Witam mamy karmiące!
Moje dzieciątko niedługo skończy 3 tygodnie. Cały czas karmię je wyłącznie piersią. Ale zamiast coraz lepiej – jak obiecywały położne – jest coraz gorzej…..
Dominik barrrrrdzo mocno ssie od samego początku. Najpierw miałam “poobgryzane” brodawki – chociaż miał za co chwycić, bo brodawki mam na pół palca, ale chwytał ładnie razem z otoczką. Problem był przy wyciąganiu, bo Mały tak się zasysa że z trudem i na siłę wpycham mu palec w kącik ust żeby wypluł cyca. Smarowałam brodawki maścią Bpanthen i jakoś się goiły. Przeżyłam nawał pokarmu na 4 dzień – ale nie był taki straszny – obkładałam piersi mrożoną kapustą i cały gorąc z nich schodził a Mały ładnie wszystko odciągał i po 2 dniach było w porządku….
A teraz – ciągle boli mnie pierś podczas karmienia! Jak Mały zasysa to ja mam świeczki w oczach, zaciskam zęby, wierzgam nogami i kwiczę! Po paru minutach ból troszkę puszcza i zostaje mi tylko zaciskanie zębów. Dosłownie czuję jak wyciąga ze mnie żyłę mleka!! Nawet czuję wtedy takie łaskotanie aż na szyji i na twarzy! Mały dłuugo ciągnie dużymi łykami przez jakieś 10-15 minut, potem robi krótkie przerwy, wkońcu gdy widzę że jest opity jak bąk próbuję wyciągnąć mu z buzi brodawkę. Koszmar jak przy zasysaniu! Mały czuje że koniec jedzenia i zaciska dziąsełka z całych sił. Tak jest za każdym razem, bez względu na czas trzymania przy piersi. Jeszcze nigdy sam nie wypluł piersi!
Jak już wkońcu wcisnę mu ten palec i wyjmę brodawkę, mój słodki Bobas pociumka chwilkę buzią porobi minki, pomacha rączkami i słodko zasypia.
Myślicie że mnie wtedy przestaje boleć?? Nic podobnego!! Wtedy zaczynają mnie obie piersi straszliwie piec!! Chodzę po domu, przytrzymuję je rękami i czekam aż przejdzie – przechodzi dopiero po jakiś 15 minutach…..
Dziewczyny, mam pomału dość i poważnie myślę o zakupie odciągacza…. Myślałam że te bóle miną tak jak tamte, ale to już trwa tyle dni i nic nie lepiej :(( Czy ja mam jakieś zapalenie piersi czy co?? Macie podobne doświadczenia?
Kasia i Mały Smok Dominik
KasiaFL
5 odpowiedzi na pytanie: Moja udręka z piersiami :((
Re: Moja udręka z piersiami :((
Szczerze mówiąc jak to przeczytałam to zaczęły mnie boleć piersi…chociaż niepowinny bo ja karmię już 12 miesięcy.
Na początku też było trudno bo piersi były obolałe,czasem z nadmiaru pokarmu,a czasem z powodu popękanych brodawek. Też używałam tej maści co ty i było lepiej.
Najgożej,że twój maluszek niewpuszcza cysia sam tylko musisz mu zabierać na siłę.A może poczekaj dłużej aż zaśnie na dobre,poleż z nim chwilkę dłużej i napewno wypuści go sam,może dzidzia chce poprostu dłuzej zatrzymać cię przy sobie? Bo to,że w ten sposób wyjmujesz to przecież bardzo rani brodawki skoro on tak mocno zaciska dziąsełka.
Ale martwi mnie ten ból w piersiach który masz jesze długo po karmieniu… Musisz porozmawiać z lekarzem na ten temat albo z kimś z przychodni laktacyjnej czy połozną,bo sama niewiem czy to takie normalne,bo z tego co napisałaś wynika że TY NAPRAWDĘ OKROPNIE CIERPISZ! I Niestety ani ja ani żadna ze znanych mi młodych mam nie miały aż takich przejść.
Mogę doradzić ci tylko tyle,że możesz na brodawki zakładać kapturki na czas karmienia,może przynajmniej będzie lepiej wyjąć mu cyca z buzki.
Jedno wiem napewno,że widok najedzonej i uśmiechniętej twarzyczki maluszka wynagrodzi ci wszystkie cierpienia.
Trzymaj się i niepoddawaj!
Filipek21.02.2003
Monika i Filip
Re: Moja udręka z piersiami :((
Ja mam od czasu do czasu podobny do ciebie problem tylko cały czas z jedna piersią,tez byly chwile gdy karmiłam to zaciskałam zęby i czekałam az skonczy jesć.W końcu nie wytrzymałam i kupiłam kapturki Avent i zakładałam na grodawkę az się dokladnie wygoiła,gdy oglądałam brodawke nie widziałam aby byla jakoś specjalnie zraniona ale podczas karmienia straaaasznie bolalo. Teraz gdy tylko mnie zaczyna bolec zakładam kapturek na 2-3 karmienia i ból mija. Potem znowu moge karmic bez kapturka.
Powodzenia i głowa do góry.
Życzę tobie i sobie bezbolesnych karmień.
Acha, mnie też ta”poraniona” brodawka po karmieniu boli,jakis czas,a potem przestaje,coś jakby szczypanie.
Polecam po kazdym karmieniu smarowac brodawki własnym pokarmem i pozostawic odkryte,az do dokładnego wyschnięcia.
Marzena z Julią 28.07.03
Re: Moja udręka z piersiami :((
Dla mnie karmienie zaczęło być tak naprawdę bezbolesne kiedy minęły 2 miesiące. Z brodawkami nie miałam większych problemów, ale po karmieniu piersi bolały mnie strasznie. Chodziłam dosłownie zgięta wpół z cyckami w garści Uwierz mi, to minie. Produkcja pokarmu musi się ustabilizować i będzie już dużo lepiej. Nie wiem jak długo potrwa to u Ciebie. Mam nadzieję, że krócej niż u mnie. Postaraj się przeczekać. Dzisiaj karmienie sprawia mi przyjemność. Podobnie będzie u Ciebie Wytrzymaj. Powodzenia!!!
Bożenka i Ewunia (05.11.2003)
Re: Moja udręka z piersiami :((
Zgadzam się z Bożenką. Ja też zaczełam z przyjemnoscią karmić dopiero jak Dominika miała 2 miesiące. Wcześniej przeżywałam kazde karmienie, wyłam z bólu przy zasysaniu, córcia piła mleko razem z moją krwią,,póxniej “wietrzyłam” poranione brodawki. Wtedy nie wierzyłam, ze kamienie maleństwa może być przyjemnością. Cieszę się, ze przetrwałam ten trudny okres i uwież, że to poświęcenie opłaca się. Ten uśmiech na widok cycusia wynagradza nasze wcześniejsze męki.;-) Głowa do góry, to minie!!
Nika i Dominika (10,09,03)
M i D
Re: Moja udręka z piersiami :((
Niestety nie mam dla ciebie zadnej rady, bo ja mam tylko delikatnie obolale brodawki (zeby zaciskalam tylko przez kilka pierwszych dni), chcialam cie za to pocieszyc. Moja Gabrysia jest… No wlasnie, nie moge powiedziec ze niejadkiem, bo jesc lubi, tyle, ze jakies 5 min i przysypia.Jak ja budze to pociumcia kilka razy i znowu chrapie i tak.. Nawet co pol godziny. Bo jak ja odkladam do lozeczka to mniej wiecej tyle pospi( no, nieraz w ogole nie chce zasnac). z tego wszytkiego zaczynam miec coraz mniej pokarmu, a wyobraz sobie odciaganie reszty pokarmu tak co pol godz(i za kazdym razem sterylizacje).wieczorem dalam jej raz formule, bo strasznie marudzila przy cycusiu i usnela. Tyle ze tym razem ja sie poplakalam bo bardzo chce karmic piersia i zaczelam miec czarne mysli ze niedlugo sie to skonczy.tak wiec poki co staram sie czesto odciagac co niedoje, zamrazam i jak mi brakuje..tzn jej odmrazam i dokarmiam z butelki. Na szczescie malutka dobrze przybiera na wadze, wiec jakos to ciagne.tyle ze juz nie wiem czy jej placz to kolki, czy niedosyt.
tak wiec glowa do gory.
OlenkaR i Gabrysia (27.01.04)
Znasz odpowiedź na pytanie: Moja udręka z piersiami :((