moje zmory

…od czasu kiedy zostałam mamą męczą mnie czasami myśli “co by było gdyby…” nie są to bynajmniej różowe obrazki ale jakieś koszmarne czarne scenariusze, które sprowadzają sie do tego, ze coś mi sie stanie i nie będę w stanie wychować Igusińskiego…z natury zawsze byłam optymistką i nie mam pojęcia czy to taki syndrom mamuski czy może moje hormony szaleją, albo właczył mi się “system wczesnego ostrzegania” i powinnam bardziej na siebie uważać…miewacie takie stany czy to ja już powoli świruję?;-)
ps….w razie czego pójdę się leczyć z Leą…co prawda na co innego ale szpital ten sam;-))))))))

Ola i Igorek 25.03.2003

22 odpowiedzi na pytanie: moje zmory

  1. Re: moje zmory

    U mnie jest podobnie, z tym ze ja bardziej boje sie o Natalie. Np. widze zelazko stojace wysoko w szafce (co chwile otwieranej przez moja corke) a sznur zwisa prawie do ziemi. I od razu mi slabo, bo wyobrazam sobie co by bylo, gdyby Natalia pociagnela za sznur i zelazko spadlo by jej na glowke. Albo ostatnio potknela sie o swoje nozki i upadla raniac sie w ucho o ostry “dzyndzel” wystajacy przy oknie. No i juz sobie wyobrazilam co by bylo gdyby nadziala sie na ten dzyndzel oczkiem. Koszmar!
    ps. jaki to szpital? Moze tez mi sie przyda:)

    Brenda i Natalia

    • Re: moje zmory

      Czujność matczyna – z czasem słabnie, ale przy maleństwach wraca (niekoniecznie swoich własnych). Leczyć się jeszcze nie czas:-)

      Madzia z Igą ( 7 lat) i Filem (4)

      • Re: moje zmory

        o tak…tez o tym myslalam….;-)) ale: 1. jest cudowny tata 2. jest moja siostra ( co prawda jestesmy w stanie wojny, ale Ninka jest jej “oczkiem w glowie”) 3. sa cudowni dziadkowie- jednym slowem,. jakby co, to nie mam sie o co martwic;-)) Pzdr!

        ps. a zapomnialam…: jakby co, to bede Was odwiedzac…:))

        guciak i Ninka 27.04.2003<img src=”/upload/19/78/_151923_s.jpg”>

        Edited by gucia on 2003/12/28 10:47.

        • Re: moje zmory

          Nie jestes sama, ja wczoraj dalam zdrowego kopniaka dwom dowcipnisiom, ktorzy rzucili petarde pod wozek prowadzony przez jakas mame( nie chodzilo nawet o mnie) ale wyobrazilam sobie, ze to moglam byc ja z dzieckiem i petarda mogla wyladowac w wozku i tak mna trzachnelo, ze przeszlam dosc szybko do wymierzenia sprawiedliwosci….

          • Re: moje zmory

            Mam podobnie, moze nie az tak, ale duzo sie zmienilo…
            jak nic, beda mnie leczyc…

            • Re: moje zmory

              hihi…obiecujesz??
              … Nie wiem czy to kwestia charakteru czy wychowania ale nie potrafię sie do konca cieszyć jak jestem naprawdę szczęśliwa bo a nóż zapeszę…zawsze jak opowiadam o czym dobrym co mnie spotyka dodaję “tfu tfu”… Albo “odpukac”… A gdzie tu piekna dewiza “carpe diem”??…ech, chyba mam za duzo wolnego czasu skoro takie pierdoły chodza mi po głowie 🙂

              Ola i Igorek 25.03.2003

              • Re: moje zmory

                ….jak nic- za duzo czasu……..:) albo ze swiatecznego przesycenia……..;-))

                guciak i Ninka 27.04.2003

                • Re: moje zmory

                  Jasne, że tak mam!
                  Tyle, że u mnie to już przeszło w paranoję!
                  Wszędzie gdzie nie spojrze widzę zagrożenie dla mojego dziecka,a to uderzy się,a to kable niedaleko, a to znowu połknie coś i się zakrztusi, obłęd nie ma co!
                  Chyba byłabym niezłym ochroniarzem!


                  Jusi i Milenka ur.27.05.03.

                  • Re: moje zmory

                    U mnie to samo… tylko najczęściej wyobrażam sobie różne choroby na które niechybnie jest już chora moja córcia… odpukać!!!
                    A ostatnio już przesadziłam, bo wyobraziłam sobie, że razem z mężem giniemy razem w wypadku samochodowym… i co z dziećmi??? Czy od razu trafiają do dziadków, czy najpierw do pogotowia opiekuńczego? Wypytywałam o to wszystkich i patrzyli na mnie jak na wariatkę (i chyba słusznie :-)). A co się dzieje jeśli dziadkowie z obu stron chcą wychowywać dzieci. Taka “Awantura o Basię”….
                    Mam nadzieję, że nie mam daru proroczego….hi,hi ODPUKAĆ

                    • Re: moje zmory

                      O jaka ULGA!
                      Nie jestem świrem 🙂 Albo nie tak kompletnym, jak dotychczas sądziłam.
                      Ja też przerabiałam już wypadek, po którym moje dziecko zostaje samo na świecie i wiele JESZCZE GORSZYCH RZECZY, ale o tym nawet trochę wstyd pisać….
                      Moja mama twierdzi, że jestem zdrowo rąbnięta, hehehe… I że powinno się mnie odłączyć od internetu, bo za dużo czytam…..

                      Beata i Ptysia (30.01.03)

                      • Re: moje zmory

                        Dzięki za ten wątek. Sama chciałam taki założyć.
                        Teraz juz wiem, że to normalne. A jeśli nienormalne, to przynajmniej nie jestem sama. 🙂
                        Czasem myślę o takich rzeczach, że nawet ich nie wymienię. W domu też się nie przyznaję. Ale już prosiłam brata i bratową, żeby zajęli się Sarą jeśli coś mi się stanie.

                        Irena i SARA ur. 7.11.03

                        • Re: moje zmory

                          Ja sobie wyobrażam, że mój mąż umiera… a Ola nagle zaczyna chorować na jakąś straszną chorobę…
                          Też idę się leczyć 😉

                          Asia i Ola (10 i 3/4 m-ca!)

                          • Re: moje zmory

                            … Najgorsze jest to, ze przed porodem byłam pełna złych przeczuć i niewiele brakowało żebym teraz nie siedziała na forum…ech, baby generalnie za dużo myślą chyba…znasz chłopa, który by mial takie problemy??:))
                            a z tym internetem u mnie dokładnie to samo…teciowa kiedyś nawet rzucila, ze będziemy mieli internetowe dziecko (nie wiem co to miało oznaczac ale było delikatnie uszczypliwe)

                            Ola i Igorek 25.03.2003

                            • Re: moje zmory

                              Witamy w klubie świrniętych mamusiek;-))

                              Ola i Igorek 25.03.2003

                              • Re: moje zmory

                                “tfu tfu” 🙂

                                Ola i Igorek 25.03.2003

                                • Re: moje zmory

                                  mam to samo. już wcześniej nawiedzały mnie różne straszne, bardzo realistyczne i natrętne wizje, ale w ciąży znacznie się to wszystko nasiliło. nawet przez chwilę zastanawiałam się nad wizytą u psychologa – mówię całkiem poważnie. najbardziej przerażało mnie to, że czasem nie potrafiłam się od tych myśli uwolnić – im bardziej chciałam, tym bardziej były natarczywe, akcja “filmu” trwa mimo moich wysiłków by go przerwać. np. “wyobrażało mi się” (bo to się działo jakby niezależnie ode mnie), że mój mąż miał wypadek, że zostałam sama z dzieckiem, niemal poczułam rozpacz, widziałam siebie na pogrzebie, itp itd. albo że ktoś mnie napada na spacerze, bije, gwałci, bije “przy okazji” moje dziecko, a ja półprzytomna nie jestem w stanie go obronić… brrrrrrrrrr!!!!! zupełnie nie wiem skąd to się brało – moze to dlatego, że nie czułam się u siebie mieście mojego męża? moze za dużo nasłuchałam się takich historii i wyobraźnia mi zaszalała? czasem się boję, że takimi czarnymi myślami naprawdę ściągnę na nas jakieś nieszczęście…
                                  no, poczułam się jak świr totalny ;-))) ale ostatnio jest duzo lepiej, czarnych wizji prawie nie ma, sny też mam jakieś takie fajniejsze 🙂 nawet erotyczne się zdarzają – jest dobrze ;-)))
                                  pozdrawiam cieplutko,

                                  • Re: moje zmory

                                    Boże, mam identycznie…..
                                    pozdrawiamy;
                                    Dagmara i Oliwia ( 13 m )

                                    • Re: moje zmory

                                      mój mąż mówi, ze jestem świr zwłaszcza jeśli chodzi o wyszukiwanie chorób… wczoraj szukałam informacji na sieci o pewnej chorobie i wpisał mi w wyszukiwarkę hipochondria:(

                                      ale tak naprawdę, gdy przychodzą te ponure myśli, ze może cos złego się wydarzyć staram się je odsunąć…by nie przyciagac złego…..

                                      • Re: moje zmory

                                        …bogu dzieki Olka, że nie tylko ja tak mam…sa wieczor kiedy w tym swoim czarnowidztwie potrafie sie zak zapamiętać, ze hej!… No i wyobraźnia oczywiście na najwyższych obrotach – masakra…
                                        …z niecierpliwoscią czekam na pojawienie sie snów o zabarwieniu erotycznym:))ale chyba w tym celu musze odstawic młodego bo moje libido “lezy i kwiczy”;-))

                                        Ola i Igorek 25.03.2003

                                        • Re: moje zmory

                                          Nie martw się nie Ty jedna. To poprostu troska o nasze największe skarby- dziecko i męża. Jakoś przedtem nie miałam takich mysli. To normalne, mam nadzieję :-)))))

                                          Justyna i Martynka 29.05

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: moje zmory

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general