Moje 2 porody :P

Oj, jest o czym pisać. Nie żeby zaraz jakiś dramat, ale się działo 😉
Do szpitala zgłosiłam się 5 dni po terminie, czyli 2 listopada z duuuużą nadzieją, ze coś podziałają w związku z moim przeterminowaniem. Gdzie tam… panowie doktorowie kazali czekać i ” dojrzewać ” a mnie szlag trafiał, bo nienawidzę szpitali, no i juz miałam dość. W końcu 7 dali mi oksytocynę. O 6.00 rano połozyli mnie na porodówce i kroplóweczka. Pojawiły sie skurcze, nawet solidne, ale po 3 godzinach, kiedy mi ja na próbę wstrzymali, wszystko mineło jak ręką odjął. No i na oddział. A byłam już 10 dni po terminie, nic mnie nie bolało i… poryczałam się w końcu. Noc przespałam elegancko, zero bóli. Dopiero 8 po południu, dokładnie o 15.30 chwyciły mnie regularne skurcze, megabolesne i baaardzo częste. Nie mogłam na nogach ustać, a kazali chodzić jeszcze do 16.45. W końcu rozwarcie 2 cm i siup na porodówkę. Mąż przyjechał, pojawił się anestezjolog, a już solidnie bolało. Dostałam zzo, super sprawa, miało zredukować ból do 70%, ja w ogóle nie czułam bólu, ani skurczy,a pisały się sliczne, z tetnem dziecka też ok. Zapomniałam napisać, ze tak koło 17.00 odeszły mi wody, zielone. Ginka się zaniepokoiła, ale czekalismy na pełne rozwarcie. W końcu stwierdziła, ze już zaczynamy rodzić, kazała przeć, ale główka nie chciała zejść do kanału rodnego, czy cos takiego, pamietam jak przez mgłę, bo już nie dostałam kolejnej, 3 porcji zzo i bolało. W końcu pojawił się cały tabun lekarzy i połoznych, stwierdzili, ze nie urodzę naturalnie i… na stół 😛 Dosłownie po 5 min. wjechałam na salę operacyjną, znów znieczulenie i… tniemy. Anestezjolog cały czas do mnie mówił, ale byłam w niezłym szoku, pamietam, ze czułam nacinanie, ale nie czułam bólu, pozniej szarpanie, teraz wiem, ze wtedy wyjmowali mi Weronikę. I usłyszałam płacz, pokazali mi ją na chwilkę, otworzyły się drzwi i położna popedziła gdzies z małą, jak odwróciłam głowę to widziałam męza za drzwiami na krześle, też w szoku, bo wszystko działo się dosłownie ” piorunem “. Dodam, ze cesarka, choc zło konieczne, nie jest wcale taka straszna, najgorzej jest pozniej z leżeniem bez ruchu przez dobę. Ja chyba szybko doszłam do siebie, w drugiej dobie juz sama poczłapałam do kibelka, a wcale blisko nie był. Pewnie opisuję wszystko dość chaotycznie, ale ja już te moje 2 porody pamietam jak ” przez mgłę “. może dlatego, ze bólu było mało, bo najpierw zzo, a pozniej kolejne znieczulenie do cesarki. A zzo naprawdę polecam – REWELACJA.

Pozdrawiam!
Dorota i Weronika 8.11.2005

8 odpowiedzi na pytanie: Moje 2 porody :P

  1. Re: Moje 2 porody 😛

    Moja kochana Dorotko!!! Serdeczne gratulacje!!!

    • Re: Moje 2 porody 😛

      gratulujemy 🙂

      ps. coś pokręciłam z imieniem, czy w ostatniej chwili przechrzciliście natkę??

      • Re: Moje 2 porody 😛

        Przechrzciliśmy 🙂

        Pozdrawiam!

        • Re: Moje 2 porody 😛

          Witaj:)Gorąco Ci gratuluje na pewno przeslicznej córeczki:)zazdroszcze Ci ze masz juz porod za soba i masz juz swoja dzidzie przy sobie:)ja jeszcze musze troszke poczekac,porod coraz blizej a ja boje sie coraz bardziej:(pozdrawiam serdecznie i buziaki dla malej/Kasia

          • Re: Moje 2 porody 😛

            Cześć Dorotko!! gratuluje siły i samozaparcia, bez tego bys dlużej leżala po cesarce. Ja mam to wszystko przed soba 🙂 hihi CIEKAWE JAK BEDZIE w moim przypadku. Pozdrawiam
            Ps. buziaczki dla Weroniki

            Sara

            • Re: Moje 2 porody 😛

              moja siostra Natalka, ma na drugie Weronika 🙂

              • Re: Moje 2 porody 😛

                No to fajnie miałaś ;))) u mnie też 2 cesarka tylko z zpo, to dopiero fajna rzecz! żadnego szarpania, żadnego cięcia, nic nie czułam 🙂 Tyle że kompletny brak czucia w nogach, a to idiotyczne uczucie…Jeszcze raz gratulujemy!!!

                Miśka, Piotruś 02.10.2003 i Julcia 27.09.2005

                • Re: Moje 2 porody 😛

                  GRATULUJE przeslicznego bobaska. Jestes naprawde odwazna kobieta. Mnie jakby cieli i bym o tym wiedziala to bym chyba umarla na stole ze strachu. Ale porod mialas fajny, przynajmniej ci sie nie nudzilo 🙂

                  Monika, Adaś (18.09.03) i Izunia (9.08.05)

                  Znasz odpowiedź na pytanie: Moje 2 porody :P

                  Dodaj komentarz

                  Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                  Logo