Mlode Wdowy… Mlodzi Wdowcy…

Czy sa wsrod nas molde wdowy i wdowcy. Jestem ciekawa jak sobie radzicie z samotnoscia i pustka. Jak tlumaczycie pocieciecha zaistniala sytuacje. Ja od niedawna niestety dolaczylam do tego grona i wydaje mi sie, ze jakos sobie radze, ale jednak sa momenty, so sytuacje, pytania, emocje…. Jezeli jest nas wiecej (mam nadzieje, ze nie), to moze zalozymy nasz maly watek, w ktorym bedziemy sie nawzajem wspierac i pomagac.

107 odpowiedzi na pytanie: Mlode Wdowy… Mlodzi Wdowcy…

  1. Hej,

    No to i ja dolacze… Moja historie chyba dobrze znacie, jesli nie, odsylam do watku o mojej Zonce – . Jak sobie radze? Teraz, po takim czasie, chyba nienajgorzej, na poczatku bylo bardzo zle… Pustki po moim Kwiatuszku nadal nic nie potrafi wypelnic, chociaz chyba nieco ja poskromilem, oswoilem. Jednak nadal nie potrafie zrozumiec tego co sie stalo i dlaczego los tak nas doswiadczyl…

    • Zamieszczone przez Rafael
      Hej,

      No to i ja dolacze… Moja historie chyba dobrze znacie, jesli nie, odsylam do watku o mojej Zonce – . Jak sobie radze? Teraz, po takim czasie, chyba nienajgorzej, na poczatku bylo bardzo zle… Pustki po moim Kwiatuszku nadal nic nie potrafi wypelnic, chociaz chyba nieco ja poskromilem, oswoilem. Jednak nadal nie potrafie zrozumiec tego co sie stalo i dlaczego los tak nas doswiadczyl…

      a jak Twoje dzieci to przezywaja. Moja corka chyba ostatnio ma troche gorszy okres, choc staram sie jej wszystko wyjasnic, wytlumaczyc. Niedlugo bedzie dokladnie 6 miesiecy jak nie ma Go z nami… ja wciaz czuje pustke, choc juz jest troche lepiej.

      • Maksiowi wytlumaczylem to, co sie stalo, zaraz na poczatku, jak rowniez pozniej, gdy temat wracal. Tutaj nie ma problemu, Mlody przyjal i przetworzyl te wiedze i wiem, ze zrozumial co sie stalo. Lila byla po prostu za mala i w sumie dalej jest, zeby cokolwiek zrozumiec, zreszta i tak chyba niewiele bedzie z tego pamietac po latach. Jak juz wczesniej gdzies pisalem – dzieci pojmuja chyba takie wydarzenia na zupelnie innej plaszczyznie, nie przypisuja ideologii, nie doszukuja sie sensu. Cos sie dzieje i tak juz jest… Za to irytuje mnie od czasu do czasu postawa tesciow, ktorzy wiekszosc kaprysow, nerwow i innych “zlych” dni dzieci (w koncu tez maja do tego prawo) chca wytlumaczyc i usprawiedliwic brakiem Magdy, nie starajac sie dociec przyczyn takiego, czy innego zachowania, zakladajac z gory “syndrom sierocy”…

        • Generalnie dziadowie chyba tak mają Rafaelu, że chcą usprawiedliwiać wnuki we wszystkim.

          Dawid może zrobić najpaskudniejszą rzecz, a oni i tak powiedzą, że to dlatego że jest biedny i chory.

          • Bruni ma rację ale dodam coś od siebie wcale wnuk/wnuczka nie musi być chore czy mieć inną sytuację zyciową dziadkowie zawsze usprawiedliwią-wiem z autopsji mój syn ma 15 lat i co by nie zrobił w babci ma najlepszego adwokata

            • Zamieszczone przez Rafael
              Maksiowi wytlumaczylem to, co sie stalo, zaraz na poczatku, jak rowniez pozniej, gdy temat wracal. Tutaj nie ma problemu, Mlody przyjal i przetworzyl te wiedze i wiem, ze zrozumial co sie stalo. Lila byla po prostu za mala i w sumie dalej jest, zeby cokolwiek zrozumiec, zreszta i tak chyba niewiele bedzie z tego pamietac po latach. Jak juz wczesniej gdzies pisalem – dzieci pojmuja chyba takie wydarzenia na zupelnie innej plaszczyznie, nie przypisuja ideologii, nie doszukuja sie sensu. Cos sie dzieje i tak juz jest… Za to irytuje mnie od czasu do czasu postawa tesciow, ktorzy wiekszosc kaprysow, nerwow i innych “zlych” dni dzieci (w koncu tez maja do tego prawo) chca wytlumaczyc i usprawiedliwic brakiem Magdy, nie starajac sie dociec przyczyn takiego, czy innego zachowania, zakladajac z gory “syndrom sierocy”…

              Ja mieszkam poza krajem, wiec kontakt z Babcia jedna i druga jest niewielki, Dziadkowie nie usprawiedliwiaja Bianki z zachowan lepszych czy gorszych. Ja natomiast staram sie nie naciskac na pewne sytuacje. Nie wiem jak dzieci pojmuja takie wydarzenia, Bianka czasami zaskakuje mnie w swoich wypowiedziach, staram sie jej wytlumaczyc anatomie i fizjologie czlowieka i samo sedno choroby, umierania, grzebania i modliotwy za zmarlych. Zdaje sie, ze wiecej rozumie niz mi sie wydawalo. Dla nas jej tata a moj Maz zyje jako Aniol. Mamy jego wielkie zdjecie w sypialni i “rozmawiamy” z nim jakby byl obecny z nami. Biance to pomaga, bo Tata zawsze przy niej jest i na nia patrzy z gory. Jakos nie zauwazylam u Bianki syndromu sieroty, wiele rozmawialam z psychologirm, Bianka miala specjalne zajecia z grupa dzieci po podobnych przejsciach i choc bardzo czesto przychodzi do mnie mowiac ” I miss Daddy” to z drugiej strony wie, ze ten tata jest gdzies obecny w jej zyciu w postaci jej Aniola Stroza.

              • ja straciłam tatę w wieku 8 lat-…zawsze czułam sie gorsza przez to, czułam, ze czegoś brakuje,pomimo,że mama sie bardzo starała by niczego mi nie brakowało, miałam tez cudownych dziadków:)..widok dzieci z tatusiami wywoływał u mnie łzy- jesli Was intersuje to mogę napisać więcej -co czułam i jak pojmowałm świat. Wiem jedno dziecku bardzo trudno zaakceptować nowego partnera, ale jak juz się to stanie to dziecko jest o wiele szczęśliwsze…..i moja rada jest taka postarajcie się ułozyć sobie zycie na nowo= nie mówię dziś czy jutro tylko wogóle….i Wam i Dzieciom będzie lepiej…..bo dla dziecka najgorsze jest to jesli rodzic, który mu zostaje jest wiecznie nieszczęśliwy- nawet jesli stara się tego nie pokazywać-dzieci to czują:(i ten brak pełni szczęścia Rodzica udziela im się na całe życie……..

                • mój Tata umarł kiedy ja miałam 17 lat, wiem kaliber mojego myślenia nijak się ma do myślenia dziecka ale potwierdzam to co napisała Su, chciałam żeby moja Mama związała się z kimś nowym, kto w założeniu nie miał zastąpić mi ojca bo jako takiej potrzeby w tym wieku już nie odczuwałam ale kimś kto byłby dla niej

                  • Zamieszczone przez bocian201
                    Bruni ma rację ale dodam coś od siebie wcale wnuk/wnuczka nie musi być chore czy mieć inną sytuację zyciową dziadkowie zawsze usprawiedliwią-wiem z autopsji mój syn ma 15 lat i co by nie zrobił w babci ma najlepszego adwokata

                    chyba smoki, bo ja sie nie wypowiadałam;)

                    • Zamieszczone przez Su
                      ja straciłam tatę w wieku 8 lat-…zawsze czułam sie gorsza przez to, czułam, ze czegoś brakuje,pomimo,że mama sie bardzo starała by niczego mi nie brakowało, miałam tez cudownych dziadków:)..widok dzieci z tatusiami wywoływał u mnie łzy- jesli Was intersuje to mogę napisać więcej -co czułam i jak pojmowałm świat. Wiem jedno dziecku bardzo trudno zaakceptować nowego partnera, ale jak juz się to stanie to dziecko jest o wiele szczęśliwsze…..i moja rada jest taka postarajcie się ułozyć sobie zycie na nowo= nie mówię dziś czy jutro tylko wogóle….i Wam i Dzieciom będzie lepiej…..bo dla dziecka najgorsze jest to jesli rodzic, który mu zostaje jest wiecznie nieszczęśliwy- nawet jesli stara się tego nie pokazywać-dzieci to czują:(i ten brak pełni szczęścia Rodzica udziela im się na całe życie……..

                      a mi jakos ciezko myslec, abym ukladala sobie zycie na nowo… moze za wczesnie o tym myslec w tej chwili. Mam inne pytanie do Ciebie, choc moje dziecko stracilo Ojca w wieku 6 lat (wiec pewnie wielka roznica jak na ten wiek) to na ile pamietasz Ojca? I co pomagala Ci w tym aby Go jak najlepiej zapamietac?

                      • wiesz wydaje mi się,że go pamiętam świetnie, ale jak myślę o jego twarzy to widzę zdjęcia, ujęcia z filmów….do tych filmów często zaglądam…wiesz mój tata pisał pamiętniki od 14 roku życia więc mogłam go poznać dzięki nim………Ja długo mówilam o nim jakby żył, ale nie w obecności mamy tylko np wśród innych dzieci…Wiesz nie staarj się na siłę, aby go pamiętała- ona i tak będzie go pamiętać:)do końca życia o nim myśleć:)Rozmawiaj z nia kiedy ona chce- jak nie chce to nie zaczynaj, ale obserwuj czy czegoś w sobie nie dusi……. Ty znasz swoją coreczkę najlepiej:) bardzo Wam współczuję, a zem wrażliwa to nawet jak to pisze leca mi łzy- wyprzytuulałabym tw Wasze dzieciaczki z całych sił:( Szkoda,że nie jest chociaż tak, że ludzie przed 50 nie umierają:(

                        teraz jest na pewno za wcześnie, ale za rok, półtora powinnaś otorzyć swoje oczy, a potem moz eserce na innych mężczyzn- naprawdę -to co mozesz największego dać córce swoje szczęście- ona musi widzieć, ze Tobie jest dobrze- jej wtedy tez będzie dobrze. Musisz pamietac też,że jak ma się jedego rodzica to baczniej się mu przygląda, zaraża jego humorami, nastrojami. To ma wpływ na to jaka będzie Twoja córka:( Musisz byc wesoła, optymistyczna i niestety pewnymk krokiem iść na przód…….

                        • Zamieszczone przez dąbro7
                          mój Tata umarł kiedy ja miałam 17 lat, wiem kaliber mojego myślenia nijak się ma do myślenia dziecka ale potwierdzam to co napisała Su, chciałam żeby moja Mama związała się z kimś nowym, kto w założeniu nie miał zastąpić mi ojca bo jako takiej potrzeby w tym wieku już nie odczuwałam ale kimś kto byłby dla niej

                          Potwierdzam, co mowia dziewczyny. Moj ojciec zmarl, gdy mialam 20 lat, ale moj brat mial 10 i na pewno byloby lepiej, gdyby mama znalazla sobie kogos i ten ktos moglby mu zastapic ojca. Bardzo go potrzebowal.

                          • Zamieszczone przez Jane
                            Potwierdzam, co mowia dziewczyny. Moj ojciec zmarl, gdy mialam 20 lat, ale moj brat mial 10 i na pewno byloby lepiej, gdyby mama znalazla sobie kogos i ten ktos moglby mu zastapic ojca. Bardzo go potrzebowal.

                            Wiesz tu nie chodzi o zastąpienie, bo nikt nie zastapi ojca…..tu chodzi o szczęście mamy i ewentualnie kolejną osobe która będzie kochać dziecko, ale nie o zastępstwo…..

                            • Zamieszczone przez Su
                              Wiesz tu nie chodzi o zastąpienie, bo nikt nie zastapi ojca…..tu chodzi o szczęście mamy i ewentualnie kolejną osobe która będzie kochać dziecko, ale nie o zastępstwo…..

                              Wiem, wiem, zle sie wyrazilam. Oczywiscie, ze mam na mysli szczesliwa mame. Ale jakis meski autorytet tez by mu sie w tamtym czasie przydal.

                              • [QUOTE=Su;2493531]Szkoda,że nie jest chociaż tak, że ludzie przed 50 nie umierają:[QUOTE]

                                Moj maz byl starszy ode mnie o 20 lat, zmarl jak mial 55 lat, ale choroba Go wyniszczyla. Moja corka wyglada na to, ze jakos sie trzyma chos ostatnio jakos czesciej go wspomina, nie bronie jej mowic o Ojcu w jakimkolwiek czasie chce, ale bardzo bym chciala aby Go pamietala…..

                                Dzieki za slowa sympatii…. to bardzo mile!

                                • Zamieszczone przez AnnaK26
                                  a mi jakos ciezko myslec, abym ukladala sobie zycie na nowo… moze za wczesnie o tym myslec w tej chwili. Mam inne pytanie do Ciebie, choc moje dziecko stracilo Ojca w wieku 6 lat (wiec pewnie wielka roznica jak na ten wiek) to na ile pamietasz Ojca? I co pomagala Ci w tym aby Go jak najlepiej zapamietac?

                                  Aniu, a może warto pisać pamiętnik?
                                  Albo coś w rodzaju kroniki życia, gdzie wpisywałabyś zabawne, ciekawe wspomnienia waszego wspólnego bycia, od kiedy córka jest…..co tata robił, jak się do niej zwracał….

                                  z czasem wspomnienia blakną, wielu rzeczy się nie pamięta…..
                                  a tak siądziecie jak będzie miała ochotę i poczytasz jej….,,pamiętam jak tatuś pewnego dnia…..”

                                  nie wiem czy to dobry pomysł….
                                  ….
                                  sama załozyłam taki zeszycik gdzie piszę różne zabawne sytuacje, chwalę nowe osiągnięcie, wklejam ich obrazki….
                                  może kiedyś zechcą przeczytać

                                  jak nie – ja będę na pewno 🙂

                                  • Zamieszczone przez gosik
                                    Aniu, a może warto pisać pamiętnik?
                                    Albo coś w rodzaju kroniki życia, gdzie wpisywałabyś zabawne, ciekawe wspomnienia waszego wspólnego bycia, od kiedy córka jest…..co tata robił, jak się do niej zwracał….

                                    z czasem wspomnienia blakną, wielu rzeczy się nie pamięta…..
                                    a tak siądziecie jak będzie miała ochotę i poczytasz jej….,,pamiętam jak tatuś pewnego dnia…..”

                                    nie wiem czy to dobry pomysł….
                                    ….
                                    sama załozyłam taki zeszycik gdzie piszę różne zabawne sytuacje, chwalę nowe osiągnięcie, wklejam ich obrazki….
                                    może kiedyś zechcą przeczytać

                                    jak nie – ja będę na pewno 🙂

                                    Pisze pamietnik od Jego smierci, ale bardziej to co robimy, to co czuje to co sie dzieje!!! Nie pomyslalam nigdy o retrospekcji o tym jak Oni sie bawili, smiali etc. Moze i dobry pomysl. Dzieki…..

                                    • Zamieszczone przez gosik
                                      Aniu, a może warto pisać pamiętnik?
                                      Albo coś w rodzaju kroniki życia, gdzie wpisywałabyś zabawne, ciekawe wspomnienia waszego wspólnego bycia, od kiedy córka jest…..co tata robił, jak się do niej zwracał….

                                      z czasem wspomnienia blakną, wielu rzeczy się nie pamięta…..
                                      a tak siądziecie jak będzie miała ochotę i poczytasz jej….,,pamiętam jak tatuś pewnego dnia…..”

                                      nie wiem czy to dobry pomysł….
                                      ….
                                      sama załozyłam taki zeszycik gdzie piszę różne zabawne sytuacje, chwalę nowe osiągnięcie, wklejam ich obrazki….
                                      może kiedyś zechcą przeczytać

                                      jak nie – ja będę na pewno 🙂

                                      Ja tez pisze, to jest bardzo dobry pomysl!

                                      Gdy czytam cos tam sprzed roku, to rzeczywiscie wielu rzeczy nie pamietam, a na pismie, prosze bardzo, sa 🙂

                                      Malgosia (najstarsza) jest swiadoma tego, co tam tworze, choc nie wszystko jej czytam, bo komentarze moje raczej dla takich maluchow bylyby niezrozumiale. Ale np spisuje ich sny, powiedzenia, osiagniecia, tez wklejam zeskanowane rysunki, pierwsze literki, jakies wspomnienia niekoniecznie dotyczace dziewczynek. Spisuje tez anegdoty rodzinne, wspominam ludzi, ktorzy juz nie zyja (babcie, dziadkowie), probuje tworzyc drzewo genealogiczne, opisuje miejsca, w ktorych bywamy (prowadzimy nieco cyganski tryb zycia)… Siegam do mojego dziecinstwa. Zaluje tylko ze nie zaczelam tego robic jak sie Malgosia urodzila. Wiele rzeczy juz umknelo, niestety…

                                      • Aniu bardzo przepraszam Cie za ten nietakt z tym wiekiem- tak naprawde nie tyle wiek maiąłm na mysli co fakt,że nie powinny odchodzic osoby posiadające małe dzieci…chociaż oni…. No i małe dzieci:( ach..przepraszam…gapa ze mnie:) Mam nandzieję, ze mi wybaczysz…myślę że z tym pamiętnikiem i retrospekcją to dobry pomysł- moze zrobisz córeczce taki wesoły album zdjęcia plus śmieszne historie z Waszych wspólnych czasów:) Jak będzie jej źle to będzie go sobie czytała:)

                                        • Zamieszczone przez Su
                                          Aniu bardzo przepraszam Cie za ten nietakt z tym wiekiem- tak naprawde nie tyle wiek maiąłm na mysli co fakt,że nie powinny odchodzic osoby posiadające małe dzieci…chociaż oni…. No i małe dzieci:( ach..przepraszam…gapa ze mnie:) Mam nandzieję, ze mi wybaczysz…myślę że z tym pamiętnikiem i retrospekcją to dobry pomysł- moze zrobisz córeczce taki wesoły album zdjęcia plus śmieszne historie z Waszych wspólnych czasów:) Jak będzie jej źle to będzie go sobie czytała:)

                                          nie przejmuj sie tym wielkiem. Wcale tego zle nie odebralam….

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Mlode Wdowy… Mlodzi Wdowcy…

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general