Mity i bajki o cc

Zakładam ten wątek, bo przegladając forum i ze swojego doświadczenia wiem, że krążą różne mity o cc i jego konsekwencjach, czasem wręcz smieszne i niedorzeczne.
Napiszcie co słyszałyście ciekawego…

Ja przeczytałam tu na forum że dziecku po cc odejmują 1 pkt Apgar, ale jak rozmawiałam ze swoją lekarz to mowiła że absolutnie nie ma takiej zasady.

Sama slyszalam że dzieci po cc wolniej się rozwijają. Może ma to uzasadnienie jak cc było robione z powodu niedotlenienia, ale przy planowych???

A czym was straszyli???

Strona 4 odpowiedzi na pytanie: Mity i bajki o cc

  1. Zamieszczone przez Acia35
    Napisał dorotka1
    niestety po cc moje dziecie nie jest okazem zdrowia plucnego i to chyba jest czesty przypadek

    Mój synek ma 2 lat ai dwa miesiące i odpukać ale jeszcze nigdy nie miał zapalenia oskrzeli ani płuc. W zasadzie miewa tylko katarki a oczywiście urodził się przez cc. Rozwijał się tez dosyć szybko więc chyba nie ma reguły.
    Osobiście zgadzam się z tym, że po cc matka może mieć więcej komplikacji ale nie musi a jeśli chodzi o dzieci to ja mam wrażenie, że jest ok.

    Przy cc łatwiej o zachłyśnięcie się wodami ( jak u nas) i wtedy od razu zapalenie płuc…

    • Zamieszczone przez ahimsa
      Przy cc łatwiej o zachłyśnięcie się wodami ( jak u nas) i wtedy od razu zapalenie płuc…

      Pewnie zdarzają się takie przypadki ale chyba nie zbyt często. Generalnie w medycynie wszystko może się zdarzyć… więc i poród naturalny i cc nie są w pełni bezpieczne dla matki i dziecka ale ostatnio rozmawiałam z moją lekarką i powiedziała:
      że dużo częściej są roszczenia o zbyt późne zrobienie cc lub wogóle brak cięcia niż
      o to, że lekarz zrobił cesarkę.
      Więc ja nastawiam się na drugą cesarkę tym bardziej, że drugi dzidziś już w pomiarach jest większy od pierwszego a pierwszy był 4010 i nie chciał wyjść dołem ;))))

      • Zamieszczone przez Acia35
        Pewnie zdarzają się takie przypadki ale chyba nie zbyt często. Generalnie w medycynie wszystko może się zdarzyć… więc i poród naturalny i cc nie są w pełni bezpieczne dla matki i dziecka ale ostatnio rozmawiałam z moją lekarką i powiedziała:
        że dużo częściej są roszczenia o zbyt późne zrobienie cc lub wogóle brak cięcia niż
        o to, że lekarz zrobił cesarkę.
        Więc ja nastawiam się na drugą cesarkę tym bardziej, że drugi dzidziś już w pomiarach jest większy od pierwszego a pierwszy był 4010 i nie chciał wyjść dołem ;))))

        Kiedyś była na forum burzliwa dyskusja o cc i sn:)
        I chyba komisyjnie ustalono, że cc jest bezpieczniejsze dla dziecka ale dla matki nie.

        • Zamieszczone przez ahimsa
          Kiedyś była na forum burzliwa dyskusja o cc i sn:)
          I chyba komisyjnie ustalono, że cc jest bezpieczniejsze dla dziecka ale dla matki nie.

          A to nawet nie wiedziałam, że była taka dyskusja ale ja jestem właśnie takiego zdania. I właśnie z uwagi na drugiego prawdopodobnie większego dzidziusia wolę cc ale trochę boję się żeby dla mnie równie dobrze się skończyło jak za pierwszym razem.
          Nie myślę o sobie ale chciałabym tą dwójkę brzdąców wychować.

          Po prosu ja chyba nie jestem stworzona do porodów naturalnych bo szyjka za nic nie chciała się rozwierać i w dniu porodu (39 tyg 6 dni) nadal była długa.
          Po jakiś czopkach rozkurczowych, ciepłych prysznicach, spacerach po schodach i masażach (okropne) raptem na 1 cm sią otworzyła a to już było 10 godzin od odejścia wód 🙁

          • Zamieszczone przez Acia35
            Nie myślę o sobie ale chciałabym tą dwójkę brzdąców wychować.

            No właśnie, o to też chodzi:) szkoda, że nikt nie daje gwarancji :-/

            • Zamieszczone przez Acia35
              A to nawet nie wiedziałam, że była taka dyskusja ale ja jestem właśnie takiego zdania. I właśnie z uwagi na drugiego prawdopodobnie większego dzidziusia wolę cc ale trochę boję się żeby dla mnie równie dobrze się skończyło jak za pierwszym razem.
              Nie myślę o sobie ale chciałabym tą dwójkę brzdąców wychować.

              Po prosu ja chyba nie jestem stworzona do porodów naturalnych bo szyjka za nic nie chciała się rozwierać i w dniu porodu (39 tyg 6 dni) nadal była długa.
              Po jakiś czopkach rozkurczowych, ciepłych prysznicach, spacerach po schodach i masażach (okropne) raptem na 1 cm sią otworzyła a to już było 10 godzin od odejścia wód 🙁

              No Ci powiem, że mój pierwszy poród trwał 52h i po masażach, oxytocynie, żelach i innych cudach rozwarło się na 3cm. Oczywiście cc zrobiono.

              Druga ciąża i lekarz mówi,że szyjka twarda, dłuuga- porodu nie widać! I za kilka godzin rozpoczyna się poród i rodzę naturalnie syna:) 13h.
              Więc nie ma co gdybać i nie zakładać czarnych scenariuszy!:) I ja bardzo sobie chwalę sn!

              • Zamieszczone przez ahimsa
                No Ci powiem, że mój pierwszy poród trwał 52h i po masażach, oxytocynie, żelach i innych cudach rozwarło się na 3cm. Oczywiście cc zrobiono.

                Druga ciąża i lekarz mówi,że szyjka twarda, dłuuga- porodu nie widać! I za kilka godzin rozpoczyna się poród i rodzę naturalnie syna:) 13h.
                Więc nie ma co gdybać i nie zakładać czarnych scenariuszy!:) I ja bardzo sobie chwalę sn!

                A to mnie pozytywnie zaskoczyłaś tym drugim porodem!!!! Bo ja tak zakładam (trudno nie myśleć jak to będzie) tą cesarkę bo moja lekarka już żartowała, że moja szyjka długa i ani drgnęła (że chyba dwie ciąże wytrzyma ;)))
                Ale może się uda !!! Jakby szło naturalnie to bym się ucieszyła.

                • Zamieszczone przez Acia35
                  A to mnie pozytywnie zaskoczyłaś tym drugim porodem!!!! Bo ja tak zakładam (trudno nie myśleć jak to będzie) tą cesarkę bo moja lekarka już żartowała, że moja szyjka długa i ani drgnęła (że chyba dwie ciąże wytrzyma ;)))
                  Ale może się uda !!! Jakby szło naturalnie to bym się ucieszyła.

                  Ja byłam pewna, że znów cc się skończy! 😉
                  Tak samo oporna szyjka- zero rozwarcia…i do samego końca taka była!
                  A w końcu poród sam się rozpoczął ( śmiesznie, bo o 20.00 byłam u gina, który mi nie wróżył szybkiego porodu a o 3.00 nad ranem zaczęły się skurcze!) beż żadnych wspomagaczy rytmicznie samo się wszystko potoczyło:) I nawet aż tak bardzooo nie bolało! A rodziłam bez żadnego znieczulenia. Dało radę!:) I po cc.

                  • a ja tam chcialam przez cesarke i mialam cesarke, nie wyobrazam sobie porodu nat., wkurza mnie jak ktos mowi ze nie wiesz co to byc w 100% matka bo nie rodzilas naturalnie, a jesli ktoras “mamusia” ma takie zdanie niech szlag ja teraz trafi! i kropka!

                    ps.podobno dziecko wiecej choruje po cc, moja to okaz zdrowia. Nie miala nigdy problemów z płucami itp

                    • a jesli ktoras “mamusia” ma takie zdanie niech szlag ja teraz trafi! i kropka!

                      ?????????????
                      Wyluzuj nieco!
                      ps. nie mam “takiego” zdania, żeby nie było;) ale po co ta agresja?

                      • oj ahimsa, nie czepiaj sie;)

                        takie mam zdanie na ten temat i na temat nie karmienia dziecka cyckiem.Kropka;)

                        wiem co dla mojego dziecka jest dobre i nie życze sobie krytyki w tych tematach, co czesto sie zdarza, ale od razu uprzedzam, nie chodzi tu o Was, dziewczyny z forum. To jest moja reakcja na komentarze innych, postronnych osób w tym temacie, w tym takze mezczyzn!

                        • Zamieszczone przez kacha1982
                          oj ahimsa, nie czepiaj sie;)

                          takie mam zdanie na ten temat i na temat nie karmienia dziecka cyckiem.Kropka;)

                          wiem co dla mojego dziecka jest dobre i nie życze sobie krytyki w tych tematach, co czesto sie zdarza, ale od razu uprzedzam, nie chodzi tu o Was, dziewczyny z forum. To jest moja reakcja na komentarze innych, postronnych osób w tym temacie, w tym takze mezczyzn!

                          Ja osobiście nie spotkałam się z żadnym negatywnym komentarzem na temat mojego porodu i mam nadzieję, że przy obecnej świadomości ludzi rzadko się to zdarza 😉
                          Każdy poród jest dobry, który jest kończy się szczęśliwie 😉

                          • Zamieszczone przez szpilki
                            największym mitem jest to, ze cc nie boli.

                            ja po pierwszym myślałam, że nie ma opcji, że nie boli. Bolało koszmarnie i do tego bardzo długo nie mogłam dojść do siebie. Po drugim było już zupełnie inaczej. Po 8h sama wstałam i poszłam do łazienki. Do wyjścia ze szpitala co 4h dostawałam leki przeciwbólowe w kroplówce, ale w 6 dobie normalnie poszłam na spacer, a po tygodniu sama z małą pojechałam samochodem do sklepu po prezenty dziękczynne dla doktorów i na zdjęcie szwów. Po 2 tygodniach zapomniałam, że miałam cc. Do dziś jestem w szoku! Jeszcze 10 tygodni temu myślałam, że to nie możliwe, a jednak udało się. Nie cierpiałam. Bolało, ale dało się ten ból skutecznie zniwelować. Bolało znacznie mniej niż się spodziewałam. Ale tego jak będzie po cc nie da się wcześniej przewidzieć.

                            • Zamieszczone przez olencja
                              Bo nie mozna pozwolić żeby się ból rozkrecił.
                              Wydaje mi się, że po pierwszym cc jeszcze zanim zeszło znieczulenie dostałam coś przeciwbólowego i dlatego nie bolało.
                              A po drugim dostałam dopiero jak zaczeło boleć, ale było już za późno. Myślałam, że umieram z bólu, po prostu ból się zdążył rozkręcić…

                              dokładnie. Ja dostałam pierwsze leki jeszcze zanim zeszło znieczulenie i tak przez dni. Nie bolało – mogłam odstawić kroplówki, ale na wszelki wypadek postanowiłam korzystać z okazji i brać ile wlezie 😉

                              • życzę każdej babce takiego cc jak ja miałam – rano wyciągnełi mi Anię z brzucha a za 24 godziny juz chodziłam. Przez dwie noce zabierali mi Anię i przynosili do karmienia, w dzień była ze mną- potem juz na stałe była przy mnie. Karmiłam ją w kilka godzin po cc i tak zostało – pokarm mnie zalewał 🙂 Cewnik i dren zdjeli mi rano, dzień po cc. Środek przeciwbólowy wziełam tylko raz – w dniu cc po południu poprosiłam o czopek, potem juz nie czułam takiego bólu żeby się faszerować chemią.
                                Owszem – bałam się wyprostować i miałam lekki problem z siadaniem na łóżku ale to wszystko było do przejścia. Po 5 dniach wróciłysmy do domu a ja miałam taki power jak nigdy w życiu – zabrałam się za odkurzanie i nic nie dałam sobie wytłumaczyć :/

                                brzucha praktycznie nie miałam, blizna była z wyglądu średnia – mam tendencję do bliznowców ale po 5 latach jest niewidoczna prawie wcale. Krwawienie ustapiło po ok 3 tygodniach, żadnych bóli. Jedynym minusem jest fakt, że czasem przy kichaniu coś mnie zaboli. Za 1,5 miesiąca bedę miała kolejne cc i mam nadzieję,że i tym razem wszystko będzie ok.

                                • Zamieszczone przez irlandia28
                                  Za 1,5 miesiąca bedę miała kolejne cc i mam nadzieję,że i tym razem wszystko będzie ok.

                                  Będziemy trzymać kciuki 🙂

                                  • Zamieszczone przez irlandia28
                                    życzę każdej babce takiego cc jak ja miałam – rano wyciągnełi mi Anię z brzucha a za 24 godziny juz chodziłam. (..)
                                    Cewnik i dren zdjeli mi rano, dzień po cc..

                                    wstalam po 8h od ciecia w obu przypadkach i chodzilam
                                    cewnik zdjeli zanim wstalam
                                    drenow nie mialam

                                    po drugim cc nie krwawilam wcale niemal i srodki p/bolwe bralam 3 dni
                                    i duzo lepiej je znioslam w ogole

                                    • Zamieszczone przez szpilki
                                      wstalam po 8h od ciecia w obu przypadkach i chodzilam
                                      cewnik zdjeli zanim wstalam
                                      drenow nie mialam

                                      po drugim cc nie krwawilam wcale niemal i srodki p/bolwe bralam 3 dni
                                      i duzo lepiej je znioslam w ogole

                                      U mnie bardzo podobnie
                                      póki co miałam jedno cc ale też wstałam po 8 godz i chodziłam a nawet nie kładłam się spać przez kilka dni w szpitalu bo dostałam malucha i nikt mi nie pomagał. Dzidziuś ryczał i ryczał (po kilku dniach dowiedziałam się że był głodny) Więc pokarm mnie nie zalewał ;(
                                      Cewnik zdjęty zanim wstałam a drenów nie miałam wcale.
                                      Tyle że ja żadnych przeciwbólowych nie dostawałam poza tymi, które były podane w kroplówce zaraz po cięciu. Po wstaniu z łóżka już zero prochów. Nawet nie wiedziałam że można – ale nie bolało strasznie do wytrzymania.

                                      • A ja przy jednym ziecku przeszłam parwie oba porody. Najpierw kroplówka i przyspieszanie, bo to był sierpień 2006 kiedy nie było miejsc na warszawskich porodówkach i tak przez 6 godzin. Potem odeszły wody i zaraz wyskakałam na piłce piękne pełnie rozwarcie. Bóle parte 2 godzinki i decyzja o cesarce… nikt mnie wcześniej nie zmierzył i mimo że zapał do rodzenia był (mimo pewnych wskazań do cc chciałam spróbować naturalnie) to dupka nie taka i Baśka nie chciała wyleźć… i zaczął się koszmar…. oczekiwanie na anestozjologa (bo w trakcie sn nie miałam znieczulenia)…. film mi się urwał…. potem znieczulonko i wszystko było super… do momentu kiedy w nocy po jakiś 6 godzinach zaczęło mnie boleć…. to tak bolało przez 2 tygodnie… nic nigdy mnie tak nie złamało jak cc i bóle po. Zawsze byłam odporna na ból a tu taki psikus. Może dlatego, że jak zeszło ze mnie znieczulenie to zaczęłam wyć i tak wyłam przez 2 miesiące…. to pewni miało wpływ na odbieranie bólu a ból na deprechę i taka spirala powstała.
                                        Ze szpitala wypuścili mnie po 36 godzinach. Musiałam poczekać kilka godzin na córcie i do domku. Po schodach dało się wchodzić bez problemu, ale jazda samochodem po wybojach…. dramato!! 🙂
                                        Teraz jednak już nikt pewnie nie da mi spróbować sn, więc jak się w końcu dorobię drugiego dzidzia to cc chcąc nie chcąc.

                                        • Zamieszczone przez bumtarar
                                          Zakładam ten wątek, bo przegladając forum i ze swojego doświadczenia wiem, że krążą różne mity o cc i jego konsekwencjach, czasem wręcz smieszne i niedorzeczne.
                                          Napiszcie co słyszałyście ciekawego…

                                          Ja przeczytałam tu na forum że dziecku po cc odejmują 1 pkt Apgar, ale jak rozmawiałam ze swoją lekarz to mowiła że absolutnie nie ma takiej zasady.

                                          Sama slyszalam że dzieci po cc wolniej się rozwijają. Może ma to uzasadnienie jak cc było robione z powodu niedotlenienia, ale przy planowych???

                                          A czym was straszyli???

                                          Moi synkowie obaj urodzili się przez cc i dostali po 10 pkt:p

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Mity i bajki o cc

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general