co sadzicie na ten temat?
z radia i prasy dowiedzialam sie, ze wraca moda na mamki. kilkaset zlotych moze zarobic kobieta, ktora karmi piersia nie swoje dziecko.
podobno moda przyszla z “Klanu”..
dla mnie to kontrowersyjne. nawet bardzo.
k8 i Adaś 30.04.04
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: moda na mamkę
Re: moda na mamkę
zgadzam się z tym, to co napisałam że nigdy w życiu dotyczy mnie
co zrobią / zrobilibi inni to nie moja sprawa, nie zamierzam wieszać psów na nikim z powodu innych poglądów, a tkaie teksty to juz prowokacja (to ciekawe ile osób będzie wieszac psy)
16 m
Re: moda na mamkę
Tak tylko jeszcze dopisze.
Widzę, że często tu pada stwierzenie “niesmaczne”.
Jestem pewna, ze dla głównego zainteresowanego dużo bardziej smaczne niz mieszanka.
To tylko dygresja :o)))))))))))))))))))
i jeszcze kilka słów ode mnie…
Najpierw napisałam post, a potem przeczytałam inne wypowiedzi… I dla ścisłości chcę dodać, że pisząc o wyborze matki, myślałam prędzej o wygodzie niż o konieczności. Nie chciałam w żaden sposób nikogo urazić. Wstyd mi, że nie pomyślałm o kobietach, którym brak pokarmu…
Sama przeszłam dwa (na szczęście krótkie) kryzysy pokarmowe i ciężko mi było jak myślałam, że moje Maleństwo się nie najada (chociaż podobno to nie jest tak do końca).
Pozdrawiam ciepło
moni
Re: moda na mamkę
moje dziecko było zadowolone z mieszanki (NAN HA1, potem 2 a potem zwykły 2), nawet kolek nigdy nie miał, ładnie rósł, wiedziałam co mu daję, a nad obcą kobieta kontroli się nie ma, więc ta dygresja jest względna, poza tym tu nie o smak chodzi, ja nie zniosłabym widoku mojego dziecka przyssanego do nie mojego cyca po prostu
16 m
Re: moda na mamkę
Kolejna dygresja.
pokarm innej matki mozna podawac nie koniecznie prosto z piersi (jej)
Ponieważ jestem odpowiedzialna sądzę, ze mamka jaka bym wybrała (z koniecznosci) też byłaby odpowiedzialna osoba.
Re: moda na mamkę
nie nie nie…cholerka zle mnie zrozumialas…chyba mi ciaza na mozg pada bo cvhyba nieprecyzyjnie sie wyrazam 🙂 ja nie potepiam osob, ktore wynajmuja mamki, piszac pierwsza moja odpowiedz pisalam ze ja bym sie na to nie zdecydowala ale tak czytajac pozostale posty, gdzie dziewczyny przytoczyly inne powody dla jakich sie kobiety kieruja, stwierdzam ze teraz nie jestem taka pewna czy bym sie nie zdecydowala 😉
a bojowa jestem tylko i wylacznie wtedy gdy ktos kogos obraza i potepia za to ze ma odmienne zdanie….
tak czy siak naprawde nie mam do Ciebie zadnych “ale”…..mam nadzieje ze tym razem precyzyjniej sie wyrazilam 😉
pozdrowionka
Ania
Re: moda na mamkę
no z pewnością nie byłaby to pierwsza lepsza z ulicy ale ciekawe do jakiego stopnia można by mieć kontrolę nad jej życiem bo to i odpowiednia dietka i dobre nawyki, higieniczny tryb życia….. A co z jej dzieckiem, przecież ona tez je ma skoro ma pokarm
argument o cudzym mleku podanym butlą tez mnie nie przekonuje
16 m
Re: moda na mamkę
no kurcze dlaczego odebralas mojego posta w ten sposob, ze to prowokacja….co jak co ale ja nie mieszam sie w zadne prowokacje, nie uznaje tego….. Ale chyba zgodzisz sie ze mna ze wiele jest tu tna forum takich postow w ktorych “wiesza sie na kims psy” a ja mialam na mysli wlasniue to a nie odpowiedzi na tego posta 🙂
Re: moda na mamkę
Kata to nie argument bo ja wcale nie chcę przekonywać.
Na szczęscie nie musiałam korzystać z takiej formy żywienia mojego dziecka. Pokarmu mam dosć i jak widzać służy Jonkowi.
Ale na początku karmienia nie wiedziałam jak mój organizm zareaguje to kiedy ściagałam pokarm kropelkami poważnie sie nad tym zastanawaiłam po to by móc w odpowiedniej chwili podjać decyzję.
Re: moda na mamkę
Ja nie odebrałam Twojego posta jako napaść na kogokolwiek.
Dla mnie jasno napisałas o co Ci chodzi.
Re: moda na mamkę
W sumie to chyba nie chodziło o napaść a prowokację typu, która pierwsza zacznie “wieszać psy”…przecież jest to forum na którym nie można wyrazić własnej opinii. Zakładanie z góry, że wątek stanie się wątkiem kontrowersyjnym czasem wzbudza takie własnie reakcje…
Ja też zrozumiałam co napisała Shady…i zdanie mam podobne…jednak odniosłam wrażenie, że oprócz wyrażenia własnego zdania czeka na ten “pierwszy rzucony kamień”….
Beata i Maciek (11.02.2004)
Re: moda na mamkę
ufffff ulzylo mi….. Naprawde kobiety w ciazy takie jak ja powinny byc umieszczane w rezerwacie z napisem “nie draznic” hihihi… A tak powaznie to serio nie wiem co sie ze mna dzieje, ale piszac jedno mysle o drugim i wychodzi mi malso maslane….czy wy tez tak macie…czy tylko ja jestem taki okaz 😉
Re: moda na mamkę
moja znajoma opiekowała się kiedyś synkiem koleżanki i swoim dzieckiem, w podobnym wieku. jej podopieczny okazał się baaardzo głośnym dzieckiem, darł się bez przerwy… do czasu aż znalazła sposób: podała swoją pierś. karmiła dwójkę, wszyscy byli szczęśliwi: maluchy bo najedzone, ona bo “miała spokój”
myślę że jak zaszłaby potrzeba karmiłabym inne dziecko. może nie bezpośrednio z piersi (to zależnie od sytuacji), ale w odciąganiu pokarmu i oddawaniu go nie widzę problemu. właściwie już teraz mogłabym to robić, mam zdecydowanie więcej pokarmu niz kuba potrafi zjeść, tylko chętnych brak.
Re: moda na mamkę
nie nie czekam na kamien 😉 nie nawidze klotni i afer, w ktore zreszta sie nie mieszam, bo zbyt szybko sie nakrecam i wtedy reka noga mozg na scianie ;)…. po to mamy to forum zeby wymieniac poglady a nie sie klocic prawda?
pozdrawiam
Ania
Re: moda na mamkę
eeee Olinja, mieszanka to nie taka straszna rzecz
Mojemu dzecku jakoś smakowała. Mimo że przez 4-5 tygodni na początku było karmiona piersią ( moją). Nie zrobiło jej żadnej różnicy przejście na mieszankę
Monika & Nina (22 m-ce)
Re: moda na mamkę
wiesz, ja odnioslam troche takie wrazenie, jak amber (z posta ponizej), ze w sumie czekasz na awanturke…
przepraszam, zle zrozumialam, moja wina.
prosze poklepac brzusio, pozdrawiam
k8 i Adaś 30.04.04
Re: moda na mamkę
nieeeee nieeeeee to nie tak
po pierwsze to popędziłam z odpowiedzią żeby ktoś mnie nie uznał za wieszaka psów, bo ja staram się zawsze zaznaczyć co ja bym zrobiła
po drugie to po słowie jakże przeze mni eulubionym (zwłaszcza na noworodku za mną chodzi PROWOKACJA postawiłam tkaiego uśmieszka na znak ze to z przymrużeniem oka o tej prowokacji
czai się między nami ta prowokacja oj czai (nie lubię tego słowa)
owszem zgodzę się- wiele jest postów gdzie psy wiszą
nie chciałam cię w żaden sposób zdenerwować czy wkurzyć, jeśłi się wkurzyłaś to przepraszam
16 m
Re: moda na mamkę
Mi osobiście nie przyszłoby do głowy żeby zatrudniać inna kobietę żeby karmiła moje dziecko swoim mlekiem. W zupełności wystarcza mi istnienie mleka modyfikowanego. Mojemu dziecko najwyraźniej też bo chowa się zdrowo na mieszance ( kiedyś) i na zwykłym krowim (teraz).
Wydaje mi się że miałabym opory przed oddaniem mojego dziecka innej kobiecie do karmienia. Ale chyba tylko jeśli karmiłaby je z piersi. Nie miałabym oporów żeby nakarmić dziecko cudzym mlekiem z butelki – ale jak pisałam nie przyszłoby mi to do głowy ponieważ istnieją mieszanki. Nie przykładam aż takiej wagi do tego czy moje dziecko jest karmione naturalnym pokarmem czy mlekiem modyfikowanym.
Sama chyba też czułabym się w jakiś sposób niezręcznie karmiąc cudze dziecko. Natomiast swoje mleko odciągnięte mogłabym spokojnie oddać gdyby komus było potrzebne.
Monika & Nina (22 m-ce)
Re: moda na mamkę
wiem ze nie chcesz mnie przekonywać
ja miałam piękny nawał ale późniejsze problemy i aresnał antybiotyków zniszczył mi laktację, jednak do głowy mi nie przyszła taka opcja
dobra zamykam się już w tej gałązce bo zaraz zacznę się powtarzać
16 m
Re: moda na mamkę
Jestem na nie……. jakoś nie wiem czemu choć pewnie ktoś mogł by mi powiedziec ze mleczko zdrowe itd… to tak jak byś miała komuś krew oddać no ale ja jakoś podchodzę do tego inaczej krew to krew a mleczko tylko moje 😉
Znasz odpowiedź na pytanie: moda na mamkę