mój mąż idzie w środę do szpitala

Ze szpitala zadzwonili tydzień temu… od jesieni czekamy na operację…. czas zleciał strasznie szybko i znowu są nerwy… najgorsze, że nie będę mogła go odwiedzić, nie będzie mnie przy nim po operacji na samą myśl chce mi się płakać…. operacja najprawdopodobniej będzie w czwartek a w piątek podobno wypuszczą go do domu ….teść przywiezie męża… strasznie się boję…. ale może w końcu kłopoty zdrowotne męża się zakończą…

W.

Strona 3 odpowiedzi na pytanie: mój mąż idzie w środę do szpitala

  1. Re: już po operacji

    też tak myśle… Nie wiesz jak długo “skutki narkozy” się utrzymują? czy jest sens dzwonić do niego wieczorem?

    W.

    • Re: już po operacji

      Super że już po i ze operacja sie udała! Niech szybko wraca do zdrowia! Życzę z całego serca!

      Iza 3,5 l

      • Re: już po operacji

        No jak Kochana, dzwoniłaś, rozmawiałaś?
        Jeżeli nie był długo uśpiony i nie miał dużej dawki środków to powinnaś się z Nim dogadać
        Mój “rozmawiał” ze mną chwilę po przebudzeniu, powiedział
        “Beeaaata oooobcieeeli miiii rzęęęęsyyyyy” i odpłynął….
        Miał operację oka… Był za granicą, sam zupełnie, chyba miał zakodowane, że będę umierać z niepokoju i jakimś cudem, półprzytomny poprosił o komórkę i zadzwonił, ale się nie nagadał 🙂
        Spokojnej nocy, Weronko.

        • Re: już po operacji

          ja tak naprawdę dopiero teraz sie uspokoiłam… teść przyszedł wieczorem i narobił paniki…wrrrrr nwet nie chcę sobie wyobrażać co tesciowie zrobili za cyrk w szpitalu… nie wiem nic o operacji bo najważniejsze dla nich były skutki uboczne narkozy…. rozmawiali z lekarzem ale z tej rozmowy ujawniono mi tylko zapytaine lekarza czy maż jest jedynakiem … Normalnie cyrk na kółkach…. tak sie wściekłam, że pierwszy raz w życiu dowiedziałam się jak bardzo może boleć żołądek…. posłałam sms-a mężowi na dobranoc, a on oddzwonił i normalnie powiedział jak sie czuje, od razu jestem spokojniejsza…mam ochote jutro nie wpuszczać tescia do domu… ale i tak już jestem “pod kreską” bo nie użalałam się nad jego wersją wydarzeń…ech… niech już ten mój chłop wraca do domu…

          W.

          • Re: już po operacji

            przebudzenie zniósł kiepsko… ale to wina jego samego i teściowej która wczoraj wieczorem pobiegła do niego z obiadem dla 3 osób….mężulo zjadł bo jest łakomczuch i….efektów chyba nie muszę opisywać…

            rozmawiałam z nim wieczorem i jestem spokojniejsza…jest pociety w kilku miejscach, ale głos miał już prawie normalny…tylkoo zmęczony… teść mi dziś zafundował cudowny wieczór mocnych wrażeń… szczegółowe relacje z wizyty u swojego syna z zapałem opowiadane przy Krzysiu…wrrrr…. upominałam kilka razy…. Na samo wspomnienie żołądek znowu mi się ściska….

            podziwiam poświęcenie Twojego męża 🙂 rozczulające….

            W.

            • Re: już po operacji

              Teściu jest debeściak, nie ma co…
              Kochana, będzie dobrze. Skutki znieczulenia niebawem miną ( no chyba, że znów jakiś obiadek dopomoże w ich nawrocie) i mąż poczuje się lepiej. Zobaczysz…

              GOHA i Dareczek (02.04.03)

              • Re: już po operacji

                Dobrze, że już po. Ja po operacji długo miałam mdłości i wymiotowałam. Mam nadzieję, że już jest lepiej.
                Dalej trzymam kciuki. Nie dziwię się, że złościsz się na teścia. Mój też nie ma za grosz wyczucia. Ale pamiętać trzeba, że on też to przeżywa. W końcu to jego syn

                • Re: już po operacji

                  mam nadzieję,że mężuś doszedł już do siebie.Wiem coś na temat samopoczucia po cc i operacji, więcej-powikłań po operacji.Wierzę,że mężuś Twój lepiej zniósł ode mnie te cierpienia,współczuję mu i życzę mu szybkiego powrotu do zdrowia. Pozdrawiam

                  • w domu 🙂

                    od wczoraj mam już meża w domu 🙂 jest obolały ale widzę ze domowe pielesze mu służą i mobilizuje się… bierze leki ale widać poprawę… poopowiadał “perełki” z męskiego oddziału…kurcze, współczuję pielęgniarkom… mają ciężki żywot z chłopami

                    W.

                    • Re: w domu 🙂

                      Cieszę się, że jesteście już razem

                      Napisz jak sobie radzicie Ty i Krzysiu??
                      Czy ktoś wam pomaga?? Zakupy zrobi, obiad ugotuje??

                      GOHA i Dareczek (02.04.03)

                      • Re: w domu 🙂

                        Super, ze juz jestescie razem!

                        Poopowiadalabys cos o tych perelkach. 😉

                        mama majowego synka ’05

                        • Re: w domu 🙂

                          Krzysiu pilnuje zeby tatuś pił “ziółka” i wie że nie może szaleć z tatą tak jak dawniej…. jest ok… nikt nam (mi) nie pomaga..wczoraj zaliczyłam wypad do supermartketu sama z Krzysiem i z Milenką w wózku (lodówka świeciła pusktami, a i kaszki milenkowe się kończyły)…. Na szczęście Krzyś okazał się mądrym chłopcem i nie marudził, pilnował się mnie – w nagrodę wybrał sobie autko – byłam z niego ogromnie dumna… a dziś mam doła…chyba emocje zaczynają ze mnie schodzić..do tej pory byłam “silna i zwarta” ale już nie wyrabiam…dobrze, że mąż czuje się coraz lepiej więc nie ze wszystkim jestem sama…

                          dzięki za podtrzymywanie na duchu przez ten cały czas 🙂

                          W.

                          • Re: w domu 🙂

                            może kiedyś męża dopuszczę do forum to poopowiada 😉

                            w skrócie powiem, że na sali prym wiódł 70-paroletni staruszek który opowiadał sprośne kawały i niemal zaglądał pod fartuchy pielęgniarkom

                            W.

                            • Re: w domu 🙂

                              Kochana, jesteś bradzo dzielna. Podziwiam…

                              GOHA i Dareczek (02.04.03)

                              • Re: już po operacji

                                Bardzo sie ciesze, że wszystko dobrze poszło:)

                                Kacperek

                                • Re: w domu 🙂

                                  Znam to “schodzenie” emocji, niestety…
                                  Odpuść sobie już…może nawet popłacz przez parę minut, mnie pomaga 🙂
                                  A potem to już tylko się ciesz 🙂

                                  Znasz odpowiedź na pytanie: mój mąż idzie w środę do szpitala

                                  Dodaj komentarz

                                  Angina u dwulatka

                                  Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                  Czytaj dalej →

                                  Mozarella w ciąży

                                  Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                  Czytaj dalej →

                                  Ile kosztuje żłobek?

                                  Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                  Czytaj dalej →

                                  Dziewczyny po cc – dreny

                                  Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                  Czytaj dalej →

                                  Meskie imie miedzynarodowe.

                                  Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                  Czytaj dalej →

                                  Wielotorbielowatość nerek

                                  W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                  Czytaj dalej →

                                  Ruchome kolano

                                  Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                  Czytaj dalej →
                                  Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                  Logo
                                  Enable registration in settings - general