgrzewanego w mikrofali zwracam takie jedzenie
nie mam mikrofali, miałam oddałam, jedzenie dla mnie jest przyjemnością, smak mikrofalówki jest inny nie smakuje nam,
popcorn robię w garnku i nie jest on nasiąknięty ani tłuszczem ani przypalony – na zlocie robiłam w garze i podobno dobry
herbata podgrzana w mikrofali jest dla mnie wstrętna ale co kto lubi, u kogoś nie zjem posiłku jak mi da podgrzane w mikrofali.
Szkodliwe jest ale co nie jest mnie bardziej smak odrzuca
mam,używam,nie wyobrażam sobie nie mieć mikrofalówki….
każde z nas o innej porze je posiłki więc ciągle miałabym gary na piecu.
a tak to każdy wyciąga sobie talerz z daniem z lodówki,grzeje w mikroweli i zjada.
żyjemy
dobrze się mamy
w nosie mam to co mówią przeciwnicy
choć musze przyznac że sa rzeczy/potrawy których ni podgrzewam bo sa niesmaczne:)
herbata
mleko
woda
nawet kawa jak ostygnie myk do mikroweli i gotowe
Sprzęt dostałam, stoi nieużywany (nawet nie wiem czy sprawny)
Mam, używam i kompletnie nie czuje różnicy w smaku.
Różnicy w smaku potrawy gotowanej na gazie i na indukcji też nie.
Myślę, ze z tymi różnicami to bardziej nastawienie psychiczne.
albo wyrobiony smak, mój M czuje różne rzeczy których ja nie czuję i trafia w 100% aż mnie czasem wkurza
dokładnie…..chyba coś w tym jest 🙂
moja śp babcia nie napiła się kawy z kubka,szklanki typu arcoroc,filiżanki tylko z tradycyjnej szklanki ze spodkiem-takiej tłukliwej:) inna kawa jej nie smakowała. ileż ona w życiu tych cienkich szklanek wytłukła i nigdy nie mogłam uwierzyć jak naczynie może mieć wpływa na smak 🙂
chyba tak samo z ta mikrowelą…. Nasłuchali sie ludziska że to to niezdrowe i przestało smakować
traktuję jako ułatwiacz życia
– rozmrażanie bo zapomniałam wcześniej wyjąć
– odgrzewanie mleka
– odmrażanie porannych bułeczek
– topienie masła do ciasta drożdzowego
– polewy do ciasta gotowce
Ja też
Płock-Winiary?
Ale w tym faktycznie coś jest, mi mineralka nie smakuje ze szkła, chyba że jest to szklana butelka, najlepsza jest wprost z gwinta kawa w szklance też średnia, najlepsza to w kubku, od biedy w filiżance;)
My mamy mikro, bardzo wygodna sprawa jak dla nas:)
Ja równiez pije w takich tłukliwych szklankach, zawsze kupuje takie najcieńsze,ba nawet mam ulubionego producenta, z kubka czy grubej szklanki po prostu inaczej według mnie smakuje.Wypije bo wypije,ale w domu tylko szklanka.
Co do nastawienia psychicznego,może cos w tym jest. Podobno te mikrofalówki szkodliwe,ja mam to w nosie wiekszość tego co mam w domu pewnie taka. Nie lubie smaku potraw z mikrofalówki,pewnie nie polubie,jak słysze, ze sąsiadka mężowi idzie obiad w mikrofali odgrzać to mną trzepie.Ok,potrawy płynne zrozumiem,jednak kotlet, ziemniaki,roladka,udko z kurczaka,odpada. Chociaż jako dziecko wychowane w domu z mikrofalówka(rosyjska,wielka jak telewizor,okropnie głośno działająca)zajadałam się chlebem z serem podgrzewanym przez kilka sekund w tym cudzie i żyję a to ponad 20 lat temu było
mój młody lubi takie kanapki 🙂
ponoć mikrofalówka szkodliwa a co z telefonami komórkowymi które nosimy cały dzień w kieszeni/torebce? co z przekaźnikami tychże telefonów które straszą na każdym osiedlu? a linie wysokiego napięcia przebiegające nad naszymi głowami? a modyfikowane genetycznie żarcie….. i można tak wymieniać i wymieniać…
jak nie smakuje -to jestem w stanie zrozumieć ale szkodliwość mnie śmieszy
A mnie tylko zastanawia fakt, ktora z Was wie jak działa mikrofalówka, jaka jest częstotliowść mikrofal itd itd…
Mój znajomy “w temacie” powiedział mi, ze to jest porównywalne do szybkiego mieszania łyżeczką. Czytałam tez gdzieś,że bardziej szkodliwe jest promieniowanie gdy się stoi przy mikrofali włączonej niż samo jedzenie w niej podgrzane. Popieram przedmówczynie: komórki, przekaźniki, elektrownie, telewizory itd. jesteśmy promieniowani ze wszystkich stron,a ostatnio się dowiedziałam, ze te klisze ze zdjęciami rtg co były kiedyś wydawane pacjętowi to dopiero promieniowały! A moja mam trzymała je wszystkie w domu:roll: Teraz już się dostaje rtg na płycie.
Niestety, zeby się uchronić przed promieniowaniem to na bezludną wyspę trza by się wyprowadzić;)
A uważasz, ze taki np. kotlet odsmażany na patelni jest zdrowszy niż podgrzany w mikrofali? Pamiętam jak kiedyś jak mikrofalówek nie było odsmażało się kotlety, teraz wiemy, ze w takim kilka razy przesmażanym tłuszczu tworzą się tłuszcze trans, poza tym nasiąkał on podwójnie.
Ja używam do podgrzewania, tylko mleka nie podgrzewam bo podobno zmienia skład białka, nie wiem ile w tym prawdy,ale na wszelki wypadek mleko podgrzewam w malym garczku.
Znasz odpowiedź na pytanie: Mikrofalówka… czy nie?