moje błędy wychowawcze, jak to zrobić inaczej?

Tak mnie naszło na smutno przed Dniem Dziecka, że w wychowywaniu popełniam chyba wszystkie możliwe błędy wychowawcze. Przypadek – dzieci mnie nie słuchają. Zaczynam od proszenia i negocjacji. Zero odzewu. Weźmy na przykład rano – Mati ma się ubrać – gania już rozebrany – (umie się ubrać, ale mu się nie chce), proszę – nic. Mówię, że nie pójdzie do przedszkola (lubi, więc powinno (!) go to zmobilizować) – nic. Mówię, że pójdzie goły do przedszkola (powinno go to… zawstydzić??? i zmobilizować), ale to też nie robi na nim wrażenia. Próbuję go “wziąć pod włos” mówiąc jakim jest duzym, świetnym chłopakiem, który fantastycznie (szybciutko) umie założyć spodenki – nic. Próbuję go wziąć na litość “popatrz, mamusia robi śniadanie, nie może ci teraz pomóc” – nic, ale juz jest wrzask i próba wymuszenia ubrania metoda: “wyuczona bezradność”. Zaczynam grozić konkretnie i straszyć tatą – jak tata wyjdzie z łazienki to się wkurzy, że jeszcze jesteś nie ubrany. Czasami dla odmiany przekupuję dziecko, dla tego kto się najszybciej ubierze: ZELKA! Czyli ryczy wtedy Marta, bo mimo, że do ubierania chętniejsza niż Mati tak szybka nie jest. Czasem bez przekupstw, robię konkurs, znowu kosztem Marty (wiem to z góry), ale cel osiągam, bo Mati MUSI wygrać. Czasem załamana już mówię: Ty też będziesz mnie o coś prosił!!! w kontekście: “i ja też oleję to co do mnie mówisz”

Podsumowując:

– straszę dziecko
– przekupuję
– biorę na litość
– podlizuję się
– wkurzam się
– zawstydzam
– manipuluję dziećmi
– szantażuję

Może to ciut przejaskrawiłam, ale reasumując – nie umiem wychować dzieci, żeby po prostu mnie normalnie, ludzko słuchały….. Jak Wy egzekwujecie wykonywanie Waszych poleceń???

PS. pocieszam się, że w tym całych moich błędach nie ma miejsca na klapsy…. Ale co to za pociecha??


M&M

66 odpowiedzi na pytanie: moje błędy wychowawcze, jak to zrobić inaczej?

  1. Re: moje błędy wychowawcze, jak to zrobić inaczej?

    Myślę, że każdemu z nas zdarza się przekupywać, manipulować, straszyć swoje dzieci
    Ja na dokładkę jak mnie już na maxa wkurzy to się na niego drę.
    Co zdarza się notorycznie przy akcji POSPRZĄTAJ SWOJE ZABAWKI!


    iMat2,7l

    • Re: moje błędy wychowawcze, jak to zrobić inaczej?

      no trafiłaś dzisiaj z tym tematem! właśnie wczoraj stwierdziłam, że ja nie umiem wychowywac dzieci, bo bez kombinowania nie jestem w stanie wyegzekwować tego, co chcę.
      a największe doły mam po zakupachi wizytach u dziadków. te moje panny jak zobaczą dziadków to kompletnie mnie nie słuchaja, przez co wychodzi, że mam rozpuszczone dzieciaki. na zakupach to samo.
      moim najwiekszym błędem jest brak konsekwencji – walczę z tym, ale wiele razy niestety poddaję się. również stosuje przekupstwo, czasami postraszę i niestety dośc często nie wytrzymuję i się wydrę. mam zawsze po tym wyrzuty sumienia, że sie nie opanowałam. no ale z 2 strony nie jestem cyborgiem. jak jestes cały dzień z maluchami to psycha niestety może nie wytrzymać.
      mam nadzieję, ze inne mamay zdradzą swoje sposoby wychowawcze.
      w kwestii ubierania moge ci poradzić sposób superniani – zakup minutnika. nastaw mu czas na ubieranie i jak zdąży to dostanie naklejkę ( unas naklejki to hit u zuzia, marta niestetety jeszcze niekumata w tej kwestii). ja mam taką planszę, na której zuzka może zbierać punkty za ubieranie samodzielne, chodzenie do przedszkola i jedzenie przy stoliku. a jak zbierze całą plansze to jedziemy na wycieczkę. u nas to działa

      Gosia, Zuzia 2003, Marta 2005

      • Re: moje błędy wychowawcze, jak to zrobić inaczej?

        Dziewczyny.
        Z ust mi wyjmujecie to co tu napisane. Od jakiegoś czasu na mojego Patryka nie działają ani prośby, ani groźby. I wiem, że nie jestem konsekwentna w tym co mówię. No zdarza się, że jak mu powiem, tak robię. Wczoraj np. nie pozwoliłam mu wyjść na dwór, bo….. nawet nie chce mi się pisać. Ale słowa dotrzymałam ( było mi łatwiej bo pogoda była paskudna ).
        I od dzisiaj ostro się wzięłam do roboty. Jak coś postanowię słowa dotrzymuję!!!!!
        A nie: ja mówię, że nie wyjdzie, a i tak wychodzi. Ja mówię, że nie dostanie nic słodkiego, a i tak dostaje, jak nie ode mnie to od babci itd, itd, itd.
        Czy dzieciaki w tym wieku też jakiś bunt przechodzą? Do tej pory nie miałam z nim problemu, a teraz

        • Re: moje błędy wychowawcze, jak to zrobić inaczej?

          ech, o moich bledach wychowawczych gruba ksiege moglabym pewnie niedlugo napisac. I co z tego, ze moze i wiem jak to zrobic inaczej, skoro nerwy, frustracje i zmeczenie nie raz i nie dwa biora gore nad wiedza i zdrowym rozsadkiem.
          Nie ma idealnych rodzicow, ale co to za pocieszenie? 😉

          Elik Antos i Zosia

          • Re: moje błędy wychowawcze, jak to zrobić inaczej?

            Kotagus, z ubieraniem jest sprawa prosta: mówisz raz, powtarzasz drugi, jeśli reakcji nie ma bierzesz go pod pachę i ubierasz sama. To Ty jesteś rodzicem i to Ty mówisz co on ma robić. Nie bójmy się tego, dziecko ma wiedzieć że są pewne granice. Nie mówię, że masz sprawę rozwiązać siłowo, jeśli się spieszysz to sorry gregory ale wyjścia nie ma. Z Gabą wystarczyło tak zrobić dwa razy, od tej pory wie, że jak mówię “Nie będę tego powtarzać trzeci raz” to jednak żartów nie ma. Jak mi się nie spieszy to oczywiście negocjuję dłużej, tłumaczę obszerniej czy w żartach próbuję “wymusić”.
            Dziecko ma ponosić konsekwencje swojego zachowania, nie kary, bo nie tędy droga. Moja rada: mniej mówić, nie straszyć itd.

            Kaszanna i Gabrysia (13.01.04)

            • Re: moje błędy wychowawcze, jak to zrobić inaczej?

              Kotagus u nas podobnie bywa 😐
              Nina średnio się słucha, mi średnio często wychodzi egzekwowanie tego o co proszę. Ubieranie na ogół kończy sie tym że ja ja ubieram. Jesli proszenie nie działa.
              A ostatnio Nina ma jakiś gorszy okres, totalny bunt, wszystko na “nie”. Postanowilismy że trzeba jednak trochę krócej ja trzymać bo wejdzie nam na głowy….Ćwiczę konsekwencje I idzie mi nawet nieźle. Zobaczymy jakie będa efekty….

              Nina (3.5)

              • Re: moje błędy wychowawcze, jak to zrobić inaczej?

                ej no
                słabszy dzien chyba?

                Kochana, która z nas nie popełnia jakichś błędów wychowawczych, no która? daj spokoj, luzik.

                Kiedy czytalam o Waszych porankach, widzę nasze, słowo. Co prawda nie dotyczy dokladnie ubierania, ale cos w tym guscie. Baska rano slabo sie rusza wiec jeszcze zaspana je mleko, potem myjemy zeby i raczki, potem sie odsikujemy i ja ja ubieram (rano nie zrobi tego za chiny). No ale jak juz dochodzi do wychodzenia w domu to zaczyna sie:
                -dyskusja ze jeszcze pare minut
                -wybieranie butow
                -negocjacja czy na pewno tzreba bluze
                -zastanawianie sie jaka zabawke dzis zabierze

                no szlag mnie trafia oczywiscie bo jestem w niedoczasie, ale juz sie nauczylam, ze zadne moje nerwy, krzyki nie pomagaja, a wrecz przeciwnie – wtedy ona tez sie denerwuje, placze i sprawa sie przeciaga.Wtedy wychodze z pokoju z info, ze ma jeszcze minute, wrcaam potem i jakims cudem idzie jak z platka.

                Ja mysle, ze nie jest tak jak napisalas, ze “nie umiesz wychować dzieci, żeby po prostu normalnie, ludzko słuchały”, raczej jest tak wg mnie, ze one nie sluchaja bo są dziecmi, no taka ich uroda 😉 a nasza rola jakos sobie z tym radzic

                Monika i Basia

                • Re: moje błędy wychowawcze, jak to zrobić inaczej?

                  No to ja dodam jeszcze:
                  – krzyczę

                  Iza ma okres buntu i normalnie walka trwa…
                  Pocieszam się że minie…
                  I o dziwo głównie walczymy o ubieranie tak jak u was plus dodatkowo o rodzaj: sama chce wybierac i nigdy nie jest to to co powinno byc np. ze wzgledów pogodowych…
                  Przejdzie…
                  Chyba….

                  Iza 1.06.2003 i Kali

                  • Re: moje błędy wychowawcze, jak to zrobić inaczej?

                    Taaa
                    Szczególnie przed wyjściem do przedszkola… No i nie bardzo wiem jak na siłę ubrac wierzgająca 4-latke bez współpracy z jej strony. Wierz mi! Nie da się!

                    Iza 1.06.2003 i Kali

                    • Re: moje błędy wychowawcze, jak to zrobić inaczej?

                      U nas identycznie! Stawiam na jakis kolejny etap w rozwoju! Wsciec sie mozna:(

                      Iza 1.06.2003 i Kali

                      • Re: moje błędy wychowawcze, jak to zrobić inaczej?

                        W odpowiedzi na:


                        mówisz raz, powtarzasz drugi, jeśli reakcji nie ma bierzesz go pod pachę i ubierasz sama.


                        ale w pewnym wieku chodzi o to, żeby dziecko czuło potrzebę, że MUSI SIĘ SAMO UBRAC i traktować to jako rzecz najnormalniejszą na świecie, a nie traktowac tego jako spełnianie prośby rodzica; coś na zasadzie – chce mi sie siusiu więc idę do toalety, rano wstaję i się przebieram;

                        Ewa i Krzyś

                        • Re: moje błędy wychowawcze, jak to zrobić inaczej?

                          W odpowiedzi na:


                          Mówię, że pójdzie goły do przedszkola


                          bądź konsekwentna 🙂


                          Izka i…

                          • Re: moje błędy wychowawcze, jak to zrobić inaczej?

                            zacznij byc konsekwentna w tym co mowisz, ja tak zaczselam robic chociaz czasami strasznie mi jej szkoda gdy wyje jak ma kare- nie oglada bajek, siedzenie samemu w pokoju, spacer ale bez placu zabaw, to naprawde dziala, mimo ze jest czesto awantura przy innych ludziach. Nie ulegaj a po jakims czasie, szybciej niz myslisz, beda efekty. I pamietaj, jak cos powiesz to tak rob. Powodzenia

                            Kasia, Kinga 27.04.2004, Dagmara 19.04.2007

                            • Re: moje błędy wychowawcze, jak to zrobić inaczej?

                              No własnie….. Bo ubrać go samemu – to nie taka trudna sztuka 😉 Wyegzekwować to, co umie, a nie chce ooooo, to dopiero coś 🙂


                              M&M

                              • Re: moje błędy wychowawcze, jak to zrobić inaczej?

                                Podobno najgorsi rodzice to tacy, którzy uważają, ze są idealni i nie robia błędów, więc pocieszam się tym, ze ja przynajmniej swoje zauważam
                                A tak poważnie, to Gabryśka czasami ma takie dni, ze zachowuje się tak jakby zupełnie nie słyszała co się do niej mówi. Z ubieraniem rano zazwyczaj nie mam problemu, ale chętnie idzie do przedszkola, wiec to jest dla niej argument. W innych okolicznościach zdarza jej się ociągać z ubieraniem i bardzo jej się podoba, kiedy ja ją ubieram, więc to nie jest w naszym przypadku “straszak”. Mam wrażenie, jakby jej nieposłuszeństwo nie wynikało z jakiś złośliwości, ona idzie, zeby zrobić to o co ją prosiłam, ale po drodze zawsze znajduje coś ciekawszego i zapomina po co szła 🙁 Podobnie jest przy jedzeniu, bo musze jej co chwile przypominać, ze ma jeść, inaczej, potrafi np.przez 15 minut gapić się w okno. Najgorzej jest, jak sie z kimś spotkamy, w dziecko wstepuje diabeł i pokazuje rogi w całej okazałości. Potrafie być strasznie upierdliwa i baaaardzo długo ją meczyć tłumaczeniem, że coś powinno się tak robić a coś inacze, niestety czasami krzycząc :(, a jak jest ktoś trzeci, to wie, że nikt nie bedzie jej zabierał na pogaduszki. Jestem w trudnej sytuacji, bo nie mam dobrego wzoru do naśladowania. Z jednej strony uważam, ze moje dziecko powinno słuchac się mnie tak jak ja słuchałam się moich rodziców a z drugiej wiem, ze słuchałam się, bo się bałam. Tu jest problem, bo sztuką jest mieć posłuszne dziecko a nie zastraszone. Pracuje nad tym bardzo intensywnie, tym bardziej, że teraz spędzamy dużo czasu razem w związku z moim urlopem macierzyńskim. Nie jest łatwo, ale nikt nie mówił, że bedzie…
                                Tak jak widzisz nie tylko Ty masz takie problemy, a po przeczytaniu powyższych postów stwierdzam, ze jest to norma…

                                Jola i

                                • Re: moje błędy wychowawcze, jak to zrobić inaczej?

                                  O, u mnie to samo, tez mnie nie sluchaja 🙁 Tzn sluchaja jak obiecam cos atrakcyjnego. Ojca sluchaja bez obiecanek… jak on to robi?

                                  Ale za najwieksza moja wade uwazam brak cierpliwosci. Malgosia gra mi na nerwach bardzo skutecznie, naciaga struny do niemozliwosci, a jak sie wkurzam to potem podnosze glos, czasem powiem cos nieodpowiedniego (nie chodzi o przeklenstwa, ale np cos, czego sie nie mowi przy dzieciach – typowe zrzedzenie) i potem sama do siebie mam zal, co mi oczywiscie nie poprawia humoru…

                                  Marti 23m & Malgos 4

                                  • Re: moje błędy wychowawcze, jak to zrobić inaczej?

                                    Każda mama popełnie błędy wychowawcze, no nie da rady inaczej. Michasia zachowanie jest od pewnego czasu relatywnie lepsze, więc pewnie dlatego nie jest tak, że muszę z nim jakoś strasznie walczyć o wszystko, daje sobie wiele rzeczy wytłumaczyć tylko że to dość długo trwa, ale o dziwo mam do niego anielską cierpliwość.

                                    Przyjęłam sobie kilka zasad które ułatwiają życie:

                                    – staram się mu zabraniać tylko tych rzeczy których naprawdę nie powinien-nie może robić, na inne pozwalam w granicach rozsądku

                                    – zawsze staram się najpierw spokojnie tlumaczyć na różne sposoby dlaczego – pokazując mu że jak np. będzie pokrzykiwał z samego rana na klatce schodowej to kogoś obudzi, że jak się rano nie pospieszymy to mama się spóźni i pani kierowniczka będzie na mamę krzyczała (oczywiście tu mała ściema, no bardziej do niego trafi niz jak powiem że mama zawali zadania w pracy przez to że się spóżni). O dziwo tłumaczenia bardzo często do niego trafiają, słucha uważnie. Myślę ze ważne jest to, że robię to spokojnym głosem, bo np. mój mąż ma mniej cierpliwości i jak zaczyna tłumaczyć, ale poddenerwowanym i podkurzonym tonem to Michał od razu jest na “nie”

                                    – nie obiecuję kar, co do których i tak wiadomo że nie będzie możliwe ich zastosowanie; Kotagus, jak go straszysz że pójdzie do przedszkola nago, to może brzmi to mało przekonująco, bo Ty wiesz, że tego nie zrobisz?? Ja wychodzę z założenia że kara może być “mała”, nie jakaś straszna od razu, za to łatwa do wyegzekwowania natychmiast. Mówię np. że zaraz schowam ten i ten samochód na szafę za karę i cały dzień nie będzie się mógł nim bawić, perfidnie wybieram np. samochód który dostał niedawno, wtedy motywacja jest większa. A jak mimo to groźba kary nie skutkuje to naprawdę wsadzam samochód na szafę, dziecko owszem, w ryk wpada i prosi żeby zdjąć, pytam czy zmieni zachowanie, jak odpowiedź że tak to zdejmuję.

                                    – nie zawstydzam żeby się kompleksów nie nabawił, i nie straszę, choć czasami mam chęc, ostatnio np, nie chciał wyłazić z wanny, zaczęłam już wodę spuszczać a on nic. Ze zniecierpliwienia miałam chęć powiedzieć, żeby wychodził, bo do rury wpadnie – tyle że tyle się już nasłuchałam opowieści o tym jak to dzieci tak straszone potem przez długi czas bały się wogóle wchodzić do wanny że się powstrzymuję

                                    – przekupuję czasami – najcześciej dotyczy to obiadków, jak nie chce zjeść kotleta to zdarza sie że obiecuję coś słodkiego po obiadku. No i wiem że robię źle, ale na tę okoliczność nie znalazłam lepszej motywacji.

                                    – a tak na pocieszenie to powiem Ci że tak od 2 do 3 roku życia było duuuużo gorzej – tłumaczenie nie skutkowało, był upór, wrzask, a ja nie miałam tyla cierpliwości. Pozdrawiam!

                                    • Re: moje błędy wychowawcze, jak to zrobić inaczej?

                                      oo, ja kiedys puscilam adama gołego na klatke schodowa… zimno mu bylo, wrocil i sie ubral 🙂

                                      k8 &

                                      • Re: moje błędy wychowawcze, jak to zrobić inaczej?

                                        Przepraszam, że się troche pomądrzę (w stosunku do swojego dziecka taka madra nie jestem, tez mam podobne problemy), ale:

                                        W odpowiedzi na:


                                        Mówię, że nie pójdzie do przedszkola (lubi, więc powinno (!) go to zmobilizować) – nic. Mówię, że pójdzie goły do przedszkola


                                        Nie dziwię się, że nie robi to na nim wrażenia bo przecież wie, że i tak pójdzie do przedszkola i ze mama nie puści go do przedszkola nago. Zawsze staram się przekonywac tylko takimi obietnicami/groźbami, które spełnię. (nie zawsze mi to wychodzi)

                                        Ostatnio udaje mi się ją przekonać, że jak będzie taka samodzielna to będzie mogła ubierać siostrzyczkę/braciszka. I to działa!
                                        To jezeli chodzi o ubieranie, mycie itp.
                                        W innych kwestiach wymiękam, czasem myślę, że mówię do ściany.
                                        mam ten sam problem co Ty, mogę tylko poradzić jak wy zej napisałam z ostrzezeniami, które na pewno spełnię.

                                        Np. nie będziesz grała na komputerze dzisiaj. I nie bata, może wyc godzinę, a przy komputerze nie usiądzie.

                                        Ulka i listopadowy miś

                                        • Re: moje błędy wychowawcze, jak to zrobić inaczej?

                                          W odpowiedzi na:


                                          nie będziesz grała na komputerze dzisiaj.


                                          podstawowa i najbardziej skuteczna “kara” dla Adama.

                                          k8 &

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: moje błędy wychowawcze, jak to zrobić inaczej?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general