Mini-Mini zaczyna doprowadzać mnie do szału!

Miałam napisać o tym już dawno i z okazji tego, że wczoraj odzyskałam łącze z netem, postanowiłam sobie ulżyć.

Odkąd UPC, którego jestem “szczęśliwym” abonentem (ale to osobna historia, nadająca się niemal do gazet:mad:) wprowadziło do oferty Mini-Mini, a więc jakieś 1.5 roku temu, moje dziecko strasznie polubiło ten kanał, zwłaszcza niektóre programy i bajki. Oglądała z chęcią i sporo się z nich uczyła.

Do czasu.

Dochodzę do wniosku, że Ci, którzy decydują o ramówce, na ten moment mają dzieci i ich rodziców głęboko w pewnym ciemnym miejscu i stwierdzili, że można im wcisnąć ekranową sieczkę. 😡 Od dobrego pół roku niemal cały program Mini-Mini to niekończące się pasmo powtórek!!! Zu uwielbia na przykład Clifforda, ogląda go, a właściwie oglądała, codziennie – teraz przestała, bo ile razy, do ch…..ry jasnej, można oglądać ten sam odcinek!!! Sama niektóre z nich widziałam przynajmniej sześciokrotnie o ile nie więcej!

To samo tyczy się “Misia w dużym, niebieskim domu”, wszelkich “Sezamków”, “Clown’a Kiri”, “My Little Pony”, “Nurkuj Ollie, “Śniegusiów”, “Fifi niezapominajki” i niemal wszystkich innych z oferty programowej. Warto zauważyć, że wiele z tych bajek jest stosunkowo niedawno wprowadzonych i krótko emitowanych, a i tak zdążyłyśmy już zobaczyć wielokrotnie te same odcinki.

Być może z mojego posta można wywnioskować, że moje dziecko nic innego nie robi, tylko ogląda telewizję. 🙂 Spieszę wyjaśnić 🙂 Ja mam obecnie nakaz leżenia; Zu nie chodziła w wakacje do przedszkola, a wcześniej miała złamaną rękę i też większość czasu siedziała w domu, więc miałyśmy dośc duża swobodę w wyborze z oferty Mini-Mini tego, co ją interesuje. Powiedzmy więc, że mamy przegląd z kilku miesięcy.

Szczerze mówiąc, wystarczy mi, że reklamy utwierdzają mnie w przekonaniu, że ich twórcy mają nas – konsumentów – za totalnych kretynów (vide chociażby reklama jakiegoś kremu Garniera z udziałem Danuty Stenki, cytuję w miarę dosłownie “zauważyłaś, że gdy skóra jest sprężysta ma mniej zmarszczek?” – kurczę, nie domyśliłabym się za nic :eek:). Ale dlaczego w podobny sposób traktowane jest moje dziecko, któremu serwuje się po raz enty tą samą bajkę i sądzi, że będzie zadowolone?

Czy tylko ja mam takie odczucia względem ”SUPERPRODUKTu za nowatorski pomysł i edukacyjną treść w konkursie organizowanym przez magazyn dla rodziców „Mam Dziecko” (cytat ze strony wspomnianego kanału)? Czy może jest nas więcej?

Swoją drogą założę chyba wątek o najgłupszych reklamach… 🙂

49 odpowiedzi na pytanie: Mini-Mini zaczyna doprowadzać mnie do szału!

  1. i zdjeli franklina :mad::mad::mad:

    ja juz niejednokrotnie mowilam ze mini-mini to kanal
    o niebo lepiej bylo go nie miec 😉

    • zgadzam się… Mini Mini zrobiło się jakieś kiczowate, te powtórki powtórek mnie wykończą.

      • TV w domu nie mam, więc może się nie powinnam wypowiadać ;), ale od czasu do czasu coś tam obejrzę u rodziny… Wydaje mi się, że jest to nie tylko “problem” mini mini, ale ogólnie wszystkich stacji – te same seriale, te same filmy…
        Kiedyś były najwyżej 2 programy dla dzieci dziennie (z czego dobranocka trwała 10 minut), więc łatwo było nie robić powtórek… Przy programie po kilkanaście godzin dziennie, to już nie takie proste. A podobno (podobno, bo moje nawet lubią) dzieci teraz gardzą starymi dobrymi Uszatkami, Krecikami itd., wiec musi być “nowocześnie” i krzykliwie kolorowo ;), więc wybór się zawęża…
        A jeszcze do tego pewnie niektóre seriale są za drogie (a abonenci płacić nie chcą ;)), więc znowu mniejszy wybór…

        • Popieram!!
          Myślałam, ze tylko mnie to denerwuje.
          Co prawda przez wakacje moje dzieci neimal nie oglądały TV, ale Clifford zawsze jakos sie zdarzał. Widzę, że Igor powoli odwraca głowę do niego bo cześć dialogów umie niemal na pamięć.

          • Zamieszczone przez kurczak1
            A podobno (podobno, bo moje nawet lubią) dzieci teraz gardzą starymi dobrymi Uszatkami, Krecikami itd., wiec musi być “nowocześnie” i krzykliwie kolorowo ;), więc wybór się zawęża…
            A jeszcze do tego pewnie niektóre seriale są za drogie (a abonenci płacić nie chcą ;)), więc znowu mniejszy wybór…

            Moich dzieci faworyci
            Krecik – miejsce pierwsze!!
            Bolek i Lolek – miejsce drugie, Reksio, Uszatek plasują sie wraz z Cliffordem na miejscu 3
            No i kucyki których chyba ostatnio nie ma.
            Osobiście jeszcze lubie Sam Sam, ale on leci w takich godzinach, ze rzadko go oglądamy.

            • ja tam nie wiem ale moje dzieci lubia ogladac w kolko to samo

              • Zamieszczone przez ”
                i zdjeli franklina :mad::mad::mad:

                Niestety, jeden z lepszych filmów i do tego mało powtarzany :mrgreen:

                Zamieszczone przez ”
                musi być “nowocześnie” i krzykliwie kolorowo 😉

                A wiesz co, jak ja widzę niektóre “bajki” na przykład na Cartoon Network, to mi się nóż w kieszeni otwiera. Chociażby “Krowa i kurczak” (ale to nie przytyk do Ciebie 😀 ). Koszmarnie brzydkie i bezdennie głupie, mniejsza o to, dla dzieci czy nie dla dzieci (bo do tego, że nie dla dzieci, doszłam już dawno).
                Nawiasem – moja koleżanka uwielbia “Włatców móch” (chyba tak to się pisze?) i płacze ze śmiechu oglądając te filmy – kompletnie jej nie rozumiem; chyba niczego bardziej kretyńskiego nie widziałam w swoim 30-toletnim życiu. 😯

                Zamieszczone przez ”
                Widzę, że Igor powoli odwraca głowę do niego bo cześć dialogów umie niemal na pamięć.

                U nas to samo. Zu wyprzedza lektora – i chyba tylko ten fakt jeszcze ją bawi.

                • Zamieszczone przez Dominikka
                  U nas to samo. Zu wyprzedza lektora – i chyba tylko ten fakt jeszcze ją bawi.

                  skądś to znam;)
                  moje uwielbiają peppę, a wszystkie odcinki znają już dokładnie;)

                  • Zamieszczone przez dorotka1
                    ja tam nie wiem ale moje dzieci lubia ogladac w kolko to samo

                    moje też;)
                    nawet jak włączamy coś na youtubie to w pierwszej kolejności proszą o to co już najwięcej razy wałkowane;)

                    • Zamieszczone przez amargo
                      moje też;)
                      nawet jak włączamy coś na youtubie to w pierwszej kolejności proszą o to co już najwięcej razy wałkowane;)

                      tak jest np reksio dentysta 🙂

                      super dziewczyny 🙂

                      • Mój od niedawna interesuje się TV i pierwsze co robi po wstaniu woła – Tato/Mamo włącz mini!
                        Problem, bo ostatnio wstaje o 5.00 i mini jeszcze śpi 😉
                        A serio – jego powtórki nie wkurzają, wręcz bawią, bo wie, co za chwilę będzie. Bardziej mnie wkurzają, bo Kacper domaga się mini niezależnie czy ogląda, czy nie. Przeważnie bawi się w pokoju obok, a gdy ja wyłączę bajkę on leci do dużego i krzyczy – Mamo nie można! Włosy rwę z głowy, bo mnie to dobija…wrrrr… Dziadków bym powiesiła, bo to oni mu zaczęli puszczać TV, gdy się nim opiekowali, jak ja byłam w pracy. A teraz nie umiem dziecka przekonać, ze TV ni musi być włączone 24 godziny na dobę….

                        • Zamieszczone przez amargo
                          skądś to znam;)
                          moje uwielbiają peppę, a wszystkie odcinki znają już dokładnie;)

                          U mnie to samo

                          • Zamieszczone przez Dominikka
                            Chociażby “Krowa i kurczak” (ale to nie przytyk do Ciebie 😀 )..

                            Ja byłam pierwsza 😀

                            • Chyba wszystkie kanały tak mają,
                              zdarzyło mi się obejrzeć film na HBO i potem co włączyłam ten program z nadzieją na rozrywkę…to okazywało się, że leci ten jeden jedyny film co go już widziałam tydzień wcześniej 😡

                              Trochę inaczej trzeba patrzeć na te programy dla dzieci, mini-mini jest dla maluchów (nie wiem dokładnie do którego roku życia) a te generalnie lubią oglądać w kółko to samo (nie nudzą się jeszcze tak jak te starsze) podobnie jest przecież z książeczkami – Jasiek miał kiedyś taką fazę, jedna książka wałkowana była tygodniami.

                              Podobno za każdym razem dziecko odbiera bajkę/film/książkę inaczej…to jest coś czego dorosły nie potrafi 😉

                              • Po pierwsze (ale nie najwazniejsze) jest jeszcze Nickelodeon, Cartoon Network, Jetix, Jetix Play, Disney Channel itp 😉
                                Po drugie (wazniejsze?), zbyt czesto rodzice traktują TV jak niańkę. Weź książkę i dziecku poczytaj, weź kartkę i kredki – porysujcie razem, niech polepi obok Ciebie ciastoliną, niech coś powycina albo porozwiązuje zadania w książeczce… Możecie nawet lalkami pobawić się w pościeli… Twoje leżenie nie tłumaczy nic! Wręcz przeciwnie! Tzn, że nie musisz wykonywac tych wszystkich domowych czynności, które kradną nam czas jaki mogłybyśmy spędzić z dzieckiem. Skoro lezysz to pewnie z powodu ciąży? To wykorzystaj tan czas tak, żeby Twoja córka skorzystała, bo potem siłą rzeczy więcej czasu poswięcisz malcowi.

                                Powtórki to nie problem jesli założymy, że dziecko nie powinno ogladać bajek dłużej niż 1h? 2h? na dobę.

                                Do Broni: przeczytaj jeszcze raz to co napisałaś… I jak to brzmi? Skoro nie chcesz żeby TV było włączone tyle czasu to go NIE WŁĄCZAJ! Ty jesteś matką. I tyle…

                                • Zamieszczone przez dorotka1
                                  ja tam nie wiem ale moje dzieci lubia ogladac w kolko to samo

                                  ;):D

                                  • Zamieszczone przez ikkunia
                                    Moich dzieci faworyci
                                    Krecik – miejsce pierwsze!!
                                    Bolek i Lolek – miejsce drugie, Reksio, Uszatek plasują sie wraz z Cliffordem na miejscu 3
                                    No i kucyki których chyba ostatnio nie ma.
                                    Osobiście jeszcze lubie Sam Sam, ale on leci w takich godzinach, ze rzadko go oglądamy.

                                    U nas tez Krecikna samej gorze.
                                    Ania uwielbia tez Mysie 🙂

                                    • Dobitnie napisane ale do jasnej ciasnej to prawda

                                      Bardzo mi się spodobały bajki na minimini. I zaraz na początku wpadłam w szal nagrywania. Przy kolejnej płytce obudziłam się, że przecież my nie mamy czasu tego oglądać.

                                      Były okresy, że zasadą było, krótka bajka w tygodniu (do 20 min) długa w weekend. I zasadę tą wprowadziłam właśnie wtedy kiedy zauważyłam pierwszy objaw tego, że dziecko nie chce przestać.
                                      Był okresy, że o bajkach zapominaliśmy.
                                      I były też dni, na szczęście sporadycznie, że bajki ratowały mnie i można powiedzieć, były niańką. I niestety sama wiedziałam, że moje usprawiedliwienia są naciągane.
                                      Ale generalnie szybko zrozumiałam, że folgując raz, sama robiłam sobie pod górkę.

                                      pozdrawiam
                                      Hanka

                                      • Zamieszczone przez Kamelia

                                        Do Broni: przeczytaj jeszcze raz to co napisałaś… I jak to brzmi? Skoro nie chcesz żeby TV było włączone tyle czasu to go NIE WŁĄCZAJ! Ty jesteś matką. I tyle…

                                        Kamelia, wiem doskonale, ale miękka jestem – po godzinie ryku się poddaję. Niestety dotyczy to nie tylko TV, ale to temat na oddzielny wątek w oddzielnym dziale 🙁

                                        • A ja się strasznie cieszę, że nie mamy kablówki i tej tony różnych dziecięcych programów…

                                          Dziecko ograniczam do wieczorynek i kilku ulubionych DVD…
                                          Rano TV nie włączamy bo przedszkole.
                                          W czasie chorób w zeszłym roku Maciek oglądał poranne Domisie i inne…

                                          Sama sobie powtórki funduję dzięki bajkom na DVD 😉

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Mini-Mini zaczyna doprowadzać mnie do szału!

                                          Dodaj komentarz

                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo