Dzwoniłam dziś na infolinię NFZ (0-800 392 976) ale oczywiście się nie dodzwoniłam. Na stronie [Zobacz stronę] znalazłam dodatkowy numer do NFZ w Poznaniu (0-61) 9488 i o dziwno po kilku próbach dodzwoniłam się.
Chciałam się zapytać ile kobiecie ciężarnej przysługuje bezpłatnych badań np. krwi, moczu, badań USG itp. – interesowało mnie to minimum które kobieta powinna mieć zrobione przy normalnej ciąży i za które nie powinna płacić. Czy mogę sobie sama wybrać gdzie chcę mieć robione USG, czy muszę koniecznie mieć skierowanie od lekarza prowadzącego itp. Chodziło mi o to, ze chcę się wybrać na jakieś dobre USG np. do kliniki na Polnej i czy mogą mnie tam przyjąć bez skierowania i czy będzie to odpłatnie. Czy muszę być skazana na kiepskie USG u mojego lekarza prowadzącego i czy powinien on wypisać mi skierowanie do innego gabinetu USG jeśli o to poproszę.(chciałam się przygotować jakoś do piątkowej wizyty u ginka, bo chcę poprosić o skierowanie na dobre USG do kliniki na Polnej – jestem w 24 tyg. ciąży i chodzi mi o USG połówkowe). Czy na takie bezpłatne badanie muszę się zgłosić tylko w odpowiednich tyg. normalnej ciąży – powtarzam, nie chodzi o ciążę zagrożoną (tak jak podawał mi to lekarz np. w 22-24 tyg. USG jest bezpłatnie ale już w 25 tyg. jak zrobi pacjentce USG to NFZ mu nie zwróci kasy więc jeśli wizyta przypadnie ci na 25 tydz. a powinnaś mieć w tym czasie zrobione USG połówkowe, to będzie trzeba zapłacić). Chodzę do lekarza państwowego i chciałam najzwyczajniej na świecie dokładnie się dowiedzieć jakie minimum bezpłatnych badań mi przysługuje jako kobiecie ciżarnej.
I wiecie co???? Ta kobieta z informacji nic nie potrafiła mi odpowiedzieć. NIC! Stwierdziła, ze to zależy od lekarza i równie dobrze, może on nie zrobić mi ani jednego badania USG, moze nie wypisać ani jednego skierowania na badanie krwi, moczu itp. Że NFZ nie reguluje ile badań USG i w jakim tyg. jest bezpłatnych i że najlepiej te pytania zadać lekarzowi bo on wie lepiej. Wkurzyłam się bo w takim razie jak sprawdzić, czy lekarz nas nie okłamuje i np. nie wyciąga kasy za badania, albo nie robi wszystkich potrzebnych badań oszczędzając tym samym swoje limity. I od czego jest ta infolinia??? Po jaki gwint siedzi tam ta baba skoro nic nie wie!!!! A my płacimy za takie bezsensowane etaty!!!!
Dziwne to wszytko…. zawsze mi się wydawało, ze są jakieś granice tego minimum badań ciężarnych….. powtarzam minimum!!!! A tu się okazuje, ze jak kobieta trafi do jakiegoś konowała, to może nie mieć nawet ani jednego USG bo on moze uważać się za jasnowidza i nie robić takiego badania! Czyli aby mieć pewność, ze jestesmy pod dobrą opieką to zostało nam chodzenie albo do prywatnego gabinetu (a nie wszystkie na to stać) albo do kilku lekarzy jednocześnie 🙁
Przepraszam, że to takie długie ale musiałam się wygadać…..
Bąbelek 19luty2004
2 odpowiedzi na pytanie: moja rozmowa z NFZ
Re: moja rozmowa z NFZ
Ojej! To mnie zaskoczyłaś! Szczególnie tym USG! Ja miałam robione w 22 tygodniu i płaciłam a jak się zapisywalam to pani w recepcji odrazu zaznaczyła, że się PŁACI! Te kasy chorych i fundusze zdrowia to jedna wielka ściema. Robią ludzi w balona. Już niejednokrotnie się zastanawiałam GDZIE są te pieniądze które mój mąż co miesiąc ma odciągane z wypłaty na ubezpieczenie zdrowotne? Za co on płaci? (ja nie pracuję) dlaczego my chodząc do lekarza dosłownie raz na dwa lata, nie możemy zrobić bezpłatnie właśnie USG albo jak już dostanę skierowanie na badania to muszę iść tam gdzie pisze na skierowaniu a nie tam gdzie mi blisko?
Pierwsze badania (podstawowe) w ciąży kosztowały mnie 14zł, bo babki w recepcji, ani lekarz nie poinformowali mnie, że TYLKO u nich te badania zrobię bezpłatnie.
Chory system został wprowadzony, z niczym idziemy do uni i mi osobiście będzie(w uni)wstyd, że mieszkam w polsce. Rząd wszystko co wymyśla robi pod siebie, a nas ma daleko w d*. To jest straszne, a będzie jeszcze gorzej i nie wierzę, że w uni będzie lepiej dla nas-zwykłych ludzi.
Ja też musiałam się wygadać…
Asia i na 95% Szymon (16.01.2004)
Re: moja rozmowa z NFZ
My uczestniczymy w programie “mama, zdrowie i ja”, z któym nie wiadomo jak będzie po nowym roku, ale póki co wszystko mamy bezpłatne – oczywiście trzeba swoje odczekać nie ma co… na razie uczęszczamy na Sarynkiewicza. Warunkiem uczestnictwa jest być ubezpieczoną.. Pozdrowionka
Znasz odpowiedź na pytanie: moja rozmowa z NFZ