Muszę wam się wyżalić troszkę.
Wczoraj od rana rozpierała mnie energia. Temperatura nieco spadła, więc lada moment powinna skoczyć, śluz jak najbardziej OK, 12 dc przy 28 dniowych cyklach, mąż wypoczęty w domu, bo ma wolny tydzień.
Więc w mojej głowie zaległ sie pomysł. Przytulanko na maxa dziś a potem pojutrze, w 14 dniu.
Przychodzę do domu, a mój mężulek radosny jak skowronek, tyle tylko, że nie ma ochoty na sex, bo…. za późno przyszłam i sam sobie pomógł:((
Całe popołudnie myślałam o tylu zmarnowanycyh, ślicznych plemniczkach i nawet sie na niego obraziłam.
W efekcie ma zabronione nawet myśleć o sexie jak mnie nie ma:-)
malibu
36 odpowiedzi na pytanie: Mój niedobry mąż
Re: Mój niedobry mąż
oj, znam ten ból… niestety… Nawet tłumaczenia nie dają rezultatu – zawsze mówi – bo akurat Ciebie nie było…
nie ukrywam, ze mnie to wkurza maksymalnie!
dada
Re: Mój niedobry mąż
Chyba też bym się troszke obraziła;)
Nic chyba jednak straconego, próbujcie pojutrze. A nuż się coś z tego wykluje :). Trzymam kciuki i ochrzań go za taką samowolke 🙂 Pomagać to sobie musimy nawzajem, nieprawdaż?
Buziaki
Gosia
Re: Mój niedobry mąż
wiesz co niezłego masz męza-zmarnować tyle nasionek—też bym się wkurzyła, ale olej to
pojutrze czyli 5 czerwca to bedzie Wasz dzień
życzę pięknych kreseczek za około 2 tygodnie
POWODZENIA w bojach
Re: Mój niedobry mąż
Z facetami tak juz jest. Nigdy nie wiadomo czego mozemy sie w danym dniu po nich spodziewac. 🙂
Nie martw sie w czwartek na pewno maz bedzie czekal na Ciebie w pelnej gotowosci.
Kati
Re: Mój niedobry mąż
Hej hej
Moj to sobie nie pomaga, ale po prostu nie ma ochoty. Kiedys sprobowalam go namowic na przytulanko codziennie, zeby zobaczyc jaki z tego bedzie rezultat. Wytrzymal 2 dni, a potem 4 przerwy. Z moim tak juz jest. Ma stresujaca prace i tyle obowiazkow, ze na przyjemnosci nie ma sil.
A Twojego meza to opiernicz (sorry za wyrazenie), ze przeciesz to oboje sie staracie??????????????
Pozdrowienia,
Majka
Re: Mój niedobry mąż
No moj na szczescie juz takich numerow nie robi. Odkad jestesmy razem, nigdy sam sobie nie pomogl (no z wyjatkiem jak musial badac chlopaczkow:)) Wiec zawsze wiem, ze moge go zmusic, choc powiem szczerze, ze nie zawsze sie udaje. Ale jak chcialam “dzialac” codziennie zeby zwiekszyc szanse, byl bardzo posluszny. Ale potem odpoczywal chyba przez tydzien:( Tez bym sie wkurzyla na Twoim miejscu… Ale trzymam kciuki, przecize nie wszystko stracone !!!!
Re: Mój niedobry mąż
I znowu wychodzi na to, ze my jak glupie mierzymy tempki ogladamy sluzy itd. a mezczyzni czasami nie sa w stanie o jednej rzeczy pamietac… 🙂
AniaMP
[Zobacz stronę]
Re: Mój niedobry mąż
Dziękuję za miłe słowa:)
Wiem, że nie wszystko stracone, ale i tak mam do niego żal. W końcu nie tylko mnie zależy na dzidziusiu.
On wychodzi z założenia, że może 3 razy dziennie i nie pomagają tłumaczenia, że nasienie “musi dojrzeć”
Ech Ci faceci
malibu
Re: Mój niedobry mąż
Jestem swiadom tego ze moj komentarz moze byc przyslowiowym kijem wbitym w mrowisko gdyz jako przedstawiciel plci przeciwnej reprezentuje inne spojrzenie na pewne sprawy. Tutaj jednak zgadzam sie z Wami moje drogie panie. Powinna zakazac myslec mu o seksie gdy jej nie ma w domu… Tylko nie mowcie facetom ze Was poparlem bo wyslali by za man list gonczy:)
Pozdrawiam i trzymam kciuki za wszystkie panie a za malibu w szczegolnosci… Bata i tresuj chopa:PPP
no, dziewczyny….
bez przesady, ja tu stane niestety po stronie facetow. W koncu to nie maszyny do robienia dzieci, maja swoje potrzeby i dobrze, ze je maja. Nie przemawia do mnie “zakaz”, nawet w zartach, to sa sprawy kazdego z nas, indywidualne, a juz zupelnie nie rozumiem, jak mozna zalozyc ze skoro sie jest razem, to juz “osobno” nie wolno (tu odniesienie do jednego z postow w tym watku).
Malibu, ja bym sie nie przejmowala tak bardzo, w koncu to nie sa zelazne zasady, z pewnoscia nie jest tak, ze jak “to” sie stalo to wyklucza zaplodnienie. Sa pewne statystyki, ktore wskazuja, ze rzeczywiscie lepiej postawic na wstrzemiezliwosc, by potem zobaczyc efekt. Ale ja mysle, ze my grubo przesadzamy trzymajac sie tych wszystkich sztywnych regul i zapominamy o jednym – robienie dzidziusia to ma byc badz co badz dowod milosci i PRZYJEMNOSC!!
Troche LUZU dziewczyny;)
Sylvie
Re: no, dziewczyny….
Domyslam sie, ze to bylo do mnie…z tym, ze “jesli jest sie razem, to juz osobno nie wolno”! Ja nie mialam nic takiego na mysli, ze zakaz i koniec. Po prostu zawsze mi sie wydawalo, ze facet radzi sobie sam, jak nie ma kobiety, bo jakos musi. I tak mi tez mowil moj kochany, ze teraz nie ma po prostu takich potrzeb. Ale widocznie kazy jest inny…
Re: Mój niedobry mąż
Może jestem staroświecka ale nawet nie wyobrażam sobie żeby mój mąż miał sobie radzić beze mnie. To po jasnego się żenił!!! Jak nie może wytrzymać kilku godzin /szczególnie w takiej chwili/ to coś jest nie tak.
To znaczy że jak gdzieś wyjadę a znudzi mu się rączka to pójdzie do innej?
Masz rację że się obraziłaś.
Re: no, dziewczyny….
hej Sonik, nie bierz tego osobiscie do siebie, po prostu mnie sie wydaje, ze potrzeba czy nie, to nie ma sensu sie zarzekac, ze skoro sie jest razem, to “osobno” nie ma sensu. Nie o to chodzi, ze jestem jakas wielka zwolenniczka (hehe), ale tak sobie mysle, ze to zdrowo w zwiazku jak kazdy ma “swoje sprawy”, niekoniecznie tylko zwiazane z sexem, ale w ogole – z zainteresowaniami, przyjaciolmi, no wiesz – z zyciem. Ja to mowie moze dlatego, ze prowadze z mezem firme i mamy kontakt 24h na dobe i czasem jest tak, ze chcielibysmy porobic cos osobno… No nie wiem, ale takie mam nastawienie – miec z zycia troche indywidualizmu, poza wspolnota ciala i duszy:)
Sylvie
nie moge sie zgodzic
z tym to juz na pewno sie zgodzic nie moge! Kobitki, przeciez masturbacja – nazwimy rzeczy po imieniu – to nie grzech przeciw wlasnej zonie. Malibu chodzilo o kwestie starania sie o dzidzie, a nie o jakies zyciowe zakazy i nakazy – mam racje?
Co to ma wspolnego ze zdrada??!!! Albo z kwestia malzenstwa? Nie widze w tym nic “nie tak”, sprosnego, zdroznego, ani nie widze w jaki sposob mialoby to zachwiac moj autorytet jako zony.
Malibu sie zrobilo przykro, bo sie stara o dziecko i nie chce uronic ani kropelki, ale chyba nie dlatego, ze obrazil ja sam fakt.
Sylvie
Re: Mój niedobry mąż
ps. zarejestruj sie!
chyba, ze masz problemy z logowaniem, wtedy napisz do redakcji, a chwilowo po prostu podpisuj sie na dole swojego postu.
pozdrawiam,
Sylvie
Re: no, dziewczyny….
podpisuję się obiema rękami pod słowami Sylvie! nie przesadzajmy, chcemy mieć dzieci z mężczyznami, których kochamy – jeśli kogoś kochasz, daj mu wolność. zachodzą w ciążę tylko wyluzowani!
a margines prywatności jest NIEZBĘDNY – wiesz, kochana moja Sonik? jego brak może nawet prowadzić do rozstania 😉
P.
Re: no, dziewczyny….
I ja rowniez. Nic na sile laseczki bo moga z tego wyjsc pozniej klopoty lozkowe:))I nie bedzie na bacznosc:)
Re: no, dziewczyny….
no właśnie. nic na siłę. a ja jak mam ochotę na miły wieczór z mężusiem to już od południa ślę mu sprośne smski, tak żeby wiedział że warto poczekać 😉
Re: Mój niedobry mąż
faceci są jak nasze przyszłe dzieci tłumaczenie nic nie pomaga
Wera
Re: Mój niedobry mąż
co to mialo byc… PZB?
Znasz odpowiedź na pytanie: Mój niedobry mąż