Moja corcia ma 2,5 latka i nie ma duzego zasiegu slow, nie wiem moze to przez to ze tata jest hindusem gada do niej w swojim jezyku, my miedzu soba gadamy po angielsku, a ja jednak staram sie caly czAS MOWIC DO NIEJ W MOJIM OJCZYSTYM JEZYKU.pOZDRAWIAM
7 odpowiedzi na pytanie: MOwa 2,5 latka
Wydaje mi sie ze mamy dzieci dwu i trojjezycznych potwierdza ze ma jeszcze czas
nie martw sie jeszcze
jesli rozumie polecenia to wszystko jest w porzadku
mój synek ma dwa latka mówimy tylko w języku polskim a zna 4 słowa: mama, niania, jajo i dziadziu. Polecenia rozumie wszystkie i bardzo duzo i zrozumiale mi gestykuluje 🙂
Myślę że ma czas twoje dziecko.
alez ma jeszcze czas!
tez mam dzieci trojjezyczne i – uwierz mi -lliczba jezykow nie ma wplywu
moj starszy dlugo nie mowil, mlodszy ma niewiele ponad dwa lata i trajkota non-stop w calkiem zrozumialym angielskim
polski swietnie rozumie, reaguje na polecenia, ale jednak malo po polsku mowi
w porownaniu do brata, jest o wiele bardziej zaawansowany w mowieniu
chyba zalezy od egzemplarza i juz:)
ilość języków nie ma nic do tego niestety
moja 2,5 latka nawija w takim jaki akurat jej pasuje do humoru
np. krakowiaczek jeden miał horses seven 😉
może po prostu postaraj się nie mówić do niej ale prowokować ją do mówienia, śpiewaj piosenki do znudzenia, pytaj podchwytliwie
nie tak żeby pokazała paluszkiem ale żeby powiedziała co konkretnie chce
powodzenia
Padłam – zarąbiste!
Mój prawie dwulatek też bardzo mało mówi. Rozumie wszystko, pokazać na moje polecenie potrafi, słyszeć słyszy, więc… czekam.
Uczyłam go wołać brata “Aja”, bo myślałam że Artur to trudne słowo. A tu któregoś pięknego słonecznego dnia Igor zawołał “Atuuuul” 😉
mowa
najgorsze jest to że czasami nie można ich zrozumieć… wczoraj Jasiek podszedł do mnie i powiedział coś w ten deseń : posze tate- ja na to że tata zaraz będzie a on powtarzał to samo 4 razy z coraz smutniejszą miną aż odszedł spowrotem do swojego stoliczka i zobaczyłam ze ma tam stępelki i mnie olśniło! Poproszę kartkę! Ja durna! Czasami kiedy siedzimy ze znajomymi i Jasie podchodzi i mamla po swojemu a my mu odpowiadamy normalnie to ludzie są w szoku bo wygląda to na dialog w dwóch różnych językach:
– dadja łata?
– tak synku pojedziemy do dziadzia waldka
– obada nosy ogód?
– tak, pozwoli ci oglądać ‘dobranocny ogród’
Ale na szczęście to zaczyna mijać i chyba najlepsza jest nasza konsekwencja w nierozumieniu jego mowy – wtedy zaczyna się wysilać i mówić bardziej po naszemu 😉
pozdrawiam
Znasz odpowiedź na pytanie: MOwa 2,5 latka