Musze napisac pozytywnie o cesarce. Nie byla planowana. Mimo zmeczenia 20 godz. wywolywaniem porodu po operacji czulam sie dobrze. Jedyne przykre uczucie to zimno na sali operacyjnej. Czulam lekkie ciagniecie jak wyjmowali synka, potem go zobaczylam juz umytego i bylam cala szczesliwa ze zdrowy i duzy. Noc pod kroplowkami i cewnikiem ale nie bolalo mnie i bylam zupelnie przytomna. Na drugi dzien zabrano mnie na oddzial, przywieziono Dzidziusia i przezylismy pierwsze karmienie. Pierwszy raz wstalam po poludniu, bolalo owszem ale nie bylo mi slabo i o wlasnych silach poszlam do lazienki i polozylam sie z powrotem, troche tez posiedzialam na fotelu. Kazdego dnia bylo coraz lepiej, na poczatku tylko bolaly mnie sutki bo przez 4 dni nie mialam pokarmu a maly ssie mocno. Sama bralam dziecko z lozeczka, spacerowalam po korytarzu, troche trudne bylo wstawanie po nocy ale na jedna strone lozka bylo lepiej. Po 5 dniach wrocilam do domu czujac sie zupelnie dobrze. Gotuje, troszke sprzatam, wychodze z psem – blizna czasem ciagnie ale dzis po tygodniu jest to naprawde niewielki bol. Dieta w szpitalu byla normalna, podawano mi pomarancze, smazone miesko, fasole – tu nie ma jakis wiekszych restrykcji odnosnie jedzenia. Opieka tez byla bardzo fachowa i sympatyczna, polozne przychodzily na kazde wezwanie i tlumaczyly wszystko (rodzilam w panstwowym, duzym szpitalu). Tak wiec nie bojcie sie to nie jest takie straszne.
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: moj porod czyli pozytywnie o cesarce
Re: Do Amrekas
Po cesarce krwawi się z dróg rodnych mniej wiecej tak samo długo jak po porodzie naturalnym, z tym że krwawienie jest zazwyczaj zdecydowanie mniej obfite.Ja miałam plamienia prawie 6 tyg, Z rany pooperacyjnej w pierwszycg godzinach po zabiegu może sączyć się trochę wydzieliny, później już jest sucho. Mnie już na drugi dzień zdjęli opatrunek i ranę miałam smarowaną tylko jodyną. Dzieki temu ładnie i szybko się zagoiła bo był dostęp powietrza. Jeśli macie jeszcze jakieś pytania dotyczące cc chetnie na nie odpowiem. Nie dość, że sama mam za sobą ten zabieg to jeszcze pracuję jako instrumentariuszka na sali operacyjnej.
Pozdrawiam,
Edzia mama Kingi (31.10.02)
Re: moj porod czyli pozytywnie o cesarce
Ja też się z chęcią wypowiem dobrze o CC. Tylko że brzuch miałam odrętwiały przez b. długi czas (ok 4 miesięcy). Teraz nawet myślę, że nie chciałabym rodzić normalnie.
Alicja mama Mateusza
Re: moj porod czyli pozytywnie o cesarce
Ja tez “cesarzowa”, choc nieplanowana (7 godzin rodzenia na oksytocynie, w koncu ciecie). Porod pod wzgledem “technicznym” wspominam dobrze, dolegliwosci poporodowe do zniesienia, ale zal trzymal mnie dlugo. Wlasciwie dopiero teraz, 4 miesiace po porodzie, moge o tym myslec “na sucho” 🙂
Nastepny porod zaklepuje naturalny!
Ajka z Basią (30.08.02)
Re: moj porod czyli pozytywnie o cesarce
czesc…
troche sie podbudowalam z ta CC…po waszych wypowiedziach…
chyba mnie wlasnie czeka ten zabieg.. A boje sie…(chociaz w sumie porodu tez sie boje…wiec…)
ktoras z Was miala cesarke ze wzgledu na wzrok? Nie mowie, ze mam takie przeciwskazania ze wzgledu na ryzyko zycia itd… Ale jest duze prawdopodobienstwo, ze wada wzroku poglebi mi sie… A przy mojej wadzie (ponad -5)…biore pod uwage wlasnie cesarke…czy lekarz moze mi odmowic? a jesli to bedzie mimo wszystko cesarka na zyczenie…jak to wyglada od strony finansowej?
dziekuje za pomoc…
Re: moj porod czyli pozytywnie o cesarce
Poczytaj sobie moje posty. Miałam właśnie zaplanowane cc z przyczyn okulistycznych. Pozdrawiam.
Buziaki Anka i żółty Basiulec wyjęty z brzucha 17 grudnia
Znasz odpowiedź na pytanie: moj porod czyli pozytywnie o cesarce