Mity i bajki o cc

Zakładam ten wątek, bo przegladając forum i ze swojego doświadczenia wiem, że krążą różne mity o cc i jego konsekwencjach, czasem wręcz smieszne i niedorzeczne.
Napiszcie co słyszałyście ciekawego…

Ja przeczytałam tu na forum że dziecku po cc odejmują 1 pkt Apgar, ale jak rozmawiałam ze swoją lekarz to mowiła że absolutnie nie ma takiej zasady.

Sama slyszalam że dzieci po cc wolniej się rozwijają. Może ma to uzasadnienie jak cc było robione z powodu niedotlenienia, ale przy planowych???

A czym was straszyli???

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Mity i bajki o cc

  1. Zamieszczone przez anulka00
    Bo upieranie sie za wszelka cene na porod naturalny kiedy sa jakies zagrozenia to glupota raczej.

    Znam taki przypadek, ona myśli że jest bohaterką, bo jednak udało się [ale dziecko było wymęczone, nie pamiętam ile dostało poniżej 10 punktów], a ja myślę, że niekoniecznie to słowo jest odpowiednie;)

    A mnie kurka nie bolało tak paskudnie, na prawdę, gorzej wspominam badanie obkurczania macicy i próbę kaszlu. Ale to może przez to, że bez pytania czy boli na początku miałam regularnie ketonal podawany.
    Jak mnie dorwała kolka nerkowa, to stwierdziłam, że nie ma gorszego bólu na świecie niż ten właśnie.

    • Zamieszczone przez garcia
      wydaje mi sie ze cc w tym wszystkim jest bardziej “kontrolowana”, byc moze znam za duzo przypadkow gdy porod sn zakonczyl sie zle, a ani jednego gdy po cc cos bylo nie tak….chodzi mi o urazy okoloporodowe i w jednym przypadku bezposrednie zagrozenie zycia matki.

      Niestety pozory mylą, cc to jest operacja – bardzo poważna, różne rzeczy potem mogą się zdarzyć – zarówno te bez niczyjej winy, jak i te z winy lekarza – nababrane z cewką moczową i laski nie wydalają moczu – to najczęściej.
      Najbardziej utkwiło mi w pamięci jedno cc – dziewczyna nie chciała rodzić sn – bo nie i tyle, nie chciała się męczyć, chciała umówić się na dzień, godzinę i mieć z głowy, nie było wskazań medycznych, na pewno za to zapłaciła gotówką – przyszła, wydobyli dziecko i zaczęły się komplikacje, 6h walczyli o nią, ale się nie udało – zmarła, dziecka nawet nie zobaczyła – w imię ‘widzimisię’…

      • Zamieszczone przez Kasiasta

        Mnie strasznie denerwuje umniejszanie w społeczeństwie roli matki, która nie rodziła siłami natury i wymyślanie, że dziecko które tak się urodziło jest gorsze!

        Heh, no własnie… Bo cc to baba sobie z wygody robi, żeby nie musiała przeć…

        • oj, ja tez sie nasluchalam o cc. ja sie urodzilam dzieki cc.
          moja ela tez jest po cc. tu gdzie rodzilam, to kobita wychodzi w 2 czy 3 dobie. ja wyszlam w 2. jak tylko odlaczyli mnie odrurek, to wstawalam do dziecka. oczywiscie ze bolalo i musialam sie nameczyc zeby usiasc, ale jakos mi to szlo. naleze do osob aktywnych, wiec o lezeniu nie bylo mowy.zaraz musialam isc pod prysznic. naszczescie sama sie wykapalam i nie mdlalam.
          po powrocie do domu tez wstawalam do dziecka, pomagali mi oczywiscie moja mama i moj maz. ale ja z tych upartych, co sama moge, hihihiih wiec szybko wrocilam do formy.
          w pierwszym dniu pokarmu nie mialam, ale w 3 dobie to myslalam ze wybuchne, taki nawal pokarmowy mialam.

          po znieczuleniu nie mam zadnych migren czy innych dziwnych historii.

          teraz mnie czeka drugi porod. jak narazie moja “gina” twierdzi ze bedzie porod naturalny, ktorego sie boje :D. zobaczymy. mam jeszcze troche czasu

          • Zamieszczone przez szpilki
            największym mitem jest to, ze cc nie boli.

            mialam to samo napisać…
            czesto mamy wybierające cc na życzenie kierują sie tym argumentem… boją się bólu i wybierają cc, hmm…

            • Zamieszczone przez Kasiasta
              Niestety pozory mylą, cc to jest operacja – bardzo poważna, różne rzeczy potem mogą się zdarzyć – zarówno te bez niczyjej winy, jak i te z winy lekarza – nababrane z cewką moczową i laski nie wydalają moczu – to najczęściej.

              Rodziłam sn, niestety i przy takim porodzie może się pochrzanić – doszło do atonii pęcherza moczowego- dwa tygodnie byłam cewnikowana – przez miesiąc chodziłam siusiu nie kiedy mi się chciało a kiedy zegarek pokazywał, że już powinnam coś zrobić, do tej pory (4 lata) jak jestem mocno zmęczona problem powraca

              • Zamieszczone przez bruni
                mialam to samo napisać…
                czesto mamy wybierające cc na życzenie kierują sie tym argumentem… boją się bólu i wybierają cc, hmm…

                bo sama operacja nie boli. cala impreza zaczyna sie odlacza znieczulenie 😀

                • Zamieszczone przez bruni
                  mialam to samo napisać…
                  czesto mamy wybierające cc na życzenie kierują sie tym argumentem… boją się bólu i wybierają cc, hmm…

                  Bo jest hasło ‘poród cc nie boli’ – i może nie boli, a o tym co będzie dalej nikt nie mówi, no może poza stwierdzeniem, ze nie ma pokarmu po takim porodzie:p

                  Zamieszczone przez aniast
                  Rodziłam sn, niestety i przy takim porodzie może się pochrzanić

                  Dokładnie, bo to nie tak, że tylko cc jest obciążone ryzykiem powikłań, ale jak ma się coś popsuć, to najlepszy specjalista w niczym nie pomoże, a jak ma być dobrze, to się urodzi i w samochodzie w drodze do szpitala;-)

                  • Zamieszczone przez Kasiasta

                    Dokładnie, bo to nie tak, że tylko cc jest obciążone ryzykiem powikłań, ale jak ma się coś popsuć, to najlepszy specjalista w niczym nie pomoże, a jak ma być dobrze, to się urodzi i w samochodzie w drodze do szpitala;-)

                    Dokładnie, dlatego moim zdaniem nie ważne jak- ważne aby jak najlepiej dla matki i dla dziecka

                    • Zamieszczone przez aniast
                      Dokładnie, dlatego moim zdaniem nie ważne jak- ważne aby jak najlepiej dla matki i dla dziecka

                      Zgadzam się:cool:

                      • Zamieszczone przez Kasiasta
                        Niestety pozory mylą, cc to jest operacja – bardzo poważna, różne rzeczy potem mogą się zdarzyć – zarówno te bez niczyjej winy, jak i te z winy lekarza – nababrane z cewką moczową i laski nie wydalają moczu – to najczęściej.
                        Najbardziej utkwiło mi w pamięci jedno cc – dziewczyna nie chciała rodzić sn – bo nie i tyle, nie chciała się męczyć, chciała umówić się na dzień, godzinę i mieć z głowy, nie było wskazań medycznych, na pewno za to zapłaciła gotówką – przyszła, wydobyli dziecko i zaczęły się komplikacje, 6h walczyli o nią, ale się nie udało – zmarła, dziecka nawet nie zobaczyła – w imię ‘widzimisię’…

                        niestety w moim mieście ostatnio zmarła dziewczyna z powodu powikłań po cc. Nawet dziecka nie zobaczyła 🙁

                        • Zamieszczone przez Kasiasta
                          Niestety pozory mylą, cc to jest operacja – bardzo poważna, różne rzeczy potem mogą się zdarzyć – zarówno te bez niczyjej winy, jak i te z winy lekarza – nababrane z cewką moczową i laski nie wydalają moczu – to najczęściej.
                          Najbardziej utkwiło mi w pamięci jedno cc – dziewczyna nie chciała rodzić sn – bo nie i tyle, nie chciała się męczyć, chciała umówić się na dzień, godzinę i mieć z głowy, nie było wskazań medycznych, na pewno za to zapłaciła gotówką – przyszła, wydobyli dziecko i zaczęły się komplikacje, 6h walczyli o nią, ale się nie udało – zmarła, dziecka nawet nie zobaczyła – w imię ‘widzimisię’…

                          widzisz ja sobie doskonale zdaje z tego sprawe – zreszta sama wczesniej napisalam ze cc to operacja – dla mnie to oczywiste ze kazda operacja obarczona jest ryzykiem ;( jestem z “lakarskiej” rodziny, do tego tesc jest chirurgiem ogolnym, a wiec przy kazdej okazji wysuluchuje o przeroznych przypadkach jakie przydazyc sie moga w czasie operacji…
                          przed porodem nie wiedzialam co lepsze, zycie zdecydowalo za mnie i dzieki Bogu, bo mogloby byc bardzo kiepsko z mlodym…..:(
                          porod naturalny jest jednak zupelnie niekontrolowany w “naszych” warunkach, jak slucham o “wyciskaniu dzieci” owinietych pepowina, o mdlejacych matkach i o tym co w tym czasie robia polozne i lekarze (ze czesto ich po prostu nie ma na sali:() to uwierz mi, ze dla mnie cc jest zupelnie kontrolowanym porodem, bo na sali jest kupa specjalistow, ktorzy sa tam aby mi w razie czego pomoc, ze dziecka nikt nie wyciska, ze nie ma ryzyka niedotlenienia itp. ryzyko smierci matki jest zawsze w przypadku operacji i rowniez w przypadku porodu sn – wiem bo moja kuzynke ledwo odratowali…..

                          • kurcze u nas to chyba jest calkiem kontrolowany jak slucham o prodach w innych karajach unii to czesto gesto jest tam bardziej zgodnie z natura czyli nic nie orbia

                            ale u nas jest ciagle moda na przyspieszanie i mowia ze to jest glowny gwozdz do problemow bo malo kto czeka na naturalany rozwoj sytuacji

                            chyba ze znow sa takie przypadki ze tak dlgo czekaja poki dziecko wraz z matka prawie nie zejda

                            jakos trudno znalezc naszym lekarzom i pacjentkom chyba tez zloty srodek

                            • Zamieszczone przez dorotka1
                              kurcze u nas to chyba jest calkiem kontrolowany jak slucham o prodach w innych karajach unii to czesto gesto jest tam bardziej zgodnie z natura czyli nic nie orbia

                              tu masz racje – zle sie wyrazilam 😉
                              chodzilo mi o to ze wogole porod sn jest “bardziej” niekontrolowany, a to co wyprawiaja w polskich szpitalach z rodzacymi sn to jest moim zdaniem jakas masakra 🙁

                              • Tak czytam i wychodzi na to że mitem jest że cc nie boli, ale przy sn już inaczej.
                                SN boli. Czasem kilknaście godzin.
                                Nie każdy biega 2h po porodzie sn.
                                Nie każdy może karmić.
                                Komplikacje się zdarzają również w stylu tych “pooperacyjnych” – złe szycia, etc.
                                Trudno mi określić czy jest mniej “kontrolowany” – na pewno bardziej zgodny z fizjologią i naturą.

                                Za to zgadzam się z tym, że to co sie dzieje na porodówkach to często tragedia…

                                • Zamieszczone przez garcia
                                  porod naturalny jest jednak zupelnie niekontrolowany w “naszych” warunkach

                                  Też mam takie wrażenie.

                                  Zamieszczone przez dorotka1
                                  kurcze u nas to chyba jest calkiem kontrolowany jak slucham o prodach w innych karajach unii to czesto gesto jest tam bardziej zgodnie z natura czyli nic nie orbia

                                  Bo tam chyba mają zupełnie inne podejście do ciąży od poczęcia – nie ingerują jeśli w I trym. coś się złego zaczyna dziać, selekcja naturalna na etapie zarodka, może tamte ciąże są zdrowsze od naszychZamotany
                                  A inna sprawa, że jak na zachodzie przy porodzie domowym np coś się zaczyna dziać, to do szpitala jest żabi krok, a u nas niekoniecznie, a do tego mogą rodzącą odesłać bo miejsc nie ma – no i kiszka.

                                  • Zamieszczone przez Klucha
                                    niestety w moim mieście ostatnio zmarła dziewczyna z powodu powikłań po cc. Nawet dziecka nie zobaczyła 🙁

                                    Straszne to 🙁

                                    • Niczym:)
                                      Dopiero potem wyciągnęłam pewne wnioski… Ale to ja sama.
                                      Nikt cc mnie nie “straszył”.

                                      • Zamieszczone przez dorotka1
                                        nie wiem jakie sa mity i bajki za duzo o tym nie czytam
                                        ale ja wolalam z dwoch porodow porod sn choc byl bardzo trudny
                                        niestety po cc moje dziecie nie jest okazem zdrowia plucnego i to chyba jest czesty przypadek i gorzej sie czulam w sensie zrastania itd po cc niz po sn
                                        ale to indywidualne odczucia
                                        brzuch po sn tez mi znikl szybciej i ladniej

                                        Dokładnie!!!
                                        mat po cc zapalenie płuc wrodzone i wlecze się za nim…
                                        Ja też 100 razy wolę poród sn ( chyba taki normalny był) i brzuszek mam zupeeełnie inny! lepszy niż po pierwszym dziecku:)

                                        • nie mam porownania ale bałabym się cc, bałabym się operacji. Jasne, jeśli byłaby taka konieczność – to wtedy cc jak najbardziej, ale jeśli nie to ja wolę chyba sn – nawet jeśli niekontrolowany (a moj był niekontrolowany bo w domu).
                                          O sn też krązą przecież mity – a w sumie wszystko zależy od indywidualnej rodzącej, jedną boli, inną nie. Jedna może latać kilka godzin po porodzie, inna mdleje po wstaniu z łóżka dobę po (z taką właśnie laską leżałam na sali po porodzie). Jedne mają problemy z kroczem, inne od razu mogą normalnie siadać.
                                          Nie mozna się w niczym nastawiać że będzie tak czy tak….

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Mity i bajki o cc

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general