Moje dziecko jest wiecznie sfrustrowaną beksą…

Zastanawiam się czy to “taki” wiek, jego własny charakter czy moje już jakieś błędy wychowawcze… Mati jest wiecznym frustratem w mojej opinii. Zaczął się wspinać ostatnio, podnosić o co tylko daje radę. Oczywistym jest, że nie wszystko mu wychodzi – przewraca się, bywa że wali głową o ziemię, o szczebelki, o meble. Jak boli, to rozumiem oczywiście, utulę i “pchnę” dalej do działania. Ale jak on wkurza (a raczej wyje 🙁 ) bo cos mu nie wyszło, nie wiem co robić… A ostatnio wyje w systemie ciągłym. Nie zdarza się, żeby posiedział w jednym miejscu i się czymś zajął, wszędzie wlezie, a gdy go od czegoś odciągam (bo niebezpieczne) oczywiście jest straszny płacz. Czuję się paskudnie, kompletnie nie wiem jaką strategię przyjąć?
Jak to przeżyć?

Mati 28.01.04? 20.04.05

15 odpowiedzi na pytanie: Moje dziecko jest wiecznie sfrustrowaną beksą…

  1. Re: Moje dziecko jest wiecznie sfrustrowaną beksą…

    To “taki” wiek…
    Teraz u nas już jest dużo lepiej…
    Jeszcze ze 3 miechy…
    Gorzej, że nie masz tyle siły ze względu na “możeMartusię”…
    Ja po calym dniu czułam się normalnie “skopana”… Tak mnie brzuch bolal… Do tej pory bywaja takie dni…

    • Re: Moje dziecko jest wiecznie sfrustrowaną beksą…

      To chyba jedno i drugie, czyli “taki” wiek i skłonności do marudzenia. U mojego Antka nastroje jak w sinusoidzie, raz marudzi cały czas, a raz piękbnie sie sam zabawia. Ja myśle że jest to tez wina ząbkowania, u was pewnie podobnie. Generalnie zauważyłam, że Antek lubi jak wokól niego jest sporo ludzi- mama, tata, dziadkowie, moga siedziec i rozmawiac niekoniecznie sie z nim bawić, ale on czuje i widzi ich bliskośc i spokojnie sie wtedy bawi.
      Chciałabym żeby Antek zaczał juz chodzic, bo jego ulubionym zajęciem jest czepianie sie moich nóg i stanie za mna, kiedy ja np. gotuję. Albo jęczy żeby go wziąc na ręce. Uff trzeba to chyba przeczekać. Ty musisz uzbroic sie już wkrótce w podwójna cierpliwośc, bo lada chwila będziesz miała kolejnego marudke w domu :))
      Monika, Julka 6.5 roku i Antoś 25.11.2003

      • Re: Moje dziecko jest wiecznie sfrustrowaną beksą…

        “Taki” wiek. I może zęby tez przy okazji…..? I wahania nastrojów – moze Ci rosnie meteopata? To taki sam czlowiek jak dorosły – moze miec gorszy dzien.
        Milunia jest jak Antoś Pipi1234 – lubi jak jest mamusia, tatus i najlepiej jeszcze ktos – mozemy na nią nie zwracac wtedy uwagi a i tak sie sobą zajmie. A jak jestem z nią sama to muszę z nią ciągle chodzic, bawic sie, czytac jej – po prostu domaga sie uwagi i tyle. Nawet do wc od zawsze ją zabieram ze sobą. I nie pomaga ze chodzi – idzie za mną i tez sie na mnie wiesza
        A jak to przezyc? Moim zdaniem moze pomóc tylko jedno – cierpliwość….
        pozdrawiam cieplutko cała trójeczke

        • Re: Moje dziecko jest wiecznie sfrustrowaną beksą…

          ja mam to samo tyle że w trakcie nocy. Kuba wybudza się z przeraźliwym wrzaskiem, nie daje się utulić. nie wiem czy przypadkiem nie zaczął śnic tak jak my – dorośli i może nie radzi sobie z tym. jest jeszcze na cycu więc próbuję go uspokajać właśnie tym, ale z marnym skutkiem – szarpie się, kopie mnie. zęby mu nie idą (bo w dzień jest spokój), nie chodzi też o ilość mleka w piersiach, bo zawsze potrzebował bardziej przytulenia niż jedzenia. nie wiem co robić. pediatra powiedział, żeby spróbować z viburcolem więc czopkujemy się od wczoraj. na razie efektów brak… jeszcze trochę i zawiozą mnie do wariatkowa…

          • Re: Moje dziecko jest wiecznie sfrustrowaną beksą…

            W tym wieku u nas bylo to samo. Teraz jest spokoj. Rzadko sa takie pobodki. A co do marudzenia- to taki wiek. Jak Michalkowki cos sie nie powiedzie, to tez jest wrzask. A ostatnio raczkuje jak szalony i nie sposob go zatrzymac, wszedzie go pelno. Pod kontrola wszedzie wchodzi i jest spokoj.

            Aga i Michałek (17.10.03.)

            • Re: Moje dziecko jest wiecznie sfrustrowaną beksą…

              Za moimi plecami jęczy kolejny frustrat…i to nie ma końca…zębów też jeszcze brak więc ja to marudzenie wiążę właśnie z ząbkowaniem. Złośnik z niego okrutny… Na wszystko uważać trzeba bo wciąż jest tam gdzie nie powinien…teraz tata przejął pałeczkę w zabawie z synkiem bo ja od godziny 7.00 z nim urzęduję i już ledwo żyję.

              Beata i Maciek (9 miesięcy)

              • Re: Moje dziecko jest wiecznie sfrustrowaną beksą…

                W odpowiedzi na:


                Za moimi plecami jęczy kolejny frustrat…i to nie ma końca…zębów też jeszcze brak więc ja to marudzenie wiążę właśnie z ząbkowaniem


                Skąd ja to znam Teraz się zajął…. opakowaniem do płyt CD (takim okrągłym na kilanaście płyt – tzw. szpula) – otwiera i usiłuje zamknąć Ale czasami to nawet nie mam jak się napić ciepłej herbaty bo on chce na rączki a jak nie na rączki to łazi za mną i wspina sie po mnie. Ząbków tez brak ale lada chwila mają być – wiec moze to własnie one tak mu dają w kość, ze w nocy rzuca sie niespokojnie, płacze bez powodu bo jesc nie chce, pić nie chce, pieluszka oK.

                Chyba mamy taki typ dziecka, jak ja to mówię mam w domu “marudera pospolitego”

                Przyznam się, ze bywają dni, kiedy to bardzo się cieszę, ze wróciłam do pracy bo całe 24 godziny na dobę z małym by mnie wykończyły.

                • Re: Moje dziecko jest wiecznie sfrustrowaną beksą…

                  Wiesz, u nas podczas ząbkowania w dzien tez był luzik. Zresztą nadal jest, a na pewno idzie lewa dolna dwojka. Natomiast w nocy zaliczamy wtedy pobudki. Wrzasków juz co prawda nie ma, ale był taki okres ze nagle w srodku nocy był ryyyyyyk niesamowity. Ja tez obstawialam koszmary. To moze tez byc lęk separacyjny. Nic tylko przeczekac… przynajmniej u nas samo przeszło. Bez zadnych leków.

                  • Re: Moje dziecko jest wiecznie sfrustrowaną beksą…

                    przejdzie mu, mojej Ninie przeszlo, teraz juz spi spokojnie ale miesiac temu tez budzila sie nocami z wrzaskiem….to podobno wlasnie sny.

                    • Re: Moje dziecko jest wiecznie sfrustrowaną beksą…

                      twój Niuniu jest jeszcze malusi więc rozumiem to że płacze ale moja panienka ma 3,5latka i wciąż mówi: tego nie umiem, mama pomóż czy zrób, za każdym razem płacze….

                      i też nie wiem co robić…

                      dopingi itp. nie pomagają więc jak znajdziesz receptę to napsiz mi.

                      Powodzonka!

                      to Julcia (26.04.2001)

                      • Re: Moje dziecko jest wiecznie sfrustrowaną beksą…

                        Widziałam w sobotę “Tego Wiecznie Sfrustrowanego Pana” na basenie, z miną przeszczęśliwą Wiem, wiem że będąc z nim sam na sam w domu jest ciężko. I życzę Ci całej tony cierpliwości.
                        Dla pocieszenia dodam, że mój Szymek – choć najczęściej uśmiechnięty pełną gębą to jednak ma takie chwile, że jest nieszczęśliwy i wyje. Szczególnie że zaczął biegać i ma lekki stres jak zauważy, że nie ma oparcia a chciałby być w miejscu, gdzie być nie może…
                        Jeszcze raz życzę cierpliwości – szczególnie w stanie “podwójnym”

                        Bejka i Szymek 25.01.2004

                        • Re: Moje dziecko jest wiecznie sfrustrowaną beksą…

                          Bejeczko, mi nie chodziło nawet o to, ze marudzi. Tylko o to, że nie wiem jak reagować na jego “frustracje”? Np. kolejny raz próbuje się podnieść o łóżko, wywraca się kolejny raz, w tym ktoryś boleśnie… pomóc mu osiągnąć cel, przyzwalając tym samym na wymuszanie pomocy jękiem i wyciem, zostawić próby jemu, narażając swoje nerwy na zszarpanie? Albo kolejny raz lezie polizać kontakt, niby jest zabezpieczony, ale i tak mam lęki przed tym, żeby go lizał. Odciągam n-ty raz, za każdym razem ryk, wsciekłość i kolejna próba kończąca się jego właśnie frustracją. I tak nam przebiega cały dzień, 80% czasu jego płacz, jęk lub po prostu wycie… Chwile dzikiej radości też mu się na szczęście zdarzają, bo inaczej chyba bym nie dała rady. A może ja się nim żle opiekuję? Źle z nim bawię?

                          Mati 28.01.04? 20.04.05

                          • Re: Moje dziecko jest wiecznie sfrustrowaną beksą…

                            To chyba taki wiek niestety. Mój Dominik przejawia bardzo podobne zachowania, już czasem autentycznie nie mam na niego siły. Nie pozwalam mu włożyć ręki do video – histeria, zabiorę mu cukierniczkę, z której uwielbia wysypywać cukier – histeria, nie dam mu się wspinać po stole, bo uderzy się głową w blat – kompletny dramat! To chyba pierwsze próby wymuszania na rodzicach swojej woli. Mam nadzieję, że to minie z czasem. Choć już chwilami naprawdę jestem zmęczona jego nieustannym płaczem z byle powodu

                            Asia i Dominiczek (ur. 07.01.2004)

                            • Re: Moje dziecko jest wiecznie sfrustrowaną beksą…

                              He, he, a już myślałam, ze to z moim dzieckiem coś się dzieje nie tak. Ale widzę, że to normalka. Ja przestałam reagować na ciągłe wrzaski Jagi, gdy się uderzy (niegroźnie), coś się Jej nie uda, nie dostanie do łapki telefonu, pilota, itp. Odkad zaczęłam ja ignorować w takiej sytuacji, to po chwili młoda cichnie i znajduje sobie nową zabawę. Bo brak widowni już nie jest taki zabawny 🙂

                              Joanka i Jagoda (04.09.2003)

                              P. S. Próbowałam metody “na tłumaczenie” ale to jeszcze nie ten wiek.

                              • Re: Moje dziecko jest wiecznie sfrustrowaną beksą…

                                Aguś, u nas jest dokładnie to samo… Olka nie usiedzi w miejscu – siedzi, lezy, pada na kolana, wstaje, przewraca sie, kręci jak śruba we wszystkie strony i wogóle masakra 😉 No i oczywiście co pięć minut o coś się wkurza, a bo jedj zabiorę pilota (a on taki smaczny…), alebo wezmę jej szampon, który własnie otwarła i wylewa na siebie i wszystko wokoło – nie nudzi nam się ani chwili.
                                nie przejmuj się to taki wiek, kiedy dziecko zamienia się wałego terrorystę – w naszym przypadku terrorystkę 😉
                                Pozdrawiam

                                Znasz odpowiedź na pytanie: Moje dziecko jest wiecznie sfrustrowaną beksą…

                                Dodaj komentarz

                                Angina u dwulatka

                                Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                Czytaj dalej →

                                Mozarella w ciąży

                                Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                Czytaj dalej →

                                Ile kosztuje żłobek?

                                Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                Czytaj dalej →

                                Dziewczyny po cc – dreny

                                Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                Czytaj dalej →

                                Meskie imie miedzynarodowe.

                                Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                Czytaj dalej →

                                Wielotorbielowatość nerek

                                W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                Czytaj dalej →

                                Ruchome kolano

                                Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                Czytaj dalej →
                                Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                Logo
                                Enable registration in settings - general