Dziewczyny !
im blizej terminu, tym wiecej pytan. zastanawiamy sie z mezem, czy jest sens, zeby zaplacic poloznej, ktora bysmy mieli do dyspozycji podczas porodu. i jak to sie robi? przeciez nie znam zadnej 🙁 myslimy, ze dobrze byloby miec kogos takiego, kto by nas nie olewal i tlumaczyl w trakcie co i jak. zwlaszcza, ze nie chodzimy i nie bedziemy chodzic do szkoly rodzenia. co radzicie?
pozdrawiamy
Maja +
10 odpowiedzi na pytanie: mlode mamy – poradzcie !
Re: mlode mamy – poradzcie !
My z mężem żałowaliśmy, że nie chodziliśmy do szkoły rodzenia. Naprawdę warto poświczyć i mieć wiedzę nie tylko teoretyczną. Ja można tak powiedzieć “rodziłam” dwa razy, bo za pierwszym razem nie zadziałała oksytocyna i za dwa dni miałam wywoływanie znowu. Więc byłam na porodówce dwa razy i za każdym razem była inna położna. Ta pierwsza była rewelacyjna i jej bym zapłaciła żeby ze mną była następnym razem a druga taka sobie. Możesz popytać dziewczyn czy jest ktoś z Twojego miasta żeby wiedzieć kogo możesz wezwać, jeśli się zdecydujesz. Ale ja nie jestem za płaceniem. Jest dużo położnych, rewelacyjnych które i tak się Tobą bardzo dobrze zajmą 🙂
Neti i Dominik 15.01.04
Re: mlode mamy – poradzcie !
szkoda tej szkoły rodzenia, bo miałabyś już położna “zaprzyjaźnioną”.
ja zapytałam mojego gina o położną, która do mnie przyjdzie “prywatnie” na poród(położna miała być z tego samego szpitala, w którym chciałam rodzić). dostałam telefon, spotkałam się z panią, która bierze 600 zł, nieważne, czy w ramach swojego dyżuru czy przyjedzie specjalnie.
ja rodziłam w końcu w innym, bez “swojej” położnej. czasem się zastanawiam, czy nie lepiej rodzić u swojego gina np..
Re: mlode mamy – poradzcie !
Odpowiem ci tak. Ja chciałam aby mój poród odbył sie w jak najlepszych dla mnie warunkch, żeby mieć pewność, że będzie przy mnie jakaś fachowa osoba, czyli połozna ( oprócz męża), która będzie miła, będzie mnie wspierała itd.
Zdania nt. czy opłacać połozną czy nie są podzielone. Moim zdaniem jeśli tylko kogoś stać to watro opłacić, bo wtedy lepiej się toba opiekują (piszę to na moim przykładzie) Ja wspominam poród bardzo miło, opieka super ( do końca nie wiem czy dlatego że płaciłam???) Jak nie zapłacisz to i tak się Toba zajmą, ale pytanie jak??? Przy drugim porodzie będę sie zastanawiać czy opłacić…
Dorota i Martusia 7.07.2003
Re: mlode mamy – poradzcie !
Ja byłam umówiona z lekarzem (mama mnie namawiała i nawet opłaciła całą impreze – tak się o mnie bała). Zadzwoniłam po niego jak się zaczęło, w nocy, i mięliśmy się spotkaćw szpitalu. I powiem Ci tak. Jak znalazłam się na porodówce, to zanim ten mój przyjechał, to zajął się mną taki jakiś lekarz z dyżuru… i był baaardzo miły, pomocny i wogóle super. No i tyle o nim wiem, bo potem się zamienili. Ważniejsza moim zdaniem jest położna, bo ona z Tobą współpracuje, a te były naprawdę bardzo uczynne i chciały ulżyć i bez płacenia. Robiły co mogły. Lekarza błagałam o znieczulenie, a i tak nie dostałam że względu na dobro dziecka. A wmawiał mi, że podał. Ogólnie. Najbardziej przydał się mąż i jego ręka, którą podgryzałam w trakcie skórczybyków – to się dopiero nazywa pomocna dłoń;-). A do tego wszystkiego bardzo niezręcznie się czułam po wszystkim wręczając kopertę. Jestem przekonana, że jeżeli będzie to poród rodzinny, to Twój mąż nie pozwoli, żeby choć na chwilę zabrakło Ci fachowej opieki.
Minka z Oliwią (19.11.03)
Re: mlode mamy – poradzcie !
Miałam położna z dyżuru i było OK. Była miła, jak nie była potrzebna to nie siedziała w sali, ale jak tylko chciałam to przychodziła. Całość wspominam b. dobrze, szczegolnie jak mi tłumaczyła (była bardzo wyrazista, pokrzykiwala zachecajaco itp.), że musze sie bardziej skoncentrowac na parciu, bo za bardzo zmęczę dziecko :))
Kaśka
Re: mlode mamy – poradzcie !
Ja rowniez nie chodzilam do szkoly rodzenia. Mialam oplacony tylko porod rodzinny. A porod wspominam z sentymentem, bo bylo naprawde milo. Polozne pomocne, mile, przychodzily na kazde wezwanie, badz co kilka minut sprawdzac jak sie sprawy maja. Nic dodac nic ujac.
Moja lekarka, ktora miala odbierac porod, spoznila sie i przjechala juz po fakcie.
Przy nastepnym porodzie rowniez nie zamierzam miec oplaconej poloznej.
Ania, Igor ( 8 m.) i? (18.08.04)
Re: mlode mamy – poradzcie !
Ja mialam oplacona polozna ze szkoly rodzenia do ktorej z mezem chodzilismy. Dzieki temu bylam bardzo pozytywnie nastawiona do porodu, wiedzialam ze moge zadzwonic do niej o kazdej porze dnia i nocy, znalam ja i mialam pelne zaufanie. Przy nastepnym porodzie tez bede chciala miec wlasna polozna, najlepiej ta sama.
Wszystko zalezy od ciebie, jesli czujesz sie niepewnie a cena za polozna nie jest dla was duzym wydatkiem – warto sie zastanowic.
A skad wziac taka polozna? Najlepiej dowiedziec sie w szpitalu w ktorym planujesz rodzic, moze popytac o nazwiska znajome ktore tam rodzily?
Zycze powodzenia i pozdrawiam.
Re: mlode mamy – poradzcie !
Ja opłaciłam położną. Poród wspominam bardzo miło, jak jakieś mistyczne wydarzenie Rodziłam 3 godziny i bez znieczulenia – położna bardzo mi w tym pomogła. Mówiła co mam robić, na którym boku najlepiej się położyć, żeby Dominisi łatwiej było wyjść na świat, cały czas sprawdzała jak układa się dziecko, przez cały poród byłam podłączona do KTG, które w drugim pomieszczeniu było monitowane przed lekarza. Jeśłi tylko stać Cię na taki wydatek, to bardzo polecam. Ja uznałam, że wolę mieć komfort psychiczny przy tak ważnym wydarzenia w życiu.
Nika i Dominika (10,09,03)
M i D
Re: mlode mamy – poradzcie !
ja do szkoly rodzenia nie chodzilam
dla poloznej ani pielegniarki nie placilam, jedynie przy wypisie z szpitala zanioslam poloznym drobny prezent, ale one wczesniej nie wiedzialy ze tak zrobie
nikt mi nie dal odczuc ze powinnam dac komus “w lape”
nie wiem moze mialam szczescie 🙂 rodzilam na warszawskiej w bialymstoku
moze kupcie sobie jakas dobra ksiazke i razem czytajcie sobie jak przechodzic przez kolejne etapy porodu,
ale co najwazniejsze tu wszystko zalezy od ciebie bo jesli jestes osoba silna i stanowcza to moim zdaniem nie potrzebna ci bedzie az tak bardzo polozna, bardziej maz ci sie przyda 🙂
ale jesli jestes niesmiala i starchliwa ( tak jak ja 🙂 ) to napewno zalatwiona polozna zapewni ci komfort psychiczny 🙂
mam nadzieje ze ci troszke pomoglam
Kasia +
Synus (25.01)
Re: mlode mamy – poradzcie !
Ja rodziłam dwa razy bez opłaconej położnej a trzeci raz miałam swoja połozną. Nie ma wogóle porównania.
Nie chodzi o to że połozna sie toba nie zajmuje bo ma taki kaprys ale co wtedy jak sa dwie położne a 4 porody a czasem i więcej?
Nie jest w stanie być przy tobie cały czas.
Mąż owszem daje poczucie bezpieczeństwa ale nie fachowej pomocy.
Ja ze swoja położna spotkałam sie w połowie ciąży, znała moje problemy i przebieg ciąży.Zawsze mogłam na nia liczyć jeśli miałam jakieś problemy. Potrafiła przyjechać z domu do szpitala żeby mi zrobić ktg bo miałam wątpliwości czy dzidzia sie rusza.
Dzięki niej urodziłam w 3 godziny bez rozpoczetej akcji porodowej. Nie dostałam żadnych farmaceutyków ani znieczulaczy[ona jest przeciwna ].
Jestem bardzo zadowolona. Natomiast jeśli chodzi o lekarza to prosiłabym o pomoc dopiero przy cc,inaczej i tak nie ma nic do roboty.
LESZCZYNKA I EMILKA (23.09.03)
Znasz odpowiedź na pytanie: mlode mamy – poradzcie !