Opowiem Wam jaka to z mojej małej spryciula.
Wieczorek, kiedy mąż ją kąpał woła mnie żebym przyszła szybko do łazienki. Więc przychodzę i on mi mówi że mam spojrzeć na rączkę Agatki. Nie widziałam nic dziwnego: po prostu miała ją w buzi, normalne. Ale on mi mówi, że mam uwaznie patrzeć. No i co widzę? Ten mały łobuz najpierw moczy sobie rączkę w wodzie a potep zaraz do buzi i tak non stop! Po prostu spijała sobie wodę!! Ale co jest najciekawsze!! Zwykłej wody się nie chwyci!! Tylko wtedy gdy jest już z mydłem to jej naprawdę smakuje…!!
Śmiechu mieliśmy co niemiara.
W końcu się wyjaśniło skąd wziął się śluz w kupce…. wcześniej po prostu nieuważni rodzice nie doceniali zdolności małej agentki…
Ewa i Agatka <20.04.2004>
5 odpowiedzi na pytanie: Moja mała agentka… :)))
Re: Moja mała agentka… 🙂
I Jak te nasze dzieci potrafią zaskakiwać nas każdego dnia i to jest właśnie piękne
Ola, Ulcia (8m) i starania 🙂
Re: Moja ma?a agentka… 🙂
Oooo Tak bze zadnych watpliwosci!! Zaskakuja kazdego dnia!!
Ania &
Re: Moja mała agentka… 🙂
Faktycznie z małej Agatki to spryciula
Ewcia no i jak skuli tej wody śluz w kupce??? jesteś pewna???
Pozdrawiam
Re: Moja mała agentka… 🙂
Hihihi…
Mają te dziewczyny pomysły. Moja Olcia jak siedzi w wannie i chce jej się pić to po prostu pochyla głowę, zanurza buzię i chłepce… Też oczywiście wodę z mydłem…
Planetka, Ola (05.10.2003) i Ktoś (25.05.2005)
Re: Moja mała agentka… 🙂
Hehe rozbawił mnie Twój post! Twoja to dopiero jest spryciula!! Tylko nie kryje się wcale ze swoimi zamiarami tylko otwarcie pokazuje czego chce… Ach te nasze małe skarby…
Ewa i Agatka <20.04.2004>
Znasz odpowiedź na pytanie: Moja mała agentka… :)))