Miłe sytuacje :+)
Pojechałam z córką do galerii (… no coś Ty, handlowej! 😉 ) i Mała zauważyła stoisko z lodami.
Pomyślałam, że w sumie może “zaszaleć” i zgodziłam się na jedną gałkę 🙂 bo jedna gałka, to ogromna łyżka!
Koszt szaleństwa – 2 zł.
Miałam 50 zł i nic drobnych.
Pan “lodziarz” nie miał wydać.
Młoda dziewczyna, która stała za mną (hm m m… w sumie to Ona była w moim wieku! 😀 ) podała mi swoje 2 zł i powiedziała, że to od niej i że nie ma problemu 🙂
Pobiegłam potem do pierwszego sklepu, żeby rozmienić 5 dych i oddać Jej za tą gałkę, ale nie mogli mi pomóc…
Dziewczyna pomachała nam i poszła w swoją stronę. Głośno jej dziękowałyśmy 🙂
Ehhh… wzruszyłam się.
Chciałabym, żeby spotkało Ją mnóstwo dobrego 🙂
A co Was miłego spotkało?
Przysłowia o wiośnie. Co mówią nam ludowe mądrości?
Zabawki zręcznościowe na Dzień Dziecka. Odkryj gry i zabawki, które ćwiczą koncentrację i umiejętności motoryczne
Majówka w szkole 2024. Uczniów szkół średnich czeka wyjątkowo długi weekend. Ile będzie wolnego?
Bon turystyczny 2024. Czy 500 zł świadczenia wakacyjnego wróci w tym roku? Jest konkretny komentarz ministra
Zasiłek rodzinny 2024. Ile wynosi i komu przysługuje? Jakie są dodatki? Rodziców obowiązuje kryterium dochodowe
Twórcze zestawy do rysowania na Dzień Dziecka. Najlepsze prezenty dla maluchów, które uwielbiają prace plastyczne
- Rodzice.pl
- Forum
- NA KAŻDY TEMAT
- Tematy, których nie znalazłam w forum
- Miłe sytuacje :+)
Angina u dwulatka
Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...
Czytaj dalej →Skubanie paznokci – Co robić, gdy dziecko skubie paznokcie?
Może wy macie jakieś pomysły, Zuzanka od jakiegoś czasu namiętnie skubie paznokcie, kiedyś walczyłam z brudem za nimi i obcinaniem ich, a teraz boję się że niedługo zaczną jej wrastać,...
Czytaj dalej →Mozarella w ciąży
Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.
Czytaj dalej →Czy leczyć hemoroidy przed porodem?
Po pierwszej ciąży, a bardziej porodzie pojawiły się u mnie hemoroidy, które się po jakimś czasie wchłonęły. Niestety teraz pojawiły się znowu. Jestem w 6 miesiącu ciąży i nie wiem,...
Czytaj dalej →Ile kosztuje żłobek?
Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...
Czytaj dalej →Pytanie do stosujących zastrzyki CLEXANE w ciąży
Dziewczyny mam pytanie wynikające z niepokoju o clexane w ciąży. Biorąc od początku ciąży zastrzyki Clexane w brzuch od razu zapowiedziano mi, że będą oprócz bolesności, wylewy podskórne, sińce, zrosty...
Czytaj dalej →Mam synka w wieku 16 m-cy. Budzi się w nocy o stałej porze i nie może zasnąć.
Mój syn budzi się zawsze o 2 lub 3 w nocy i mimo podania butelki z piciem i wzięcia do łóżka zasypia dopiero po ok. 2 godzinach. Wcześniej dostawał w...
Czytaj dalej →Dziewczyny po cc – dreny
Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...
Czytaj dalej →Meskie imie miedzynarodowe.
Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...
Czytaj dalej →Czy to możliwe, że w 15 tygodniu ciąży??
Dziewczyny!!! Sama nie wiem co mam o tym myśleć. Wczoraj wieczór przed kąpielą zauważyłam przezroczystą kropelkę na piersi, ale niezbyt się nią przejełam. Po kapieli lekko ucisnęłam tą pierś i...
Czytaj dalej →Jaką maść na suche miejsca od skazy białkowej?
Dziewczyny, których dzieci mają skazę białkową, może polecicie jakąś skuteczną maść bez recepty na suche placki, które pojawiają się na skórze dziecka od skazy białkowej? Czym skutecznie to można zlikwidować?
Czytaj dalej →Śpi albo płacze – normalne?
Juz sama nie wiem co mam myśleć. Mój synek ma dokładnie 5 tygodni. A mój problem jest taki, że jak mały nie śpi, to płacze. Nie mogę nawiązać z nim...
Czytaj dalej →Wielotorbielowatość nerek
W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...
Czytaj dalej →Ruchome kolano
Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...
Czytaj dalej →
Strona 4 odpowiedzi na pytanie: Miłe sytuacje :+)
o tego rodzaju kawaly mi chodzilo:
Przychodzi baba do lekarza ze studentem w dupie.
Lekarz: Co pani jest?
Baba: Dziekanat!
😉
oczywiscie znow i tu nie mozna uogolniac
w moim ostatnim studenckim etapie dwie babki byly po prostu straszne i sposob w jaki traktowaly studentow… no bez komentarza (choc wiem, ze studenci tez potrafia dac popalic, ale tu sprawa byla ewidentna), za to trzecia – pomocna, zyczliwa, do rany przyloz, strasznie ja lubilam (zreszta wszyscy ja doceniali) i wiele mi i innym pomogla
Ja tak sobie myślałam, czy bym oddała.
Kiedyś na pewno, ale teraz… Nie wiem.
wiesz to wspaniale co piszesz:)
Oby wiecej bylo takich ludzi!!!
Mnie dzis spotkali mili panowie policjanci, ktorzy zatrzymali mnie bo jechalam bez swiatel:))
Pogadali, pokazalu dzieciu radiowoz i zalecili cos na pamiec:)
Tak się zastanawiam czemu tak jest (bo sama tez często widuję opryskliwe ‘panie z okienka’, w różnych przychodniach, urzędach itd.). Może to jest kwestia tego, że pracują w stresie, i nie chodzi nawet o ilość obsługiwanych ludzi (bo nie zawsze przeciez jest tłum ludzi), ale o to, że ludzie z tej drugiej strony też bywają bardzo niemili, napastliwi, awanturują się, wysuwają żądania (których one nieraz po prostu nie mają możliwości spełnić) itd… Nawet jeśli zdarzy sie tylko jeden taki interesant na iluś-tam, to już pewnie wystarczy żeby z czasem założyć sobie nieświadomie na twarz taką ‘maskę obronną’… A zdarza się czasami, że jak się zwrócić do takiej groźnie wyglądającej pani odpowiednim tonem, to ona też nagle zmienia swój ton, nagle znika maska i pojawia się miła pani, która nawet jest pomocna 🙂 Zdarzało mi się tak 🙂
A np. w kasach w hipermaketach kasjerki nie są już takie zołzowate (no usmiechniete też nie, ale to jednak męcząca praca), ale tez nie muszą się bronić – tu rzadko zdarzają się awanturujący się klienci, po prostu są kasowane towary i tyle.
Tak na marginesie to tego samego dnia co Ty, też byłam w przychodni i było tak samo: niemiłe panie w recepcji oraz miła i wyluzowana pani doktor 🙂 Tak wyluzowana, że to ja podpowiedziałam jej nazwę lekarstwa 🙂
masz racje monia – klienci sa rozni i to na pewno moze zniechecac takie kobiety (choc mz. nie usprawiedliwia ich olewania innych)
i np. dla tych bab w recepcji kolejny raz bylam uprzejma od poczatku do konca, a one tradycyjnie robily mi i innym wielka laske* przerywajac swoje ploty i olaly moje “do widzenia”
kiedys nie wytrzymam i cos im powiem chyba hmmm
ale z drugiej strony pamietam jak podeszlam na oplatku uczelnianym do tych strasznych bab z sekretariatu
mialy takie zaskoczone miny (pewnie malo kto im skladal zyczenia, a w dodatku ja nie mialam w tym zadnego interesu, bo ich dzialki mnie nie dotyczyly) i takie… prawie usmiechniete 😉
i potem jak mnie widzialy kiedy przychodzilam do tej trzeciej milej, to na swoj sposob probowaly byc dla mnie jakos bardziej uprzejme
… ale cholera, naprawde nic nie tlumaczy tego, jak zachowywaly sie w roznych sytuacjach, ktorych bylam swiadkiem zalatwiajac cos u “swojej”
no wredne byly okropnie i takie… ze strach sie bac 😮 😉
* hihi, nieuzywanie polskich znakow moze czasem zabawnie przeinaczyc tekst… 😀
W srode bylam z Alexem, moja przyjaciolka i jej synkiem w Parku Safari. Chcialysmy zabrac dzieci na przejazdzke takia mala kolejka. Myslalysmy, ze placi sie u ‘maszynisty’, a na miejscu okazalo sie, ze potrzebne sa specjalne zetony. Przewiozl nas za darmo, milo zaskoczone bylysmy:)
Kiedy mieszkalam w Londynie,wracalam skads do domu piechota. Zaczepil mnie facet na ulicy pytajac, czy mam rozmienic monete dwufuntowa na dwie po funcie, bo potrzebowal do parkomatu. Byl to dzien wolny od pracy (swieta), wiec nie mogl rozmienic nigdzie w poblizu. Nie mialam rozmienic, ale mialam funta, wiec mu dalam. Nie wygladal na biednego,ale zdziwil sie czyjas zyczliwoscia. I mnie samej jakos sie milo zrobilo…
w Polsce – i owszem 🙂
:D:D już tu się brakiem polskich znaków nie tłumacz 😉
No są takie że nic nie pomoże 😉 Ja zresztą chamstwa nie chciałam usprawiedliwiać, tylko zastanawiałam się nad ogólną przyczyną
dzisiaj na zestresowaną panią w mc donaldzie trafiliśmy
była tak nieprzystosowana do życia społecznego, że radziłam jej się z pracy zwolnić 😉
Niestety, ale nasze społeczeństwo w większości jest “zimne i wyrachowane”. Oczywiście to jest moje zdanie.
Osobiście sama uważam sie za człowieka uczynnego i bezinteresownego. Wykombinowałam sobie, ze jezeli ja zrobie coś dobrego, to moze ta osoba pomyśli i zrobi cos miłego, porzytecznego i bezinteresownego innej osobie.
Zawsze się zatrzymam, zawsze pomogę, sprawdzę czy przypadkiem się nie dzieje coś złego i na prawdę robię to bezinteresownie.
Niestety ludzie są tak nauczeni, ze czasami moja pomoc wychodzi mi bokiem.
Ileż razy chcac pomóc starszej osobie zostaje uznana za złodziejkę siatek, kiedy wpuszczam kogoś przede mnie w korku zostaję potwornie obtrąbiona, kiedy zatrzymuje sie przy leżącym facecie na trawniku, patrzą na mnie jak na trędowatą.
W pracy to samo, niektórzy łypią okiem, snuja domysły co ja mam na celu pomagajac w tym lub w tamtym.
Dla mnie to jest choroba zwana ZNIECZULICĄ, którą to potwornie sie brzydzę!!!!
No to ja dodam tylko, ze mnie dzisiaj spotkało coś co mało nie rzuciło mnie na podłogę.
Co jakiś czas odwiedzam Urząd Skarbowy. Kiedy w końcu trafiłam do odpowiedniej kobitki, ta… okazała sie przeuprzejmą starszą panią, któa podała mi wszelkie informacje, wyliczyła sama z siebie, pomogła i w ogóle. Dodam, ze nie chodziło o PITa – bo tam to strach sie zbliżać na kilometr!!! Miło mi było dopóki, dopóty nie wróciłam do pracy, gdzie to rzuciał sie na mnie jeden sęp i zepsuł mi humor!
Prawdopodobnie trafiłaś na moją Babcię:D
W moim ostatnim miejscu pracy, jak i teraz mam do czynienia z “petentami” i powiem szczerze wszystko zależy od osoby. Na kilometr rozpoznam osobę, która sztucznie i z niechecią jest “uprzejma i pomocna” i taką, która to robi w naturalny sposób.
Ja mam swój patenta – uprzejma jestem zawsze, ale jak widzę, że druga strona jest “nie bardzo” robię się 100% “uprzejmniejsza”!!! Zazwyczaj człowikowi takiemu robi się głupio i łagodnieje. Ludzi, z którymi mam do czynienia często widzę na mieście czy w restauracji i…. kłaniamy sie sobie. Ja juz nad tym nie panuję, kiedy widzę osobą na przeciwko, która sie delikatnie uśmiechnie lub da jakieś znaki znajomości od razu mówie “dzień dobry” 🙂 Strach wyjść na ulicę!!!!
Od kiedy pamiętam byłam osobą delegowaną do spraw “nie do załatwienia”, do klientów “nie do obsłuzenia” i do rzeczy “nie do zrobienia”!!!
Doadam tylko jedną ważną rzecz – jestem strasznie otwartą na ludzi gadułą!!!!
😉
Oby jej nie przeszlo:D
Nie mowiac juz o kawie;)
To mnie sie tak zdarzylo w ZUSie. Kobietka mi wszystko sprawdzila, przeliczyla, dopisala brakujace rzeczy albo kazala dopisac, a potem wszystko skserowac i na koniec wrocic i wcisnac sie bez kolejki 🙂
Az powiedzialam kobiecie, ze bardzo milo sie z nia pracuje 🙂
Oby takich sytuacji było jak najwięcej:)
pozdrowionka
Znasz odpowiedź na pytanie: Miłe sytuacje :+)