Dzisiaj z radosnym biciem serca wybrałam się na moją pierwszą w drugiej ciązy wizytę u ginekologa. Odczekałam dość długo po zrobieniu testu -(ów), żeby dać dzidzi trochę czasu na rośnięcie, zmężnienie i ujawnienie swoich “krągłych” kształtów. NIe mogłam się już jednak doczekać na potwierdzenie tej dla mnie radosnej nowiny.
I co usłyszałam?
OPIEPRZENIE!!! Przepraszam za słowo, ale to co usłyszałam trudno nazwać “krytyką”. A za co? A za to, że JUŻ (!!!) znowu zaszłam w ciążę. Chodziło o to, że dopiero niedawno przestałam karmić piersią (karmiłam do 15 miesiąca życia Martusi), niedawno dostałam pierwszą po porodzie miesiączkę (rzeczywiście dość długo jej nie dostawałam) i znowu kolejna ciąża.
A przecież powinien upłynąć conajmniej rok od początku miesiączkowania!!!! “Będzie pani miała kłopoty z tą ciążą”. Z tonu “zatroskanego” mogłam wywnioskować, że poronię na 100% i to już niedługo.
Nie byłam kompletnie przygotowana na takie “przyjęcie”. Nie byłam wcześniej u tej pani. Więc zamiast wystawić rogi i powiedzieć jej coś do słuchu, przez całą wizytę walczyłam, żeby się przy niej nie rozryczeć.
“Oj, kobity, kobity, co wy wyprawiacie”- poczułam się jak jakaś ciemna baba z dziesiątką dzieci rok po roku.
“No i co…pewnie chce pani urodzić to dziecko…?” (uśmieszek politowania). Czyżby mi chciała dać numer telefonu do swojego prywatnego gabinetu???
Na moje nieśmiałe próby dyskutowania usłyszałam, że ona (czyli pani doktor) jest lekarzem co najmniej tak długo jak ja żyję…
Z kolei kiedy wyraziłam swoje oburzenie pytając dlaczego mi nikt o tym nie powiedział wcześniej, dostałam odpowiedź sugerującą dość jasno, że jakbym miała cokolwiek pod sufitem, to bym się sama domyśliła itd itd
No i w efekcie nie wiem czy jestem w ciąży. Po badaniu pani doktor zajęła się pilnie wypełnianiem papierków, a potem….opieprzaniem.. Na koniec dała skierowanie na USG i receptę na kwas foliowy (byczą dawkę- dwa razy dziennie).
I nie wiem już czy ja rzeczywiście jestem jakaś głupia i nieodpowiedzialna??? Chciałam długo kamić dziecko. A jednocześnie bardzo zależało mi na tym, żeby różnica wieku między dziećmi nie była zbyt duża. Czy to jest niewykonalne???
Ania, Martusia (10.09.02)
39 odpowiedzi na pytanie: Moja pierwsza wizyta
Re: Moja pierwsza wizyta
Boze,ile ta kobieta miala lat???120 czy co?????
Kurcze przeciez tyle kobiet zachodzi w ciaze krotko po poprzedniej i wszystko jest ok.Wspolczuje Ci ze musialas tyle wysluchac i ze tylko sie zdenerwowalas.Ale nie martw sie tylko zmien lekarza,bo z taka baba to nie wytrzymasz przez 9 miesiecy!
Nelly i Hubert
Re: Moja pierwsza wizyta
CZesc..
Wiesz co, mysle ze powinnas zmienic lekarza.. Przeciez nie ma nawet przeciwskazan dotyczacych karmienia piersia w czasie ciazy. A pacjentce nalezy sie szacunek, brr ale okropna lekarka. I nie martw sie, dzieciatku nic nie bedzie!
Re: Moja pierwsza wizyta
Jestem w wielkim szoku. I z niecierpliwoscią bede czekala na wypowiedzi innych mam, ktore nie czekaly rok po rozpoczeciu miesiaczkowania na zajscie i nie dostaly takiego ochrzanu. Na pewno Cie pociesza i mnie tez, bo ciagle mysle o dziecku…
Tez bym sie poplakala, na 100%, a na kolejne 100% zmienilabym lekarza, bo ta pani moze i jest dlugo lekarzem, ale moze wlasnie za dlugo? Znam wiele osob, ktore zaszly w ciaze znacznie szybciej niz Ty i nie mialy z nią problemow. Co wiecej, polozna powiedziala mi, ze jesli ktos mial problemy z zajsciem, to dobrze jest kolejne dziecko szybko urodzic, isc za ciosem. U mnie ginekolog prowadzil planowana ciaze kobiety, ktora zaszla 8 miesiecy po cesarce, a co dopiero w rok po skonczeniu karmienia!
W glowie i sie nie miesci… moze i organizm jest oslabiony, moze i bedziesz musiala lykac wiecej witamin, ale zeby kobieta kobiecie rzucala taką wiązanke, kiedy ta jest juz w ciazy?
Na pewno nie jestes zacofana i niedobra dla swojego dziecka… co za stek bzdur… kiedys kobiety rodzily, karmily, i rodzily zaraz nastepne dziecko, ba, teraz tez tak robia… nie, no zdenerwowalam sie 🙁
Ona chyba nawet nie pomyslala, ze Ty planowalas to dziecko…
Re: Moja pierwsza wizyta
co za babsko!!!!!!
zmien lekarza!
moja powiedziała mi tylko, ze ze względu na cc rozsadnym bedzie odczeac rok. o karmieniu nie było mowy a chyba sie spopdziewac mozna, ze ktos bedzie karmic dłuzej niz 1 mies.
Ala i Filipek
ur 29.07.2003
Re: Moja pierwsza wizyta
Pomyślała, bo jej o tym powiedziałam w początkowym radosnym uniesieniu. I chyba…tym gorzej to o mnie świadczy…taka jestem ciemna…(wrrrrr)
Ania, Martusia (10.09.02)
Re: Moja pierwsza wizyta
jejku….jestem zszokowana…jak kobieta, ginekolog może coś takiego powiedziec….i lea ma rację – moze ona po prostu jest już za długo lekarzem….
przede wszystkim – zmień lekarza!!!
a poza tym nie martw się – jesteś cudowna – masz w sobie nowe życie….które cało i zdrowo przyjdzie na świat…. Nawet nie myśl o sobie jak o osobie nieodpowiedzialnym i głupiej…..to ona – lekarka- jest głupia…..
ILONA I KUBEK(21.02.02)
Re: Moja pierwsza wizyta
witam
jestem oburzona zachowaniem tej lekarki, już ja bym jej odpowiednio odpowiedziła, dzisiaj jest tylu lekarzy, że jest w czym wybierać i nie musisz skazywać si e na tak niemiłą kobietę.
A swoją drogą nie przejmuj sie i nie daj sie zdołować. Wszystko będzie dobrze.
Re: Moja pierwsza wizyta
Pierwsze słyszę, że trzeba czekać aż tak długo! Jak wychodziłam z Zuzą ze szpitala, to ordynator akurat był po obchodzie i rozmawiał na korytarzu z położną i na do widzenia rzucił mi: “To co? Za rok się widzimy?” Odpowiedziałam, że raczej poczekam, że nie wiem czy można i takie tam (tylko na taką inteligentna odpowiedź było mnie stać hihi), a on, że owszem, za rok najwcześniej, włączając w to ciążę.
Co do doktorki, natomiast, nie idź więcej do niej! Lepiej, żebyś teraz się nie denerwowała, a konowałów omijaj szerokim łukiem!
Życzę tobie i fasolince zdróweczka
Daga i Zuziak 21 kwietnia 2003
Re: Moja pierwsza wizyta
Jezeli masz mozliwoc, zmien lekarza. To nie jest je sprawa, kiedy z kim i jak zaszlas w ciaze.
Na poczatku stycznia bylam u lekarza po raz pierwszy, wybralam sie tam nawet ze swoja coreczka. Zlozyli mi gratulacje, powiedzialam, ze to nie planowane, a oni na to, ze dzieciom bedzie dobrze, bo mala roznica miedzy nimi.
Lalka, coreczka Victoria(29.03.03) i termin 28.05.04
Re: Moja pierwsza wizyta
wierzyć mi się nie chce [wsielosc]
i jedyne co Ci mogę poradzić to zmianę lekarza, bo ja nie wyobrażałbym sobie dalszych wizyt u tak “przesympatycznej” pani doktor;
i pierwsze słyszę, że różnica dwoch lat jest za mała
znam wiele kobiet, które w ogóle nie miały miesiączki w przerwie między kolejnymi ciążami a urodziły zdrowe dzieci i ich ciąży przebiegały bez jakichkolwiek komplikacji; tak więc nie przejmuj się wyssanymi z palca poglądami tej baby !!!
pozdrawiam i życzę wiele spokoju 🙂
[i]Ewa i Krzyś (13 mies.)
Re: Moja pierwsza wizyta
To skandal
Lekarz nie ma prawa w taki sposob postepowac…ech brak mi slow
Wspolczuje Ci i jeszcze raz gratuluje dzidzi niechaj zdrowo rosnie ;-)))
Re: Moja pierwsza wizyta
Spokojnie
Przecież wszędzie pełno pytań “Czy będąc w ciąży mogę nadal karmić piersią?” (gazety np. “Dziecko”- chociażby ostatni numer) i odpowiedzi twierdzących – i gdzie tu przerwa między karmieniem a następną ciążą?
W tym przedstawieniu nie Ty zagrałaś rolę Ciemnej Baby
Uśmiechnij się i ciesz Maluchem.
I zmień lekarza.
Ps. Kiedy ja byłam w ciąży (chyba 9-ty tydzień) moja ówczesna lekarka powiedziała mi, żebym zbierała kwity na pracodawcę – to JAK JUŻ PORONIĘ założę pracodawcy sprawę o mobbing i przynajmniej będę z tego miała ok. 50 tysięcy.
No i jak – która pani doktor lepsza
A Ptyśka piękna i zrowa 🙂
Beata i Ptysia (30.01.03)
Re: Moja pierwsza wizyta
wredny babsztyl!!!
i to sie nazywa katolicki kraj z prorodzinnym nastawieniem…
taak
to juz wiemy dlaczego przyrost naturalny tak się zmniejsza..
Ola z Natalią- 2czerwca2003
Re: Moja pierwsza wizyta
Aniu, nie przejmuj sie !!!! Ciesz sie z drugiego malenstwa.
Ja tez bym bardzo chciala byc znow w ciazy a urodzilam w zeszlym roku w maju. Moja pani ginekolog dala mi zielone swiatlo juz trzy miesiace po urodzeniu mimo ze mialam cesarke. Powiedziala mi tylko ze dopoki karmie to zajscie w ciaze bedzie utrudnione ale nie niemozliwe. I zyczyla mi szczescia.
Nie moge uwierzyc, ze sa jeszcze tacy lekarze na swiecie.
Pozdrawiam Was serdecznie
Kasia i Kubus (28.05.03)
Re: Moja pierwsza wizyta
aż szkoda język strzępić na komentarze….
dziewczyny mają absolutną rację, szybko zmieniaj lekarza i ciesz sie maluszkiem, który rośnie pod twoim sercem… napewno wszystko jest ok
pozdrawiam serdecznie
Re: Moja pierwsza wizyta
Aż się zagotowałam. Jak siebie znam to przy takim przyjęciu wpierw bym tej pani parę słów powiedziała, a potem bym wyszła i się rozpłakała. A następnego dnia po przemyśleniu sprawy, chyba bym złożyła zażalenie do kierownika przychodni.
Zmień babę, bo co jak co, ale dobre stosunki z lekarzem w ciąży są ważne.
POzdrawiam, powodzenia
Kaśka
Re: Moja pierwsza wizyta
Jakaś stuknięta baba, czy co? Zmień lekarza – po co masz się stresować przy każdej wizycie!
.
Agnieszka i Ewunia (25.06.2003)
Re: Moja pierwsza wizyta
Anka, Ty mnie nawet nie denerwuj! Bo zaraz pojadę do tego babska i jej włosy z głupiego łba powyrywam! Początki ciąży, a ona Ci takie cyrki odstawia? Kurcze, zero wyczucia, zero ludzkich uczuć!
Re: Moja pierwsza wizyta
Zaczynamy licytację!
Lekarz, który 2 lata leczył mnie na bezpłodność, jak przyjechałam do niego z krwotokiem (takim ledwo co), lakonicznie stwierdził: “Roni się”. No to ja w ryk i do szpitala. Nie poroniło się – tak to ujmę – Ala ma już PONAD rok. Normalne, że po tak ciepłym przyjęciu poszukałam innego lekarza, ale potrzebowałam zaświadczenie, że jestem w ciąży, a mojej lekarki akurat nie było, więc poszłam do tego starego. I co zastałam? Skoro nie przyszłam na wizytę kontrolną tydzień wcześniej, wykreślił mnie z listy kobiet w ciąży ! I jeszcze objechał mnie od góru do dołu, za to, że sobie innego lekarza znalazłam! Nie ważne, że krwotok był prawdopodobnie spowodowany stresem, i że nie powinnam się denerwować! No ale kto by na to zwracał uwagę?! O panu doktorze mogę powiedzieć tyle, że dobry z niego ginekolog, ale kiepski położnik.
Pozdrowienia dla Ptysiulca! Mam nadzieję, że będzie nam dane spotkać się w lutym, co Ty na to?
Edited by Cait on 2004/01/20 10:25.
Re: Moja pierwsza wizyta
jakas idiotka. przeciez bardzo duzo kobiet rodzi dziecko po dziecku (licząc na bezpłodnośc laktacyjną). Gdyby nie to to nie miałabym męża – produkt uboczny przy karmieniu jego starszej siostry. A znajoma mojej mamy trzy lata nie miała okresu. (trzy kolejne ciąże) jak powiedziała lekarzowi to odparł ze on tak nie moze wpisac w dokumenty.
Fakt, takie ciąze to obciązenie dla matki, szczególnie gdy sie ma anemie. ale to twoja decyzja czy chcesz załatwic to wszystko za jednym zamachem. ja tez tak chce. troche sie boje bycia w ciązy z małym dzieckiem przy nodze ale tyle kobiet dało rade to ja tez
Znasz odpowiedź na pytanie: Moja pierwsza wizyta