moj porod !!!!!!

termin mialam na 26.08,,,a wiec jak pierwszy raz wyladowalam w szpitalu a to bylo 5.06….to bylam w szoku….rozwarcie 3-4(zmienne ) i skorcze nawet 10 na godzine wyladowalam na porodowce….dostalam magnez po ktorym ustalo tzn jeden dwa skorcze na godzine po pierwszej dawce bylam oszolomiona i jakas nie swoja skora sucha w glowie jakies cuda czasami myslalam ze chyba warjuje… Ale dziecko najwazniejsze…rozmowa z lekarzem na temat wczesniakow…..wylam jak bobr dlaczego ja to przeciez dopiero 28 tydzien rozmowa nie byla mila ale musiala sie odbyc ja juz sobie wyobrazalam gluche,slepe i jeszcze inne(ten magnez podwajal moje mysli )….zostalam na magnezie 3 tyg ale na mniejszej dawce…. Nie moglam sie doczekac kiedy wroce do domu….moj synek z mezem odwiedzal mnie prawie codziennie moj synek wydawal mi sie taki duzy i samodzielny…..minelo 3tyg w 4 tyg przestawili mnie na inne lekarstwo do miesniowe dzieki ktoremu moglam isc nareszcie do domu… Ale musilam sama zmieniaac lekarstwo i codziennie wysylac do mojej pielegniarki moj zapis rano i wieczor z ktg…..wytrzymalam 24 dni…24 07 mialm zglosic sie na usg …..juz do domku nie wrocilam to 35 tydz i 2 dni…to lepiej niz przedtem…stwierdzili ze mi sie zbiera krew i mi sie lozysko odkleja a dziecko jest juz tak nisko ze prawdopodobnie dzis urodze…. Nie jestem pewna czy dzwonic po meza czy nie bo mnie nic nie boli czasami skorcz przyjdzie ale nic nie boli i szybko odchodzi….to byla godz2:30po poludniu…okolo godz 4:30 skorcze sie nasillily i byly juz co 3-4 min….. Ale ja nie wiezylam ze dzis urodze…lezalam i ogladalam sobie film…..przyszli zrobili mi nastepne usg to byla godzina6 :30…przyszedl jakis mlody lekarz i zaczal mnie badac..zaczelo mnie bolec..i sie stalo cos chlusnelo…ja sie ich pytam czy to wody oni mowia ze tak ale tak naprawde to byla krew duzo krwi zaczelam sie trzas jak galaretka..oni mowia ze musze byc operowana..ja zaczelam wyc co bedzie ze mna z dzieckiem…mysli krazyly.. Najgorsze jakie tylko mogga byc w tak krotkim czasie w ciagau paru minut zapadla decyzja to dla mnie za szybko….. Nie zdazylam zadzwonic po nikogo bylam sama dopiero pielegnarka pyta czy chce po kogos zadzwonic..podawlam numer a oni jak szaleni jechali ze mna otworzyly sie dzwi i jak zobaczylam ich wszystkich w maskachi te wszystkie maszyny to juz mialam dosc…zczeli mnie podpinac dostalam glupiego jasia.. Ale za duzo oni jeczsze mieli nadzieje ze urodze ale na stole operacyjnym nie jest za wygodnie rodzic co jakis czas odlatywalam nie wiedzialam co sie dzieje …krzyczeli ale ja nie bylam w stanie nic zrobic..jak sie ocknelam to parlam ale co jakis czas przychodzil sen i juz po parciu…jednak za duzo mi dali jaska….w pewnym momencie zaczyna dziecka tetno spadac….zaczyna sie jeszcze widze moja lekarke ktora trzyma mnie za reke jedyna osoba znajoma….maz jeszce nie dojechal ani nikt z rodziny…mysle czy sie obudze czy nie i czy wszystko bedzie dobrze….to moje ostatnie mysli…ok godz 9:00 budze sie…brzuch okropnie boli ….moja lekarka moja siostra i moj maz sa ze mna…ja chce cos na bol…..dostaje morfine troche ustaje ale tak ciezko…..uslyszalam ze to dziewczynka…zdrowa…..co chwile spie……za jakies dwie godziny zobaczylam moja kruszynke….. Niespelna 2 kg….. Ale jest ok…..wlosy tak bojne ale nie moglam sie smiac bo mnie wszystko bolalo… Na drugi dzien juz lepiej zaczynam wstawac ale z pomoca pielegnarki na na trzeci dzien moja lekarka mowi ze mozemy isc do domku…ja bylam w szoku ze to juz ale sie tak ciesze i ze moj koszmar sie zakonczyl i juz niunia ze mna……..dzis ma 10 dni …jest bardzo spokojna tylko domaga sie jedzenie 2,5 godz -3 i juz glodna… Ale sie ciesze ze ma apetyt i ze wszystko dobrze sie skonczylo…….teraz moge porownac co lepsze czy cesarka czy naturalne rodzenie….i wiecie co jestem za naturalnym rodzeniem …
opisalam to wszystko jak moglam za bledy przepraszam….i dziewczyny nie bojcie sie rodzic silami natury
lipcowa mama z olivia

4 odpowiedzi na pytanie: moj porod !!!!!!

  1. Re: moj porod !!!!!!

    Ale miałaś przeżycia-nie do pozazdroszczenia! Wszystko na szczęście super się skończyło i masz swoja nagrodę!

    Izka i Iga 23.08

    • Re: moj porod !!!!!!

      Gratulacje, na szczescie wszystko sie zakonczylo szczesliwie 🙂 A i mala taka silna, bo chociaz to 35 tydzien to wszystko w porzadku. Super! Jeszcze raz gratulacje!

      Ola i mala Ninka ur. 30 maja 2003

      • Re: moj porod !!!!!!

        Witaj Joasiu!
        Przeżycia miałaś straszne ale teraz tylko patrzeć jak Maleńka będzie rosła!
        Zdrówka dla Was!

        Dorota i sierpniowy łobuziak
        [17.08.2003]

        • Re: moj porod !!!!!!

          Gratulacje!!! Dobrze, że jesteście całe i zdrowe!

          Agnieszka i lipcowa Kasia

          Znasz odpowiedź na pytanie: moj porod !!!!!!

          Dodaj komentarz

          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
          Logo