W dodatku to już absolutnie postanowione, poród za pół miesiąca- to jej pierwszy poród choć pierwszą ciążę poroniła bardzo wcześnie.
Z tego co wiem pomagać będzie chyba tylko położna.
Podpatrzyła dziewczyna od bratowej, która wszystkie 3 dzieci rodziła w domu i to z wielkim powodzeniem i chciałaby tak samo.
A ja przyznam, że się o nią boję i mam obawy i wydaje mi się to strasznie ryzykowne. Co sądzicie?Podkreślam, że to nie jakaś zapuszczona w puszczy wieś ale niemal centrum miasta, dziewczyna też bardzo rozważna, rozsądna jak dotąd we wszystkim
. Ma, któraś z Was podobne doświadczenia?Jak to wygląda w domu, jakie sprzęty przytaszcza taka położna, co ze sprawdzaniem tętna płodu, z ewentualnym nagłym działaniem typu cesarka, z aseptycznoscią?Przyznam, że jej nie pytam o to bo nie chcę wpływać na tak przemyślany wspólnie w gronie rodzinnym i pewnie pod kątem medycznym zamiar.K.
Edited by Kasiejka on 2006/12/21 23:15.
Strona 3 odpowiedzi na pytanie: Moja przyjaciółka chce rodzić w domu
Re: Moja przyjaciółka chce rodzić w domu
Nie odważyłabym się na coś takiego…
Re: Moja przyjaciółka chce rodzić w domu
Dla mnie rowniez to bardzo ryzykowne,balabym sie bardzo i nigdy w zyciu na cos takiego bym sie nie zdecydowala… Ale skoro przyjaciolka tak postanowila to jej sprawa.trzymam kciuki zeby wszytsko poszlo latwo i nie bylo zadnych komplikacji.moja babcia tez pierwsze dziecko rodzila w domu z polozna bo tak chciala po prostu,skonczylo sie ok,ale nastepna dwojke rodzila juz w szpitalu:)
Katka&Krzys(26.01.06)
Re: Moja przyjaciółka chce rodzić w domu
nie udało się wywinąć
Mati(19.4.2004) &
Re: Moja przyjaciółka chce rodzić w domu
Odważna.
Sama idea rodzenia w domu fajna, ale… bałabym się. Zwłaszcza, że to pierwsze dziecko.
K.
Łukasz 4l. Karolina 21 m-cy
Re: Moja przyjaciółka chce rodzić w domu
Moja mama pierwsze dziecko rodziła w domu,
tak strasznie, okropnie, panicznie bała się szpitala 🙂
Na szczęście wszystko poszło dobrze i mam super
najstarszą siostrę 🙂
Następne pięć córek 🙂 rodziła już w szpitalu 🙂
Ja osobiście nie odważyłabym się, choć szpitali nie cierpię
równie mocno jak mama 🙂
Re: Moja przyjaciółka chce rodzić w domu
Sześć bab w domu:))??? Wow, ale musicie mieć fajną rodzinke:)
Kacperek
Re: Moja przyjaciółka chce rodzić w domu
Ma racje…. Ale przez ten wątek nabrałam ochoty na taki poród w domu. Najlepsze dla mmnie środowisko w tym też dosłownie bo bakterii to pełno jest w szpitalu i tam się zdarzaja nagorsze zakażenia. Wiem, co mówię. Ale… Nagłe cc i monitorowanie dziecka. To dla mnie problem. Pierwsza ciąża zakończona cc. Mimo wszystko uważam, że teraz nie jestem bez szans na taki poród:)
i lipcowy dzidziol
Re: Moja przyjaciółka chce rodzić w domu
chyba w połowie ciazy się zbiore do szpitala tak na wszelki wypadek
Nina (3 l.)
Re: Moja przyjaciółka chce rodzić w domu
>>>karetka w pełnej gotowaćści pod blokiem<<<
Z czystej ciekawości, bo powyższe zdanie brzmi dla mnie trochę jak bajka:
– jak “załatwić” sobie taka karetkę, pod blokiem?
– czy przyjeżdża w określonym momencie porodu (na sam koniec?), czy kierowca+ załoga karetki kwitną pod blokiem od początku do końca porodu (w końcu to może być nawet i dzień-dwa…)?
– znajoma rodziła w W-wie? Z jakiego szpitala miała położną/karetkę?
Pozdrawiam,
Re: Moja przyjaciółka chce rodzić w domu
w warszawie, ale nie wiem skąd miała karetke.
Może jakiś szpital świadczy taką usługe? Albo falck/medicover itd?
może od nich da sie wynając karetke ze rozsądne pieniądze albo maja taka usluge (porod domowy) w pakiecie?
pokaz mi drugi i kolejny porod trwajacy dobe :DDD
marcowe szpileczki
Re: Moja przyjaciółka chce rodzić w domu
Słyszałam tylko o jakiejś nawiedzonej położnej współpracującej ze Św. Zofią, która odbiera w domu…
Co do Twojego pytania:
1) Moja koleżanka z pracy – pierwszy poród – fajny, drugi – opowiadała, że rodziła 2 dni i jeszcze skończyło się kleszczami, bo dziecko było już w kanale, a skurcze jej się zatrzymały…
2) Daleka znajoma, 6 poród, po 5 naturalnych, domowych – dziecko odchyliło główkę i się zaklinowało, po 3(!) godzinach parcia pojechali na cesarkę (transport własny). 7 dziecko grzecznie podreptała rodzić w szpitalu…
Ale – dla przeciwwagi: sąsiadka mojego ojca urodziła 11 dziecko w ten sposób, że robiła pranie, pochyliła się nad wanną i dziecko jej na podłogę wypadło ;). Ale ja nie będę sprawdzać, jak się rodzi 11 dziecko…
Ale pocieszające, że te pierwsze 2 to chyba faktycznie wyjatki – juz nie chcę drugi raz rodzić ponad dobę :(… A cesarki się jeszcze bardziej boję :(…
Pozdrawiam,
Re: Moja przyjaciółka chce rodzić w domu
Ja 6 dni po cc biegałam po mieście:) I naprawdę samego cc nie wspominma jakoś źle. Wręcz przeciwnie! Źle to wspominam 52h porodu;)
i lipcowy dzidziol
Znasz odpowiedź na pytanie: Moja przyjaciółka chce rodzić w domu