Muszę się podzielić ostatnimi przygodami mojego męża-
Wczoraj wyszłam rano do pracy (uczę angielskiego w firmie, wracam już o 11), zostawiając moich chłopaków słodko razem śpiących. Tuż po zajęciach poszłam sobie powachąć perfumy do Sephory, i tu-telefon od męża że ma ”mały problem’. Wyszedł mianowicie wyrzucic smieci, ‘doslownie na sekundkę a Gucio był bardzo zaabsorbowany książeczką więc nie wsadziłem do kojca”. Kochane dzięcię w międzyczasie szybciutko wykonało ostatnio wyuczony numer-zamknęlo drzwi na dolny zamek… Oczywiście tatuś kluczy nie miał (dobrze że miał komórkę). Pędziłam jak szalona, mąż dzwoni co chwilę, Gucio wyje w tle (na początku chichotał ale szybko rozmowa z Tatą przez zamknięte drzwi mu się znudziła). Dojechałam po 7 minutach, oswobodziłam roztrzęsione dziecko, męża nie musiałam nawet ochrzaniać bo widziałam że przez te 7 minut swoje przeżył (czy np. Gucio korzystając z wolnej chaty nie właczy wszystkich kurków z gazem-najbardziej zakazany, a zatem kuszący owoc…) Na szczęście nic się nie stało, a teraz się oczywiscie z tego smiejemy.
Druga historia-przed 2 godzinami mąż powiedział że jedzie do sklepu po ulubioną gazetę, poprosiłam żeby też kupił carpaccio albo tatara, i oliwę (jakieś takie zachcianki ostatnio mnie nachodzą). Mąż wrócił po godzinie. Bez gazety. Z kocią karmą i sokiem pomarańczowym……….
Przyznał mi po chwili że może rzeczywiście jest nieco rozkojarzony…
Pozdrawiam wszystkich rozkojarzonych, żony i mężów-byłoby bez nich trochę nudno (choć może spokojniej 😉
Gosia, Arek i Gucio (10.12.03)
11 odpowiedzi na pytanie: Mój mąż-debeściak ;-)
Re: Mój mąż-debeściak 😉
oj, mocna histroria, straszna a zarazem śmieszna. ja synka z oka nie spuszczam, bo potrafi już wiele rzeczy wykombinować.
,
Re: Mój mąż-debeściak 😉
Moje dziecko tez ma opanowany ten numer do perfekcji, ten sam dolny zamek
Współczuję, ale czytając nie można się nie śmiać
Buziaki
Aga i Kuba (25.06.2003)
Re: Mój mąż-debeściak 😉
Mąż przeczytał posta, sam się śmiał, ale powiedział żeby na usprawiedliwienie napisać że wykonuje artystyczny zawód, i że pewna doza ‘bujania w obłokach’ przydaje mu się w pracy (chociaż czasem nieco przeszkadza w życiu codziennym 🙂
Gosia, Arek i Gucio (10.12.03)
Re: Mój mąż-debeściak 😉
Wytłumaczenie także jest zabawne ! Pociesznego masz męża!
,
Re: Mój mąż-debeściak 😉
hehe a ja wole chyba kocią karme niz tatara ;-P
super historia, pozdrow meza
Mateuszek (14.03.2003)
Re: Mój mąż-debeściak 😉
Ale masz fajnego męża!!! Usmiałam się bardzo choć wam pewnie nie było do smiechu… I wysłałam linka mojemu mężowi ku przestrodze:)
Monika i Iza 20 miesięcy
Re: Mój mąż-debeściak 😉
Dobrze,że się wszystko dobrze skończyło :o)
… A uśmiałam się jak rzadko kiedy – z tych zakupów … Ale miał chłopak prawo się rozkojarzyć,oj miał
Aga i Dominika 5.XII 2001
Re: Mój mąż-debeściak 😉
niech sobie supełki robi na chusteczce:-)
mój też rozkojarzony…. na piłkę zabrał buty z różnych par i na dodatek na tę samą nogę. ale dzielnie grał:-)
Beata&Patryk(03.03.03)
Re: Mój mąż-debeściak 😉
Ale się uśmiałam 🙂 Fajny ten Twój mąż 🙂 A co tam takie przyziemne sprawy jak zakupy! Bujanie w obłokach jest zdecydowanie przyjemniejsze.
Beata, wyobraziłam sobie Twojego męża w tych butach. Po prostu rewelacja 🙂
Marta i Lenka 15.01.2004
Re: Mój mąż-debeściak 😉
hahahahahah 🙂
Ania i Izunia (2 l i 3m-ce)+lutowa PEREŁKA-chyba panienka
Re: Mój mąż-debeściak 😉
spoko, fajni jesteście:) a artyści tak mają.. też to znam, pozdrawiam
Znasz odpowiedź na pytanie: Mój mąż-debeściak ;-)